tag:blogger.com,1999:blog-38080066569181658172024-03-14T11:24:18.118+01:00Dramione - Między szaleństwem a miłością jest cienka granicaSheireen Nightshadehttp://www.blogger.com/profile/16311147411956153688noreply@blogger.comBlogger33125tag:blogger.com,1999:blog-3808006656918165817.post-90484176726224321782016-07-09T21:16:00.002+02:002016-07-09T21:16:44.701+02:00Wakacyjny Eksperyment <div style="margin-bottom: 0cm;">
Hermiona siedziała na lekcji
eliksirów, notując wszystko, co mówiła ich profesorka. Pogoda
była niezwykle paskudna, ponieważ padał deszcz ze śniegiem,
tworząc na dworze chłodną, brudną papkę. Na szczęście w sali
od eliksirów było ciepło od unoszącej się w powietrzu pary,
buchającej wesoło z kociołków. Eliksir, który przygotowywali
potrzebował bowiem pół godziny do kolejnego etapu warzenia.
Siedziała przy jednym stoliku z Harrym i Ronem, którzy mieli
wyjątkowo wesoły humor, co nie zdarzało się na lekcji eliksirów.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Jak się później okazało, śmiali
się z pewnej audycji radiowej, w której Lockhart udzielał wywiadu,
opowiadając o okolicznościach utraty pamięci – co z tego, że
nic nie pamiętał. W końcu historię można ułożyć na nowo,
prawda?
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Rozejrzała się po klasie. Cath
bawiła się swoimi lokami i flirtowała z jakimiś dwoma chłopakami,
z którymi była w parze. Jeden nazywał się Fabian, a drugi chyba
Carl, o ile jej pamięć nie myliła. Tak czy inaczej zamieniła z
nimi może z pięć zdań w ciągu całej nauki w Isellnar i nie
bardzo wiedziała, co może sądzić o ich charakterze.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Trzy dziewczyny z ich klasy – Bianca,
Flora i Tatiana – patrzyły z obrzydzeniem na swój bulgoczący
leniwie eliksir i od czasu do czasu coś do siebie mówiły.
Kolejnych trzech chłopaków przeglądało pod ławką jakieś
czasopismo, którego wolała nie komentować.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Dalej siedział Malfoy z Higgsem i
Puceyem – bardzo z czegoś zadowoleni. Prychnęła. Miała
nadzieję, że eliksir jej i chłopaków będzie dużo lepszy.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Kiedy nadszedł czas kolejnego etapu,
od razu zakasała rękawy i wzięła się do pracy, co jakiś czas
upominając chłopaków i dając im jakieś wskazówki. Po dziesięciu
minutach pracy ich eliksir prezentował się doskonale. Unosił się
nad nim fioletowy, ledwo widoczny dymek, a kolor był wściekle
zielony. O to właśnie chodziło.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Profesorka przeszła się po klasie i z
zadowolenie – albo i nie! - przyglądała się ich kociołkom.
Pokiwała z uznaniem głową nad ich wywarem, a Hermiona poczuła, że
triumfuje. Chociaż oczekiwała, że dostrzeże skrzywioną minę nad
kociołkiem Malfoy'a, ale i oni świętowali doskonałe ukończenie
eliksiru... Cóż, mogła się tego spodziewać, w końcu blondyn
potrafił nie tylko doskonale mieszać w kociołku, ale również w
życiu innych, niewinnych ludzi...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Przechadzała się po bibliotece w
poszukiwaniu książek i ksiąg, które pomogłyby jej w pisaniu
eseju na następny tydzień z transmutacji, która powoli wykańczała
zwykle najlepszą z tego przedmiotu Hermionę. Poziom był coraz
trudniejszy, a ona ledwo nadążała z opanowywaniem materiału.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Biblioteka wyglądała jak zwykle
pięknie, niezależnie od pory dnia. Witraże wpuszczały sporo
światła do ogromnego wnętrza, a ogromne drzewa, które były
oplatane przez schody, miały na sobie sztuczny, wyczarowany śnieg,
a na ich gałęziach powieszono bombki, świecidełka i sztuczne
sople. Klimat był magiczny i przepiękny. Bibliotekarka przechodziła
między półkami, pilnując, aby wszystkie książki zostały
odłożone na miejsce oraz żeby żaden kurz nie opadł na cenne
woluminy.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Nagle usłyszała czyjeś podenerwowane
głosy, dochodzące z odległego kąta biblioteki. Znała je
doskonale, ale co na Merlina te dwie osoby razem robiły w
bibliotece?</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Zakradła się między półki, aby być
bliżej głosów.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Naprawdę nie mam pojęcia, jak ona
może się z tobą przyjaźnić, jesteś kompletnym kretynem.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Za to ty masz tyle mózgu, co
niedorozwinięty gumochłon.<br />- Odezwał się erudyta od siedmiu
boleści...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Hermiona uznała, że nie wytrzyma
dłużej. Wyszła zza regałów, tym samym sprawiając, że
jednocześnie Ruda i Nott mieli miny niczym "gumochłony z
niedorozwiniętym mózgiem".
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Mogę wiedzieć, co tutaj się
wyprawia? - spytała Hermiona, podchodząc do ich stolika. Ginny
nieudolnie starała się ukryć książki, które leżały przed nią
i przed Nottem. <br />- Rozmawiamy – wymuszony uśmiech wkradł się
na jej twarz, ale szybko zniknął, kiedy Hermiona spojrzała na nią
z wyrzutem. <br />- Nie oszukujmy się, doskonale wiem, że się nie
znosicie.<br />- Owszem, masz rację – odpowiedział Teodor, wiedząc,
że nie ma co owijać w bawełnę. Ginny chyba również uznała, że
tak będzie najlepiej. Hermiona przecież nie należała do osób,
które można łatwo oszukać. <br />- Chodzi o ten list, który
dostałam od Notta. A raczej o jego prośbę – odpowiedziała
Ginny.<br />- Wiedziałem, że jej powiesz – parsknął chłopak,
przewracając stronę w leżącej przed nim książce.<br />- Och,
zamknij się, nie mogę już cię słuchać. - warknęła rudowłosa.
<br /> Hermiona skrzyżowała ręce na piersiach, coraz mniej podobała
jej się cała ta sytuacja. <br />- Uznałam, że Nott może mieć
rację... - powiedziała ostrożnie Ginny, a chłopak uśmiechnął
się z satysfakcją. - Przekonał mnie do tego twój atak na Rona,
ciągła złość, która w tobie siedzi... oraz to, co mówiłaś o
Malfoyu. <br />- Chodzi o to, że może siedzieć w tobie coś, co
ciągle miesza ci w głowie – dodał od siebie Teodor. Hermiona
patrzyła to na niego, to na nią, próbując się nie denerwować.
<br />- Uważacie, że zwariowałam. - podsumowała. Nott i Weasley od
razu zaczęli zaprzeczać, ale ona już wiedziała swoje. Jej
najlepszy przyjaciel i przyjaciółka uznali, że ma nierówno pod
sufitem. Nie ma jak bliscy.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Hermiono, usiądź, to źle wszystko
zabrzmiało – zaproponował Theo, a Hermiona przystawiła sobie
krzesło do ich stolika. Nie może się przecież zdenerwować – w
końcu o to im chodziło, że podobno coś z nią jest nie tak.
<br />OWSZEM, OSTATNIO CHODZIŁA NABUZOWANA, ALE TO PRZEZ CHOLERNEGO,
WREDNEGO FACETA! - krzyczało w jej środku.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Ginny odchrząknęła, jakby chciała
coś powiedzieć, ale jednak nie dała rady, dlatego popatrzyła
wyczekująco na Notta. Ten najwyraźniej spodziewał się takiej
sytuacji, dlatego bez ogródek zaczął. <br />- Przyjrzałem się
ostatnio twojemu zachowaniu, Hermiono i pomyślałem, że może
siedzi w tobie coś z czarnej magii. <br />Co on jej sugerował?<br />-
Dużo na ten temat podczas wojny czytałem. Osoby, które miały z
nią kontakt stają się jakby bardziej... szalone. - nie mógł
znaleźć odpowiedniego słowa. - Cała twoja złość się potęguje,
sprawia, że nie panujesz nad tym, co robisz, twoje pomysły są
coraz śmielsze... ciągnie cię do czegoś, co miało związek z
czarną magią...<br />- Lub kogoś – wtrąciła niby od niechcenia
Ginny. Hermiona chyba rozumiała, do czego oni zmierzają. I ani
trochę jej się to nie podobało. <br />- Dlatego pytanie brzmi... czy
kiedykolwiek rzucałaś jakieś zaklęcie związane z czarną magią?
Coś, co...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Wymknęło się spod kontroli? -
dokończyła Hermiona z ciężkim sercem, a wzrok wbiła tępo w
drewniany stolik, przy którym siedzieli. <br />- Powiedzmy... - odparł
nieco niepewnie Nott, patrząc na przyjaciółkę z ciekawością.
Ginny natomiast sprawiała wrażenie przestraszonej.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Hermiona schowała twarz w dłoniach,
jakby chciała schować się przed całym światem, ale po chwili się
otrząsnęła. To byli jej przyjaciele, mogła przecież im
powiedzieć. <br />- Ja... W wakacje czytałam co nieco na ten temat...
- zaczęła niepewnie, ale kontynuowała, kiedy przyjaciele spojrzeli
na nią wyczekująco. - Znalazłam takie zaklęcie, które miało
sprawdzić słabość czarodzieja. <br /> Pamiętała to teraz tak
dokładnie. Po wojnie czuła się słaba, załamana psychicznie.
Depresja opanowała jej umysł i nawet Ron przez pewien czas nie był
w stanie przemówić jej do rozumu. Czytała książki o czarnej
magii, rozmyślając o tym, jak wiele zła uczyniły te zaklęcia.
Jak wiele osób zeszło na złą drogę. I wtedy natrafiła na jedno
z nich... Miało sprawdzić słabość czarodzieja do zła i
wyrządzenia komuś krzywdy. Podobno poznanie siebie z tej strony
sprawiało, że człowiek stawał się bardziej odporny na działanie
i wpływ złych czarów. <br /> Próbowała więc, jednak nic nie
wychodziło. Kiedy w końcu ze złości machnęła różdżką,
zaklęcie wyleciało strumieniem z jej końca i zaczęło się
odbijać rykoszetem po całym pokoju. Przerażona ponownie machnęła
różdżką, aby "pochłonąć" ponownie zaklęcie do
drewienka i prawie jej się udało. Tylko jedna iskra musnęła jej
skórę. Była przerażona, ale po chwili stwierdziła, że nic się
nie stało. Nie zauważyła żadnych zmian, wszystko było w
porządku. Teraz jednak jak coraz bardziej nad tym myślała, trochę
nabierało sensu to, co działo się w ostatnich miesiącach jej
życia. <br /> Kiedy skończyła opowiadać o tym Ginny i Teodorowi,
oboje milczeli jak zaklęci. Ginny – ponieważ nie potrafiła
przetrawić tej informacji, Nott – bo gorączkowo nad czyś myślał.
<br />- Ale to głupota – odpowiedziała z uśmiechem Hermiona. Cały
czas jestem taka sama, czasami złość się we mnie potęguje,
kiedy...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Przebywasz obok Malfoya, Ginny,
Harry'ego. - dokończył Nott.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- A co Ginny i Harry mają do tego? <br />-
Akurat o nas chodzi najmniej – powiedziała rudowłosa. - Jakby nie
patrzeć, ja zostałam opętana przez Voldemorta w drugiej klasie, a
Harry był... był horkruksem. Oboje mieliśmy styczność z czarną
magią, jednak została ona z sam wypleniona. <br />- No dobrze, a
Malfoy?<br />- Cały czas ma Mroczny Znak. Czarna Magia tkwi w nim i
jest bardzo mocno zakorzeniona. - dodał Nott, przewracając
gorączkowo strony jakiejś księgi. <br />- Ale... - Hermiona nie
wiedziała, co powiedzieć. - To głupie...<br />- To ma sens –
zaperzyła się Ginny. - Ciągnie cię do niego, do oboje macie w
sobie to świństwo – bez obrazy – dodała z uśmiechem, a
Hermiona wywróciła oczyma. - Uważam, że to jedyne dobre
wytłumaczenie. No i ta potęgująca się w tobie złość! Musisz
przyznać, że coś w tym jest! - zawołała, a Hermiona i Nott
uciszyli ją wzrokiem – w końcu byli w bibliotece. <br /> Brunetka
poczuła, że rozbolała ją głowa. To, co mówili jej przyjaciele
miało jakiś sens, ale przecież nie poleciała na Malfoya tylko i
wyłącznie przez to... był przystojny, miał poczucie humoru, coś
co ją pociągało. <br /> Chociaż to uczucie, kiedy po prostu mogłaby
się na niego rzucić... Nigdy tak nie reagowała. Dla niego była w
stanie zniszczyć swoją reputację, chrzanić wszystko dookoła. Tak
się nie zachowywała rozsądna panna Granger!
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Co ja mam z tym zrobić? - spytała
załamana Hermiona. Nie chciała mieć w sobie nic wspólnego z
czarną magią. <br />- Spokojnie – powiedział Nott, łapiąc ją za
rękę, a Ginny zmrużyła oczy. On jednak się nie przejął. <br />-
Jak mam być spokojna? Malfoy i inni byli śmierciożercy nie pozbyli
się tego znaku, chociaż jestem pewna, że wielu z nich chciało. <br />-
Jak ci się wydaje, dlaczego nie zdjęli? Ponieważ sam Voldemort je
rzucił. Zakorzenił w nich to tak mocno, że będą mieć znamię do
końca życia. - odparł Theo. - U ciebie to będzie znacznie
łatwiejsze, ponieważ – tutaj się uśmiechnął. - Nie obraź
się, ale twoje umiejętności z czarnej magii są zapewne tak marne,
że nie masz czego się obawiać. <br /> Musiała przyznać, że trochę
ją tym uspokoił. Trochę. Teodor puścił jej rękę i wstał od
stolika, aby pozbierać wszystkie książki i odłożyć je na swoje
miejsce. Została sama z Ginny. <br />- Nie jesteś zła? - spytała
przyjaciółka.<br />- Za to, że ukrywaliście coś przede mną?
Byłam, ale teraz całkowicie mi przeszło, bo coś w tym
dostrzegłam... - wstała od stolika, była załamana. Świadomość,
że w tej czystej magii, która płynęła w jej żyłach znajduje
się coś, co ją skaziło, odbierała jej dobre samopoczucie. Ale
czy sama nie byłą sobie winna? Przecież zabawa z czarną magią
nigdy nie przynosiła dobrych efektów, sama ostrzegała przed
zaklęciem Sectumsempra Harry'ego. Jak mogła być tak głupia?</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Poczuła, jak mała istotka obejmuje
ją i mocno przytula, dając tym samym dowód wsparcia. I była jej
za to niezwykle wdzięczna. Teraz obydwie znały swoje sekrety –
Ginny opowiedziała jej o Woodzie, a Hermiona przyznała się do tego
incydentu z wakacji. Najwyraźniej sytuacja po wojnie sprawiła, że
były innymi ludźmi, podejmowały dziwne decyzje, których teraz
nigdy by nawet nie kwestionowały.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Swoją drogą zrozumiała coś innego
– Teodor nie był skażony czarną magią, a ją przyciągnęło do
Malfoya tylko to, iż posiadał Mroczny Znak. Wzdrygnęła się na
samą myśl o tym, co zdecydowało o jego atrakcyjności, jednak
szybko odrzuciła od siebie tę myśl. <br />Nieprawda. To nie mogła
być prawda. Miała nadzieję, że było w nim coś, co sprawiło, że
była nim tak zauroczona. Jakaś cecha, która przyczyniła się do
tego, że każdej nocy nie potrafiła myśleć o nikim innym, niż o
Draconie Malfoyu.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
~~*~~</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Weekend. Na nic tak bardzo nie czekała
jak na kolejny, wspaniały weekend. Dzięki Merlinowi, że wytrzymała
ten męczący tydzień. Była już prawie końcówka stycznia,
mnóstwo czasu do wakacji i upragnionego wolnego czasu. Nigdy by się
nie spodziewała, że będzie oczekiwać końca szkoły, ale ostatnie
tygodnie nieźle dały jej w kość.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Rzuciła się na łóżko i
uśmiechnęła pod nosem. Tego właśnie potrzebowała. Spokój,
cisza i...<br />Nagle rozległo się pukanie do drzwi, a ona przeklęła
pod nosem i wstała z posłania, które przyciągało jak magnes.
<br /> Podeszła do drzwi i je otworzyła, ale kiedy tylko dostrzegła,
że stoi w nich Malfoy, automatycznie je zamknęła i ponownie
rzuciła się na łóżko. Niech on sobie pójdzie i zniknie z jej
życia. <br /> Niestety, nie zapowiadało się na to. Usłyszała, jak
drzwi same się otwierają i chłopak wchodzi do środka nieproszony.
Byłaby wściekła, gdyby nie fakt, że po prostu nie miała siły
się gniewać po takim ciężkim tygodniu. <br />- Twoje dobre maniery
mnie zaskakują, Granger – zaczepił ją. <br />- To samo mogłabym
powiedzieć o tobie. <br />- Widzisz, jak do siebie pasujemy? -
usłyszała rozbawienie w jego głosie. Nie skomentowała tego. -
Przyszedłem oddać książkę. <br />- Nagle odezwało się w tobie
dobre sumienie? - zakpiła Hermiona, podnosząc się z łóżka i
patrząc na swoją ukochaną książkę do zaklęć. <br />- Miałem
cichą nadzieję, że sama po nią przyjdziesz. <br />- Czego chcesz
zamian? <br />- Niczego – wzruszył ramionami. <br />- Coś ci się
polepszył humor – zakpiła. Nie mogła uwierzyć, że oddaje jej
książkę bez żadnych kłótni czy szantaży.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Będziesz dzisiaj na imprezie? -
zagadnął ją. <br />- Nie. - odpowiedziała krótko. <br />- Mogłem
się spodziewać. <br />- To po co się pytałeś? - fuknęła
zirytowana, że marnuje jej czas, który przeznaczyła na wypoczynek.
<br />- Nieważne. <br />- W takim razie wynocha stąd, bo mnie tylko
irytujesz! <br /> Nie musiała powtarzać dwa razy. Malfoy wyszedł, a
ona zmarszczyła brwi. A temu co się stało? Przynosi jej
podręcznik, nie jest wredny, od razu wychodzi. Szczerze, nie miała
zamiaru iść na imprezę, ale zasiał w niej ziarenko ciekawości.
Czemu chciał się upewnić, czy przyjdzie? <br />Nie zastanawiając
się dłużej spojrzała na zegarek. Miała jeszcze trzy godziny do
wieczora, a tymczasem mogła sobie zrobić krótką, godzinną
drzemkę. Ewentualnie dwie. Tak, tego najbardziej teraz potrzebowała.
<br /><br /> Klasycznie, ale seksownie. Normalnie, ale z nutką
drapieżności – tak by ją podsumowała Ginny, która siedziała
aktualnie w łazience, myjąc włosy. Hermiona ponownie przyjrzała
się w lustrze. Nałożyła na siebie czarną sukienkę. Niby zwykłą,
mocno przylegającą do ciała, długość przed kolana, rękawy do
łokci, ale wiedziała, że coś w niej było. Sam fakt, jak ładnie
podkreślała figurę jej wystarczał. <br /> Chyba zupełnie
zgłupiała, skoro tak zaczęła się stroić. Rozpuściła włosy i
pozwoliła im swobodnie opaść na ramiona. Nałożyła delikatne,
srebrne kolczyki i smagnęła usta błyszczykiem. Oczy lekko
podkreślone, ale nie za mocno, aby nie było, że stroi się jak na
jakąś randkę. A tymczasem czuła, że musi dobrze wyglądać.
Chociażby po to, aby zdenerwować Malfoya. <br />Owszem, to głupie,
ale naprawdę chciała dobrze przy nim wyglądać. Skoro tak bardzo
się nią zachwycał, że zapomniał o charakterze, to niech sobie
poogląda te widoki, ale z daleka!
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Jesteś niemądra, Hermiono –
skarciła się w myślach. - On może mieć wszystkie i na pewno tak
bardzo nie interesuje go twoja osoba. <br /> Mimo wszystko nic jej nie
szkodziło dobrze wyglądać. W wysoko uniesioną głową wyszła z
dormitorium i wkroczyła do głównego Salonu, gdzie od razu znalazła
Harry'ego w towarzystwie (co za zaskoczenie!) Rona. Ten jednak
bardziej zdawał się być zainteresowany towarzystwem jakiejś
uroczej blondynki, która podeszła do niego z piwem kremowym, niżeli
powitaniem Hermiony. I wcale mu się nie dziwiła – w końcu była
mowa o Ronie. <br /> Porozmawiała chwilę z Harrym i ku swojemu
zaskoczeniu dostrzegła Teodora w towarzystwie Padmy Patil. Wyglądała
prześlicznie w granatowej sukience i rozpuszczonych włosach. Mocno
o czymś dyskutowała z Nottem, ale po chwili oboje wybuchnęli
śmiechem. Odwróciła wzrok, ponieważ na ten widok przyprawiał ją
o smutek i radość jednocześnie. Dziwna mieszanka wybuchowa.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Niecałą godzinę później dołączyła
do nich Ginny, która gdy tylko zobaczyła Hermionę uśmiechnęła
się szeroko. <br />- Wiedziałam, że gdy chcesz, to potrafisz
wyskoczyć z tych szerokich worków i wyglądać doskonale. - puściła
jej oczko i wyciągnęła Harry'ego na parkiet, za wszelką cenę
starając się nauczyć go tańczyć, ponieważ Potter na parkiecie
miał dwie lewe nogi. <br /> Poczuła lekką irytację, gdy została
sama. Ron flirtował z tą samą blondynką, która uśmiechała się
do niego szeroko. Harry i Ginny byli zajęci sobą, Nottowi też nie
chciała przeszkadzać, zwłaszcza teraz, kiedy miał przy sobie tak
śliczną dziewczynę. <br /> Ta impreza nie była dla niej. Miała
właśnie wstać, kiedy spotkało ją coś gorszego od samotności.
Terrence Higgs właśnie podszedł do niej z dwoma kufami
wypełnionymi piwem kremowym. <br />- Czyżby panna Granger znów nie
miała humoru? - spytał z zawadiackim uśmiechem. - Polecam się na
przyszłość – mrugnął do Hermiony, która od razu przypomniała
sobie ostatnie słowa Terrence'a o tym, co najbardziej poprawia
humor. Na jej policzki wpłynęły rumieńce zażenowania, co Higgs
błędnie odczytał jako słodkie zawstydzenie.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Dosiadł się do niej, a Hermiona nie
protestowała. Napije się z nim tego piwa kremowego, co jej
szkodziło? I tak nie miała z kim siedzieć, a skoro już się tak
przyszykowała, to posiedzi przynajmniej godzinkę, nie dłużej.
<br />Terry był miłym facetem, ale zdecydowanie nie mogła się przy
nim odstresować. Rozmowa jakoś się ciągnęła, ale ona wciąż
była skupiona na tym, co on wyprawiał. Czasami niby przypadkiem
łapał jej dłoń, bawił się jej włosami. Okej, tolerowała to, w
końcu nie zrobił żadnego przestępstwa. <br />- Miona, mogę tak do
ciebie mówić, prawda? - spytał. Kiwnęła głową, nie bardzo
wiedząc, co powiedzieć. - Śliczna z ciebie dziewczyna.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Dziękuję – powiedziała po raz
kolejny. Nie wiedziała, co ma odpowiadać na ciągle komplementy z
jego strony. Rany, to stawało się męczące. Coraz mniej rozumiała
niektóre z dziewczyn, które od razu wchodziły mu do łóżka.
Uroda, elokwencja, maniery – jak najbardziej na tak, ale żeby tak
dwadzieścia cztery godziny na dobę?<br />Jego dłoń powoli
przeniosła się na jej kolano, potem udo, a to w ogóle jej się nie
spodobało. <br />- Terry, czy mógłbyś prz...<br />- Przynieść
kolejne piwo? Jasne! - odpowiedział, po czym pocałował ją lekko w
policzek, zanim zdążyła się odsunąć i podszedł do barku, aby
napełnić szklanki. <br /> Hermiona korzystając z okazji od razu
wstała z kanapy i skierowała kroki w stronę schodów, aby uciec do
swojego pokoju, zanim Higgs się skapnie. Coś jednak sprawiło, że
się zatrzymała. A mianowicie czyjś bardzo irytujący śmiech. To
właśnie wtedy dostrzegła Malfoy'a, który jakby nigdy nic
flirtował sobie z Catherine, która śmiała się co jakiś czas i
bawiła się guzikiem jego koszuli. To z nieznanych przyczyn
podniosło jej ciśnienie. <br /> A on to dostrzegł. Doskonale zdawał
sobie sprawę z jej uczuć. Wziął bliską jej osobę i wykorzystał
przeciwko niej, aby była zazdrosna. <br />Ich spojrzenia spotkały
się. Jego – pełne satysfakcji. Jej – chęci mordu. Wiedziała,
że nie daruje mu tego. Odwróciła się od schodów. Nie miała
zamiaru uciekać. Nie dzisiaj. <br /><br /> Wściekłość opanowała
każdy cal jej ciała. Zazdrość paliła. Wredny, okropny typ.
Doskonale wiedział, jak się na niej odegrać. Nienawidziła go
całym sercem. I za nic w świecie nie przyznałaby się, że to ona
chciałaby teraz być w jego ramionach, aby to jej szeptał te
wszystkie rzeczy. Chciała, aby ją całował, a nie tą głupią
Catherine! <br /> Nie panowała nad sobą, w jej głowie kotłowała
się tylko jedna myśl. <i>Zemsta. Nienawiść. Zazdrość.</i></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Dopadła Terrence'a, który szukał jej
w tłumie, stojąc przy barku i bez zastanowienia zarzuciła mu się
na szyję. Nie myśląc o tym, co robi, wpiła swoje wargi w jego i
złożyła długi, namiętny pocałunek.</div>
Sheireen Nightshadehttp://www.blogger.com/profile/16311147411956153688noreply@blogger.com58tag:blogger.com,1999:blog-3808006656918165817.post-52618362790062922552016-06-24T12:06:00.005+02:002016-06-24T12:09:15.028+02:00Zazdrość<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: center;">
Chyba nie ma piękniejszego słowa od "wakacje"! W końcu się zaczęły i jestem w wyśmienitym nastroju. Moje świadectwo też wygląda należycie i mam nadzieję, że i wy jesteście zadowoleni ze swoich wyników (nawet jeśli jesteście na studiach i macie ostatnie zaliczenia itp :D)</div>
<div style="text-align: center;">
Nie przeciągając dłużej - życzę miłego czytania i proszę o szczery komentarz :)</div>
<div style="text-align: center;">
Sheireen ♥</div>
<br />
Hermiona czekała pod klasą zaklęć
na lekcje. Oparła się o parapet okna z widokiem na szkolne boisko
do quidditcha, gdzie Ginny właśnie wskoczyła na miotłę z resztą
swojej klasy, która trenowała do kolejnego meczu. Czytała książkę,
by zapoznać się bliżej z lekcja, którą właśnie będą
przerabiać. Zawsze wtedy łatwiej jej było przyswajać materiał. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Pod klasę podszedł właśnie Malfoy
ze swoją nieodłączną paczką, w której brakowało Zabiniego.
Niespecjalnie za nim tęskniła, szczerze mówiąc nawet była
wdzięczna, że nie musiała dłużej patrzeć na jego parszywą
twarz. Zerknęła ponad książką na wysokiego blondyna, który jak
zwykle wyglądał bezbłędnie i przeklęła się w myślach, kiedy
napotkała jego wzrok. Automatycznie się speszyła i schowała całą
twarz za podręcznikiem od zaklęć. Nagle usłyszała znajome głosy
po swojej prawej stronie. <br />
- Cześć Hermiono! - zawołał Harry,
cały czerwony, bowiem biegł z błoni razem z Ronem prosto na
trzecie piętro do klasy zaklęć. <br />
- O, cześć, Harry –
odpowiedziała z lekkim uśmiechem, starając się ignorować
magnetyzujące spojrzenie pewnego blondyna. - Witaj Ron. - mruknęła
niepewnie pod nosem, ale ku jej zaskoczeniu rudzielec podszedł do
niej i wyciągnął rękę. <br />
- Chciałem przeprosić za ostatnie
słowa... - wydusił z trudem. Minę miał speszoną, ale wydawał
się być pewien swoich zamiarów. Hermiona ze zdumieniem odłożyła
książkę na parapet i zamiast podać Ronowi rękę, po prostu się
do niego przytuliła z uśmiechem. <br />
- Och, Ron! - odsunęła się
od niego. - To oczywiste, że ci wybaczam i sama też chciałam
przeprosić za to, co w ogóle zrobiłam. Gdybym wcześniej
pomyślała, to nie doszłoby do takiej sytuacji. <br />
- Czyli już
wszystko okej? - wolał się upewnić Harry.<br />
- Nie dostanę znowu
w twarz? - zażartował Ron, a Hermiona roześmiała się.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Jak najbardziej. <br />
- A co z tobą
i... no wiesz... - Ron zaczerwienił się soczyście. Hermiona
zmarszczyła brwi, ale po chwili zrozumiała. Nie spojrzała na
Malfoy'a, aby nie domyślił się, że o nim rozmawiają.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- To nic takiego. Było, minęło.
<br />
Harry i Ron najwyraźniej byli zaskoczeni, ale przecież nie
zamierzali tego kwestionować. Takie słowa zdecydowanie bardziej im
się podobały niż potwierdzenie przez ich przyjaciółkę dalszej
znajomości z wrogiem. <br />
Zabrzmiały dzwony, a drzwi do sali
otworzyły się. Cała klasa wpakowała się do środka w doskonałym
humorach po minionych świętach. Wciąż rozmawiali o spędzonym
czasie z rodzina i prezentach, jakie dostali. <br />
Hermiona usiadła
w ławce tuż przed Harrym i Ronem, a obok niej miejsce zajęła
Catherine. Niespecjalnie jej to przeszkadzało, chociaż dziewczyna
ostatnio częściej rozmawiała z Pansy Parkinson, Millicentą
Bulstrode, Astorią Greengrass i innymi dziewczynami z paczki. <br />
-
Hej, Miona! - czarnowłosa pocałowała ją w policzek na powitanie i
usiadła obok. Hermiona była zaskoczona, ponieważ nie przywykła do
takiego typu powitań. <br />
- Cześć, Cath, jak święta? <br />
- W
Hiszpanii? Słonecznie – uśmiechnęła się i wskazała na swoją
opaleniznę, której zazdrościła jej co druga dziewczyna na tej
uczelni. Angielki z natury były blade i opalały się na czerwono. -
A twoje?<br />
- Nie najgorzej... - mruknęła pod nosem, przeczesując
swoją torbę w poszukiwaniu książki od zaklęć. Szybko jednak
przypomniała sobie, że zostawiła ją na parapecie, więc
korzystając panującego w klasie gwaru i nierozgarnięcia
profesora, wstała od ławki i ruszyła w stronę wyjścia, kiedy
usłyszała doskonale znany głos.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Szukasz czegoś, Granger? -
popatrzyła w jego stronę. Siedział nonszalancko na krześle i
obracał od niechcenia w dłoniach podręcznik od zaklęć. Doskonale
wiedziała, że nie należy on do niego, bowiem kolejny egzemplarz
leżał tuż przed nim. Cholera...<br />
- Owszem – odparła i mimo
wielkiej niechęci podeszła do niego i wyciągnęła rękę w geście
oczekiwania. Spojrzał na nią z uniesionymi brwiami. <br />
- Mogę ci
w czymś pomóc? - uśmiechnął się wrednie, a Hermiona wiedziała
już, że musiała nieźle mu zajść za skórę. Znowu. Zdecydowanie
nie będzie mieć teraz łatwo w życiu, jeśli Malfoy postanowił
się na nią uwziąć.<br />
- Trzymasz mój podręcznik... - odparła
cicho, wskazując na książkę. <br />
- Znalazłem go na parapecie.<br />
-
Oddaj go. <br />
- Znalezione niekradzione – puścił jej oczko, a
Hermiona westchnęła z goryczą. Nie minęły nawet dwa dni od ich
ostatniej rozmowy, a on już jej działał na nerwy. <br />
- Nie
zachowuj się jak dziecko – ofuknęła go. Uśmiechnął się, a z
jego postawy aż buchała pewność siebie. <br />
- Chcę coś w
zamian. <br />
Obrzuciła go pogardliwym spojrzeniem. <br />
- Pieprz się.
- warknęła i odwróciła się do niego tyłem, aby pójść do
swojej ławki. <br />
- Chętnie, możesz dzisiaj wpaść do mnie do
pokoju. - odpyskował i dostrzegł, jak Gryfonka zaciska ze złością
pięści i siada przy Catherine Roiiaz. <br />
<br />
Wiedział,
że zachował się jak cham i prostak, że takie zachowanie do niego
nie pasowało, ale nie mógł sobie darować tego, że odeszła od
niego tak świetna dziewczyna. Granger – ta wiecznie zarozumiała
kujonka, której tak nie znosił – dała mu kosza. Tak po prostu,
jak żadna inna. Był Malfoyem i nie był przyzwyczajony do porażek
i odmówień. A tymczasem to ona się od niego odwróciła.
<br />
Zachował się wrednie, wiedział to. Ale czego ona oczekiwała?
Że będzie jej kupować kwiaty i czekoladki, szeptać słodkie
słówka i na każdym kroku mówić, że ją kocha? Przecież to było
tak słodkie, że robiło mu się niedobrze. Nigdy, ale to nigdy...
To nie leżało w jego draconowatej naturze!</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Poza tym on jej nie kochał, po
prostu... lubił ją. Bardzo. Uwielbiał obserwować jej kuszące
ruchy, to jak odgarnia włosy, czytając książkę. Kiedy odrabiała
prace i pisała eseje często marszczyła brwi i drapała się po
nosie piórem, mocno o czymś myśląc. Kiedy się uśmiechała,
błyszczały jej oczy. Poza tym była błyskotliwa i rozmowa z nią
nie należała do nudnych. Cholera, lubił się z nią przekomarzać.
A teraz, kiedy była wściekła... wyglądała tak seksownie. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
A jego odzywki zaliczały się do
poziomu głupich nastolatków, którym brakuje mózgu – <i>brawo,
popisałeś się, Draco.</i><br />
Nie miał jednak zamiaru padać jej
do stóp. Ona nie chciała mieć z nim nic wspólnego – jej wybór
i strata. Jednak czemu miałby jej to odpuścić? Niech wie, jak
kończy się zabawa z jego uczuciami. <br />
Przez całą lekcję
jednak nie mógł skupić się na niczym innym niż na Granger.
Obserwował jej zwinne ruchy nadgarstkiem, kiedy po raz trzeci udało
jej się rzucić zaklęcie mrożące. Tymczasem on dostał reprymendę
od profesora za całkowity brak zaangażowania, przez co zauważył
mściwy uśmiech dziewczyny.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Jest ci do śmiechu, Granger?
Zobaczymy, kto się będzie śmiać ostatni!</i> - pomyślał, jednak
do końca lekcji nie mógł się skupić na niczym innym niż na
niej. Naprawdę mocno zaszła mu za skórę...
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
~~*~~</div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Hermiona siedziała na obiedzie,
dyskutując z Ginny na wiele tematów – od ostatniego artykułu w
Proroku Codziennym, aż do tak błahej rzeczy jak kolor pomadki
rudowłosej. Naprawdę, odkąd Ginny zwracała większą uwagę na
swój wygląd, coraz bardziej męczyła tym Hermionę, która
zaczynała czuć się nieatrakcyjnie i bardziej przykładała się do
dbania o siebie. Pozwoliła sobie nawet wyregulować brwi, co nigdy
wcześniej nie przyszło jej do głowy. Chyba naprawdę jej
odbijało... Ale z drugiej strony... Była kobietą, a każda kobieta
lubiła czuć się atrakcyjnie i dobrze w swojej skórze. <br />
Skończyła
właśnie pić herbatę i wyszła z jadalni, aby pójść do
dormitorium i przygotować się oraz pouczyć do jutrzejszych zajęć.
Miała do napisania ogromny esej na temat zaklęcia zamrażającego i
jego zastosowań. Niestety – nie odzyskała swojej książki od
zaklęć, pomimo dwóch prób jej odzyskania. Uznała, że nie będzie
się płaszczyć przed Malfoyem, więc po prostu pożyczyła
podręcznik od Harry'ego, w którym niestety zamiast notatek widniały
jakieś bazgroły, co trochę ją irytowało. Większość z nich i
tak już starła z małą pomocą różdżki. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Kiedy szła przez wciąż świątecznie
ozdobione korytarze Isellnar, dostrzegła idącego naprzeciw niej
Teodora. Ech, jeszcze jego jej brakowało! Nie zamieniła z nim ani
słowa od tygodnia, odkąd wrócili do szkoły. Coraz częściej
przesiadywał z Padmą Patil, a ona odczuwała przez to pewien
dyskomfort, inaczej zwany zazdrością... Nie, nie chodziło o to, że
coś czuła do Teodora, tylko... był jej przyjacielem i cieszyła
się, że jest szczęśliwy, ale z drugiej strony... Kiedyś spędzali
ze sobą cały czas razem, a teraz na jej miejsce weszła inna
dziewczyna. Ciekawe, czy Teodor czuł to samo, kiedy spotykała się
z Malfoyem? </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Kiedy się mijali, skinęła lekko
głową, co najwidoczniej sprawiło, że czarnowłosy stracił
cierpliwość. <br />
- Hermiono! - zawołał za nią, a ona odwróciła
się w jego stronę. - Dość tego milczenia. <br />
- O czym ty mówisz?
<br />
- O tym, że nie rozmawiamy, o tym, że zawaliłem i przepraszam,
oraz o tym, że się za tobą stęskniłem, mądralo! - odpowiedział
za jednym tchem, co prawiło, że Hermiona stanęła jak słup soli,
nie wiedząc, co ma zrobić. <br />
- Cóż... - odparła i założyła
kosmyk włosów za ucho. - Nie powiem, że byłam obojętna na brak
kontaktu między nami, bo mimo wszystko też się stęskniłam,
ale...<br />
- Tak, wiem, przepraszam, zachowałem się jak kretyn tym
brakiem wiadomości. - odpowiedział stanowczo Nott, patrząc na
Hermionę, która biła się z myślami. Ale czy miała zamiar się
nadal obrażać za całkowity brak listów z jego strony? Przecież
każdy miał własne życie, a to był pierwszy raz, kiedy Teodor ją
zawiódł. A przecież odkąd się do siebie zbliżyli zawsze był
świetnym przyjacielem.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- I...? Jak będzie? - patrzył na nią
wyczekująco, a Hermiona uśmiechnęła się szeroko.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Och, zamknij się i chodź tutaj –
zarzuciła mu się na szyję i mocno przytuliła. Cholera,
dziewczyna, z którą będzie Teodor zostanie prawdziwą szczęściarą.
Co prawda i ona miała szczęście być z nim przez jakiś czas, ale
nie tego szukała. Teodor na zawsze pozostanie dla niej tylko
przyjacielem.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Kiedy w końcu wypuścił ją ze
swoich ramion, od razu zadał pytanie, które już kotłowało się w
jej głowie.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- To jak? Idziemy się przejść? Mamy
sobie dużo do opowiadania.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Oczywiście, że się zgodziła. Przy
Teodorze potrafiła zapomnieć przez chwilę nawet o tym irytującym
blondynie, który nawiedzał jej myśli i sny. Przez którego wciąż
odczuwała smutek, i o którym nie potrafiła zapomnieć choćby na
godzinę.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Pansy Parkinson z nudą obserwowała
jak Millicenta Bulstrode chodzi podminowana po jej pokoju, gdzie
siedziała razem z Astorią i Dafne Greengrass. Siedziała właśnie
z dziewczynami, pijąc wino i plotkując, kiedy do dormitorium wpadła
ten wściekły babochłop. Jak lubiła większość dziewczyn ze
Slytherinu, tak do Millicenty za nic nie mogła się przekonać.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Wredna, szlamowata wywłoka! -
powitała ich na wejściu i wszystkie od razu wiedziały, o kogo jej
chodzi. Tylko jedną dziewczynę nazywały przeważnie „szlamą”.
A właściwie Astoria i Millicenta uwielbiały to przezwisko. Dla
niej była to po prostu Granger.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Co się stało, Milli? - spytała
zatroskana Astoria, a jej perfekcyjna twarz wyraziła zdumienie. <br />
-
Przytulała się do Teodora! Rozumiecie?! Mojego Teodora! <br />
- O ile
mi wiadomo nigdy ze sobą nie byliście ani nie jesteście –
odpowiedziała Pansy, chcąc lekko dopiec koleżance. Millicenta
popatrzyła na nią niezwykle ugodzona. <br />
- Och, Milli, to okropne!
Ta szlama zdecydowanie za bardzo kręci się obok facetów z naszego
domu. <br />
- Dlaczego on w ogóle chce z nią rozmawiać, a ze mną
nie? - zawyła z rozpaczy. <br />
- Hmm, może dlatego, że Granger jest
inteligentna? - podkreśliła uszczypliwie Dafne, patrząc z
satysfakcją na swoje długie paznokcie, które hodowała od jakichś
dwóch tygodni. <br />
- I co z tego?! <br />
- Jest miła –
odpowiedziała Pansy. Wszystkie trzy pary oczy zwróciły się w jej
stronę, więc sprostowała. - Oczywiście, że jej nie lubię, ale
dużo osób ją lubi. Pomaga w nauce, ma dużo znajomych. <br />
- No
dobrze, za to Nott zdecydowanie do najmilszych osób nie należy –
zauważyła Dafne.<br />
- Właśnie! On się trzyma na dystans i jest
oschły dla każdego, dlaczego więc przytula tę wywłokę?! -
piekliła się Bulstrode, chodząc dookoła pokoju. <br />
- Mogłabyś
już mu dać spokój, Milli – zaproponowała Astoria, popijając
wino z kieliszka. Była dziewczyna z Domu Węża zgromiła ją
wzrokiem.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- A czy ty byś sobie darowała
Malfoya?! - zaatakowała. Młodsza Greengrass poczerwieniała z
zawstydzenia. <br />
- Ja przynajmniej nie demoluję pokoju laskom, z
którymi rozmawia. <br />
- Granger zasłużyła. - podsumowała
Bulstrode, tym samym chcąc podkreślić, że nie ma co na ten temat
dyskutować. - Szlama... Jak ja jej nienawidzę. <br />
Pansy słyszała
je już tylko w połowie. Naprawdę, gdyby tylko nie obawiała się
oberwania od Millicenty, od razu by ją wykpiła. Teodor byłby chyba
ostatnią osobą, która pasowała do tej ogromnej, umięśnionej
kobiety. Szczerze mówiąc nie dziwiła się ani trochę, że
zaprzyjaźnił się z Granger – oboje byli Prefektami Naczelnymi w
Hogwarcie, są inteligentni, dziwni i siedzą z nosem w książkach.
Pasowali do siebie jak dwie krople wody. <br />
A Millicencie nie
współczuła. Ani trochę. <br />
Jednak Astoria działała jej na
nerwy tym swoim uczuciem do Dracona. To w końcu ona była zakochana
w nim już od drugiej klasy Hogwartu! Co prawda odpuściła już go
sobie, ponieważ nie była sadystką, ale każda dziewczyna, która
okazywała zainteresowanie nim sprawiała, że czuła się
zazdrosna.<br />
- Niech no jeszcze raz zobaczę jak się do niego łasi,
a uduszę ją! - warczała pod nosem Millicenta, wyobrażając sobie
Hermionę Granger w takiej sytuacji.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Jesteście żałosne, dziewczyny –
parsknęła Dafne Greengrass. - Znajdźcie facetów, którzy zwracają
na was uwagę i nie śnijcie o gruszkach na wierzbie. <br />
- I takich,
którzy nie siedzą w Azkabanie – podkreśliła jadowicie Astoria,
zdenerwowana komentarzem siostry.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- O mnie się nie martwcie. Blaise jest
wspaniałym mężczyzną, a to, że siedzi nie ma najmniejszego
znaczenia. W końcu za parę miesięcy wyjdzie. <br />
Rozmowa urwała
się, ale nie na długo. Pansy dolała dziewczynom czerwonego wina i
wszystkie wróciły do plotkowania, aby zapomnieć o przykrościach,
jakie je spotkały.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Hermiona weszła do Pokoju Wspólnego
razem z Teodorem w doskonałych nastrojach. Już dawno tak doskonale
nie spędzili ze sobą czasu. Kiedy jednak znaleźli się w środku,
od razu Hermionie zszedł uśmiech z ust. Nie zapowiadało się
ciekawie, ponieważ właśnie szła w ich stronę niezbyt zadowolona
Padma Patil, patrząc podejrzliwie na parę przyjaciół. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- W końcu jesteś! - popatrzyła na
Notta z reprymendą. - Mieliśmy godzinę temu robić projekt z prawa
na kolejne zajęcia. <br />
Czarnowłosy zrobił wielkie oczy. <br />
-
Kompletnie zapomniałem... <br />
Padma prychnęła. <br />
- Świetnie.
Baw się dalej, a będziemy mogli się pożegnać z najlepszą oceną.
- fuknęła niezadowolona.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Padmo, przepraszam, to moja wina. -
powiedziała Hermiona, aby załagodzić sytuację. Teodor zdążył
jej co nieco opowiedzieć o dziewczynie i wiedziała, że zależy mu
na dobrych relacjach z nią. Podobno pod tą całą zarozumiałą
postawą Krukonki kryła się zabawna i miła dziewczyna –
oczywiście jeśli nie chodziło akurat o dobrą ocenę z jakiegoś
przedmiotu. <br />
- Ostatnio ja i Theo byliśmy pokłóceni, a dzisiaj
się pogodziliśmy i mieliśmy sobie sporo do opowiedzenia. <br />
-
Wspaniale... - odpowiedziała dziewczyna, a Hermiona od razu
rozpoznała ten ton. Patil najzwyczajniej w świecie była zazdrosna!
<br />
- Ale już ci go oddaję – odpowiedziała z uśmiechem. - Jeśli
chcesz, mogę wam pomóc. <br />
- Nie, dzięki – mruknęła
czarnowłosa, nie wiedząc, co o tym wszystkim myśleć. - Theo, idź
już do swojego dormitorium przyszykować wszystkie potrzebne nam
książki – poprosiła go, a chłopak od razu się od nich
odłączył. Padma została jeszcze, patrząc na Hermionę niezbyt
przychylnie. <br />
- Nie wiem, co jest między wami... - zaczęła, ale
Hermiona automatycznie jej przerwała. <br />
- Ja i Teodor jesteśmy
tylko przyjaciółmi, nic więcej. - zapewniła ją. <br />
- Jakoś
trudno mi w to uwierzyć. <br />
- Padmo... - kontynuowała Hermiona. -
Theo jest świetnym facetem i zapewne to wiesz. Ale między nami nic
nie ma poza przyjaźnią. <br />
- Brak chemii? - spytała niepewnie
Padma, bawiąc się swoim długim, grubym warkoczem. <br />
- Dokładnie
– uśmiechnęła się Hermiona. <br />
- Jesteś w porządku
dziewczyną, więc wierzę ci i mam nadzieję, że nie zrobisz
żadnego świństwa, ponieważ... - zaczerwieniła się. - Chyba
naprawdę wpadłam po uszy, jeśli o niego chodzi. <br />
- To
wspaniale, bo ty też nie jesteś mu obojętna. <br />
- Naprawdę tak
sądzisz? - w jej głosie dosłyszała się nutki ekscytacji. <br />
-
Pewnie. W końcu jestem jego przyjaciółką. - zapewniła ją
Gryfonka. <br />
- Tylko nic mu nie mów! - pogroziła jej palcem
Krukonka, a Hermiona uśmiechnęła się.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Nie powiem, słowo honoru. <br />
Padma
w końcu się uśmiechnęła. Szeroko i szczerze, co polepszyło
Hermionie humor. <br />
- Jako, że byłaś w Gryffindorze, to ci w to
słowo honoru wierzę. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
I już jej nie było. Poleciała do
pokoju Teodora jakby stąpała po chmurach.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Hermiona uśmiechnęła się smutno.
Naprawdę chciałaby, aby jej życie uczuciowe wyglądało tak
pięknie i obiecująco. Podeszła do barku i nalała sobie do
szklanki Ognistej Whisky. Sama myśl o Malfoyu sprawiała, że była
wściekła i chciało jej się płakać jednocześnie. Dlaczego
musiał spodobać się jej taki facet, który się nie nadawał do
stałego związku?
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Nagle usłyszała gwizdanie po swojej
prawej stronie.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Granger z ognistą w szklance? Świat
staje na głowie! - serce zabiło jej mocniej na widok Malfoy'a,
który właśnie szedł ze swoim przyjacielem Terrencem Higgsem, aby
nalać sobie jakiegoś trunku do szklanek.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Dlaczego on zawsze musiał wyglądać
tak dobrze i pachnieć tak wspaniale? Perfumy, których używał
powinny zostać zakazane, ponieważ za bardzo działały na
dziewczyny. A może tylko na nią tak mocno?
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Rękawy szarej marynarki miał
podwinięte, a szare spodnie idealnie na nim leżały. Bardzo lubiła,
kiedy faceci ubierali się z klasą. A on niestety należał do
jednych z nich.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Jej myśli przerwał jednak Terrence,
który podszedł do niej i stuknął się z nią szklanką.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Co tak piękna kobieta robi sama przy
barku? - kokietował, a Hermiona uśmiechnęła się delikatnie. -
Jakieś zmartwienia? <br />
- To nic takiego – powiedziała obojętnym
głosem, nie patrząc za wszelką cenę w stronę blondyna, który
nalewał do szklanki brandy z odrobiną lodu. Że też on miał
zdrowie.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Nie musisz mówić, jeśli nie
chcesz! - zawołał radośnie przyjaciel Malfoy'a. - Po prostu wypij
ze mną za smutki, Hermiono!
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Powiedziawszy to ponownie stuknął się
z nią szklanką i opróżnił ją do sucha. Hermiona w tym czasie
wypiła zaledwie dwa łyki.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Co ty się nią przejmujesz, Terry,
chodźmy do naszej paczki. - usłyszała chłodny głos blondyna.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Nie zostawię pięknej kobiety w
takim stanie, Draco – odparł Terrence i objął Hermionę w pasie,
a dziewczyna dostrzegła, jak palce Malfoy'a mocniej zaciskają się
na szklance. Uśmiechnęła się perfidnie w duchu. Czyżby temu
arystokracie nie podobało się, że jego najlepszy przyjaciel
obejmuje szlamę? Jakże jej przykro!<br />
- Chętnie wypiję z tobą
jeszcze parę szklanek, Higgs – zaproponowała.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Mów mi Terry – odpowiedział z
boskim uśmiechem. Hermiona naprawdę nie dziwiła się tym wszystkim
dziewczynom, które traciły dla niego rozum.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Nie wygłupiaj się... - warknął z
naciskiem Malfoy, ale Terrence już go nie słuchał. <br />
- Wiesz,
skarbie, co jest najlepsze na zły humor? - spytał, gdy wypił
kolejną szklankę.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Kolejna szklanka Whisky? - zgadywała
Hermiona, patrząc z uśmiechem na Terrence'a, jednocześnie widząc
jak wyprowadza z równowagi Malfoya. A to było piękne uczucie,
pełne satysfakcji.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Dobry seks, Hermiono. - nachylił się
i pocałował ją w policzek z wyraźnym zadowoleniem.<br />
W tej
samej chwili Hermiona zakrztusiła się alkoholem, a obok nich ktoś
odłożył szklankę na blat tak mocno, że roztrzaskała się na
kawałeczki. <br />
No i tyle miała po swojej satysfakcji.<br />
Wysunęła
się z objęcia Higgsa, a trauma po jego wyznaniu nadal jej nie
opuszczała. Był chłopak śmiały, tego nie mogła mu zaprzeczyć.
<br />
- Czy ty właśnie zaproponowałeś to żelaznej dziewicy
Granger? - próbował zakpić Malfoy tym swoim parszywym tonem, ale w
jego głosie bardziej słyszała zdenerwowanie. <br />
- Wypraszam
sobie! - odwarknęła mu Hermiona, a ten spojrzał na nią ze
zdziwieniem. Dopiero teraz zdała sobie sprawę z tego, co mógł po
jej wypowiedzi wywnioskować. <br />
Miała nadzieję, że plotki się
nie rozniosą, chociaż znając podłość blondyna... Inaczej będzie
skończona. <br />
- Hermiona w takim razie jeszcze mnie na swojej
drodze nie spotkała – zażartował Higgs i puścił jej oczko, a
ona zaczerwieniła się ze wstydu. <br />
- I NIE SPOTKA – podkreślił
Malfoy i złapał Hermionę za łokieć, chcąc odciągnąć ją jak
najdalej od swojego przyjaciela, który już szedł w stronę innych
Ślizgonów, siedzących pod oknem na kanapach.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Zaciągnął ją w odległy kąt
pokoju, nie zważając na jej protesty i wyrywanie się. Był zły.
Bardzo zły. Na Granger, za to, że wyglądała dziś tak ładnie, za
to, że piła, za to, że robiła mu na złość. I na Terrence'a,
który nie potrafił utrzymać tych swoich łap przy sobie, i że
ośmielił się dotykać Hermionę.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Hermionę?!</i> Czy on właśnie tak
pomyślał?!
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Co ty do cholery wyprawiasz?! -
krzyknął zdenerwowany, wskazując na szklankę w jej dłoni.
Zrobiła niewinną minę.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- O to ci chodzi? - spytała i wypiła
łyk whisky, po czym uśmiechnęła się perfidnie. Chłopak wyrwał
jej szklankę z ręki i odstawił z hukiem na pobliskie biurko.
Spojrzała na niego jak na wariata. <br />
- Nawet się do niego nie
zbliżaj. - warknął Malfoy. <br />
- A co, zazdrosny jesteś o
przyjaciela? - dogryzła mu. Wiedziała, że igra z ogniem, ale
podobało jej się to. Wyprowadzony z równowagi Malfoy był
niezwykle ciekawym zjawiskiem.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Nie. Po prostu trzymaj się od niego
z daleka!<br />
- Dlaczego? Uważam, że jest niezły. - popatrzyła
specjalnie w stronę Terrence'a. - A jego propozycja kusząca.
<br />
Przegięła. Doskonale o tym wiedziała, ale naprawdę miała to
gdzieś. Warto było się na nim odegrać za te paskudne dni, w
których płakała i przeklinała samą siebie, że w ogóle się do
niego zbliżyła i dała wykorzystać. <br />
- Słuchaj uważnie,
Granger. - położył dłonie po jej obydwu stronach i przycisnął
do ściany tak, że nie miała drogi ucieczki. - Osoby, które ze mną
zadzierają, bardzo źle kończą – nachylił się nad nią, a ona
popatrzyła na niego lekceważąco. Mimo to jej ciało było spięte,
a myśli skupione tylko na tym, jak blisko niej jest i jak niewiele
centymetrów dzieli ich usta. <br />
- Proszę bardzo. Wyładuj swój
gniew, jeśli chcesz. - popatrzyła mu prosto w oczy, które płonęły,
pomimo ich zimnego, stalowego koloru. <br />
Po chwili jednak odsunął
się od niej, ale nadal nie spuszczał z jej twarzy chłodnego
wzroku. Najwyraźniej zdał sobie sprawę z tego, jak wielką pokazał
słabość, ujawniając przed nią swój gniew. <br />
- Spróbuj się
do niego zbliżyć...<br />
- Nie mów mi, z kim mam się zadawać, a z
kim nie – warknęła i wyminęła go. Nie chciała już dłużej na
niego patrzeć. Za kogo on się uważał?!</div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Granger! - krzyknął za nią, ale
nawet się nie odwróciła, zostawiając go samego ze swoim gniewem i
okropnym uczuciem palącej zazdrości. <br />
<br /></div>
Sheireen Nightshadehttp://www.blogger.com/profile/16311147411956153688noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-3808006656918165817.post-60238696054022484722016-06-09T14:35:00.002+02:002016-06-09T18:45:08.969+02:00Wyznanie Ginny<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"> Draco patrzył
na dziewczynę, która zarumieniła się na jego widok, jednak na jej
twarz wpłynął lekki uśmiech. Z początku długo się zastanawiał,
czy wracać do Isellnar i nawet żałował, że podjął taką
decyzję, jednak ten uśmiech rozwiał wszelkie jego wątpliwości.
Przeklął w myślach. Co za głupota, aby gest Granger wpłynął
diametralnie na jego zdanie. Tak czy inaczej musiał przyznać, że
warto było wrócić chociażby po to, aby zobaczyć znowu te
czekoladowe oczy i piękny uśmiech. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Malfoy! Kto by pomyślał,
że wrócisz do Isellnar - odezwał się Terrence. Draco spojrzał na
Higgsa. Był świetnym kumplem, zawsze pełnym życia i poczucia
humoru. Jednak to nie miało teraz znaczenia. Jedyne, co widział, to
jego dłoń na talii Hermiony. Wciąż jej nie zdjął po tańcu z
dziewczyną, a to nieźle działało mu na nerwy. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"> Zganił się w
myślach. Jesteś Malfoyem do cholery, co cię interesuje jakaś
dziewczyna, na dodatek Granger, która nie ma czystej krwi.
</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"> Niestety, ale interesowała. Odkąd spędził z nią tyle czasu
podczas świąt nie mógł się pozbyć uczucia sympatii wobec niej.
No i musiał przyznać, że nikt nie całował tak jak ona. Ten
moment, kiedy dowiedziała się, że może nie wrócić do
Isellnar... Cholera, to było gorące i nigdy nie spodziewałby się
czegoś takiego po przykładnej uczennicy, wiecznej pupilce
profesorów.</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Postanowiłem skończyć już ten rok, nie martw
się Higgs, na drugi już nie wracam. - odpowiedział stanowczo i
ponownie spojrzał na Hermionę. Dziewczyna wysunęła się z objęć
Higgsa, co ten przyjął z zaskoczoną miną. No tak, wieczny
uwodziciel Higgs nie mógł zrozumieć, jakim cudem kobieta sama
wydostała się z jego chciwych ramion. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Kto by pomyślał, że
twój mózg nie stał się całkowicie odporny na wiedzę - usłyszał
ten słodki, rozbawiony głos. Zmrużył oczy, a Hermiona zagryzła
wargę, powstrzymując śmiech. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Nie bądź taka mądra,
Granger. - odpowiedział, grożąc jej palcem, jednak ona i tak już
wiedziała, że ujdzie jej to płazem. Na Merlina, stał się zbyt
miękki wobec niej. Ta kobieta na zbyt wiele sobie pozwala. -
Zatańczysz? - wyciągnął ku niej dłoń z zawadiackim uśmiechem.
Spojrzała na niego podejrzliwie, jednak po chwili podała mu
delikatną dłoń. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"> Ku zdziwieniu Hermiony chłopak nie zaciągnął
jej w stronę tańczących osób, ale w ustronne miejsce. Trochę
straciła pewność siebie. Owszem, spędzili ze sobą mnóstwo
wolnego czasu podczas świąt, Malfoy właściwie jej nie opuszczał,
kiedy została opuszczona przez przyjaciół, ale on chyba nie uznał,
że oni... no właśnie. Nie wiedziała jak nazwać tę relację.
Mimo wszystko chyba nie chciałaby, aby ktoś zobaczył, że między
nimi do czegoś doszło. Miała dość plotek na swój temat, a to
tylko podsyciłoby zapalone grono plotkarzy.</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Czy aby przypadkiem
nie mieliśmy potańczyć? - spytała niepewnie. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Nastąpiła
lekka zmiana planów - Draco puścił jej oczko i zaciągnął w
stronę foteli w rogu pokoju. - Coś ostatnio masz niewyparzony
język, Granger. - usiadł i pociągnął ją na swoje kolano, przez
co cała się spięła. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Za to ty zyskałeś niezwykłą pewność
siebie - odpowiedziała wstając z jego kolan i siadając na rogu
fotela.</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"> <span style="line-height: 100%;">Nie chciała zwracać niepotrzebnej uwagi innych dziewczyn,
które szalały za Malfoyem - a miała tutaj na myśli Pansy
Parkinson, która od dawna była zakochana w chłopaku i najwyraźniej
nadal jej nie przechodziło, pomimo wyraźnych odrzuceń blondyna. </span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">-
Ja ją zawsze miałem, Granger. - spojrzał na nią z zawadiackim
uśmiechem. Hermiona, nie bardzo wiedząc jak się zachować, złapała
w palce jeden ze swoich loków i zaczęła się nim bawić, patrząc
na bawiące się osoby. Po chwili jednak przeniosła swój wzrok na
siedzącego na fotelu blondyna, który wydawał się być zamyślony.
</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Co cię skłoniło do powrotu? - spytała. Zmarszczył brwi. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">-
Pewna urocza brunetka – odpowiedział, a uśmiech nie znikał z
jego twarzy. Hermiona przewróciła oczyma. No tak, Malfoy miał
tylko jedno w głowie. Nie chodziło mu o naukę i zapełnianie
umysłu wiedzą, tylko bezsensownymi miłostkami. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Cóż to za
brunetka? - spytała, udając niezwykłe zainteresowanie swoimi
paznokciami. Malfoy spojrzał na nią jak na wariatkę, po czym
złapał ją w pasie i przyciągnął do siebie, co spowodowało, że
zsunęła się z rogu fotela prosto na jego kolana. Zarumieniła się
ogniście. Musiała przyznać, że Malfoy działał na nią zupełnie
inaczej niż reszta chłopaków, z którymi miała do czynienia. Przy
nim znajomość z Ronem i Wiktorem Krumem zdawała się dziwnie
niewinna i infantylna. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Odpowiedz mi, Granger – nachylił się
do jej ucha, aby wyszeptać tych parę słów. - Z jaką pewną
brunetką przesiadywałem całymi dniami w te święta? </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Kto by
się spodziewał, że tak trudno będzie jej odpowiedzieć? Ton jego
głosu, dreszcze przechodzące po jej ciele i bliskość jego ciała
spowodowały, że ledwo wydusiła z siebie.</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Podaj mi prawdziwy
powód – powiedziała, z trudem się od niego odsuwając. Draco
stał się niecierpliwy. Dlaczego ona wciąż od niego uciekała?</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">-
Granger, dlaczego ty musisz doszukiwać się dziury w całym? -
przewrócił oczami, ale ona pozostawała nieugięta. Wstała z jego
kolan i skrzyżowała ręce na piersiach. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Nie doszukuję się...
Po prostu nie lubię, gdy ktoś mi wmawia coś, co nie jest prawdą.
- Hermiono, dlaczego ty jesteś taka głupia? Czy nie ucieszyłaś
się, kiedy to powiedział, że byłaś powodem, dla którego tutaj
wrócił? </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"> Prychnęła w myślach. Owszem, ucieszyła się jak
głupia nastolatka, jednak nie ma co się oszukiwać. Znajomość jej
i Malfoya może i była skomplikowana – widywali się, ciągnęło
ich do siebie, rozmawiali na wiele tematów, całowali się... Jednak
nic więcej. Żadne z nich nie czuło do siebie nic poza sympatią i
pożądaniem. Ona tego nie chciała... </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Chłopak wstał z fotela i
złapał ją za ramiona. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Jakiej odpowiedzi w takim razie
oczekujesz? </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Albo szczerej, albo żadnej – odparła hardo. -
Nie oczekuję, że będziesz chciał mi przedstawić prawdziwe
powody, ponieważ nie jestem nikim na tyle ważnym, abym mogła je
poznać, ale przynajmniej nie wbijaj mi do głowy jakichś kłamstw.
- kontynuowała, patrząc uważnie na wyraz twarzy Malfoya.
Najwyraźniej jej słowa niezbyt przypadły mu do gustu. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Spiął
się. Widziała to nawet przez jego koszulę. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Może i nie była
to cała prawda, ale na pewno nie kłamstwo. - odparł i przyciągnął
ją do siebie. Hermiona cieszyła się, że stali w jakimś zakamarku
pokoju, a większość osób była zbyt zajęta sobą, aby
interesować się życiem innych. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Uwielbiam cię, Granger –
wyszeptał jej w usta. - Twoje ciało – zacisnął mocniej dłonie
na jej talii. - Twoje usta i pocałunki – powiedziawszy to złożył
na jej ustach krótki pocałunek. - Myślisz, że bym tak łatwo z
tego zrezygnował? Uwielbiam piękne widoki, dobrowolnie ich nie
opuszczam. - uśmiechnął się do niej i ponownie pocałował.
</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"> Wiedziała, że gdyby dała się ponieść pożądaniu, już
dawno by mu oddała te pieszczoty, jednak teraz coś ją powstrzymało
– rozum, który dokładnie przeanalizował jego słowa. I wcale jej
się one nie podobały. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Dość tego – warknęła, odpychając
go od siebie z wyraźnie niezadowoloną miną. Spojrzał na nią
zdumiony. Jego piękne, szare oczy wpatrywały się w nią, a ona
poczuła, że znowu mięknie. Ale nie mogła tak łatwo się poddać.
Jego cholerny urok nie mógł tak na nią działać! Byłą rozsądną
dziewczyną, a nie głupią laską, która leciała tylko na jego
wygląd. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- O co ci chodzi? - spytał, a w jego głosie dało się
słyszeć niezadowolenie. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Wydaje ci się, że jestem jakąś
twoją rzeczą do podziwiania? - warknęła wściekła. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Nie o
to mi chodziło... - odparł niezadowolony. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- A niby o co?
Malfoy, tak nie może być. Ta znajomość do niczego dobrego nie
prowadzi. Nie robimy nic innego poza rzucaniem się sobie w ramiona.
- odparła z niechęcią, jakby dopiero teraz zdała sobie z tego
sprawę. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Nie widzę w tym nic złego – wzruszył ramionami, a
ona popatrzyła na niego z niedowierzaniem. - Czego ty oczekujesz,
Granger? </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Odsunęła się od niego. Była wściekła na siebie, że
dała się wykorzystać tak paskudnemu typowi. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Na pewno niczego
od ciebie. - wyszeptała i odwróciła wzrok. Malfoy jakby zdał
sobie sprawę z jej myśli.</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Kotek, ty naprawdę myślisz, że
jakieś randki, czekoladki i róże są w moim stylu? - uśmiechnął
się na samą myśl, nie wiedząc jak bardzo potęguje złość w
stojącej obok dziewczynie. Owszem, Granger była świetna, całowała
jak żadna inna, dobrze spędzał z nią czas, ale na Merlina... czy
ona naprawdę oczekiwała tych wszystkich kiczowatych rzeczy? </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">-
Po pierwsze... - warknęła groźnie. - Nie nazywaj mnie tak. Po
drugie, nie, nie chodziło mi o żadne róże i czekoladki... -
spojrzała na niego i poczuła, że zbiera jej się na płacz, ale
nie chciała dać tego po sobie poznać. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- W takim razie czego ty
chcesz, Granger? </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Nie wiem, czego chcę, ale zdecydowanie wiem,
co mi nie odpowiada. Nie odpowiada mi znajomość z facetem, który
myśli tylko o tym, aby wykorzystać dziewczynę! - krzyknęła i
ruszyła szybko po schodach, aby schować się w swoim dormitorium.
Niestety – Malfoy ruszył za nią, teraz i on cały w nerwach. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">-
Wypraszam sobie! - krzyknął, wbiegając za nią po schodach, ale
brunetka ani się odwróciła. - Nie wykorzystuję dziewczyn!</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Wydała
z siebie dźwięk, coś między prychnięciem a parsknięciem
śmiechem. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Z pewnością. Zależy ci tylko na swoich
przyjemnościach! Stawiasz siebie na pierwszym miejscu.</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Wybacz,
że tak mnie wychowano, najświętsza panno Granger! </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Och,
zamknij się! - machnęła na niego ręką i otworzyła drzwi od
swojego dormitorium. Chciała zamknąć je mocnym trzaśnięciem, ale
nie pozwolił jej na to pewien irytujący, zapatrzony z siebie blond
dupek. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Zastanów się dziewczyno, czego chcesz! Siedziałem z
tobą, kiedy wszyscy twoi boscy przyjaciele odwrócili się od
ciebie! -wytknął jej.</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Nikt ci nie kazał! - odpyskowała.
</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Roześmiał się wrednie. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Szczerze? Chyba wcale im się nie
dziwię! Może i świetnie całujesz, ale charakter masz okropny! -
dogryzł jej, chociaż wcale tak nie myślał. Po prostu był
wściekły na dziewczynę, która zarzucała mu takie rzeczy i
jeszcze wmawiała, że nie musiał wcale z nią siedzieć w święta.
Co się do cholery stało? Przecież całkiem dogadywali się w
święta, a teraz zdawało się, jakby nic takiego nie miało
miejsca.</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"> Hermiona złapała stojący na kominku wazon i rzuciła
nim w Malfoy'a, który szybko uchylił drzwi tak, że szkło rozbiło
się na ich powierzchni. No nie, teraz to przesadziła!</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">-
Wypieprzaj stąd i nie pokazuj mi się więcej na oczy! </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Jak
sobie życzysz! - warknął. - Nie myśl jednak, że będziesz mogła
wrócić. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Wcale tego nie chcę! - fuknęła. Ani jej się śniło
ponownie odzywać się do Malfoya! Był wredny, okropny i myślał
tylko o sobie!</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Świetnie! - krzyknął tylko i cały wściekły
zamknął za sobą drzwi tak, że huknęło w całym dormitorium, a
szyby w oknach zatrzeszczały. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Hermiona oddychała jeszcze
szybko przez parę sekund, wpatrując się w drzwi, za którymi
zniknął Malfoy. Chciała być silna, ale nie potrafiła. Łzy
pocisnęły się do jej oczu i po chwili spłynęły po policzkach.
</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"> Och, jak mogła być tak głupia i tak łatwo dać się
Malfoyowi? Czuła się wykorzystana! Naiwna, głupia, naiwna idiotka!
- powtarzała sobie w myślach. Mógł nie wracać do Isellnar. W
ogóle mógł zniknąć z jej oczu. Przez niego pokłóciła się z
przyjaciółmi, Ron się do niej nie odzywał a Harry był obrażony.
</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"> Jak na zawołanie do pokoju weszła bardzo roześmiana Ginny,
lekko już podpita. Szybko jednak uśmiech zniknął z jej twarzy,
kiedy dostrzegła płaczącą na łóżku Hermionę, która wycierała
łzy już w trzecią chusteczkę. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Kochanie, co się stało? -
zdumiała się, siadając obok niej na łóżku. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Wszyscy
mieliście rację... - odpowiedziała przez łzy. - Ślizgoni to
wredne dupki i nie należy się z nimi zadawać. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Czemu tak
nagle zmieniłaś zdanie? - spytała Ginny, zaskoczona wypowiedzią
Hermiony. Przytuliła przyjaciółkę i zaczęła głaskać ją po
włosach. To działało kojąco na roztrzęsioną Hermionę, która
po chwili wydmuchała nos i uspokoiła się, wziąwszy parę
głębokich oddechów. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Malfoy... on... to... - samotna łza
poleciała jej po policzku. - W ogóle się nie zmienił. Wciąż
myśli tylko o swoich przyjemnościach, a ja byłam na tyle głupia,
aby wdawać się w ten głupi związek. - warknęła, zła na siebie.
</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Nie obwiniaj się – powiedziała Ginny. - Miałaś przed sobą
perspektywę czegoś nowego i ekscytującego. Nic dziwnego, że z
tego skorzystałaś. Większość Gryfonów lubi podejmować nowe
wyzwania. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"> Przeanalizowała słowa Rudej. Czy to przez to dała
się wciągnąć w głupi romans z Malfoyem? Była żądna przygód i
nowych doświadczeń? Coś w tym było, ponieważ dłuższa
monotonność i trwanie w jednym miejscu sprawiało, że się dusiła.
Lubiła wyzwania, przygody i ekscytujące okazje. A zakazany owoc,
jakim był ten mężczyzna należała do jednej z nich. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Ja...
teraz sama nie wiem, czemu to zrobiłam. Przecież zawsze go nie
znosiłam. Ale wystarczył jeden dotyk, słowo, abym całkowicie
straciła przy nim rozum. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Ginny milczała, a Hermiona poczuła
się jeszcze gorzej.</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Brzydzisz się mną, tak? - ponownie
zbierało jej się na płacz. Tylko tego brakowało, aby i jej
najlepsza przyjaciółka się od niej odwróciła. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Nie
brzydzę... - jej głos był dziwnie zamyślony. - Wiem, co masz na
myśli. Ja też czułam coś podobnego...</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Hermiona zmarszczyła
brwi i spojrzała na Rudą ze zdziwieniem. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- O czym ty mówisz? -
spytała, a Weasleyówna westchnęła głęboko. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Pamiętasz
zachowanie Harry'ego po zakończeniu wojny? Pławił się w błyskach
aparatów, udzielał wywiadów, przyjmował gratulacje. Wtedy też
rozstaliśmy się na jakieś trzy miesiące...</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Pamiętam... -
odpowiedziała niepewnie Hermiona, zastanawiając się, do czego
zmierza przyjaciółka. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Spoczywał na laurach, zapominając
zupełnie o bliskich. Może ty tego tak nie odczułaś, ponieważ
byłaś szczęśliwa z Ronem... A ja... miałam chwilę słabości.
</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Teraz brunetka wiedziała już, o czym mówi Ginny. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Kto to
był? - spytała, patrząc uważnie na czerwona twarz rudowłosej. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">-
Oliver Wood. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- CO?! - wykrzyknęła Hermiona, zupełnie
zapominając o Malfoyu i swoich problemach. Ginny spurpurowiała
jeszcze bardziej. - Czemu nic nie mówiłaś?!</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Wstydziłam się.
Nadal wstydzę się tego przed wami. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Jak do tego doszło? </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">-
Spotkaliśmy się na meczu drużyny, w której się znajduje i jest
kapitanem. Parę słów, uśmiechów, umówiliśmy się do
kawiarni... Interesował się mną, kokietował. Czułam, że to coś
nowego, ekscytującego. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"> Hermiona wciąż była wstrząśnięta,
ale mimo wszystko trochę jej ulżyło. Świadomość, że nie tylko
ona miała chwilę słabości, dodała jej otuchy. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Żałujesz?</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">-
Może to zabrzmi dziwnie, ale raczej nie... Nie byłam z Harrym, sam
powiedział, że musi mieć trochę czasu... </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- I tak łatwo było
ci znowu do niego wrócić? - spytała z niedowierzaniem. Ginny
uśmiechnęła się. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Harry zawsze był tym jedynym. Miałam
innych, Deana, Michael'a, ale to zawsze był tylko Harry. Wtedy z
Oliverem... to była przelotna miłostka, parę pocałunków i
pieszczot. Sam stwierdził, że nie możemy tego kontynuować i
jestem mu wdzięczna, że zakończyliśmy to w przyjacielskich
stosunkach. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"> Zapadła cisza, ale nie była ona niezręczna.
Obydwie dziewczyny myślały właśnie o chłopakach, z którymi
zakończyły znajomość. Po chwili Hermiona przytuliła Ginny i
uśmiechnęła się. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Dziękuję ci za to i obiecuję, że to
zostanie tylko między nami. - powiedziała, ale po chwili spytała.
- Dlatego tak bardzo nie protestowałaś, kiedy flirtowałam z
Malfoyem? </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">- Owszem, byłam niezadowolona, ponieważ to był
Malfoy... ten wredny Ślizgon, którego wszyscy nienawidziliśmy. Ale
przypomniałam sobie o tym, co ja czułam, kiedy odkrywałam coś
nowego. I uważam, że warto pocierpieć dla tych kilku chwil. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"> Po
tych słowach Hermiona poczuła, że jej serce ponownie przeszywa
ból. Mimo wszystko cieszyła się, że to ona pierwsza skończyła
znajomość z blondynem, a nie on z nią. Wtedy czułaby się
podwójnie wykorzystana, a teraz przynajmniej miała chociaż tyle
świadomości, że pierwsza zdecydowała, że tego nie chce.
</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Zachowała chociaż resztki godności. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; line-height: 100%;">~~~~~~~~~~~~~~</span></div>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<br />
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Witam ponownie :D Wena dopisuje i mam już 1/4 kolejnego rozdziału! Także zapewne zaprezentuję go wam bardzo, bardzo niedługo. </span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku i macie już luz w szkole/uczelniach itp. Ja aktualnie jestem na wakacjach we Włoszech, także odpoczywam psychicznie i fizycznie :P </span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Ściskam </span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Sheireen ♥</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
</div>
Sheireen Nightshadehttp://www.blogger.com/profile/16311147411956153688noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-3808006656918165817.post-88961511465545258672016-06-07T21:57:00.001+02:002016-06-07T21:57:18.721+02:00Parę słów od autora <div style="text-align: center;">
Kochani Czytelnicy!</div>
<div style="text-align: center;">
Nie, nie martwcie się, nie zawieszam bloga ani nie robię przerwy. Jeśli chodzi o pisanie, to już nic mi w nim nie przeszkadza. Oceny wybronione, więc należyty spokój w szkole jest. Aktualnie jestem na wakacjach we Włoszech i nie będzie mnie prawie do końca następnego tygodnia. Jeśli chodzi o nowy rozdział, to będzie zdecydowanie wcześniej, ponieważ mam tutaj trochę wolnych wieczorów, jednak najgorszy problem jest z Internetem. Tak czy inaczej będę tworzyć i dzisiaj mam zamiar dokończyć następny rozdział. Czy uda mi się go wstawić raczej wątpię, ponieważ ponowne złapanie połączenia z siecią jest w nocy niemal niemożliwe. </div>
<div style="text-align: center;">
Życzę Wam udanych ostatnich dni w szkole. </div>
<div style="text-align: center;">
Ściskam </div>
<div style="text-align: center;">
Sheireen ♥ </div>
Sheireen Nightshadehttp://www.blogger.com/profile/16311147411956153688noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3808006656918165817.post-89115984543568173012016-05-09T21:29:00.000+02:002016-05-09T21:29:03.944+02:00Powrót <div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Hermiona wstała z łóżka z samego rana. Pośpiesznie się umyła, ubrała, a następnie zeszła na dół, aby zjeść szybkie śniadanie z postaci jogurtu z płatkami. Bardzo interesowało ją, czego też Ginny od niej chce. Nie miała zbytniej ochoty pojawiać się u Weasleyów, ponieważ obawiała się reakcji Rona na jej widok, jednak teraz to nie miało wielkiego znaczenia, ponieważ jeśli przyjaciółka jej potrzebowała, to zawsze była przy niej, ze względu na wszystko. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span class="Apple-tab-span" style="font-family: 'Times New Roman CE', serif; white-space: pre;"> </span><span style="font-family: 'Times New Roman CE', serif;">Pożegnała się z rodzicami, którzy byli zdumieni widząc ją o tak wczesnej porze na nogach, gotową do wyjścia i teleportowała się w oddalonej uliczce prosto pod Norę. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Śniegu zdecydowanie tutaj nie brakowało. Dom Weasleyów wyglądał jak wielki piernik oblany lukrem z każdej strony. Brnęła ku drzwiom, a śnieg sięgał jej do połowy łydek. Słyszała jak kurczaki pogdakują w pobliskim kurniku, w którym pan Weasley „zainstalował” jakiś specjalny podgrzewacz na czas zimy. Zobaczyła w śniegu malutkie ślady, które najprawdopodobniej należały do gnomów ogrodowych. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Zapukała do drzwi, lekko się wahając. Miała nadzieję, że spośród wszystkich osób nie otworzy jej Ron. Chociaż o tej porze prawdopodobnie chrapał jeszcze w swoim pokoju, okryty puchową kołdrą od stóp do głów. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Drzwi otworzyła jej pani Weasley, która od samego rana krzątała się już po domu, przygotowując śniadanie dla swojej wielkiej rodziny. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Witaj, Hermiono, wspaniale cię widzieć.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Wzajemnie, pani Weasley – odpowiedziała z uśmiechem. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Szybko, właź do środka, na dworze jest okropnie zimno. - powiedziała, szerzej otwierając drzwi. Kiedy Hermiona weszła do środka, od razu zamknęła je, ponieważ wiatr zdążył już nawiać trochę śniegu do wnętrza domu.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Może napijesz się kawy, kochanie? Pewnie zmarzłaś. - zaproponowała jej rudowłosa kobieta, z jak zwykle przyjacielskim tonem. Można by powiedzieć, że pani Weasley była matką całego świata.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Bardzo proszę – odpowiedziała Hermiona, wieszając kurtkę i zdejmując buty, całe oblepione śniegiem. Za pomocą różdżki szybko usunęła mokre plamy z podłogi. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Jak i się domyśliła, przyszła zdecydowanie za wcześnie. Wszyscy członkowie rodziny jeszcze spali, nie licząc pana Weasleya, który był już w pracy. Kiedy rozmawiała z rudowłosą kobietą na temat świąt, popijając gorącą kawę, ta po chwili zmieniła temat.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Hermiono... widziałam Proroka Codziennego... - zaczęła niepewnie. - Trochę niepokoi mnie to zdjęcie, które...</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Pani Weasley – zaczęła Hermiona dość spokojnym tonem. - Jeśli pomyślała sobie pani coś złego, to proszę o tym zapomnieć. Nie mam nic wspólnego z...</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Hermiono! Jak dobrze cię widzieć!</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>W tej właśnie chwili Ginny zbiegła z ostatnich schodków. Wciąż miała włosy w nieładzie po spaniu, a na ciele ciepłą, białą piżamę. Przytuliła przyjaciółkę, która od razu poczuła się lepiej. Najwyraźniej między nią a Ginny było już wszystko w porządku. Naprawdę cieszyła się, że rudowłosa nie bała się jej po ostatnim ataku. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Hermiona chciała zapytać Ginny, o co chodzi, jednak ta posłała jej uciszające spojrzenie, które mówiło, że przyjdzie jeszcze na to pora, ale nie przy jej mamie. Niestety Ginny musiała zjeść śniadanie, ponieważ pod czujnym okiem pani Weasley, nie opuściłaby kuchni. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Po szybkim pochłonięciu przez Rudą śniadania, udały się na górę. Przechodząc obok pokoju Rona, w którym spał też Harry, usłyszała ciche pochrapywanie. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">Ostrożnie stąpając po zgrzytających schodach, znalazły się w końcu w malutkim pokoiku Ginny, która powiedziała Hermionie, aby się rozgościła, a sama podeszła do biurka i wyjęła z półki jakiś pergamin. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- To od tego twojego Notta. - mruknęła niechętnie, podając zdumionej Hermionie zwitek papieru.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Mam przeczytać? - wolała się dopytać, chociaż jej ciekawość przejęła nad nią kontrolę, a jej ręce zaczęły już rozwijać rulonik. Ginny tylko kiwnęła głową, a Hermiona zaczęła czytać.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- „Droga Ginewro” – odczytała, a rudowłosa prychnęła.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Widzisz? Obraził mnie na samym wstępie – burknęła, a Hermiona mimowolnie się uśmiechnęła. Ginny nie znosiła swojego pełnego imienia.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- „Wiem, że zbytnio za mną nie przepadasz, jednak potrzebuję twojej pomocy.” - kontynuowała Hermiona. - „Doszły mnie słuchy, że w pierwszej klasie zostałaś opętana przez złe czary...”</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Powiedziałaś mu? - głos Ginny był lekko spięty. Pokręciła głową.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Pewnie wie to od Malfoya, w końcu jego ojciec podrzucił ten dziennik i o wszystkim wiedział – mruknęła Hermiona i wróciła do czytania. - „Zależy mi na tym, abyś opowiedziała mi trochę o twoim zachowaniu i uczuciach w tym okresie, ponieważ coś niepokojącego dzieje się z Hermioną, a to może jej pomóc. Zapewne jeśli jej to powiesz, będzie wściekła, jednak wątpię, abyś dochowała tajemnicy tego listu. Tak czy inaczej mam nadzieję, że niedługo pomożesz mi w tej sprawie. Teodor Nott”</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- I co ty na to? - spytała Ginny, siadając na łóżku obok przyjaciółki. Hermiona zaniemówiła. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Cóż - odchrząknęła. - Miał rację co do tego, że nie dochowasz tajemnicy - zażartowała, jednak szybko przeszedł jej dobry humor. - Co on do cholery jasnej znowu wymyślił? </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Była zła, że przyjaciel robił coś za jej plecami. To ona zwierza mu się w liście, mówi o swoich problemach, a ten pisze do jej przyjaciółki podejrzewając ją o jakieś opętanie? Czy on do reszty zdurniał?! Dlaczego unikał odpowiedzi na jej listy, a pisał do Ginny?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Ten twój Nott zdecydowanie ma coś nie tak z głową... </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- To nie jest mój Nott - odpowiedziała Hermiona mimowolnie. Ginny przekręciła oczyma. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Wiesz, jednak jak tak dłużej o tym myślę, to on może mieć trochę racji. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Uważasz, że zwariowałam? - oburzyła się Hermiona. Ginny szybko załagodziła sprawę. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Jasne, że nie, ale przecież sama nie wiesz, co się ostatnio z tobą dzieje. Chociaż biorąc pod uwagę fakt, że ciągnie cię do tego idioty Malfoya, to może i rzeczywiście zwariowałaś. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Dzięki - burknęła, wpatrując się w staranne pismo Notta. Co on sobie wyobrażał? Chciała z nim porozmawiać, a ten od razu uważa, że potrzebuje jakiejś specjalnej pomocy. Na jej policzki wstąpiły rumieńce, a Ginny od razu zobaczyła, że Hermiona lekko się zdenerwowała. Nie chciała jej tego mówić, ale zamierzała się spotkać z Nottem, nie patrząc na to, jak bardzo za nim nie przepadała. Jak tak dłużej o tym myślała, to Hermiona rzeczywiście nie była sobą podczas ataku na Rona. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Draco przemierzał zatęchłe korytarze Azkabanu, w obecności dwóch strażników. Wszędzie dało się wyczuć atmosferę przygnębienia, smutku i porzuconej nadziei. Dolne partie więzienia, które zawierały najniebezpieczniejszych czarodziejów były strzeżone przez dementorów. Na szczęście Blaise nie był tak doskonale strzeżony. Nie miał ochoty ponownie widywać się z tymi kreaturami. Spędził parę miesięcy w Azkabanie po wojnie i miał nadzieję, że nigdy tutaj nie powróci. A tymczasem ponownie tutaj trafił. I nie wiedzieć czemu czuł się znów jak więzień. Nie poprawiało mu to humoru. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>W końcu dotarli pod celę Zabiniego. Siedział w cieniu, patrząc się w kąt celi. Kiedy dostrzegł Dracona, uśmiechnął się, jednak nie był to zbyt pozytywny uśmiech. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Draco, przyjacielu! - zawołał i przywitał się z nim przez solidne kraty. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Czemu chciałeś, aby przyszedł? - spytał dość sztywno blondyn. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Nie chciałeś zobaczyć się ze starym przyjacielem? - Blaise udawał urażonego. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Wierz mi, nie mam zbytniej ochoty znowu przebywać w tym miejscu. - odpowiedział Draco chłodno, świdrując kolegę przenikliwym spojrzeniem. - Coś ty idioto znowu zrobił? </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">Blaise roześmiał się, jednak nie było w tym ani krzty poczucia humoru. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Znaleźli w moim domu trochę rzeczy... Ogólnie nie byłoby tak źle, gdyby nie to, że podczas uciekania rzuciłem na jakiegoś aurora Cruciatusa - uśmiechnął się wrednie. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- A myślałem, że masz jeszcze trochę rozumu. - Draco był zdumiony głupotą Zabiniego. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Nie udawaj świętego, Draco - odpowiedział cicho wciąż zadowolony Blaise. - Mówisz tak, jakbyś nigdy tego nie zrobił. Przypomnij sobie, co wyprawiałeś z tymi biednymi mugolami...</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Była wojna - warknął lekko wyprowadzony z równowagi Malfoy. Nienawidził, gdy ktoś mu wypominał o czynach, za które się wstydził. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- A ty byłeś sobą. - zrekompensował mu przyjaciel. Draco obrzucił go zabójczym spojrzeniem. - Zmiękłeś niczym jakaś baba, stary. Zastanawiam się, czy to zasługa tej szlamy Granger. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">Krew zagotowała mu się w żyłach. Jak on śmiał w ogóle tak mówić? Blaise roześmiał się ponownie. Jak na więźnia Azkabanu było mu zdecydowanie zbyt wesoło. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Nie jestem całkowicie odcięty od świata, czytałem Proroka - odparł, kiedy Draco milczał, gniewnie zaciskając pięści. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Nie mógł powstrzymać tej fali gorąca, która zalewała jego ciało. Te wszystkie wspomnienia z przeszłości, więzienna cela, w której spędził tyle miesięcy i na dodatek teraz obraził Granger. Nie żeby mu na niej zależało... po prostu... Była niezwykle intrygująca i uwielbiał z nią przesiadywać. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Jest już twoja? - zainteresował się. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Nie i nigdy nie będzie - odpowiedział Malfoy zgodnie z prawdą. On i Hermiona to po prostu przelotny romans, nic do siebie nie czuli poza sympatią i pożądaniem. Mimo wszystko w głębi duszy czuł, że chciałby, aby było inaczej.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Szkoda, mogłaby się przydać. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Co masz na myśli? - spytał ostrożnie Draco, patrząc uważnie na Zabiniego. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- To przyjaciółka Pottera. Pieprzony wzór do naśladowania... To skandal, że czarodzieje uwielbiają takie szlamy, nawet ty się dałeś na to nabrać. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- To tylko przelotna dziewczyna, znasz mnie - powiedział cicho, jednak nie patrzył na przyjaciela. - Nie umiem się przywiązywać. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">Blaise niezauważalnie się uśmiechnął. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Tak czy inaczej, może być osobą, która mnie stąd wyciągnie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Co ty chrzanisz? - w głosie Dracona słychać było nutkę zdenerwowania. - Granger cię nienawidzi. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Za to do ciebie zdecydowanie coś czuje. Wykorzystamy to. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">Draco spojrzał z politowaniem na Blaise'a, a po chwili się roześmiał. Tym razem czarnoskóremu nie było do śmiechu. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Ty naprawdę uważasz, że Granger stanie po twojej stronie i wmówi Najwyższym Czarodziejom Wizengamotu, że jesteś niewinny? - wciąż czuł rozbawienie, ale jednocześnie zgorszenie, że Blaise pomyślał o czymś takim. Potrafił wykorzystać każdego do swoich celów. Może lepiej by było dla niego, gdyby pognił w Azkabanie parę miesięcy. Nie tęskniłby. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Wątpię, aby zrobiła coś dla mnie, ale jeśli wykorzystasz swój "urok", to może i Granger na niego poleci, a wtedy przekonasz ją, aby zeznała, że jestem niewinny, że to nie były moje rzeczy, a rzuciłem Crucio, ponieważ nie byłem sobą, czułem się przerażony przez wizytę aurorów w swoim domu... - Blaise uśmiechnął się, jakby to, co wygadywał było na miejscu. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Draco tylko westchnął ciężko i cały w nerwach spojrzał pogardliwie na Blaise'a. Nie mógł zrozumieć, jak mógł być taką szumowiną. Skrzywdził Granger, wyzywał ją, a teraz oczekiwał od niej pomocy? </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Nie. - odpowiedział stanowczo Malfoy. Zabiniemu zrzedła mina. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Jak to "nie"? - spytał groźnie. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Nawaliłeś, to sam się ratuj. Skoro nawet matka nie chce wpłacić kaucji, aby cię wyciągnąć, to nic z tym nie zrobię. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Myślałem, że jesteśmy kumplami - zawołał za nim Blaise, kiedy Malfoy odwrócił się do niego plecami, aby odejść. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">Spojrzał na odchodnym w kierunku Ślizgona i uśmiechnął się wrednie. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Mówiłem ci, że nie potrafię się przywiązywać - zasalutował mu na pożegnanie, jakby żegnał się po naprawdę miłej rozmowie i zniknął w ciemnościach korytarzy Azkabanu. Za sobą słyszał tylko paskudne przeklinanie Blaise'a.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Hermiona wsiadła do wagonu złotego pociągu, który czekał już na nich, aby zawieźć ich z powrotem do Isellnar. Przerwa świąteczna się skończyła, a większość studentów niechętnie ciągała za sobą walizki, aby wrócić do zajęć i natłoku prac raz esejów. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Peron jak zwykle był zatłoczony, wszędzie panował gwar i hałas. Ludzie rozmawiali, przekrzykiwali się, a zwierzęta jak zwykle wydawały głośne dźwięki. Hermiona wraz z Ginny i Luną wsiadły do pociągu, aby wybrać sobie przedział. Było już dosyć tłoczno, jednak nie na tyle, aby nie znaleźć sobie dobrego miejsca. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Weszły do środka i ułożyły torby i kufry na górnych półkach. Harry i Ron rozmawiali jeszcze z jakimś kolesiem, który trzymał jakąś miotłę. Ron od razu jak ją zobaczył zrobił wielkie oczy i podbiegli razem z Harrym obejrzeć, jak to powiedzieli, "cudeńko". </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">Rozsiadły się wygodnie na miękkich siedzeniach i zaczęły rozmawiać o minionej przerwie świątecznej. Ginny wyciągnęła swoją miotłę i zestaw do polerowania, ponieważ w ogóle nie miała czasu o nią zadbać w Norze. Luna opowiadała historię o tym, że zaczęła pisać książkę o magicznych zwierzętach (zapewne nie tylko o tych prawdziwych, ale i wymyślonych), co mimo wszystko zaintrygowało Hermionę. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Kiedy pociąg już wystartował, do ich przedziału weszli Harry i Ron. Oczy wciąż im się świeciły. Wybraniec usiadł obok swojej dziewczyny i pomógł jej w rozczesywaniu włosków w miotle, za co dała mu wielkiego, soczystego buziaka. Ronowi poczerwieniały z zawstydzenia uszy i nawiązał konwersację z Luną, która pałaszowała dyniowe paszteciki. Hermiona wyjątkowo nie miała ochoty wyciągnąć książki, dlatego podkuliła nogi, żeby wygodniej usiąść i oparła się o okno wagonu. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Ron wciąż miał do niej żal o tą znajomość z Malfoyem, jednak powoli mu przechodziło. Uznał, że skoro jest mądra, to z czasem zobaczy, jaki z niego jest "burak i kretyn", oraz inne tego typu określenia rzucane pod adresem blondyna. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">Co do samego chłopaka, to nie widziała go na peronie ani w innych przedziałach. Miała nadzieję, że jednak zdecydował się na kontynuowanie nauki w Isellnar.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Po dwóch godzinach jazdy uznała, że ma ochotę rozprostować nogi, dlatego wyszła na korytarz, który powoli zapełniał się równie zmęczonymi siedzeniem uczniami. Przechadzała się powoli, patrząc przez okno na mijane krajobrazy, kiedy nagle usłyszała jak ktoś ją woła. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Hej, Hermiono! - zdecydowanie znała ten głos. I o dziwo w ogóle nie miała ochoty go słyszeć. Westchnęła i odwróciła się w stronę chłopaka, obok którego stała średniego wzrostu dziewczyna o grubych, lśniących i czarnych włosach. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">Teodor Nott i Padma Patil. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">Wspaniale. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">Zmusiła się do uśmiechu i odpowiedziała. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Teodorze, jak dobrze cię widzieć - popatrzyła w stronę czarnowłosej. - Ciebie również Padmo. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Świetnie wyglądasz, Hermiono - uśmiechnęła się do niej dziewczyna. - Jak spędziłaś święta?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Wspaniale, a ty? - uznała, że wypada zapytać. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Mnóstwo nauki - poskarżyła się, jednak od razu uśmiech wpełzł na jej twarz. - Jednak byłam na to gotowa, wybierając się na prawo. Tak samo jak Teodor. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Hermiona popatrzyła na chłopaka i nawet wymuszony uśmiech zszedł z jej buzi. Była na niego zła za ten list do Ginny. Rudowłosa powiedziała jej, że nie ma zamiaru się z nim spotykać i słowa dotrzymała. Za kogo on się uważał, skoro stwierdził, że może być jakaś opętana lub nienormalna? Znalazł się cholerny zbawca ludzi. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">Nie wiedziała czemu krew zagotowała jej się w żyłach, po prostu coś jej uderzyło do mózgu. Sama obecność Teodora ją denerwowała. A tak za nim tęskniła... Nic dziwnego, że nie miał dla niej czasu, skoro spędzał go z uroczą Padmą Patil. Widziała, jak na nią patrzył i jak ona na niego i serce jej mocniej zabiło. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Automatycznie pomyślała o Malfoyu. Zastanawiała się, czy wszystko u niego w porządku, czy jest w którymś z tych wagonów. Jego widok sprawiał, że się uśmiechała. Uwielbiała słuchać jego głosu, patrzeć w te piękne, tajemnicze oczy. Czuła się przy nim kobieco i seksownie. Przy nim nie musiała się ukrywać. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Hermiono, wszystko w porządku? - usłyszała jak przez mgłę głos Teodora, który patrzył na nią z niepokojem. Spojrzała na niego spod zmarszczonych brwi. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Tak, jasne. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Zdawałaś się być nieobecna. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Zamyśliłam się. - odpowiedziała krótko. - Wybacz, ale muszę już iść. - uśmiechnęła się do niego z wysiłkiem, a oczy cisnęły w chłopaka pioruny. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Przeszła do kolejnego wagonu, kiedy nagle ktoś ją złapał za rękę. To był Teodor. No nie, czego on znów chciał? </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Mogę wiedzieć, co ci się dzieje? - spytał ze spokojem, który podniósł jej ciśnienie. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- O nic, naprawdę. - wzruszyła obojętnie ramionami. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Nie umiesz kłamać. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Dlatego tego nie robię - uśmiechnęła się wrednie, widać było, że chłopak przestał być cierpliwy. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Uważasz mnie za kretyna? </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Możliwe. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Hermiono! - warknął, sprowadzając ją na ziemię. Spojrzała w jego szare oczy i od razu przeszła jej złość. Cały gniew wyparował z niej natychmiastowo. Nawet nie wiedziała, co spowodowało jego nasilenie, ale teraz już było wszystko dobrze. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Ja... jestem zawiedziona. - mruknęła cicho pod nosem. - Nie odpisałeś na żaden z moich listów. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Byłem zajęty, wierz mi. - odpowiedział spokojnie. Popatrzyła na niego spode łba. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Mogłeś przynajmniej cokolwiek odpisać. Głupie zdanie, cokolwiek, co by mi dało znać, że wszystko u ciebie dobrze.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">Milczał. A ona się rozkręcała. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Potrzebowałam kogoś bliskiego, ponieważ przyjaciele się ode mnie odwrócili. Teraz już jest wszystko okej, ale przez parę dni siedziałam sama, w swoim pokoju i potrzebowałam drugiej osoby. Liczyłam na ciebie... - głos jej się załamał. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">Teodor chciał ją przytulić, ale się odsunęła i uniosła dumnie głowę. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Po takie czułości lepiej idź do Padmy Patil - odpowiedziała i odwróciła się do niego plecami. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- O co ci chodzi, Hermiono? - zdenerwował się. Jednak ona już odeszła i zniknęła w swoim przedziale, zostawiając go samego. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Leżała w dormitorium, patrząc w sufit. Byli już po kolacji, a w głównym pokoju ktoś znowu zrobił imprezę. Ginny chciała ją zaciągnąć, jednak nie bardzo miała ochotę iść. Od rana nie widziała Malfoya i miała dziwne uczucie, że jednak nie kontynuował nauki. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">Przypomniała sobie o tym, jak go pocałowała u niej w pokoju. Miała cichą nadzieję, że go tym przy sobie zatrzyma, jednak czego ona oczekiwała? Ona i Malfoy byli przelotną fascynacją, ciągnęło ją do niego, a on pewnie to wykorzystywał. I mimo iż ta myśl raniła ją wewnętrznie wiedziała, że nie chce tego zaprzestać. Nie chodziło już tylko o samo zainteresowanie. Naprawdę go polubiła, kiedy spędzali ze sobą w ferie zimowe więcej czasu. Nawet nie odczuła braku przyjaciół. Za każdym razem kiedy ktoś ją odwiedzał, myślała, że to Nott, jednak to zawsze był Malfoy. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">Jej dawny wróg odwiedzał ją częściej niż przyjaciel.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">Co za ironia losu. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Oczywiście, że Malfoy nie był już jej wrogiem, kiedy przesiadywali w jej pokoju mogła nawet uznać, że nawiązała się między nimi jakaś nić porozumienia. Raz nawet udawał, że wychodzi, żegnając się z jej rodzicami, aby po chwili znowu teleportować się do jej pokoju i siedzieć aż do drugiej w nocy. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">Uśmiechnęła się na myśl o tych wszystkich rozmowach. Śmiali się, dokuczali, poznawali siebie i swoje upodobania. Naprawdę czuła, że Draco stał się jej bliższy. A tymczasem nie wrócił do Isellnar. Czuła dziwną pustkę i już wiedziała, że będzie tęsknić za jego widokiem. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">Była zawiedziona. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Po godzinie leżenia uznała, że nie warto zamykać się w dormitorium i odcinać od społeczności czarodziejów. Podeszła do lusterka, aby ogarnąć roztrzepane włosy i pomalowała lekko rzęsy. Nie stroiła się zbytnio. Była w białej podkoszulce i czarnych spodniach i nie zamierzała tego zmieniać. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Wyszła do Pokoju Wspólnego, gdzie impreza trwała w najlepsze. Ginny tańczyła z Harrym, jednak po chwili Potter odszedł do Rona, który pił piwo kremowe, a Rudowłosa została porwana do tańca przez innego chłopaka. Specjalnie jej to nie przeszkadzało. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Ruszyła w stronę kanapy, kiedy usłyszała głos jakiegoś chłopaka. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Mogę prosić panienkę do tańca? - spojrzała prosto w roześmiane oczy Terrence'a Higgs'a, który wyciągał ku niej rękę. Cóż, taniec z nieznajomą osobą zawsze wprawiał ją w zakłopotanie, jednak nie potrafiła odmówić chłopakowi, który patrzył na nią tak przyjaźnie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Na jej nieszczęście puszczono właśnie jakąś wolniejszą piosenkę, przy której Higgs bez skrępowania objął ją w pasie i przyciągnął bliżej do siebie. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">Dziewczyny go uwielbiały - był zabawny, stosowny do każdej sytuacji, posiadał dobre maniery, traktował kobiety jak księżniczki. Ona zaś czuła się skrępowana i niezbyt rozluźniona. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- W moim dormitorium panują teraz kompletne pustki - nachylił się do jej ucha, a Hermiona zmarszczyła brwi, nie wiedząc co mu na to odpowiedzieć, jednak szybko skojarzyła. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Rzeczywiście, twój współlokator właśnie grzeje miejsce w jednej z cel w Azkabanie. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">Roześmiał się, co ją zaskoczyło. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Dobrze mu tak, miałem go serdecznie dość. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Ja również go nie żałuję, był okropnym typkiem - odpowiedziała Hermiona. Co do Zabiniego mogła się zgodzić razem z Terrencem. Nagle przyszło jej coś na myśl.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Malfoy jeszcze nie wrócił do was? Wciąż mieszka w oddzielnym dormitorium?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Właściwie to dyrekcja przestała już uważać go za niebezpiecznego - roześmiał się. - Ich myślenie jest zabawne, wszyscy wiemy, jaki jest Draco, przyłożył paru osobom, ale po co robić wielką aferę. Jak zechce, to zrobi to jeszcze raz. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">Miała właśnie coś odpowiedzieć, kiedy usłyszeli głos tuż obok nich.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">- Masz rację, Terrence - jej serce zabiło mocniej i kiedy spojrzała w jego stronę, nie mogła się powstrzymać od uśmiechu. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman CE, serif;">Jednak wrócił do Isellnar. </span></div>
<div>
<br /></div>
Sheireen Nightshadehttp://www.blogger.com/profile/16311147411956153688noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-3808006656918165817.post-85838904451338849832016-04-24T23:14:00.002+02:002016-04-24T23:15:59.809+02:00Listy<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:RelyOnVML/>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-language:EN-US;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> Szybkie informacje na początek:</span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;">Rozdział nie jest sprawdzany z czystego mojego lenistwa, jutro poprawię wszystkie błędy :D </span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;">Po drugie nie jest zbyt długi ani nie dzieje się w nim za dużo. Trudno mi było wrócić z wielkim "bum", ponieważ nic nie sprzyja mojemu pisaniu. </span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;">Po trzecie i ostatnie, zapraszam do czytania i dzielenia się opinią, co na jego temat sądzicie ;)</span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;">Sheireen ♥</span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Ginny usłyszała pukanie sówki do
okna i wstała z łóżka. Dzisiejszy dzień był pełen negatywnych wrażeń.
Zszokowanie wciąż jej nie opuszczało, od kiedy zobaczyła Hermionę atakującą jej
brata. Co w nią wstąpiło? Owszem, miała swoje gorsze dni, ale przenigdy nie
rzuciła się na nikogo z pięściami. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Kiedy
rozwinęła pergamin, od razu rozpoznała pismo swojej przyjaciółki. Zawahała się,
ale po chwili uznała, że odkładanie tego niczego nie da. Prędzej czy później i
tak będzie musiała odczytać list. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Kochana Ginny</span></i></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Najmocniej przepraszam Cię za sytuację, która
odegrała się w Twoim pokoju… Obiecuję, że to się nigdy więcej nie powtórzy.
Jestem mocno zaniepokojona tym, co zrobiłam, ponieważ naprawdę tego nie
kontrolowałam. Byłam wściekła na ten artykuł i osądzanie przez Rona, ale musisz
mi uwierzyć, że nie chciałam mu zrobić krzywdy. Najlepiej będzie, jeśli czas
wolny od szkoły przesiedzę w domu, z dala od Was. Nie chcę, aby ktoś przeze
mnie znowu ucierpiał. </span></i></div>
<div align="right" class="MsoNoSpacing" style="text-align: right;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona</span></i></div>
<div align="right" class="MsoNoSpacing" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Ginny zmarszczyła brwi i usiadła na
parapecie okna. Coś jej tutaj nie odpowiadało, coś, co sprawiło, że niepokój
jeszcze bardziej zalał jej serce. Jednego była pewna – to nie była ta sama
Hermiona, którą znała. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Harry siedział przygnębiony razem z
Ronem w jego sypialni, grając w gargulki, dopóki nie przerwała im sowa z dwoma
listami. Patrzył, jak wściekły Ron zgniata pergamin w kulkę i odrzuca w kąt
pokoju. Chciał zrobić to samo, ale kiedy tylko popatrzył na drżące pismo jego
przyjaciółki, nie potrafił tego zrobić i ku oburzeniu przyjaciela przeczytał list.
</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Kochany Harry</span></i></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Wiem, ile dla Ciebie znaczy dobra reputacja…
Możliwe, że masz rację i nie powinnam się zadawać z niewłaściwymi osobami,
jednak to nie jest takie łatwe, jak może Ci się wydawać. Obiecuję, że będę
ostrożniejsza i nie dam się ponownie oczernić w jakimś nędznym artykule.
Jednocześnie chciałam cię przeprosić za mój dzisiejszy napad złości. Sama nie
wiem, co mną kierowało, po prostu przestałam myśleć racjonalnie. Myślę, że
zobaczymy się dopiero w szkole, ponieważ nie chcę ponownie Was skrzywdzić.</span></i></div>
<div align="right" class="MsoNoSpacing" style="text-align: right;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona</span></i></div>
<div align="right" class="MsoNoSpacing" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Teodor siedział przy biurku, przy
stercie książek, jednak w ogóle nie mógł znaleźć tego, czego potrzebował. Wbił
nieprzytomny wzrok w gasnący już płomyk świecy, kiedy nagle jego myśli
przerwało pukanie sowy do okna. Zmarszczył brwi. Kto zakłócał jego wolny czas o
tej porze? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zaskoczył
go znajomy widok pisma Hermiony. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Kochany Teodorze</span></i></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Naprawdę się martwię. Nie odpowiadasz na moje listy…
Zdaję sobie sprawę, że nie masz teraz zbyt wesołego okresu w życiu i jeśli nie
chcesz o tym rozmawiać, uszanuje to. Jednak gdybyś tylko miał czas, to
chciałabym cię zobaczyć. Dzieje się ze mną coś złego i czasami boję się sama
siebie. Od trzech dni siedzę w domu i nigdzie nie wychodzę. Jesteś jedynym
przyjacielem, który się ode mnie nie odwrócił… albo mi się tak wydaje. </span></i></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Proszę, odpisz cokolwiek, żebym przynajmniej miała
potwierdzenie tego, że te listy do ciebie dochodzą.</span></i></div>
<div align="right" class="MsoNoSpacing" style="text-align: right;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona</span></i></div>
<div align="right" class="MsoNoSpacing" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Na samą myśl o Hermionie czuł złość.
Od kiedy przeczytał ten artykuł o niej i o Malfoyu nie potrafił skupić się na
niczym innym. Był wściekły na nią i na przyjaciela. Jak mógł być tak podły i
mieszać ją w te wszystkie sprawy teraz, kiedy tak źle się dla nich dzieje? I
dlaczego ona do niego lgnęła, zamiast oddalić się od osób, które mogły
toksycznie wpłynąć na jej reputację? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Zarówno dla Dracona jak i dla niego,
ostatnie dni były męczarnią. Wizengamot wciąż wysyłał listy, w których
przypominał im o przesłuchaniach. Dwa razy przeszukiwali jego dom, w
poszukiwaniu rzeczy czarnomagicznych. Był wściekły, ponieważ to wszystko psuło
mu dalszą drogę na studiach prawniczych. Na dodatek jego ojciec… zawsze miał
nerwową naturę i kiedy tylko urzędnicy Ministerstwa Magii przekroczyli próg ich
domu, zwyzywał ich od najgorszych. Do końca dnia był tak agresywny, że jego
matka wolała przesiedzieć w sypialni z dala od kłótni. Tylko on się go nie bał.
Ojciec nigdy nie interesował się zbytnio jego życiem, a teraz traktował go tak,
jakby był zaledwie współlokatorem, a nie jego synem. Kiedyś go to bolało, ale
teraz? Miał to daleko gdzieś. Liczyła się dla niego tylko matka, po której
odziedziczył wyniosłość i opanowanie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Spojrzał ponownie na list od
przyjaciółki. Ignorował jej listy, ponieważ nie chciał, aby ktoś kojarzył ją z
kolejnym podejrzanym. Jeszcze jej by przeszukali dom, gdyby dowiedzieli się, że
utrzymuje kontakt z nim i Malfoyem. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Zaledwie przed przeczytaniem tej
wiadomości był na nią zły, ale teraz? Została sama i nie miała w nikim
wsparcia. Zwątpiła nawet w ich przyjaźń, co niezwykle go ugodziło. Wyrzuty
sumienia zaczęły go zżerać od środka. Nie miał zamiaru odpisać. Postanowił, że
pojawi się pod jej domem jeszcze tego samego wieczoru. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Hermiona leżała na łóżku, patrząc w
sufit pustym wzrokiem. Trzy dni temu napisała listy do przyjaciół… Ginny i
Harry wybaczyli jej i napisali, że u nich wszystko w porządku, jednak nic
więcej. Dzisiaj postanowiła napisać do Teodora, ponieważ był jedyną osobą,
która potrafiła ją uspokoić. A naprawdę tego potrzebowała. Od trzech dni
siedziała sama w domu, a z rodzicami rozmawiała dopiero wtedy, kiedy schodziła
na dół. Atak na Rona ją przeraził. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Oczywiście wszystko wróciło do
normy, ale kiedy tylko przypominała sobie o słowach Rona, czuła nieproszoną
wściekłość, a tym samym żądzę mordu, która opanowywała jej umysł. Podejrzewała,
że od czasu artykułu stała się bardziej nerwowa, stąd te ataki złości. Miała
nadzieję, że większość osób zapomni o tym, kiedy ponownie znajdzie się w
Isellnar. Naprawdę nie chciała, aby wytykali ją palcami. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Nagle usłyszała z dołu wołanie mamy.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Hermiono! Ktoś do ciebie! </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zmarszczyła brwi i wstała z łóżka. Któż
to odwiedzał ją o tej porze? Czyżby Ginny miała z nią do pogadania? Przez
krótką chwilę zaczęła się obawiać, że to Malfoy odnalazł jej adres i ma zamiar
porozmawiać na temat tego artykułu. Zaraz po opublikowaniu go, dostała od niego
list, w którym prosił o spotkanie, ale wiedziała, że to nie jest najlepszy
pomysł. Co by ludzie pomyśleli, gdyby znów zobaczyli ją w towarzystwie
podejrzanego czarodzieja? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Zeszła po schodach prosto do holu i
zatrzymała się na przedostatnim schodku, widząc Malfoya. Automatycznie jej
ciało się spięło na jego widok. Coś ścisnęło ją w gardle. Jak on do cholery
jasnej znalazł jej adres?! Skąd wiedział, gdzie mieszka?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Cóż,
najwidoczniej znajomość z Draconem kosztowała anonimowość i prywatność. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Przepraszam, że jeszcze się nie przedstawiłem – odpowiedział blondyn aksamitnym
głosem, patrząc na jej mamę. – Draco Malfoy.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Chyba gdzieś już słyszałam to nazwisko – pani Granger spojrzała podejrzliwie na
dziewczynę, która przełknęła ślinę na widok jej wzroku. Rzeczywiście, nie
mówiła najlepszych rzeczy o chłopaku, nic więc dziwnego, że mama nie była
zachwycona jego wizytą. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Naprawdę? – zainteresował się Malfoy, a Hermiona dostrzegła ciekawski błysk w
jego oku. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dobrze cię widzieć – powiedziała nieco zbyt głośno Hermiona, aby zwrócić swoją
uwagę na siebie. Zeszła z ostatnich schodków i stanęła obok chłopaka. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Mamo, Draco przyszedł tylko na chwilę. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
No dobrze… zaparzyć wam herbaty? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie ma takiej potrzeby, wpadł tylko na pięć minut – uśmiechnęła się nazbyt
słodko i pokazała Malfoyowi, aby udał się z nią do pokoju. Ulżyło jej, ponieważ
dzisiaj w nim sprzątała, więc nie miała się czego wstydzić. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Kiedy tylko wszedł do jej sypialni,
od razu zatrzasnęła za nim drzwi. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co ty tutaj robisz? – spytała zduszonym głosem, a ten się do niej uśmiechnął.
Od razu zerwał z dobrymi manierami i usiadł na jej łóżku bez pytania. Nie żeby jej
to przeszkadzało. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Skoro nie odpowiadasz na moje listy, to odpowiesz mi osobiście – odpowiedział,
a w jego oczach zatańczyły tajemnicze iskierki. Musiała przyznać, że bardzo jej
się one podobały. Zresztą Malfoy jak zwykle wyglądał idealnie w tej całej
swojej „normalności”. Nie mogła zrozumieć, jak ktoś mógł być tak magnetyzujący.
Ukradkiem spojrzała w lustro i aż się załamała. Ona zdecydowanie nie należała
do takich osób. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
W takim razie, Granger, chętnie usłyszę, czemu to moje listy leżą na twoim
biurku i nie dostałem na nie odpowiedzi? – wstał z łóżka i oparł się o blat
biurka. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie wiedziałam, co odpisać… - mruknęła Hermiona lekko skrępowana tą sytuacją.
Malfoy był pierwszy raz w jej domu, a już czuł się jak u siebie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie żartuj sobie ze mnie – uśmiechnął się z politowaniem. – Hermiono, ty zawsze
masz na wszystko odpowiedź. I jestem pewien, że teraz też, tylko za wszelką
cenę nie chcesz nic mi powiedzieć. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Unikała
jego wzroku i bezwiednie chodziła po pokoju, czując jego spojrzenie na swoim
ciele. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Skąd wiedziałeś, gdzie mieszkam? – odwróciła się w jego stronę. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Mam swoje sposoby. – uśmiechnął się z zadowoleniem. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Śledzisz mnie? – nie chciała, aby jej głos brzmiał wrednie, jednak trudno jej
było to zatuszować. Czuła, że powietrze w pokoju jest naelektryzowane jego
obecnością. Czuła łaskotanie w żołądku, kiedy na niego patrzyła. Mimo całego
zdenerwowania, coś ciągnęło ją do niego. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Zachowam to dla siebie – mrugnął do niej, a Hermiona zarumieniła się delikatnie.
– Jak się właściwie czujesz? – w jego głosie doszukała się troski, co ją mocno
zaskoczyło. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Całkiem dobrze – wzruszyła ramionami. – Spędziłam dość udany dzień, czytając
książkę – <i style="mso-bidi-font-style: normal;">w zamknięciu, izolując się od
świata, rodziny i przyjaciół</i> – dodała w myślach i usiadła na łóżku. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie potrafisz kłamać – westchnął i przysiadł się obok niej. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Wcale nie kłamię! – oburzyła się. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jasne, tak samo jak teraz niby się nie denerwujesz – odpowiedział z uśmiechem,
jednak po chwili spoważniał. – Granger, to naprawdę dla mnie ważne… </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Serce zabiło jej mocniej, wręcz dało się
je usłyszeć. To, jak się czuła było dla niego ważne, przejmował się tym jak się
czuje i o czym myśli. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie najlepiej. – odpowiedziała niemrawo. – A jeśli mam być naprawdę szczera, to
jest beznadziejnie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
To przez to zdjęcie i artykuł w Proroku? – spytał.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
I tak i nie – westchnęła. Spojrzała na niego uważnie. Chciała mu o wszystkim
opowiedzieć, jednak co jeśli uzna ją za wariatkę i wyśmieje? Mimo wszystko
wydawał się być teraz taki poważny. Co jej szkodziło? Potrzebowała się wygadać,
ponieważ jedyna osoba, która by ją zrozumiała, aktualnie nie odpowiadała na
żaden z jej listów. Teodor milczał i nic nie wskazywało na to, aby miał
jakikolwiek zamiar się do niej odezwać. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zaczęła więc od pobicia Rona,
wspominając o ogromnym gniewie i skończyła, mówiąc o lękach i napadach złości,
które ją dopadają. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Usiadła, otuliła się ramionami i
podkuliła kolana pod brodę. Zaskoczyło ją to, że Malfoy objął ją ramieniem,
jednak wtuliła się w jego bok. Przy nim poczuła się bezpiecznie, co dziwnie ją
zaskoczyło. Nie potrafiła się teraz gniewać, krzyczeć ani złościć. Nie czuła
żadnych lęków. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie przejmuj się tym tak. To wszystko przez stres, Hermiono. Ten artykuł
również niezbyt dobrze na mnie wpłynął. Uważają mnie za cholernego przestępcę. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jednak nigdy przedtem tak nie było… - mruknęła cicho, patrząc tępo w ścianę
przed nimi, a w jej głowie toczyła się wojna. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Z wiekiem kobiety robią się bardziej agresywne – zażartował, a ona uderzyła go
lekko w ramię z uśmiechem na twarzy. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
I zaraz się o tym przekonasz – zagroziła mu żartobliwie, jednak po chwili
westchnęła. – To nie jest tak, że zawsze byłam święta, ponieważ potrafiłam się
denerwować.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Coś o tym wiem – odpowiedział. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Tylko jeden raz dałam komuś w twarz. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Właściwie to była moja twarz, ale raczej mi się należało – mruknął chłopak <span style="mso-spacerun: yes;"> </span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Owszem, wtedy ci się należało. – uśmiechnęła się szeroko. - Jednak Ron
absolutnie nie zasłużył na takie potraktowanie. Nie czułam się sobą, atakując
go. To było tak, jakby jakaś inna cząstka mnie zaczęła kontrolować mój umysł. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Malfoy zmarszczył brwi. To, co
mówiła Hermiona absolutnie mu się nie podobało. Coś tutaj nie pasowało. Granger
i brak jasności umysłu? Przecież ona zawsze była tą, która uspokajała Pottera i
Weasleya, aby się na niego nie rzucili. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Długo już tak masz? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Chyba od początku roku szkolnego. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Zwiększony stres?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Wątpię. – mruknęła i zmarszczyła brwi. – Chociaż… nie, nigdy tak nie reagowałam
będąc spięta. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nasiliło ci się to? – spytał zainteresowany, a Hermiona roześmiała się cicho. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Przestań, czuję się jak u jakiegoś psychologa. Teraz twoja kolej na wizytę u
mnie – odpowiedziała rześko i wyplątała się spod jego ramienia. – Co u ciebie? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Przede wszystkim przestali przeszukiwać mi dom, ponieważ nic nie znaleźli. Nie
widzą też żadnego powiązania między mną a Blaisem. Nie miałem zielonego pojęcia
o tym wszystkim, co wyprawiał. – wzruszył ramionami. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czyli wracasz do Isellnar po świętach? – w jej głosie słychać było nadzieję. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Mimo, iż bardzo nie chciała się do tego
przyznać, to wolałaby, aby Malfoy wrócił do szkoły. Nie byli ze sobą, zbyt
często ze sobą nie przesiadywali, a tymczasem gdyby go zabrakło, czułaby pewien
brak. Nie widziała go trzy dni i kiedy tylko zobaczyła go w drzwiach swojego
domu musiała przyznać, że cholernie stęskniła się za jego widokiem. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Raczej nie… Po co mam iść na studia, nic mnie tam nie trzyma, wszystko już mam –
odpowiedział, a Hermiona poczuła, jak coś w niej zamiera. Nic go tam nie
trzyma? Wyobraziła sobie, że nie zobaczy go przez pół roku, a kiedy skończy się
pierwszy rok, on już pewnie będzie pracować w Ministerstwie, zbierając same
pochwały. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czemu milczysz? – spytał zdziwiony. Hermiona podniosła wzrok i spojrzała na
niego, czując przypływ pewności siebie. Powiedział, że wszystko już ma…</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">W tej chwili nie myślała o tym, co robi.
Jej dłonie złapały przód jego koszuli i zacisnęły się na niej. Przyciągnęła go
do siebie z całych sił i wpiła się w usta chłopaka. Jeśli naprawdę nie miał
zamiaru wracać, to musiała się nim nacieszyć jak najwięcej. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Malfoy
od razu się wkręcił. To zadziwiające, że tak normalna dziewczyna jak ona,
jednym ruchem mogła sprawić, iż chłopak zapominał o wszystkim. Poczuła jak jego
chłodne palce zaciskają się na ciepłych biodrach. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Nie
miał wszystkiego. Gdy odejdzie, na pewno urwie im się kontakt. Jeśli tak się
stanie, niech przynajmniej wie, co stracił. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Całowała go, wkładając w to całą
swoją złość i bezradność. Coś ciągnęło ją do niego, sprawiało, że nikt inny się
nie liczył. Uwielbiała jego niedoskonałość oraz to, że nie był święty jak Harry
czy Ron w oczach czarodziejów. Nie bał się sięgnąć po swoje, tak samo jak ona.
To było takie podniecające, ponieważ oboje walczyli o dominacje, żadne z nich
nie chciało być przegrane. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co w ciebie wstąpiło? – usłyszała zdumienie w jego głosie, kiedy przerwał na
chwilę pocałunek. Automatycznie go puściła i odsunęła się. Poczerwieniała na
twarzy. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Och, Merlinie – westchnęła i wbiła wzrok w podłogę. - Przepraszam.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Hermiono…</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czuję się jak idiotka – co on sobie o niej pomyślał? Rzuciła się na niego, a
przecież to był Malfoy. Zapewne uzna, że jest kolejną laską, która leci tylko
na jego wygląd. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Granger, do cholery! – warknął i przyciągnął ją do siebie. Utkwiła w nim
upokorzony wzrok. – Nie przepraszaj, bo to było perfekcyjne. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
C-co? – wydusiła zaskoczona. Uśmiechnął się, widząc jej nieporadność. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
To ja chciałbym wiedzieć „co”. Nie spodziewałem się takiej reakcji na to, że
nie wracam na studia. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Ochłonęła
trochę. I tak już straciła twarz, nie musiała robić z siebie większej idiotki. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie myśl sobie, że będę za tobą tęsknić. – odpowiedziała dumnie. Podniósł brew.
</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czyżby? Dlaczego od razu zakładasz, że od razu zerwę z tobą kontakt?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
To oczywiste. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie do końca. Miałbym zrezygnować z takich akcji? – spytał ochrypłym głosem. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Zawsze możesz znaleźć kogoś innego, kto ci takie, jak to powiedziałeś „atrakcje”
zapewni – odpowiedziała, próbując nie zwracać uwagi na jego dłonie wsunięte pod
koszulkę i wędrujące po jej plecach. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ale ja nie chcę kogoś innego, Hermiono. – pocałował ją ponownie. Hermiona
poczuła, że jej zasycha w ustach z tego wszystkiego. Jego wyznanie było
zaskakujące. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Powiedziałam mamie… że będzie… tylko… pięć minut – wyszeptała między
pocałunkami. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
W takim razie zawiadom ją, że nocuję. – zażartował. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Z trudem przerwała pocałunek i
uderzyła go delikatnie po rękach, żeby się nie zagalopował. Wstała z łóżka i
automatycznie przybrała obojętny wyraz twarzy, aby nie dać po sobie poznać, jak
bardzo jego wizyta polepszyła jej humor. Otworzyła drzwi od swojej sypialni.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czas na ciebie, <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Malfoy</i> – specjalnie podkreśliła
jego nazwisko, aby rodzice mogli usłyszeć przez uchylone drzwi. Zmrużył oczy,
jakby chciał jej powiedzieć, że pożałuje. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Będziesz świetną gospodynią. – odpowiedział. – Skoro tak wyganiasz gości. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Tylko takich gości, którzy pakują swój tyłek do mojego domu bez zaproszenia –
odpowiedziała, starając się zachować powagę.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Odprowadziła go do drzwi, gdzie
Malfoy od razu przybrał swój oficjalny ton, żegnając się z jej rodzicami. Starała
się zachowywać jak najbardziej normalnie i nie rzucać Malfoyowi żadnych gestów,
spojrzeń ani uśmiechów, ponieważ jej mama od razu wyłapywała takie rzeczy. Już
teraz patrzyła uważnie, szukając rewelacji. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Udała się do siebie na górę i wzięła
kąpiel. Kiedy już się miała kłaść spać, usłyszała pukanie do okna. Zaskoczona
wpuściła do środka zmarzniętą sówkę, którą automatycznie ogrzała i nakarmiła.
Rozwinęła rulonik i od razu poznała pismo swojej przyjaciółki Ginny. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Musimy
porozmawiać. Wpadnij do mnie jutro jak najszybciej.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
Sheireen Nightshadehttp://www.blogger.com/profile/16311147411956153688noreply@blogger.com24tag:blogger.com,1999:blog-3808006656918165817.post-25607739551858024442016-04-10T21:14:00.003+02:002016-04-10T21:14:48.527+02:00Informacja dla czytelników ;)Moi kochani,<br />
Wiem, że nie było mnie bardzo długo, dlatego już tłumaczę się, skąd taka nieobecność. Przyznaję, od ostatniego rozdziału byłam może z dwa razy na blogu. Mój styl życia i spędzania wolnych dni mocno się zmienił. Na tygodniu się uczę, a w weekendy, (które poświęcałam na pisanie) zajmuje się moim nowym pieskiem. Jeśli mieliście kiedyś małego szczeniaczka zapewne wiecie, jak dużo czasu trzeba spędzać przy takim małym pupilu, który gryzie wszystko dookoła i ciągle trzeba go pilnować.<br />
Co do nowego rozdziału to od ostatniego czasu zapisałam może z cztery strony w wolnym czasie.<br />
Z pewnością dodam go już w następnym tygodniu, ponieważ nie mogę ciągle tego przekładać.<br />
Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze i cieszcie się wspaniałą pogodą, która do nas zawitała :)<br />
SheireenSheireen Nightshadehttp://www.blogger.com/profile/16311147411956153688noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-3808006656918165817.post-41259145014956077782016-02-20T21:07:00.000+01:002016-02-20T21:07:08.872+01:00Ulica Śmiertelnego Nokturnu<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:RelyOnVML/>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-language:EN-US;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Hermiona szła ośnieżonymi uliczkami
ulicy Pokątnej. Postanowiła wybrać się na zakupy przed powrotem do Isellnar.
Święta minęły jej wspaniale w prawdziwej, rodzinnej atmosferze. Razem z dziećmi
swojej cioci ubrała choinkę, przyśpiewując kolędy. Pomagała mamie w
przygotowaniu kolacji bożonarodzeniowej i przystrajaniu domu. Przez te
wszystkie zajęcia utrzymywała z przyjaciółmi tylko kontakt przez listy, dlatego
dzisiaj miała zamiar się z nimi spotkać w jednej z tawern na ulicy Pokątnej
„Pod Rozbrykanym Jednorożcem”. Była to jedna z nowszych miejscówek, która
robiła konkurencję staremu, poczciwemu Dziurawemu Kotłowi. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Wstąpiła do sklepu zielarskiego, aby
zakupić parę składników potrzebnych do kolejnych zajęć z eliksirów, zakupiła w
pobliskim sklepie ze słodyczami parę łakoci na drogę i weszła do Madame Malkin,
aby obejrzeć najnowsze trendy w modzie czarodziejów. Jako czarodziejka urodzona
w świecie mugolskim nie wyobrażała sobie chodzenia po mieście w takich szatach.
Były piękne, owszem, jednak niektóre wyglądały naprawdę komicznie. O, chociażby
tamten kapelusz wyglądał zupełnie jak dla złej wiedźmy z bajek dla dzieci.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Nagle wśród tłumu dostrzegła wysoką,
szczupłą sylwetkę chłopaka ubranego w czarny garnitur. Od razu rozpoznała w nim
Dracona Malfoya, dlatego automatycznie starała się ukryć za przechodniami. Nie
bardzo miała ochotę spotkać się z mężczyzną, który wysłał jej w prezencie
świątecznym bieliznę. Owszem, napisał w liście, że uważa to za świetny żart,
jednak ona czuła się niemiłosiernie zawstydzona. Bielizna była piękna, a co
najgorsze idealnie na nią pasowała. Wysłała mu krótkie podziękowania, bez
zastanowienia wpychając ubranie w najczarniejszy kąt swojej garderoby. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco
Malfoy miał niezwykle spaczone poczucie humoru. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Dwa dni później chciał się z nią
spotkać, jednak Hermiona nie miała ochoty widzieć kogoś, kto wysyła jej takie
prezenty. Zwłaszcza, kiedy ten ktoś wspomina w liście, aby założyła na siebie
owy podarunek. Odpowiedziała wymijająco, że jest zajęta i nie może się spotkać,
co chyba niezbyt mu się spodobało. Dlatego za wszelką cenę wolałaby uniknąć
stanięcia z chłopakiem twarzą w twarz. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Zauważyła jak chłopak znika w
uliczce, która prowadziła ku Śmiertelnemu Nokturnowi, a serce zaczęło jej
szybciej bić. Myśl, że Malfoy wciąż mógłby mieć coś na sumieniu sprawiała, że
czuła przygnębienie. Z jednej strony wolała go nie widzieć i z nim nie
rozmawiać, z drugiej zaś pragnęła ponownie usłyszeć jego głos, poczuć smak jego
ust na swoich. W jego postawie było coś, co ją cholernie pociągało i chciała mieć
go przy sobie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Zastanawiała się, czy nie pójść za
nim, aby zrobił nic głupiego, jednak była dosyć znaną osobą publiczną. Co jeśli
ludzie zauważą ją na podejrzanej ulicy? Plotki zaczną się roznosić, a tego
bardzo nie chciała. W końcu darowała sobie ten pomysł. Na Nokturnie było
mnóstwo podejrzanych typów, których wolałaby nie spotkać, a Malfoy miał swój
rozum i mógł robić ze swoim życiem co tylko chciał… Jednak modliła się, aby nie
planował nic głupiego… Nie życzyła mu, aby skończył tak jak jego ojciec. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Spojrzała na zegarek i uznała, że
powinna powoli iść już w stronę tawerny Pod Rozbrykanym Jednorożcem, gdzie
niedługo spotka się ze swoimi przyjaciółmi. Świetnie było ich spotkać po tak
długiej nieobecności, jednak od razu przypomniała sobie o Teodorze, który na
jej list odpowiedział krótko, że nie ma czasu się spotkać, ponieważ ma parę
ważnych spraw do naprawienia. Najwyraźniej święta nie były dla niego tak
wesołym okresem jak dla niej. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Kiedy weszła do środka przytulnej
miejscówki, dostrzegła od razu przy jednym ze stolików dwie rudowłose czupryny
i jedną czarną, jak zwykle rozczochraną. W tawernie było dość głośno i ciepło.
Czarodzieje przeciskali się do barku, przy którym stał młody barman razem ze
swoją córką, która zabawiała gości. W tle leciała ledwo słyszalna muzyka z
największymi przebojami magicznego świata. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Dosiadła się do stolika przyjaciół,
moc no ich przytulając na powitanie. Zamówiła dla siebie grzańca z sokiem
malinowym i od razu dostrzegła, że Ron ma im coś bardzo ważnego do powiedzenia.
</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czytaliście najnowszego Proroka Codziennego? – spytał z wypiekami na twarzy.
Cała trójka pokręciła przecząco głową. – Nie uwierzycie, co się stało!</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Rita Skeeter znowu naskrobała coś niemiłego na temat kogoś z naszego otoczenia?
– spytał Harry. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Coś w tym stylu… - odpowiedział Ron z nutką zadowolenia w głosie, czym ją
trochę zdziwił.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
O kim? – czuła pewien niepokój, że przez tą wredną kobietę znów ucierpi ktoś z
jej bliskich. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Zabini trafił do Azkabanu.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
COO?! – wykrzyknęli chórem. Ron tylko z błyskiem w oku położył przed nimi
artykuł. No nieźle, kolega z ich roku trafił na pierwsze strony gazet. Szybko
złapała za gazetę i przyciągnęła ją do siebie, a Harry i Ginny przycisnęli się
do niej, aby również móc przeczytać artykuł. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Jak się okazało, dwa dni temu dom
Blaise’a został przeszukany przez urzędników z Ministerstwa Magii, gdzie
wykryto u niego zakazane czarnomagiczne przedmioty, które połączyły go ze
zbrodniami dokonanymi podczas wojny. Hermiona poczuła, że robi jej się
niedobrze. Na dole strony napisano drobnym drukiem, kogo domy zostały jeszcze
przeszukane. Wśród nazwisk padły też takie jak Malfoy i Nott. Ginny podniosła
wzrok na przyjaciółkę. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Wiedziałam, że z tym twoim Teodorem coś jest nie tak. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Musisz koniecznie przestać się z nim zadawać… - mruknął Harry. – To źle wpłynie
na twoją opinię.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie martw się Harry, nie zniszczę ci opinii. – odgryzła brązowowłosa, wiedząc,
co jej przyjaciel ma na myśli. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co nie zmienia faktu, że Nott to podejrzany typ – wtrącił Ron, ściszając głos,
ponieważ jakiś czarodziej właśnie przechodził obok ich stolika. - Cała ta
Ślizgońska paczka ma coś za rękawami szat. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Przestańcie – warknęła zdenerwowana Hermiona. – Nie znacie Notta, wiec go nie
oczerniajcie. Jestem pewna, że on nie ma z tym nic wspólnego. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Wiedziała,
że przyjaciele wymienili ze sobą porozumiewawcze spojrzenia, ale teraz naprawdę
o to nie dbała, ponieważ zaczęła się martwić o Teodora. Kiedy jej odpisywał, że
ma parę spraw do załatwienia… czy to miało coś wspólnego z całą tą sprawą? I
tak samo Malfoy… widziała go dzisiaj na ulicy Śmiertelnego Nokturnu. To
wszystko się ze sobą wiązało w całość, która niezbyt jej się podobała. Może by
się tym tak bardzo nie przejmowała, gdyby nie to, że Nott był jej przyjacielem,
a Malfoy… kochankiem bez zobowiązań? Sama nie wiedziała jak można nazwać
relację między nimi. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Rozmowa szybko zeszła na inne tory,
a Hermiona starała się wyglądać na wyluzowaną, jakby to, co się stało w ogóle
jej nie ruszało. Czasami przyjaciołom udało się ją rozśmieszyć, jednak po paru
minutach beztroski problemy znowu wracały. Tak bardzo chciała się zobaczyć z
Teodorem, porozmawiać z nim, aby jej wszystko wyjaśnił. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Wieczorem, kiedy Harry, Ron i Ginny
pojechali do Nory, ona oznajmiła, że zajdzie jeszcze do Esów i Floresów, aby
zobaczyć, czy pojawiły się jakieś nowe, ciekawe książki. Uliczki zrobiły się
puste i ciemne, a oświetlał je tylko blask padający z pobliskich lamp. Przechodząc
obok ciemnej uliczki, poczuła, że ktoś ją łapie od tyłu i ciągnie za sobą.
Miała zacząć krzyczeć, jednak po chwili oprawca odwrócił ją w swoją stronę. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Malfoy! – pisnęła, a jej serce waliło jak oszalałe. – Oczy ty jesteś normalny?!</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Coś nie tak, Granger? – uśmiechnął się szelmowsko. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Myślałam, że umrę ze strachu… - poczuła, że przerażenie powoli ją opuszcza,
ustępując miejsca zmęczeniu. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Też się zmartwiłem, kiedy nie mogłaś się ze mną spotkać… albo jak sam uważam –
nie chciałaś. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">W
jego głosie dosłyszała się nutki wyrzutów i obrazy. Wzięła jeszcze parę wdechów
i wydechów, aby się uspokoić i mu nie przywalić, chociaż na to zasługiwał. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ty naprawdę myślisz, że spotkam się z facetem, który wysyła mi takie prezenty?!
– oburzyła się, a blondyn się roześmiał. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Pisałem przecież, że to żarty. Granger, czy ty w ogóle nie masz poczucia
humoru? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Obrzuciła
go wrednym spojrzeniem, jednak po chwili odwróciła wzrok, który wbiła w
kamienny chodnik. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co robiłeś dzisiaj na Nokturnie? – spytała. Zauważyła jak chłopak cały się
napina i wzdycha z niezadowolenia. Nachylił się nad nią, łapiąc za podbródek. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czy to takie ważne? Cieszę się, że cię w końcu widzę… - wymruczał jej w usta,
jednak dostrzegł hardy wzrok dziewczyny i zaciśnięte wargi. – Granger, nic
takiego, naprawdę. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
A może wracałeś po rzeczy, które schowałeś przed przeszukaniem domu? –
warknęła, a Malfoy się zdenerwował. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Rozumiem, że czytałaś artykuł… - jego głos był twardy i stanowczy. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Owszem. Jeśli masz coś z tym wszystkim wspólnego, to odejdź ode mnie w tej
chwili. – odpowiedziała. Nie chciała mieć nic wspólnego z mężczyzną, który
mógłby ją ściągnąć na dno. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie potrafię… - nachylił się i pocałował ją w usta, ale Hermiona położyła mu
dłonie na torsie i lekko od siebie odsunęła. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Draco… - wyszeptała, czując jak łzy jej napływają do gardła. – Pytam jeszcze
raz… czy masz coś z tym wspólnego? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Spojrzała
mu prosto w oczy, a on odwrócił wzrok. To była odpowiedź na jej pytanie. Wysunęła
się z jego ramion, zawiedziona, chociaż sama nie wiedząc, czym… Przecież to
było oczywiste, Malfoy zawsze był zły...</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
To nie tak jak myślisz. – odpowiedział. – Jestem podejrzany, ponieważ jestem
najlepszym przyjacielem Blaise’a. Nic nie zrobiłem odkąd Voldemort zginął. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dlaczego miałabym ci wierzyć? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie musisz. Zastanawiam się tylko, dlaczego dostałem szansę na bycie aurorem, a
teraz ponownie chcą mi to odebrać. Pozwoliłbym wlać w siebie Veritaserum, żeby
tylko dali mi wszyscy święty spokój. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Milczała,
nie bardzo wiedząc, co ma powiedzieć. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie będę mogła teraz pokazywać się w twoim towarzystwie… Chcę jednak, żebyś
wiedział, że… ufam ci. Wierzę w to, że ludzie się zmieniają. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Uśmiechnął
się delikatnie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Postaram się z tego wyjść bez szwanku. Nie mam zamiaru znowu trafić do
Azkabanu. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
A co z Isellnar? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
W tym problem… Nie wiem, czy dam radę wrócić ponownie na studia. Nawet jeśli by
się udało, to nie mam zamiaru kontynuować nauki.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dlaczego? – zdumiała się. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Odziedziczyłem po ojcu biuro w Ministerstwie Magii. Nie potrzebuję dyplomu, ani
dobrej opinii jako auror. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Przecież marzyłeś o tym… </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Chciałem jedynie pokazać, że się zmieniłem. Ty Granger jesteś stworzona do
bycia bohaterką, ludzie kochają takie osoby jak ty. – ponownie ją do siebie
przyciągnął, przez co delikatnie się zmieszała. – I muszę przyznać, że twój
urok działa również na mnie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Zaczerwieniła
się, ale uśmiechnęła promiennie. Stanęła na palcach, aby go pocałować.
Dlaczego? Ponieważ chciała mu pokazać, że mu ufa, że będzie przy nim duchowo,
że wierzy, iż mu się uda. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
I to mi się podoba – mruknął, a ona przewróciła oczyma. Odsunęła się od niego. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Mam nadzieję, że mnie zrozumiesz. Nie mogę teraz się z tobą widywać…</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
W takim razie, co tutaj jeszcze robisz? – uśmiechnął się szelmowsko. Milczała,
obejmując się rękami za ramiona. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ciężko jest tak po prostu… odejść. – odpowiedziała. Musiała przyznać, że coraz
bardziej pragnęła jego obecności. Żeby po prostu był i nic więcej. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Zamknęła
oczy, aby ułatwić sobie sprawę i teleportowała się prosto do Nory, gdzie
czekali na nią przyjaciele. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Wieczór minął w atmosferze śmiechu i
wygłupów. Hermionie nawet udało się zapomnieć o wszystkich komplikacjach, które
się pojawiły w jej życiu. Wraz z Weasleyami i Harrym wyszli na podwórko, aby
porzucać się śnieżkami i wyrzucić gnomy z pobliskich krzaków. George jednak nie
przyłączył się do odgnamiania, gdyż zawsze robił to z Fredem, co teraz
przywoływało bolesne wspomnienia. Pożegnał się z nimi wcześniej, a kiedy
wchodzili po schodach na górę usłyszeli huk wybuchów dobiegających z jego
pokoju. Pani Weasley siedziała razem z Fleur przy kominku, popijając herbatę.
Fleur delikatnie masowała się ręką po sporym już brzuchu ciążowym. Hermiona
czuła się szczęśliwa, mogąc przebywać z tą wspaniałą rodziną. Niestety, nie
wiedziała jeszcze, że niedane jej będzie się długo cieszyć tym widokiem. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Na drugi dzień po umyciu się i
zjedzeniu śniadania, Hermiona siedziała razem z Ginny w jej pokoju. Pogoda była
śliczna. Słońce wyszło zza chmur i powoli topiło śnieg oraz rozpuszczał sople
lodu. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Ginny wstała z łóżka, słysząc
pukanie do okna. Kolejna dostawa najnowszego Proroka Codziennego. Rudowłosa
wpuściła sówkę do środka, dała jej trochę karmy i wrzuciła do sakiewki dwa
knuty. Rozwinęła gazetę, która wypadła jej z rąk na podłogę. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona
spojrzała na przyjaciółkę ze zmarszczonymi brwiami. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Coś nie tak? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie wierzę… </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ginny…?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Powiedz mi, że to, co zobaczyłam nie jest prawdą! – warknęła Ruda. Hermiona
natychmiast zerwała się z łóżka i schyliła się, aby podnieść gazetę. Ręce
zaczęły jej drżeć, kiedy dostrzegła w jednej z kolumn zdjęcie swoje i Malfoya…
z wczorajszego wieczoru. Na dodatek byli w dosyć dwuznacznej pozycji… Z jednej
strony jej ulżyło, ponieważ nie trafili na pierwsze strony, ani nie było
zdjęcia ich pocałunku. Z drugiej zaś strony wiedziała, że jej życie właśnie się
skończyło. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Podniosła wzrok znad gazety na
przyjaciółkę, która wplotła palce we włosy i patrzyła w podłogę wstrząśnięta do
głębi. Hermiona ostrożnie usiadła obok niej. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ginny, ja i Malfoy nie jesteśmy razem. – czuła się głupio, mówiąc to, ale
zupełnie nic innego nie przyszło jej do głowy. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Hermiono, owszem, mówiłaś mi, że do czegoś między wami doszło, ale nie
wiedziałam, że wciąż to ciągniecie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie ciągniemy. – mruknęła, ale Ginny jej przerwała. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Powiedz mi do cholery prawdę. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona
zagryzła wargę. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Sama nie wiem, co jest prawdą! Właściwie to w ogóle ze sobą nie rozmawiamy, a
kiedy znajdziemy się w jednym pomieszczeniu, nie potrafimy się powstrzymać. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Proszę cię – prychnęła Ginny z dezaprobatą. – Przecież się nienawidzicie,
dlaczego więc tak po prostu was do siebie ciągnie? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Też chciałabym to wiedzieć. Kiedy go widzę budzi się we mnie coś…
niepokojącego. Coś nienaturalnego, co sprawia, że nie myślę o niczym ani nikim
innym. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Rudowłosa
podniosła się z łóżka, kiedy nagle usłyszeli tupot butów po schodach i do ich
pokoju wpadli Harry i Ron. Hermiona cała zbladła. Zapomniała o tym, że Harry
również płaci za Proroka Codziennego. Była skończona. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Hermiono, czy ta dziewczyna na zdjęciu to ty, a ten obok to ten szmaciarz?! –
zawołał Ron cały czerwony na twarzy. Poczuła, że opuszcza ją cała odwaga. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ron, uspokój się. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Bratasz się z wrogiem! Teraz wszyscy będą uważać, że jesteś z Malfoyem, a nie
zapominajmy, że wczoraj ponownie okrzyknięto go przestępcą. – Weasley nie mógł
złapać tchu. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Hermiono, nasza opinia jest zszargana – odrzekł zmarnowany Harry. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie, Harry! – krzyknęła. – To moja reputacja teraz została zepsuta, więc
przestań ciągle gadać o sobie! – była tak wściekła, że Harry drugi raz nie
otworzył ust.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Na Merlina, jak to możliwe, że po takim chłopaku jak ja zajęłaś się fretką!
Przecież nie jesteśmy do siebie w ogóle podobni, co ty w nim widzisz?! –
załamał ręce Ron. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ona nie jest z Malfoyem! – krzyknęła Ginny, nie mogąc już wytrzymać tej wymiany
zdań.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
A ty skąd wiesz? – zdenerwował się jej brat, patrząc na dziewczynę z wyrzutem. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona poczuła, że budzi się w niej
coś złego… W tej chwili miała ochotę zaatakować Harry’ego i Rona, którzy tak na
nią naskoczyli. Z jednej strony im się nie dziwiła, bo nienawidzili Malfoy’a,
jednak z drugiej to było jej życie i nikt nie miał prawa mówić jej, co ma z nim
robić. Mogła się umawiać z kim chciała i rozmawiać, z kim jej się tylko
podobało. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Ginny
właśnie tłumaczyła, że to nie jest tak, jak wygląda na zdjęciu. Hermiona była
jej wdzięczna za to, że kłamała, aby ją ratować przed Ronem, mimo iż sama była
wstrząśnięta i zapewne nie miała ochoty widzieć Hermiony na oczy. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Gryfonka wstała z łóżka, żeby
podejść do szafy i spakować ciuchy. Wiedziała, że nie wytrzyma tutaj ani
sekundy dłużej. Musiała się usunąć w cień, dopóki przyjaciołom nie przejdzie i
nie będą mogli normalnie porozmawiać. Ron jednak złapał ją mocno za ramię, aby
nigdzie się nie ruszała. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Zostaw mnie! – warknęła, próbując się wyrwać. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Masz w tej chwili zerwać wszelkie kontakty z Malfoyem i tym całym Nottem! –
rozkazał, a Hermionie zwęziły się źrenice. Nienawidziła, kiedy ktoś jej mówił,
co ma robić. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie. Ma. Mowy. – odpowiedziała groźnie, patrząc mu prowokująco w oczy. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co się z tobą stało?! To przestępcy, Hermiono!</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie mów tak o nim, bo sam nie jesteś święty! </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ach tak? Proszę bardzo, przełaź sobie na ich stronę, zdrajczyni! – odepchnął ją
tak, że się zatoczyła. Ginny zakryła usta dłońmi, a Harry wykrzyczał coś do
Rona.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Poczuła, że krew się w niej
zagotowała, a mózg nakazywał jak najszybciej uderzyć Rona Weasley’a. Nie słyszała
już nic innego, tylko szum w uszach i bicie własnego serca. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Zranić</span></i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Tylko
tyle chciała. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Rzuciła
się na przyjaciela, popychając go na ścianę i zadając cios prosto w brzuch, a
potem w policzek z pięści. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="tab-stops: 163.5pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Zadać
jeszcze więcej bólu. </span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="tab-stops: 163.5pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Harry ze wszystkich sił próbował ją
odciągnąć, jednak udało mu się to dopiero przy pomocy Ginny. Dopiero wtedy
Hermiona odzyskała świadomość. Popatrzyła na swoje drżące dłonie i Rona, który
wypluł krew z ust. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="tab-stops: 163.5pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wynoś się. – mruknął, a po chwili
zakaszlał okropnie. Hermiona złapała jedynie za różdżkę, zapominając o
wszystkich swoich rzeczach i teleportowała się jak najdalej od Nory. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="tab-stops: 163.5pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="tab-stops: 42.55pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Nie
mogła uwierzyć w to, co zrobiła. Jak mogła zaatakować własnego przyjaciela? Co
w nią wstąpiło?! Teraz właściwie nie pamiętała już, co takiego się wydarzyło,
jak przez mgłę widziała obraz Rona, jako swojej ofiary, a chwilę później nie
mogła już sobie tego nawet wyobrazić. Zdała sobie sprawę, że stoi w spodniach i
sweterku na mrozie. Dookoła niej leżał śnieg. Łzy zaczęły cisnąć jej się do
oczu. Cóż ona uczyniła… </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="tab-stops: 42.55pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Wróciła
z powrotem do domu, ciesząc się, że rodziców nie ma w środku. Popłukała twarz
zimną wodą i popatrzyła w lusterko. Oczy miała zaczerwienione od płaczu, ale
poza tym wyglądała tak jak zawsze. Brązowe włosy okalały jej twarz, która
wyglądała tak niewinnie… Skąd więc znalazła w sobie tyle agresji? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="tab-stops: 42.55pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Musiała
napisać list do każdego przyjaciela z osobna, gdzie przeprosi za swoje
zachowanie i wytłumaczy im wszystko. Zasługiwali na to i nawet jeśli się do
niej nie odezwą, to zrozumie to. Wyciągnęła z biurka pergamin, pióro i atrament
i usiadła. Atrament mieszał się z jej łzami, przez co pergamin wyglądał marnie,
jednak nie zwracała na to uwagi. Zamoczyła pióro w kałamarzu i wróciła do
pisania. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="tab-stops: 42.55pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="tab-stops: 42.55pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">~~~~~~~~~~~~~~</span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="tab-stops: 42.55pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Notka dość
krótka, ale będę się powoli rozkręcać. W końcu dało mi się ją napisać, po wielu
trudnościach. Mam nadzieję, że kolejny rozdział pojawi się w następny weekend i
będę mogła wrócić do normy ;)</span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="tab-stops: 42.55pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Pozdrawiam </span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="tab-stops: 42.55pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Sheireen ♥</span></div>
Sheireen Nightshadehttp://www.blogger.com/profile/16311147411956153688noreply@blogger.com35tag:blogger.com,1999:blog-3808006656918165817.post-24609417924240268182016-02-17T19:36:00.001+01:002016-02-17T19:36:29.198+01:00Informacja<div style="text-align: center;">
Tak, kochani, ja wciąż żyję. Ostatnimi czasy miałam ciężkie dni, pełne nauki i trochę złych wiadomości, dlatego zupełnie nie miałam motywacji ani chęci do pisania. Mam nadzieję, że za parę dni u mnie będzie już wszystko w porządku i problemy odejdą. Tymczasem dzisiaj postaram się cokolwiek naskrobać, aby wstawić w tym tygdoniu jeden (lub dwa) rozdziały. </div>
<div style="text-align: center;">
Przepraszam za nieobecność</div>
<div style="text-align: center;">
Sheireen ♥</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Sheireen Nightshadehttp://www.blogger.com/profile/16311147411956153688noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-3808006656918165817.post-17685065780672155232016-01-28T00:49:00.001+01:002016-01-28T00:49:56.815+01:00Miniaturka - "Pretty Woman"<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:RelyOnVML/>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-language:EN-US;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Pewnie Was troszkę zaskoczyłam, ale uznałam, że skoro nowy rozdział nie pojawił się w tamten weekend, to Wam to wynagrodzę miniaturką ;) Oczywiście rozdział do violent-love pojawi się już w ten weekend, a tymczasem chciałam umilić ten czas małym opowiadaniem ;D</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Pozdrawiam</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Sheireen ♥</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"> Hermiona czekała. Czas dłużył się
niemiłosiernie, krople deszczu bębniły o parapet, przerywając panującą dookoła
ciszę. Wskazówki zegara tykały, leniwie odliczając sekundy. Ściskała w ręce
chusteczkę, co jakiś czas ocierając łzy z oczu. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Sześć
lat. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Sześć
długich lat właśnie legło w gruzach, a jej życie przestało istnieć. Cały obraz
idealnej, szczęśliwej przyszłości zniknął w ułamku sekundy, kiedy powiedział
jedno słowo.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">„Wyjeżdżam”.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Rozpłakała
się na nowo i wtuliła głowę w poduszkę, chcąc stłumić szloch. Wyglądała jak
sterta nieszczęść. Oczy spuchnięte, ciało wychudzone, włosy w nieładzie. Teraz
to wszystko nie miało absolutnie sensu, straciła go na dobre. Nienawidziła go
całym sercem, a jednocześnie kochała tak mocno… Nie potrafiła się pogodzić, że
tak po prostu potrafił zostawić ją i zniszczyć całe ich szczęście. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Czy
rzeczywiście byli ze sobą szczęśliwi? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Tak
jej się przynajmniej wydawało. Mieli przytulny, ładny domek na przedmieściach Londynu
z dużym ogrodem. Z okna ich sypialni zawsze było widać piękne, zachodzące
słońce, które tyle razy podziwiali. Stąd również było widać miniaturowe tyczki
do quidditcha. On kochał ten sport, zawsze wywoływał uśmiech na jego twarzy,
kiedy grał z przyjaciółmi. Ona tylko raz z nim zagrała… jednak czy przez to
była gorsza? Zostawił ją, bo nie podzielała jego pasji do gry? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Oczywiście,
że nie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">W
takim razie gdzie zrobili błąd? Pracowali w jednym miejscu, byli razem na wielu
misjach, ratowali sobie wzajemnie życie. Mieli wspólnych przyjaciół, chodzili
na imprezy i randki. Z czasem to się odmieniło, siedział znudzony w domu, stał
się małomówny. A ona się martwiła. Mówią, że rozmowa potrafi naprawić związek,
a co jeśli partner nie chce z tobą rozmawiać? Wtedy zdecydowanie wszystko staje
się trudniejsze. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Przestał
ją zaskakiwać, spontanicznie przytulać i całować na dobry początek dnia. A ona
naiwnie wierzyła, że ma po prostu gorsze dni, że to minie…</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Co
się do cholery stało?! </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Kolejna fala łez polała się z jej
oczu. Nie chciała nikogo widzieć, nie chciała z nikim rozmawiać. Nie potrafiła
zrozumieć, dlaczego ją tak skrzywdził. Pierścionek zaręczynowy wciąż tkwił na
jej palcu, błyszcząc i boleśnie przypominając jej o ich miłości. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Dlaczego
go nie zdjęła? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Cóż,
wciąż miała nadzieję, że on wróci. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Miała
nadzieję, że Ron Weasley w końcu stanie u progu ich starego domu. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Załamana patrzyła jak pakuje swoje
ostatnie rzeczy do walizki. To chyba naprawdę był koniec. Jeszcze tydzień temu,
kiedy ostatni raz go widziała po tym, jak oznajmił, że wyjeżdża, miała cichą
nadzieję, że mu przejdzie. Tymczasem Ron najwyraźniej nie zmienił zdania. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Błagam cię, porozmawiajmy – wyszeptała, próbując go powstrzymać przed
wrzuceniem do kufra kolejnej koszuli. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Hermiono, nie zmienię zdania. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dlaczego chcesz to wszystko zepsuć? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Już od dawna nam się nie układało. – powiedział, nie mając odwagi spojrzeć jej
w oczy. Hermiona poczuła łzy pod powiekami. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Przecież było wspaniale, jeszcze tak niedawno byliśmy na randce w kinie.
Mówiłeś, że powinniśmy częściej do niego chodzić…</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Mężczyzna
wstrzymał się z pakowaniem i zwrócił się ku Hermionie, która cała się trzęsła.
Jednak on nie potrafił dłużej jej kochać. Kiedy był na meczu Anglia-Irlandia
poznał wspaniałą kobietę z tamtego kraju i tak to się wszystko zaczęło. Kochała
quidditcha i ciągle sobie z czegoś żartowała. Hermiona była dla niego zbyt
poważna, myślała już o ślubie, chciała mieć dzieci. Kiedy mu to powiedziała,
przeraził się. Nie czuł się gotowy. Zdradził ją i serce go bolało jak widział
swoją narzeczoną w takim stanie, jednak nie żałował. Wyjeżdżał do Irlandii.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie rozumiem… dlaczego? – spojrzała na niego pytająco. Jej dusza była
roztrzaskana na milion kawałeczków. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Ron
westchnął i złapał się za głowę. Nie mógł jej okłamywać. Po prostu nie mógł. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Hermiono, ja… Ja mam kogoś.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Bacznie
obserwował jak kobieta patrzy na niego ze zdziwieniem, a po chwili na jej
twarzy pojawił się taki ból, jakiego nigdy w życiu nie widział. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jak… jak mogłeś? – syknęła, a w jej głosie pojawiło się zdenerwowanie. Traciła
nad sobą kontrolę, czuła jak wściekłość opanowuje każdy cal jej ciała. A dusza?
Wątpiła, aby kiedykolwiek poskładała się w jedną całość. Jej serce pękło,
krwawiło, rozpaczliwie wołając, aby to nie była prawda.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Chciałem ci powiedzieć, jednak zbyt bardzo się bałem. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Pokręciła
głową. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jesteś największym tchórzem, jakiego znam, Ron. – powiedziała przez łzy, które
zaczęły płynąć jej po policzkach.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Zrozum, nie jestem jeszcze gotowy na ślub i dzieci…</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
To dlaczego do cholery mi się oświadczałeś?! DLACZEGO ROBIŁEŚ NADZIEJĘ I
UDAWAŁEŚ, ŻE KOCHASZ?! – wykrzyczała, nie panując nad sobą. Czuła się jak
idiotka, ponieważ jak naiwna wierzyła, że wszystko będzie dobrze. A tymczasem
było tylko gorzej. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Ron
podszedł do niej ze skruszoną miną i ujął za rękę, na której błyszczał
zaręczynowy pierścionek. Hermiona jednak wyrwała ją z obrzydzeniem i z całej
siły uderzyła Rona w policzek. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Poczuła, jak traci czucie w nogach i
upada bezsilnie na kolanach, zalewając się łzami. Ukryła twarz w dłoniach, nie
potrafiąc powstrzymać płaczu. Palące uczucie zdrady nie dawało jej spokoju.
Słyszała tylko jak Ron szybko wrzucił swoje rzeczy do walizki i wyszedł z
pokoju. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Tak
po prostu, bez słowa. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Udało
mu się zostawić sześć lat wspólnego życia bez żadnych oporów, bez poczucia
winy. Merlinie, dlaczego była taka ślepa i mu zaufała? Kochała go od
nastoletnich lat, oddała mu całe swoje serce. Miała dość, była wykończona
psychicznie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Minął
tydzień, a ona nie robiła nic innego, poza leżeniem w łóżku i patrzeniem w
sufit. Wciąż czuła jego perfumy na poduszce obok. Wtuliła się w nią ze łzami w
oczach, przypominając sobie te wszystkie noce, kiedy zasypiała wtulona w jego
bok…</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Wyrzuciła
przez okno na ogród kolejną koszulę, której nie zabrał i poduszkę, na której
ostatnio zasypiała. Nie mogła się zadręczać. Wyciągnęła różdżkę i podpaliła
stertę jego rzeczy…</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Po
upływie tygodnia wróciła do pracy, jednak wszystko boleśnie mu o nim
przypominało. Mieli wspólne biuro, był jej współpracownikiem. Jako aurorzy
wiele razem przeżyli. Nienawidziła tej pracy, nie mogła się skupić, wszędzie go
słyszała i widziała jego twarz…</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Po
niecałym miesiącu odeszła z pracy i udało jej się znaleźć kupca ich wspólnego
domu. Nie potrafiła dłużej w nim mieszkać, ponieważ wszystko co w nim było,
stworzyli razem. On wciąż duchowo tutaj mieszkał, a ona nie mogła znieść tego
uczucia. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Musiała
zacząć nowe życie…</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Po
dwóch miesiącach mieszkania u rodziców w końcu znalazła coś dla siebie. Za
oszczędności kupiła mały, zadbany domek na przedmieściach. Było tutaj wszystko,
czego potrzebowała, własny kąt i ogródek, który mogła pielęgnować. Pełen
kolorowych kwiatów i parkiem obok. Sąsiedzi byli przemili i powitali ją z
otwartymi rękami. Nareszcie odezwała się do przyjaciół, którzy zamartwiali się
i bezskutecznie próbowali nawiązać kontakt z Hermioną… </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Po
każdym sztormie wschodzi słońce, a ona powoli zaczęła dostrzegać jego promyki
wśród ciemnych chmur. Jak co wieczór spacerowała ze swoim psem, którego
przygarnęła ze schroniska. Potrzebowała przyjaciela, który byłby z nią cały
czas, kogoś, kto zapełniłby pustkę w jej sercu. Jego biała sierść lśniła w
świetle lamp, które oświetlały dróżkę w parku. Jedno oko miał szare, a drugie
niebieskie. Był przepiękny i wniósł sporo śmiechu do jej obecnego życia.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Letni
wieczór był ciepły, a lekki wiatr znad parkowego jeziora smagał rozgrzane ciała.
Świerszcze cykały w krzakach, ludzie dookoła siedzieli na ławeczkach lub
biegali. Nagle usłyszała warczenie Luny, która wyraźnie się podekscytowała.
Zaszczekała parę razy, a Hermiona spojrzała na psa ze zmarszczonymi brwiami. Ku
jej zdziwieniu Luna zerwała się ze smyczy i pobiegła przed siebie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Stój! Wracaj! – krzyczała, biegnąc za psem, który najwyraźniej nie słuchał jej
rozkazów. Dziękowała w duchu, że miała na sobie wygodne buty i letnią sukienkę,
która nie przeszkadzała jej w bieganiu. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Kiedy
dobiegała do Luny usłyszała czyjś zdenerwowany głos. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Odsuń się, psie, jeśli nie chcesz skończyć jako futro. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zaklęła
w myślach i dobiegła do mężczyzny, który stał odwrócony do niej plecami, wciąż
drocząc się z jej psem. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Najmocniej pana przepraszam! – zawołała, szybko złapała Lunę za smycz i zrugała
ją mocno. Suczka zmieszała się trochę i uspokoiła. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Proszę następnym razem pilnować swojego psa – usłyszała czyjś chłodny głos i
podniosła wzrok ku górze. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
A ja proszę, aby nie był pan aż tak niemiły – odparła wyniośle i napotkała
szare oczy mężczyzny przed nią. Zachłysnęła się powietrzem, kiedy zdała sobie
sprawę, kto przed nią stoi. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Malfoy?! – zawołała, nie mogąc uwierzyć własnym oczom. Mężczyzna zlustrował ją
wzrokiem od stóp do głów i uśmiechnął się szelmowsko. Nie zmienił się ani
trochę odkąd go ostatni raz widziała na sali sądowej, kiedy był przesłuchiwany
przed Wizengamotem. Podobno trafił do Azkabanu na trzy lata, a co robił przez
kolejne trzy, tego nie wiedział nikt. Rozpłynął się w powietrzu.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Witaj, Granger, co za urocze spotkanie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Rzeczywiście, zwłaszcza, że mój pies miał przed chwilą wielką ochotę cię
pogryźć. – mruknęła pod nosem, nie bardzo wiedząc, jak się zachować. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jest zbyt agresywna. Zupełnie jak właścicielka. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jest potulna – zmrużyła oczy. – Po prostu jej się nie spodobałeś… Jak
właścicielce – odcięła mu się i uśmiechnęła delikatnie. Zagwizdał. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Zupełnie się nie zmieniłaś, Granger. Oczywiście z charakteru.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zgromiła
go wzrokiem. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Oceniasz mnie po paru minutach rozmowy? – prychnęła. – Mylisz się, Malfoy.
Przeszłam sporą zmianę. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jestem jej bardzo ciekaw – odpowiedział, nie mogąc oderwać do niej wzroku.
Hermiona spojrzała na niego uważnie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Natomiast ja nie zaprzeczę, że jestem ciekawa, gdzie się podziewałeś. Nikt cię
nie widział od sześciu lat, a tymczasem stoisz przede mną jakby nigdy nic. –
powiedziała z zaintrygowaniem. Dostrzegła promyk zadowolenia na jego twarzy. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Starałem się ułożyć swoje życie na nowo, Granger. – mrugnął do niej. –
Przejdziemy się?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Żartujesz sobie? – zaskoczył ją. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jestem całkowicie poważny – odpowiedział, a ona się zgodziła i już po chwili
zaczęli spacerować alejkami w parku. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Rozmawiali o wszystkim i o niczym.
Malfoy na parę lat wyjechał do innego kraju, aby ludzie o nim zapomnieli i
przestali mówić. Chciał zacząć wszystko od początku, jednak rodzinne strony
zbyt mocno go do siebie ciągnęły, aż w końcu wrócił, kupując sobie małą
rezydencję na przedmieściach. Najwyraźniej blisko niej, skoro spacerował w
parku, w którym ona prawie codziennie przebywała. Zadziwiające, że wcześniej go
nie spotkała. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Kiedy
przystanęli na mostu, który prowadził na drugą stronę rzeki, Malfoy czując, że
rozmowa nieźle idzie, spytał:</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
To jak, kiedy planujesz ślub z Łasicą? – zażartował, a Hermiona spojrzała na
niego podejrzliwie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dlaczego myślisz, że w ogóle ma dojść do jakiegokolwiek ślubu? – wyczuł spięcie
w jej głosie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Masz pierścionek zaręczynowy na palcu, więc to chyba oczywiste…</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Tak się składa, że nie takie oczywiste – odpowiedziała wrednie, ale szybko ochłonęła.
Nie powinna się wyżywać na kimś niewinnym. – Od paru miesięcy nie jestem z
Ronem – mruknęła i ukryła twarz za włosami, a wzrok utkwiła w martwym punkcie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Nastała
niezręczna cisza.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Przepraszam… - odchrząknął, jednak po chwili nie wytrzymał. – Co takiego się
stało?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Odszedł do innej… a teraz zapewne mieszka w Irlandii ze swoją ukochaną. –
chciała, aby jej głos brzmiał zgorzkniale, ale wciąż dało się w nim wyczuć
namiastkę bólu. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co za dupek – skwitował Malfoy, a Hermiona się uśmiechnęła. – Po tylu latach
związku tak po prostu zostawił wspaniałą kobietę. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Najwidoczniej nie byłam tak wspaniała – uśmiechnęła się krzywo. Malfoy spojrzał
na pierścionek tkwiący na jej palcu. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dlaczego wciąż to nosisz?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Westchnęła.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Trudno jest się go pozbyć. Wciąż coś mnie blokuje…</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zmarszczył
brwi, jakby nad czymś myślał i po chwili uśmiechnął się. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Daj rękę. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Słucham? – uśmiechnęła się, ale popatrzyła na niego podejrzliwie. Mimo wszystko
podała mu lekko drżące dłonie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Mężczyzna
powoli zdjął pierścionek zaręczynowy z palca, a Hermiona miała ogromną ochotę
go powtrzymać, jednak coś ją od tego powstrzymywało. Draco wsadził jej
błyskotkę w dłoń i zacisnął swoją rękę na jej. Odwrócił ją w stronę rzeki i
stanął za kobietą. Położył jej dłonie na biodrach, a Hermiona poczuła przyjemne
ciepło, jednak zmieszała się. Nachylił się nad nią i szepnął do ucha. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Wrzuć go do rzeki. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona
wzięła głęboki oddech. Jak on śmiał mówić coś takiego, przecież to był jej
pierścionek zaręczynowy od Rona! Od Rona, który… no właśnie… odszedł już parę
miesięcy temu i nie odezwał się ani słowem… Poczuła łzy pod powiekami i palącą
wściekłość. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Stojący
za nią Malfoy dodawał jej sił. Wzięła zamach i wyrzuciła pierścień do rzeki.
Natychmiast zniknął w jej nurcie, a Hermiona poczuła dziwną ulgę na sercu,
które mocno biło. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Gratulacje, Granger – szepnął jej do ucha Malfoy, a ona wręcz czuła jego
uśmiech. Odwróciła się w jego stronę i lekko odsunęła, ponieważ stał
niebezpiecznie blisko. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dziękuję! – wyksztusiła, nie mogąc uwierzyć w to, co zrobiła. Posłał jej
perskie oczko. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Jeszcze przez jakiś czas
spacerowali, krążąc po okolicy. Malfoy podprowadził ją pod dom, co przyjęła z
wdzięcznością. Czuła się przy nim niezwykle bezpiecznie. To nie był już ten sam
chłopak, którego poznała w szkole. Nie przezywał jej, nie był zadufany w sobie,
mogła z nim normalnie porozmawiać. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Naprawdę
cieszyła się, że chciał się z nią jeszcze raz spotkać. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>I tak z jednego spotkania
wykiełkowały dziesiątki innych. Hermiona i Draco spotykali się prawie
codziennie po pracy lub w weekendy, aby porozmawiać ze sobą choć na chwilę.
Musiała przyznać, że uwielbiała się z nim droczyć, ponieważ zawsze było przy
tym dużo śmiechu. Po paru tygodniach zaczęli wspólnie robić kolacje, co było
naprawdę przezabawne, widząc tego arystokratę, próbującego zmierzyć się z
mugolskimi przedmiotami. Bardzo często to jedzenie lądowało albo na podłodze,
albo cała kuchnia wraz z nimi była uwalona mąką. Ostatnio urządzili sobie bitwę
na jajka, przez co musieli się zadowolić samymi kanapkami bez omletu. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Czasami wychodzili do Hogsmeade, aby
wypić kufel piwa kremowego. Hermiona zapoznała Malfoya z wesołym miasteczkiem,
które niezwykle przypadło mu do gustu. Czuła, że mężczyzna robi się jej bardzo
bliski, był jej przyjacielem, kompanem, wsparciem w trudnych chwilach. Był
zawsze, kiedy go potrzebowała. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Któregoś dnia zastał ją w ogrodzie,
kiedy pielęgnowała rośliny. Miała zamiar zasadzić jabłonkę. Praca w ogrodzie ją
wyciszała, przez co zawsze lubiła zielarstwo. Osobiście jednak wolała sadzić
spokojne, niezagrażające życiu rośliny, niż czarodziejskie mandragory. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Naprawdę
zaskoczył ją, kiedy pomógł jej wykopać dołek na nasiono jabłonki, a następnie
usiadł na trawie w tych swoich perfekcyjnych i drogich spodniach, brudząc je w
ziemi. Ale on tego nie zauważał. Po wszystkim nawet nie omieszkał się rzucić w
nią garstką ziemi, czym rozpoczął kolejną wojnę. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>W sobotę mieli tendencję do
urządzania wieczorów filmowych, gdzie wspólnie oglądali wybrane przez siebie
filmy, pili niezdrowe napoje, jedli przekąski czarodziejów i rzucali się
popcornem. Musiała przyznać, iż uwielbiała te chwile. Mogła być bliżej niego,
kiedy siedzieli na kanapie, czasami on się kładł na jej kolanach, a czasami ona
opierała się na jego ramieniu. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Hermiona musiała przyznać, że Draco
coraz częściej pojawiał się w jej romantycznych wyobrażeniach. Szybko jednak
odganiała te myśli. Był jej przyjacielem, poza tym wątpiła, aby on traktował ją
inaczej niż dobrą koleżankę. Mieli wspólny język, poczucie humoru, uwielbiali
sobie dokuczać, ale nigdy nie doszło do czegoś więcej niż zwykłe trącenie dłoni
czy przytulenie się. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Tego dnia miało być tak samo, tylko
że tym razem, Hermiona wygrała i mieli obejrzeć wspólnie komedie romantyczną,
którą dziewczyna wręcz uwielbiała. Już po chwili na ekranie telewizora – albo
jak wolał Malfoy – magicznego pudełka, pojawił się obraz „<b><i>Pretty Woman</i></b>”. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie wierzę, że naprawdę to robię – mruknął za<span style="font-family: "times new roman" , "serif";">łam</span>any Draco, patrząc na nią z
uśmiechem. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Zobaczysz, spodoba ci się. To jeden z najlepszych filmów, jakie oglądałam. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Możliwe, ale to komedia romantyczna, Hermiono – mężczyzna przewrócił oczyma, a
dziewczyna się roześmiała. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Kto powiedział, że ten gatunek jest tylko dla kobiet? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Trudno, przemęczę się dla ciebie – mruknął, a Hermiona z zadowoleniem rozłożyła
się na kanapie obok niego. – Merlinie, co ja tutaj robię. – mruknął
zrezygnowany. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Siedź cicho i oglądaj – zrugała go. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>I oglądał, bo co innego miał robić.
Owszem, film był interesujący, ale na razie nie miał zamiaru jej tego
powiedzieć, bo by się zaczęła puszyć jak paw. Po chwili jednak zaczął zwracać
uwagę na kobietę leżącą obok niego. Nie mógł uwierzyć, że TA Granger, której
kiedyś nienawidził, która była dla niego nikim, teraz jest dla niego jedną z
najbliższych osób w całym życiu. Doskonale się przy niej bawił, uwielbiał być
przy niej. Czuł dziwną satysfakcję, kiedy opierała się na jego ramieniu. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Ufała
mu. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Poza
tym musiał przyznać, że bardzo mu się podobała. Była naturalna, a mimo wszystko
piękna. Jej śmiechu mógł słuchać bez znudzenia, a w oczy patrzyć się latami.
Dlaczego Weasley ją zostawił? Przecież była taka urocza. Miała swoje wady jak
każdy człowiek, ale i w nich zdążył się zatracić. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Czasami,
kiedy widział ją w sukience lub koszuli nocnej czuł, jak temperatura jego ciała
wzrasta. Wygłodniale łapał każdy szczegół jej ciała, które było wspaniałe.
Trudno mu się było skupić, kiedy otwierała mu w samej koszuli i majtkach, kiedy
robił jej niespodzianki z samego rana. Wiedział, że nie powinien się tak czuć,
ponieważ była jego przyjaciółką.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Kiedy głowni bohaterowie filmu
zaczęli się całować, Hermiona westchnęła z rozmarzeniem, a Draco spojrzał na
nią ze zmarszczonymi brwiami, ale i uśmiechem. Hermiona pochwyciła jego wzrok i
automatycznie się zaczerwieniła. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co ty tak wzdychasz? – zaczepił ją, a ona natychmiast skupiła uwagę na filmie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Po prostu lubię tę scenę – odpowiedziała, a na jej twarzy pojawił się uśmiech. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Widziałem to rozmarzenie w twoich oczach – dokuczył jej, przez co dziewczyna
jeszcze bardziej zarumieniła się i pokazała mu język. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Daj mi obejrzeć film – mruknęła, a Draco przez chwilę dał jej spokój, jednak
nie na długo. Może i zwariował, ale im dłużej oglądał ten film, tym bardziej
chciał wypróbować jeden z tych pocałunków na kobiecie siedzącej obok niego. W
jego mózgu zapalił się czerwony alarm. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">BYŁA
JEGO PRZYJACIÓŁKĄ. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Nic
jednak nie poradził na dyskomfort, który odczuło jego ciało. Hermiona wstała z
kanapy, pokazując swoje zgrabne nogi, odkryte przez krótkie spodenki. Musiał
przyznać, że lato to najlepsza pora roku dla mężczyzny. Podeszła do stolika,
gdzie nalała sobie soku dyniowego do szklanki oraz napełniła drugą, którą po
chwili mu podała. Upił łyk w nadziei, że ochłonie, jednak to nic nie pomogło. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Obserwował
ją uważnie. Za każdym razem, kiedy w filmie było coś romantycznego, oczy się
jej świeciły, a twarz lekko rumieniła. A gdyby tak…?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Delikatnie
się do niej przysunął, a ona nawet nic nie zauważyła, zajęta oglądaniem sceny
pocałunku. Dopiero kiedy poczuła jego ramię przy swoim, spojrzała na niego
niczym wybudzona z transu. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co ty robisz? – uśmiechnęła się. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jesteś bardzo rozmarzona, Hermiono – mrugnął do niej. Zmrużyła oczy. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Och, no dobrze, jestem. I co z tego? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Tak się składa, że jestem w stanie spełnić parę twoich marzeń – odpowiedział i
zanim zdążyła zareagować, ich usta połączyły się ze sobą. Otworzyła szeroko
oczy, cała zszokowana, jednak szybko to uczucie wyparowało. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Objęła go rękami za szyję i
pociągnęła za sobą, kładąc się na kanapę. Nie spodziewał się, że tak zareaguje.
Był zdumiony, że posunął się do czegoś takiego, ale teraz nic innego się nie
liczyło. Jej usta miały słodki posmak soku, czuł ich gorąco na swoich wargach.
Wpił się mocniej, przyciskając Hermionę do kanapy, a następnie przeniósł swoje
pocałunki w stronę jej szyi. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Hermiona była w niebie. Przed chwilą
marzyła o pocałunkach, oglądając swój ulubiony film, a teraz ten wspaniały
mężczyzna całował ją z taką pasją. Nie mogła uwierzyć, że Draco naprawdę
posunął się do czegoś takiego. Najwyraźniej musiała mu się choć trochę
spodobać, skoro ją pocałował. Kiedy poczuła, że zbliża się w stronę szyi, była
bliska ekstazy. Draco znał się na rzeczy, wiedział, co zrobić, aby dziewczyna
znalazła się w niebie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Malfoy przerwał na chwilę serię
pieszczot, aby spojrzeć na twarz swojej przyjaciółki. Oczy miała przymglone z
rozkoszy, uśmieszek błąkał się na jej ustach. Zanim się obejrzał, Hermiona
pociągnęła go ku sobie za koszulę i ponownie go pocałowała. To mu się
spodobało. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Pogłębił
pocałunek, który stał się teraz namiętny. Czuł się teraz najszczęśliwszym
facetem na ziemi. Miał przy sobie piękną kobietę, która rozgrzewała go całego,
która była jak marzenie.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Kiedy wieczorem leżał w swoim łóżku
w rezydencji, którą kupił, zdał sobie sprawę z tego, że nie za bardzo wie, jak
zakończył się ten film. Pod koniec trochę ochłonęli, jednak nie było
niezręcznej atmosfery. Hermiona jedynie zaczęła martwić się tym, co będzie
dalej. Cóż, tego nie wiedział nikt, ale na dzień dzisiejszy wiedział, że tego
wieczoru ich przyjaźń zboczyła troszkę na inne tory. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Po dwóch miesiącach nic się między
nimi nie zmieniło. Wciąż się spotykali, chodzili na dyskoteki ze wspólnymi
znajomymi, byli nawet na wspólnych, parodniowym wyjeździe nad morze, aby trochę
odetchnąć od pracy. Oficjalnie również zostali parą, a Draco bardzo chciał
przedstawić Hermionę swojej matce, oraz poznać rodziców dziewczyny. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Kolacja u państwa Grangerów
przebiegła bezproblemowo. Pani Granger była ładną kobietą o brązowych włosach
podobnych do córki, w które wkradły się siwe pasma. Posiadała również spore
umiejętności kucharskie. Pan Granger co prawda patrzył na niego z początku
podejrzliwie, jednak po paru wymianach zdań szybko się do niego przekonał. Jak
to powiedziała Hermiona po kolacji – miał niezwykły talent do oczarowywania
ludzi. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Tego wieczora wrócili z eleganckiej
uczty, która odbyła się w jego domu. Pani Malfoy nie mogła uwierzyć na początku
w to, że jej syn wybrał sobie parą dziewczynę, przez co jej stosunek do
Hermiony z początku był bardzo oschły. Draco widział, że Hermiona jest
niezwykle spięta, jednak ogniki determinacji w jej oczach sprawiały, że czuł
się z niej dumny. Potrafiła poprowadzić rozmowę tak, że pod koniec uczty jego
matka była bardzo zadowolona. Zdumiała ją inteligencja i dobre wychowanie
dziewczyny i powiedziała jej, iż bardzo chętnie zobaczy ją tak jeszcze. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Kiedy w końcu wrócili do domu Hermiony,
kobieta odetchnęła z ulgą, a on się uśmiechnął. Podszedł do niej i pomógł zdjąć
płaszczyk, który odwiesił na wieszaki. Widział, że jej ciało wciąż było lekko
spięte. Nachylił się nad nią i pocałował delikatnie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dziękuję, wypadłaś wspaniale. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
To było takie stresujące…</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zaśmiał
się. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Moja mama jest stresująca?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nawet bardzo. Wiesz, teściowe zazwyczaj nie znoszą swoich synowych. –
odpowiedziała przeciągając się i krzywiąc. Draco podszedł do niej od tyłu i
zaczął masować plecy. Zamruczała rozkosznie i rozluźniła się lekko. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Wypijmy za nasz sukces – zaproponował, a chwilę potem przyniósł już do sypialni
dwie lampki czerwonego wina. Wypili, rozmawiając o przebiegu ich spotkań z
rodzicami. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle Malfoy złapał ją w pasie i usadził sobie na
kolanach. Nie wyrwała mu się, uwielbiała gdy to robił. Ten jednak szybkim
ruchem różdżki odesłał ich kieliszki na pobliską półkę. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">- Do czego
zmierzasz? – zapytała, a głos jej lekko drżał. Jej ciało jednocześnie rozpaliło
się, a serce zabiło mocniej. Skąd u niej taka reakcja? Może dlatego, że
pragnęła jego ponownego dotyku?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">- Robię to,
co kocham – powiedziawszy to delikatnie ją pocałował. Zarzuciła mu ręce na
ramiona i pogłębiła pocałunek. Uśmiechnęła się delikatnie i zamknęła oczy,
czując narastające pragnienie i podniecenie. Draco położył ją na łóżku. Nie
panował już na sobą. Pragnął jej zanim po raz pierwszy zdecydował się ją
pocałować. Hermiona działała na niego jak żadna inna. Jeszcze nigdy nie czuł
czegoś takiego. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"> Zsunęła
z ramion chłopaka jego marynarkę i czarną koszulę. Delikatnie przejechała
palcami po jego torsie. Zadrżała na całym ciele. Draco jednym ruchem zdjął z
niej sukienkę i mocno pocałował. Namiętność opanowała już ich oboje. Hermiona
poczuła jak jej ciało drży i staje się rozpalone. Wiedziała, że nigdy nie
zapomni tej chwili. Zdawała sobie sprawę, że już nigdy nie będzie pragnęła tak
bardzo innego mężczyzny jak Malfoya. To niemożliwe, do czego ją teraz
doprowadzał swoimi pieszczotami. Po cudownej grze wstępnej oboje stali się
jednością. Dreszcz jaki wstrząsnął jej ciałem był nie do opisania. Uśmiechnęła
się szeroko i przymknęła oczy, by westchnąć z rozkoszą. Draco z fascynacją
przyglądał się jej reakcji. Kochali się aż do zmęczenia, dopóki oboje nie
dotarli do celu. W końcu padli wykończeni na łóżko. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">
Przez chwilę oddychali głęboko, dochodząc do siebie. Hermiona roześmiała się
słodko i położyła się na boku, aby móc patrzeć na twarz swojego ukochanego.
Draco przyciągnął do siebie Hermionę, a ona wtuliła się w jego ciało. Złożył na
jej ustach delikatny pocałunek. Miał nadzieję, że to się nigdy nie skończy.
Byli już dorośli i podejmowali własne decyzje. A on był pewien dwóch rzeczy –
zakochał się w Hermionie Granger i bardzo chciał z nią założyć rodzinę.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Pocałował
ją w czoło i szepnął tylko:</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jesteś wspaniała, Hermiono. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Jednak
ona już tego nie słyszała, ponieważ zasnęła przy jego boku, a Draco chwilę
później poszedł w jej ślady. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Obudził ich dzwonek do drzwi. Draco
przeciągnął się i zdał sobie sprawę, że u jego boku leży Hermiona, wciąż
zmęczona po upojnej nocy, którą ze sobą spędzili. Wstał ostrożnie z łóżka, nie
chcąc jej budzić i podszedł do szafy ze swoimi ciuchami, aby nałożyć spodnie. W
sypialni znajdowało się mnóstwo ich zdjęć, które Hermiona wręcz wciskała w
każdy kąt. Zdjęcia z ich podróży, z imprezy, z przyjaciółmi. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Minęły dwa lata, a jego narzeczona
ciągle go zaskakiwała. Tak, wczoraj jej się oświadczył, a ona z tej radości i
łez wzruszenia nie była w stanie odpowiedzieć „tak” i dopiero po lampce
szampana przyjęła oświadczyny i rzuciła mu się na szyję. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Podszedł do drzwi i otworzył
natrętnej osobie, która dobijała się jak szalona. Dobry nastrój prysł, kiedy
zobaczył w progu rudego mężczyznę. Ron Weasley stał z kwiatami, elegancko
ubrany. Jego wyraz twarzy był tak samo głupi jak Malfoya, kiedy się wzajemnie
zobaczyli. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Malfoy?! – wykrzyknął. – Co ty tu robisz, gdzie jest Hermiona? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Blondyn
uśmiechnął się wrednie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Hermiona? Co ona miałaby robić u mnie w domu? – udawał zdziwionego. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Podobno to jej dom… - Ron zaczął się gubić. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Pierwsze słyszę. Te kwiaty są dla mnie? – spytał, wskazując na bukiet
czerwonych róż. Ron popatrzył na niego z obrazą. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie dla ciebie, kretynie, tylko dla Hermiony. Wiesz może, gdzie ona…</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
RON? – usłyszeli pełen niedowierzania głos kobiety, która wstała właśnie z
łóżka ubrana w sam szlafrok. Weasley’owi szczęka opadła, a kwiaty wyleciały z
rąk. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co tu się dzieje… przecież tutaj mieszka Mal… Kto tutaj tak właściwie mieszka?!
– zbulwersował się, patrząc zabójczym wzrokiem na blondyna, który patrzył na
niego z odrazą. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Mieszkamy tutaj razem. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
SŁUCHAM?!</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ron, co ty tutaj tak właściwie robisz? – spytała zniecierpliwiona. Rudzielec
natychmiast zapomniał o wszystkim i padł przed kobietą na kolana. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Błagam, kochanie, wróć do mnie. Może być jak dawniej.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona
wytrzeszczyła oczy, całkowicie zszokowana. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dorosłem już do bycia mężem i ojcem. – złapał ją za rękę i pocałował, a
następnie dostrzegł pierścionek i odparł. – Wciąż masz nasz pierścionek
zaręczynowy…</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Kobieta
wyrwała rękę z uścisku, lekko przerażona całą sytuacją. Zdenerwowany Draco nie
wytrzymał i złapał Rona za koszulę, aby podnieść go do góry. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Twój pierścionek już od ponad dwóch lat leży na dnie rzeki, Weasley. Tak się
składa, że Hermiona jest teraz moją narzeczoną – uśmiechnął się wrednie, a Ron
zrobił ogromne oczy. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czy to prawda? – zwrócił się w stronę brunetki. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Tak, Ron. Ja i Draco jesteśmy razem od paru lat.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
A co z nami?! </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Z NAMI?! – zdenerwowała się. – Nie ma żadnych nas, odkąd zdecydowałeś się
wyjechać! Dlatego grzecznie cię proszę, abyś wynosił się sprzed domu mojego i
Dracona i nigdy nie pokazywał mi się na oczy! </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Ron
chciał coś jeszcze powiedzieć, podejść do niej, ale Hermiona tylko podniosła
kwiaty i rzuciła nimi w byłego ukochanego. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Poza tym nie lubię czerwonych róż, Ronaldzie! – warknęła tylko i zamknęła mu
drzwi przed nosem. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Spojrzała na Dracona, który patrzył
na nią z zadowoleniem i podziwem. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Moja szkoła – pokiwał głową z uznaniem, a kobieta się uśmiechnęła. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie mogę uwierzyć, że miał czelność wrócić i robić taką scenę. – mruknęła
kpiąco. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie przejmujmy się nim – odpowiedział Draco i przyciągnął do siebie ukochaną. –
Wiesz co, myślę, że przed śniadaniem powinniśmy wziąć wspólny prysznic, aby się
zrelaksować – mrugnął do niej, a Hermiona się roześmiała. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;">-
Głupi jesteś, ale bardzo chętnie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Dała się poprowadzić do łazienki, a
jej wzrok zwrócił się w stronę okna sypialni, które wychodziło na ogród.
Wspólnie posadzona jabłonka kwitła przepięknie, zupełnie jak ich miłość. Z
małej, niewinnej roślinki powoli zacznie przemieniać się w potężne,
niezniszczalne drzewo o dorodnych owocach. </span></div>
Sheireen Nightshadehttp://www.blogger.com/profile/16311147411956153688noreply@blogger.com34tag:blogger.com,1999:blog-3808006656918165817.post-69062027185019905762016-01-17T20:41:00.001+01:002016-01-17T20:41:17.502+01:00Podobieństwa między nami<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:RelyOnVML/>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-language:EN-US;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Siedziała na aksamitnej, czarnej
pościeli. Pokój pogrążony był w półmroku, ponieważ zimowe słońce zachodziło
wyjątkowo szybko. Lekkie promienie rzucały chociaż trochę światła na twarz
Malfoya. Reszta pogrążona była w mroku. Srebrne poduszki delikatnie błyszczały.
Zupełnie nie pasowała do tego eleganckiego i uporządkowanego pomieszczenia.
Wszystko tutaj posiadało pewną klasę – od miękkiego, białego dywanu po żyrandol
z czarnymi kryształkami. Malfoy nieźle urządził to pomieszczenie według swojego
upodobania. Nie zapowiadało się, aby zamierzał wrócić do przyjaciół.
Najwyraźniej mieszkanie w pojedynkę bardzo mu pasowało. Ona zupełnie nie była
do czegoś takiego przekonana. Czułaby się samotna, gdyby nie miała przy sobie
współlokatorek. Najwyraźniej niektórzy Ślizgoni bardzo cenili sobie prywatność
i przestrzeń osobistą. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Czuła, że jej ciało jest spięte. Nie
rozluźniła się ani trochę, odkąd Malfoy zaprowadził ją do swojego dormitorium.
Cieszyła się, że do niej nie podszedł i do tej pory nie zrobił nic, co by ją
złamało. Jej druga strona krzyczała z radości na jego widok, jednak nie mogła
się poddać. Czuła się źle z tym, co narobiła. Przez nią dwóch kolegów pobiło
się i teraz najwyraźniej wszystko obróci się przeciwko niej. Jednak musiała
ponieść konsekwencje. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Napotkała chłodny wzrok Malfoy’a,
który zaczął jej się przyglądać po raz pierwszy, odkąd tu weszli. Spokojnie
popijał jakiś złoty trunek. Zaproponował jej, ale ona stanowczo odmówiła.
Ostatnio jak wypiła, wszystko się pokomplikowało. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
O czym to chciałeś ze mną porozmawiać? – spytała, nie mogąc dłużej znieść
ciszy, która panowała w pokoju. Malfoy obserwował ją uważnie, widząc jej spięte
ciało. Uśmiechnął się delikatnie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Namieszałaś, Granger – odpowiedział karcąco, jednak uśmiech nie schodził mu z
twarzy. Odwróciła twarz, udając, że obserwuje rzeźbę w rogu pokoju. Włosy
delikatnie opadły, przysłaniając połowę jej twarzy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dzięki za informację, naprawdę nie zdawałam sobie z tego sprawy – mruknęła
sarkastycznie. Wiedziała, że namieszała, jednak nie musiał jej tego
przypominać. Nie była głupia. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Mógłbym śmiało donieść na Teodora, że napadł na mnie i… uszkodził. – powiedział
po chwili, a Hermiona natychmiast spojrzała na niego ostro. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jest twoim dobrym kolegą… - syknęła, nie mogąc w to uwierzyć. Poczuła, jak
zżerają ją wyrzuty sumienia. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dlaczego jednak to on miałby ponosić konsekwencję czyjegoś nieodpowiedniego
zachowania? – blondyn położył kieliszek na stolik i zaczął powoli iść w jej
stronę. Hermiona poczuła, że robi jej się duszno. Mimo to ulżyło jej troszeczkę
– przynajmniej Malfoy nie będzie się naprzykrzać Teodorowi. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Łóżko delikatnie opadło, kiedy
chłopak usiadł obok niej. Przyjrzał się Hermionie, a wyraz twarzy miał
tajemniczy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Powiedz mi, Granger, co ja mam z tobą zrobić? – mruknął, a dziewczyna
niezauważalnie się odsunęła od niego. Nie uszło to uwadze chłopaka. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Może powinieneś po raz pierwszy odpuścić? – zaproponowała, wiedząc, że i tak to
nic nie da. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Wtedy nic bym z tego nie miał – zauważył i przeczesał palcami włosy, które
wymknęły się z kontroli. Hermiona prychnęła zdenerwowana, chociaż walczyła
jednocześnie z chęcią dotknięcia go. Był tak magnetyczny, powietrze wokół niego
zdawało się elektryzować.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Mogłam się tego domyślić. Ślizgoni zawsze muszą mieć jakieś korzyści.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Bingo, skarbie – uśmiechnął się do niej szelmowsko. Hermiona poderwała się
gwałtownie na nogi. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ode mnie nic nie dostaniesz – warknęła. Malfoy wywrócił oczyma. Nienawidziła
go, dlaczego po prostu nie mogła wyjść teraz z tego pokoju? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Odpowiedź
nadeszła od razu. Gdyby to zrobiła, wszyscy natychmiast by się dowiedzieli, co
zrobiła. Zdradziła swojego chłopaka, całując się na imprezie z innym jak
zwykła… westchnęła. Nie zniosłaby tych wszystkich plotek, a była pewna, że
chłopak by to wszystko jeszcze bardziej podkoloryzował. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Usłyszała, jak Draco Malfoy wstaje z
łóżka i do niej podchodzi. Odwróciła się w jego stronę gwałtownie. Jeśli miała
mieć kontakt z wrogiem, to chciała stać z nim twarzą w twarz. Szare oczy
błysnęły, jakby dostrzegł coś interesującego. Odgarnął delikatnie jej włosy za ucho,
odsłaniając malinkę na szyi. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
To moja robota? – spytał, a ona delikatnie pokiwała głową, patrząc w kąt
pokoju. Uśmiech samozadowolenia wpłynął na jego twarz. – W takim razie bardzo
się cieszę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Mam nadzieję, że zniknie jak najszybciej… wraz z tobą – warknęła, a zbierająca
się w niej złość dodała jej odwagi. Zacmokał. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Czasami naprawdę cię nie rozumiem. Jakoś wczoraj nie protestowałaś…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Myliłam się. – odpowiedziała stanowczo. – Jesteś największym draniem, jakiego
poznałam. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
I przez którego posypał ci się związek? – podsunął jej, ale Hermiona nie
potwierdziła. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie, nie mam zamiaru zrzucać winy na kogoś przez swoje złe wybory. – usiadła
ponownie na łóżku i wbiła wzrok w podłogę. Skrzyżowała ręce na piersiach i
oparła głowę o kolumnę łóżka, jedną z czterech, na których był zawieszony
baldachim. Zastanawiała się, po co on chłopakowi, skoro i tak jest sam w pokoju
i nie ma się przed kim zasłaniać. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dlaczego wam nie wyszło? – spytał, przysiadając się do niej. Popatrzyła na
niego wściekle.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jesteś bezczelny, skoro pytasz. – wzruszył ramionami. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
To po prostu ciekawość, Granger, spokojnie. – powiedział jakby nigdy nic,
wlepiając w nią spojrzenie szarych, bardzo ładnych oczu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Milczała
przez chwilę, patrząc na niego podejrzliwie. Po chwili westchnęła i
odpowiedziała. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Teodor był idealny. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Malfoy
popatrzył na nią dziwnym wzrokiem. Naprawdę nie rozumiał dziewczyn. Zawsze
oczekują od związków idealnych chłopaków, a jak tak jest, to też im coś nie odpowiada.
Czy ich rozumowanie miało jakikolwiek sens? Mimo wszystko lekko się
zdenerwował. Granger cholernie mu się podobała, a tutaj jakiś inny chłopak był
dla niej idealny. Chciał, aby spędzała z nim jak najwięcej czasu, a to, co mu
wczoraj zaproponowała… Wiedział jednak, że nie potrafi się zakochać.
Bezgranicznie poświęcenie się innym? To nie leżało w jego naturze. Przez całe
życie był na pierwszym miejscu – tak został wychowany. Nie wyobrażał sobie,
żeby potrafiło mu zależeć na innej osobie bardziej niż na sobie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Chciał
jednak mieć dziewczynę przy sobie, sprawiać jej przyjemność. Zdążyła mu się już
spodobać jej druga strona – ta, którą mu pokazała wczoraj. Po co komu miłość,
jak wystarczyło tylko pożądanie i namiętność?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Gdyby był idealny, to byś nie była tak bardzo niezaspokojona – mrugnął do niej,
a Hermiona zmrużyła oczy. Lubił ich kolor. Ciepłe i brązowe ze złotymi
refleksami, jakby ktoś roztopił w nich bursztyny. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Wcale nie byłam, jak to powiedziałeś „niezaspokojona” – fuknęła oburzona.
Uśmiechnął się szelmowsko. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Wczoraj na własnej skórze się przekonałem, więc się nie wykręcaj. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wywróciła
oczyma. W głębi duszy wiedziała, że miał rację. Splotła ze sobą palce.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Niech ci będzie. – mruknęła. – Owszem, Teodor był idealny. Nieskazitelnie,
irytująco idealny… Nigdy nie posunął się dalej, nie zrobił nic przeciwko mnie.
Zgadzaliśmy się we wszystkim, co było trochę… nudne.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zamilkła,
czerwieniąc się ogniście. Powiedziała parę słów za dużo i czuła na sobie
przenikliwy wzrok Dracona. Jak mogła się przed nim tak wygadać? Teraz pewnie
poleci do Notta i mu o wszystkim opowie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie posunął się dalej? – powtórzył, a Hermiona wręcz słyszała zadowolenie w
jego głosie. – Niegrzeczna z ciebie kobieta, Granger. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Jęknęła
załamana. No tak, wyśmiewał się z niej, a jakże inaczej. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nawet nie wiesz, jak bardzo bym się chciała pozbyć tego uczucia. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Malfoy położył jej rękę na talii i
przyciągnął do siebie, a następnie złapał za brązowe, kręcone włosy. Spojrzała
na niego, a ciało od razu się spięło. Drżała przy każdym jego dotyku, ale nie
bała się. Położyła dłoń na jego udzie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie pozbywaj się tego, Granger. Uwielbiam ciebie taką. – mruknął jej do ucha, a
Hermiona zamknęła powieki i zagryzła delikatnie wargę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie psuj mnie bardziej, Malfoy – odpowiedziała stanowczo, jednak jej ciało
reagowało zupełnie inaczej. Próbowała wstać, ale popchnął ją na łóżko, aby
leżała, a następnie unieruchomił. Skrzyżował jej dłonie nad ich głowami i
usiadł na dziewczynie okrakiem, aby dokładnie widzieć jej twarz. Brakowało jej
tchu, czuła się mocno zawstydzona. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Może mały układ? – zaproponował. Popatrzyła na niego podejrzliwie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Słyszałam, że układy z tobą nigdy nie są korzystne. Zawsze tylko ty jesteś
zadowolony. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Od razu takie negatywne nastawienie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Milczała.
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Puść mnie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nie
zrobił tego. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">–
Układ jest taki. Jeśli tylko chcesz, możesz do mnie przyjść, ale to działa w
dwie strony. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Popatrzyła
na niego, niezbyt przekonana. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Cenię sobie swoją niezależność i wolałabym, aby tak zostało. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Myślała,
że się zdenerwuje, zrobi coś wrednego, jednak Malfoy odpuścił. Tak po prostu
zszedł z niej i usiadł ponownie obok. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jak chcesz. Właściwie to rozumiem cię, zupełnie mnie nie znasz. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Znam dosyć dobrze, ale raczej nie z tej odpowiedniej strony. – powiedziała, a
ten się uśmiechnął. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Same złe rzeczy? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Przeważająca część – podeszła do drzwi z zamiarem wyjścia. – Przede wszystkim
brak zaufania nie zwiastuje niczego dobrego. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ubieraj się. – powiedział nagle. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Przecież jestem ubrana – oburzyła się. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Załóż coś ciepłego. Za dwadzieścia minut spotykamy się przy bramie Isellnar. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Co ty znowu wymyśliłeś? – teraz to już zupełnie mu nie ufała. Popatrzył na nią
z zawadiackim uśmiechem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
To niespodzianka, panno Granger. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Szła zimnymi korytarzami Isellnar.
Co ją zmusiło, aby założyć na siebie tę głupią kurtkę i iść z nim na spotkanie?
Zapewne wystawi ją do wiatru i sam nie przyjdzie w umówione miejsce. Na
szczęście nie musiała się tłumaczyć nikomu po drodze, gdzie też się wybiera,
ponieważ jej przyjaciele byli zbytnio zajęci nadrabianiem zaległości i
odrabianiem sterty zadań. Zbliżały się testy, a oni dopiero teraz zdali sobie
sprawę z powagi sytuacji. Ona na szczęście poświęcała parę godzin dziennie na
systematyczną naukę, więc nadrabianie nie było jej problemem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Pomimo mnóstwa śniegu na dworze było
całkiem przyjemnie. Nie dął zimny wiatr, który szczypał w policzki. Nawet jeśli
Malfoy się nie pojawi, to spacer po świeżym powietrzu dobrze jej zrobi.
Zbliżała się w stronę bramy, przy której nikogo nie było i prychnęła. Albo się
spóźnił, albo właśnie siedzi sobie w ciepłym pokoju i nabija się z niej. Mimo
to szła do przodu, lekko zwalniając krok, kiedy nagle poczuła, jak twarda
śnieżka uderza w jej plecy. Odwróciła się i ujrzała zadowolonego Malfoya.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Granger, gdybyś miała polegać tylko na swoim słuchu, to byś zginęła. –
zażartował.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Bardzo zabawne – prychnęła i stanęła w miejscu, aby zrównał z nią krok. –
Szczerze mówiąc myślałam, że nie przyjdziesz.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
W takim razie, dlaczego mimo wszystko wyszłaś?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Liczyłam na twój jeden procent przyzwoitości – odpowiedziała i uśmiechnęła się
wrednie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Ruszyli w stronę wodospadów, które pozamarzały.
Wyglądało to przepięknie. Ogromne sople lodu zwisały z samej góry, aż do tafli
jeziora. Biały jasnoniebieską barwę, która lśniła delikatnie w świetle
księżyca. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zastanawiam się, co cię skłoniło do przyjścia. – Malfoy lustrował ją wzrokiem,
kiedy przedzierali się przez warstwy śniegu. Hermiona zastanowiła się przez
chwilę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ciekawość. Brakuje mi przygód, adrenaliny…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
I uznałaś, że ja ci je zaoferuję? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Niekoniecznie. Jednak to, co nieodkryte i tajemnicze jest zazwyczaj
interesujące. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nieodkryte? – podniósł pytająco brew. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie oszukujmy się, Malfoy. Posiadasz otoczkę uwielbienia przez niektóre osoby,
ale twarz, którą pokazujesz w towarzystwie kolegów jest zupełnie inna niż ta,
kiedy jesteś sam. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nie
powiedział nic, co by świadczyło o tym, że się zdenerwował, ale zdecydowanie
stał się bardziej nieswój. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Przechodząc do kwestii wzajemnego zaufania… - zaczął, a na jego twarzy pojawił
się delikatny uśmiech. – Słyszałem, że nienawidzisz latać na miotłach. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Owszem, a co to ma do tego? – zainteresowała się. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Najwyższy czas się nauczyć – uśmiech nie schodził z jego twarzy. Spojrzała na
niego jak na wariata. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jeśli ty masz zamiar mnie uczyć…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Coś ci nie odpowiada? – spytał niewinnie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie ma mowy, nie wsiądę na miotłę, a ty, bardziej z tobą. – postanowiła. Temu
blond przygłupowi chyba odbiło. On myślał, że wejdzie na miotłę? Nienawidziła
tego środka transportu. Czuła się nieswojo za każdym razem, kiedy miała z nią
styczność. Kiedyś Harry namówił ją, aby zagrała z nimi w quidditcha. Zgodziła
się, jednak to był pierwszy i ostatni raz. Jej umiejętności były marne, a sama
miotła niestabilna. Ciągle miała wrażenie, że spadnie i boleśnie się potłucze. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nigdy nie mów nigdy, skarbie – mrugnął do niej z szelmowskim uśmiechem, a
Hermiona się zbulwersowała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Daruj sobie takie określenia – warknęła. – Wiesz co, Malfoy? Jesteś dla mnie
jedną, wielką zagadką, której nie potrafię rozszyfrować. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Pytaj, o co tylko chcesz.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
I odpowiesz na każde moje pytanie? – spytała podejrzliwie. Wzruszył ramionami. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Raczej tak. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dlaczego mnie pocałowałeś? – zadała pytanie prosto z mostu, nie owijając w
bawełnę. Malfoy roześmiał się cicho. Stanął w miejscu i usiadł na zamarzniętym,
pokrytym śniegiem mostku. Nie bardzo wiedząc, co zrobić, poszła w jego ślady i
wlepiła wzrok w kolorowe światełka, które migotały spomiędzy drzew lasu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Konkretna do bólu, ale odpowiem ci. Zrobiłem to, bo po prostu chciałem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ale czemu chciałeś? – zdenerwowała się. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
A dlaczego ty chciałaś? – odpowiedział pytaniem na pytanie. Hermiona poczuła,
że zbija ją z tropu. – Nie znosisz mnie, masz o mnie złe zdanie, nigdy ze sobą
za bardzo nie rozmawialiśmy, a jednak nie protestowałaś.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Milczała.
Zrobiła to, ponieważ uwielbiała sposób, w jaki na nią działał. Draco Malfoy był
nietykalny, całkowicie niedostępny, a każdy kontakt z nim był niczym uczucie
ekscytacji podczas łamania regulaminu. Dlaczego przez jednego chłopaka
potrafiła w ułamku sekundy odrzucić od siebie wszelkie wartości jak miłość,
dobra opinia i zachowanie? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Wątpię, abyśmy mieli ten sam powód – mruknęła pod nosem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ja natomiast uważam, że jesteśmy do siebie bardziej podobni niż ci się wydaje. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Niby pod jakim względem? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jesteś niezależna, wciąż szukasz nowych przygód i doznań. Zaczynasz się dusić,
kiedy zbyt długo trwasz w jednym miejscu. – wymieniał, odbierając jej zdolność
mowy. – Dlatego tak krótko wytrzymywałaś w związkach. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nieprawda… - zaprotestowała. Malfoy zaśmiał się cicho z jej naiwności. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
W takim razie czemu nadal nie jesteś z Weasleyem?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
To raczej moja sprawa – oburzyła się. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
On wciąż trzymał cię w jednym miejscu, ograniczał, czułaś się jak w klatce. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Czytasz mi w myślach, czy jak?! – zdenerwowała się, ale jednocześnie dziwnie się
czuła. Malfoy właśnie wymieniał powody, dla których już nie potrafiła dłużej
być z Ronem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie, Granger. Po prostu wiem, jak to było ze mną w związku. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ty w ogóle kiedykolwiek miałeś dziewczynę? – popatrzyła na niego z
zaskoczeniem, a Malfoy obdarzył ją niezbyt przychylnym wzrokiem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Co to za głupie pytanie? Oczywiście, że miałem – żachnął się. Hermiona
roześmiała się. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jesteś tak bardzo zapatrzony w siebie, że jestem zaskoczona tym faktem. –
odpowiedziała z rozbawieniem, a chłopak wydawał się być niezadowolony. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Zanim zdążyła zareagować, Malfoy
popchnął ją delikatnie na śnieg i zaczął ją obsypywać śniegiem. Próbowała się
bronić, jednak był zbyt silny. Szybko jednak walka przeistoczyła się w zwykłą
zabawę. Jej włosy były już całe w śniegu, a ona sama wyglądała jak bałwan.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Pożałujesz tego, Malfoy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Bardzo chętnie, Granger. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Musiała
użyć całej siły, aby go z siebie zrzucić i jak już miała zaatakować go
śnieżkami, była wyczerpana, ale się nie poddawała. Jej śmiech niósł się echem
po dworze. Zastanawiała się, czy ludzie w zamku cokolwiek słyszeli. Mimo
wszystko miała nadzieję, że nikt ich razem nie zobaczy – to by tylko
zaszkodziło im obojgu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Po
krótkiej dominacji znowu leżała na plecach, ale tym razem nie oberwała kolejną
gałką śnieżną. Patrzyła na blondyna rozbawionym wzrokiem, nie potrafiąc
przestać się śmiać. Był lekko zdyszany, podczas kiedy ona została pozbawiona
sił. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Przegrałaś, skarbie. – uśmiechnął się szelmowsko.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jesteś po prostu zbyt silny, to nie było sprawiedliwe – odpowiedziała, jednak
nadal była rozbawiona. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Co jutro robisz, Granger? – spytał znienacka. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zapewne się uczę – odpowiedziała. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Wyjeżdżasz na święta do domu?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Oczywiście, że tak. Czemu się tak dopytujesz?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Chciałbym się z tobą zobaczyć podczas przerwy świątecznej. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Popatrzyła
na niego zdumiona. Draco Malfoy chyba właśnie zwariował, skoro chce się z nią
widzieć raz jeszcze. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zobaczymy, bo zazwyczaj jestem wtedy zajęta – odpowiedziała zgodnie z prawdą. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dlatego zaklepuję sobie na razie jeden dzień u ciebie w terminarzu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Wstali z zimnego śniegu, kiedy
poczuła kąśliwy mróz na swoich policzkach. Ruszyli w stronę murów Isellnar,
żartując sobie z różnych rzeczy i śmiejąc się. Kiedy weszli do ciepłego
pomieszczenia, pozdejmowali mokre kurtki. W pokoju było zaskakująco mało osób.
Zastanawiała się, gdzie też jest Ginny, Harry i Ron. Dostrzegła w rogu pokoju
Pansy Parkinson, która przyglądała się Malfoy’owi ze zdenerwowaniem i Milicentę
– ta natomiast była całkiem zadowolona. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Powiesili
ubrania wierzchnie na wieszakach, a Hermiona ruszyła do kominka, aby się
ogrzać. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Granger, masz cały mokry tyłek – skomentował z rozbawieniem Malfoy. Spojrzała
na niego spode łba.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Gdzie ty się patrzysz? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">W
odpowiedzi tylko uśmiechnął się niewinnie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dzięki za ten wspólnie spędzony czas – mrugnął do niej. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zadziwiające, ale to nie była katastrofa, jaką sobie wyobrażałam. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Następnym razem będzie lepiej – powiedział tylko i odszedł do grupy chłopaków
siedzących przy gargulkach. Powitali go entuzjastycznie, a ona pokręciła głową
– Draco Malfoy był uwielbiany przez wszystkich. Swoją magnetyzującą osobowością
potrafił oczarować każdego, kiedy mówił, nie było możliwości, aby nie został
wysłuchany. Co w sobie takiego miał, że potrafił tak bardzo wzbudzać czyjąś
uwagę? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Weszła na górę po schodach i ruszyła
korytarzem ku swojemu dormitorium, kiedy poczuła szarpnięcie za ramię. Stanęła
oko w oko z Pansy Parkinson, która miała bardzo niezadowoloną minę. Popchnęła
ją na drzwi od jakiegoś pokoju. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Masz się natychmiast odczepić od Dracona – rozkazała jej, a Hermiona popatrzyła
na czarnowłosą z politowaniem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Lepiej powiedz jemu, aby się odczepił ode mnie – odpowiedziała i zobaczyła jak
Pansy zmieszała się lekko, jednak po chwili odzyskała wigor. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie pochlebiaj sobie, Granger. Naprawdę myślisz, że Draco byłby w stanie
dotknąć kogoś takiego jak ty?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
roześmiała się wrednie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
To raczej nie twoja sprawa. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jeśli jeszcze raz zobaczę, że się wokół niego kręcisz, to pożałujesz. –
zagroziła jej Parkinson, a Gryfonka zmrużyła oczy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
To twoja robota – teraz wszystkie elementy układanki zaczęły do siebie pasować.
– To ty weszłaś do mojego dormitorium i je zdemolowałaś. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Co? – Parkinson popatrzyła na nią dziwnie. – Dlaczego w ogóle miałabym wchodzić
do twojego pokoju? Żeby utonąć w szlamie?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie wiem, ale pamiętaj, że mam cię na oku. Jeśli to się powtórzy, będziesz
pierwsza na liście podejrzanych. – warknęła Hermiona i odepchnęła dziewczynę od
siebie i weszła do swojego dormitorium. Naskoczyła na Pansy Parkinson z
pewnością, iż to ona zniszczyła jej rzeczy, a tymczasem zdziwienie na twarzy
dziewczyny zupełnie wytrąciło ją z tego przekonania. Jedno mimo to było pewne –
właśnie naraziła się zazdrosnej Ślizgonce. I nie zamierzała przestawać. Nikt
nie miał prawa jej grozić.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Wyczerpana rzuciła się na łóżko i
dostrzegła malutką karteczkę, która leżała na jej poduszce. Zmarszczyła brwi i
wzięła pergamin w dłonie. Pismo było toporne i niezbyt eleganckie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">To zaskakujące, że jako moja przeszkoda sama
usunęłaś się z drogi. </span></i></div>
<i>
</i><div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dziękuję za ułatwienie sprawy, Granger.</span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">~~~~~~~~~~~~~~</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">PS: Aktualnie nie miałam czasu na wychwytywanie błędów, powtórzeń i literówek, więc pewnie trochę się ich nazbierało. </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Uff, nareszcie skończyłam pisać tę notkę. Co do następnej, to mam nadzieję, że pojawi się w następny weekend, ale nie obiecuję, ponieważ teraz w szkole zapewne będzie dużo roboty do zakończenia semestru. </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dzisiejsze pisanie sprawiało mi trochę problemów, ale w końcu po paru ładnych godzinach udało mi się cokolwiek napisać. Nie jest tego dużo, jednak nie chciałam już dłużej tego przeciągać ;) </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Notka zapewne słabsza jakościowo, jednak obiecuję, że niedługo wrócę do formy ;)</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Sheireen ♥ </span><i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> </span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
Sheireen Nightshadehttp://www.blogger.com/profile/16311147411956153688noreply@blogger.com26tag:blogger.com,1999:blog-3808006656918165817.post-85995208897735574662016-01-03T18:57:00.001+01:002016-01-03T18:57:12.395+01:00Informacja <div style="text-align: center;">
Kochani czytelnicy! </div>
<div style="text-align: center;">
Chciałam poinformować, że dzisiaj nowego rozdziału nie będzie. Wczoraj napisałam około 4 stron, ale nie dokończyłam, ponieważ źle się poczułam. Jak się okazało, dopadła mnie grypa i przez całą noc nie mogłam spać, dlatego dzisiejszego dnia cały czas spałam. Przed chwilą wybudziłam się z drzemki i uznałam, że powinnam chociaż na chwilę wejść i Was poinformować. </div>
<div style="text-align: center;">
Postaram się nowy rozdział dodać w okolicach poniedziałku i wtorku. </div>
<div style="text-align: center;">
Kolejna informacja jest taka, że w środę jadę w góry i nie będzie mnie przez parę dni, dlatego następny rozdział pojawi się również z opóźnieniem.</div>
<div style="text-align: center;">
Mam nadzieję, że jesteście zdrowi i gotowi na jutrzejszy powrót do szkoły ;)</div>
<div style="text-align: center;">
Sheireen </div>
Sheireen Nightshadehttp://www.blogger.com/profile/16311147411956153688noreply@blogger.com35tag:blogger.com,1999:blog-3808006656918165817.post-2201855769130086532015-12-27T20:11:00.004+01:002015-12-27T20:45:31.165+01:00Nowe Oblicze Teodora<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:RelyOnVML/>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-language:EN-US;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Hermiona obudziła się w swoim łóżku
z ogromnym bólem głowy i dziwnym uczuciem. Musiała zdecydowanie wczoraj
przesadzić z alkoholem. Odsunęła baldachim, a na jej twarz padły oślepiające
promienie słońca. Zapewne dochodziło już południe, ponieważ w pokoju nie było
ani Ginny ani Luny. Przeciągnęła się rozkosznie i wstała z łóżka. Machnęła
różdżką, a pościel sama zaczęła się składać. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wyjęła
z szafy szare spodnie i czarny sweterek, ponieważ w murach zamku robiło się
coraz chłodniej. Poszła do łazienki i zrzuciła z siebie koszulę, która robiła
za jej piżamę. Wzięła szybki prysznic, myśląc o wczorajszej nocy. Nie mogła
uwierzyć, że dopuściła do czegoś takiego. Na jej ciele pojawiła się gęsia
skórka, kiedy sobie przypomniała smak ust Malfoy’a. Mimo to czuła lęk. Nie
chciała, aby ktokolwiek się o tym dowiedział, dopóki sama nie zdecyduje się
tego powiedzieć. Miała nadzieję, że Malfoy zachował to wszystko dla siebie i
nie wykorzysta przeciwko niej… Co było bardzo prawdopodobne i sprawiało, że
czuła się obnażona ze swoich tajemnic.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Wyszła spod prysznica i szybko
wysuszyła ciało, a następnie zarzuciła na siebie ubrania. Podeszła do lustra,
aby umyć zęby i ogarnąć włosy. Jej twarz promieniała, a oczy błyszczały.
Rozczesała włosy i spięła w kucyka. Jej oczom nie umknęła sina plamka na szyi.
Przybliżyła się do lustra i przyjrzała się jej. No tak, Malfoy musiał zostawić
swój ślad, aby tak prędko nie zapomniała o wczorajszej nocy, a malinka na szyi
była dla niej przypominajką. Zaklęła pod nosem. Musiała rozpuścić włosy, aby czyjeś
niepożądane oczy tego nie dostrzegły. Nawilżyła twarz kremem i leciutko
pomalowała rzęsy, a następnie wyszła z łazienki. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Pokój Wspólny jak zwykle był
zaśmiecony po imprezie, jednak nie tak jak zazwyczaj. Zapewne skrzaty uwinęły
się już z połową roboty. Poczuła nagły przypływ współczucia dla tych istot.
Codziennie ta sama praca bez jakiegokolwiek wynagrodzenia. Czarodzieje
koniecznie potrzebowali paru zmian w swoim prawie. Dostrzegła swoich
przyjaciół, którzy odpoczywali w kącie pokoju. Ron jadł czekoladową żabę, Harry
bawił się złotym zniczem, a Ginny czytała jakąś książkę od quidditcha. Wszyscy
dyskutowali o czymś z uśmiechami na twarzy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Nagle drogę zagrodziła jej
Catherine, a burza czarnych loków zasłoniła jej widok. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Hermiono! Jak doskonale cię widzieć! – przytuliła ją i popatrzyła na twarz. –
Świetnie wyglądasz. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dziękuję – powiedziała Hermiona, próbując złapać oddech po tym niespodziewanym
powitaniu. Cath jak zwykle prezentowała się bezbłędnie. Jej uroda przyćmiewała
wszystko dookoła. Dostrzegła za jej plecami Pansy Parkinson i Milicentę
Bulstrode. Pansy patrzyła na Hermionę z ciekawością, a Bulstrode z niechęcią. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Pomyślałam, że może cię poznam z dziewczynami… - zachęciła ją Catherine, a
Hermiona mimo wszelkich starań nie potrafiła się nie skrzywić na tę myśl. – No
dalej, dość tych wszystkich konfliktów. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Catherine, Granger nie ma na to ochoty, więc dajmy jej spokój… - mruknęła
niezadowolona Pansy, patrząc na Cath znacząco. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie mam zamiaru się z nią godzić – odpowiedziała Milicenta, patrząc na nią jak
na coś obrzydliwego. Hermiona zabiła ją spojrzeniem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Sama widzisz, twoje starania nic nie dadzą –
poklepała Catherine po ramieniu. – Życzę wam miłego dnia – uśmiechnęła się
sarkastycznie do dwóch Ślizgonek i wyminęła je, aby dołączyć do przyjaciół. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Zachowanie Catherine bardzo ją
zaskoczyło. Osobiście jednak wolała, aby nigdy więcej już nie próbowała
pogodzić jej i dziewczyn z paczki Malfoy’a. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Co to w ogóle miało być? – zarechotała Ginny, która najwyraźniej widziała całą
scenę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Catherine próbowała mnie z nimi pogodzić – mruknęła Hermiona, siadając na
kanapie obok Ginny, która roześmiała się. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jest przemiła, ale czasami bardzo głupiutka. No cóż, w końcu Ślizgoni i Gryfoni
nigdy w życiu się ze sobą nie pogodzą. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Są wyjątki… - wtrąciła Hermiona, na co Ginny jej przerwała. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
No tak, ty i Nott, ale wy zdecydowanie należycie do wyjątków. – mrugnęła porozumiewawczo
i wtuliła się w bok Harry’ego. Pocałowała go w policzek, na co Ron odchrząknął,
a Ginny wywróciła oczyma i ponownie spojrzała na Hermionę, która patrzyła ślepo
przed siebie, najwyraźniej mocno zamyślona. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Tak właściwie, to wczoraj Catherine mnie odwiedziła, ponieważ nie wiedziała, w
co się ubrać na randkę z tym swoim księciem z bajki. Cóż, ja nigdy bym tak nie
nazwała Zabiniego. – powiedziała mimochodem rudowłosa, wzdrygając się z
obrzydzenia. Hermiona wyrwała się z zamyślenia. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zabiniego? – spytała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
No tak, widziałam ich razem jak się obściskiwali na korytarzu. Dlatego
przestałam cokolwiek jej mówić. Brata się z naszym wrogiem, który bez problemu
mógłby coś z niej na nasz temat wyciągnąć. Tobie też radzę, abyś już nie mówiła
jej nic ważnego. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
zmarszczyła brwi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Masz rację… Pansy i Milicenty się nie obawiam, ale Zabini… no cóż, ostatnimi
czasy wolałabym nie stanąć na jego drodze.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Myślisz, że to on wszedł do naszego dormitorium? – oczy Ginny pojaśniały, jakby
wpadła na genialną myśl. Hermiona pokręciła głową. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Niby jak miałby to zrobić? Nie ma pozwolenia, aby się do niego dostać. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Zamilkły na chwilę, zastanawiając
się nad czymś. Hermiona spojrzała na Ginny. To zadziwiające, że jeszcze nie
spytała się jej, jak przebiegło wczorajsze spotkanie z Malfoy’em. Zazwyczaj
była tak ciekawska, że nie dałaby jej żyć, a tymczasem zupełnie jakby
zapomniała. Zapewne chodziło tutaj o bliskość Harry’ego i Rona, którzy o niczym
nie wiedzieli.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jestem pewna, że to Malfoy… - odpowiedziała Ginny, jakby czytała jej w myślach.
– Nie chciałaś się z nim spotkać, więc jakoś musiał ci to wynagrodzić. Swoją
drogą, nie spotykaj się z nim. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Słucham? – zdziwiła się Hermiona, patrząc na przyjaciółkę jak na wariatkę.
Ginny jednak odpowiedziała jej tym samym. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
A co, chcesz się spotkać z tym szmaciarzem, który obraża cię na każdym kroku? –
spojrzała na nią wojowniczo. Hermiona złapała ją za ramię. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Musimy koniecznie porozmawiać. – szepnęła, a Ginny z dziwną miną odeszła z nią
do dormitorium. Tylko tam mogły bezpiecznie porozmawiać, nie obawiając się o
podsłuchanie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
O co chodzi? – spytała zaskoczona rudowłosa, siadając na swoim łóżku. Hermiona
jednak stała. Coś jej tutaj nie pasowało. Wczorajsze zachowanie Ginny… Od
zawsze nienawidziła Malfoy’a, dlaczego więc proponowałaby jej spotkanie się z
nim?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Powiedziałaś, żebym się z nim nie spotykała?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
No tak, co w tym dziwnego? – wzruszyła ramionami. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Wczoraj natomiast powiedziałaś, abym to zrobiła. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Ginny
popatrzyła na Hermionę i zaśmiała się. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dlaczego miałabym to robić? Doskonale wiesz jak go nie znoszę i zdaję sobie
sprawę, że nigdy byś nie chciała się z nim zobaczyć. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
milczała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie chciałabyś…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
spuściła wzrok. Ginny zatkała usta rękoma. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Spotkałaś się z nim?! </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Sama powiedziałaś, abym to zrobiła! – krzyknęła Hermiona płaczliwym głosem. Ginny
wstała z łóżka, niczego nie rozumiejąc. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nigdy nic takiego nie powiedziałam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Och, Ginny. – Hermiona usiadła na łóżku i ukryła twarz w dłoniach. – Co się
dzieje? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Przyjaciółka
usiadła obok niej i objęła ją ramieniem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Hermiono, jesteś pewna, że to ci się nie przyśniło? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Brązowowłosa
spojrzała na nią z determinacją. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Wiem, co mówię. Najwyraźniej ktoś znowu sobie z nas zadrwił. – powiedziała ze
złością. W jej oczach płonęła żądza mordu. Ginny nie wiedziała, co ma zrobić.
Okazało się, że wczoraj zrobiła coś, czego nie pamiętała. Ale dlaczego niby
miałaby namawiać Hermionę do spotkania z Malfoyem? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
To jego robota… - szepnęła groźnie Hermiona, zaciskając pięści. - Rzucił na
ciebie jakiś urok… Tylko on jest do tego zdolny. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Ginny wstała z łóżka, podchodząc do
przyjaciółki, która wychodziła z siebie. Również była wściekła, ponieważ
najwyraźniej stała się narzędziem z jakiejś grze, co niezbyt jej się podobało.
Dlaczego nie wyczuła skutków zaklęcia? Jak to możliwe, że ktoś miał nad nią
kontrolę, a ona o tym nie wiedziała? A co jeśli i teraz znajduje się w rękach
jakiegoś uroku, który kontroluje jej myśli? To powoli zaczynało ją przerażać.
Mimo to odrzuciła od siebie wszystkie myśli i skupiła się na Hermionie, która
dygotała na całym ciele.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jak mogłam dać się tak oszukać… - powtarzała niczym mantrę. Czuła się
wykorzystana, nie potrafiła znieść myśli, jak doskonale udało się Malfoyowi
zmanipulować nią i Ginny. Obiecała sobie, że zemści się za to, gdy tylko znajdą
się na osobności. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Tak mi przykro, kochanie – Ginny przytuliła do siebie przyjaciółkę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie przytulałabyś mnie, gdybyś tylko wiedziała o wszystkim – po policzkach
Hermiony poleciały łzy, a z gardła wyrwał się szloch. – Ginny, jestem taka
głupia. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie mów tak, jesteś najmądrzejszą kobietą jaką znam. – Ginny pogłaskała ją po
włosach. Serce bolało ją na widok płaczącej dziewczyny.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ale jak każda z nas mam taką samą słabość – mruknęła, a Ginny po chwili
zrozumiała, o co Hermionie chodzi. Odsunęła się od niej, aby spojrzeć na
zapłakaną przyjaciółkę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Spotkałaś się z nim wczoraj i do czegoś doszło, prawda? – spytała Ginny, a w
jej głosie dało się słyszeć niedowierzanie. Modliła się w myślach, aby to nie
było prawdą. Bała się, że Hermiona zrobiła coś potwornie głupiego, czego będzie
żałować do końca życia. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Tak, Ginny, my… - głos jej utknął w gardle i ponownie się rozpłakała. Rudowłosa
zrobiła wielkie oczy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Spaliście ze sobą?! </i>– była
przerażona. Nie potrafiła sobie wyobrazić Hermiony i Malfoy’a razem, a znając
go był zdolny do uwiedzenia nawet takiej dziewczyny jak jej przyjaciółka. Gdy
czegoś chciał, to osiągał to nawet w najokrutniejszy sposób. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie, na Merlina, Ginny, co ty wygadujesz! – wykrzyknęła Hermiona. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Ginny
odetchnęła z ulgą. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ale… - jej przyjaciółka ponownie się spięła. – Całowaliśmy się. On rozbudził we
mnie takie uczucia, że gdybym była z nim trochę dłużej, to udałoby mu się
zaciągnąć mnie do łóżka. – głos jej zadrżał, a jej twarz oblała się rumieńcem.
Spojrzała na przyjaciółkę, która patrzyła na nią z niedowierzaniem. Wiedziała,
że tak to się skończy, powinna była milczeć i zabrać te tajemnice do grobu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Przepraszam. – mruknęła Hermiona i otarła łzy. Zapadła cisza. Ginny czuła się
nieswojo. Nie czuła obrzydzenia do przyjaciółki, to oczywiste, ale sama myśl,
że ona i Malfoy… był ich wrogiem, nie mogła zrozumieć, jakim cudem doszło do
takich rzeczy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Czy ktoś jeszcze wie…? – spytała. Nie zamierzała się odsuwać od przyjaciółki.
To były ciężkie chwile, a one zawsze były przy sobie w najtrudniejszych
czasach. Nieważne, co Hermiona zrobiła, zawsze będzie przy niej. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Pokręciła głową. Uspokoiła się już,
mimo to oczy nadal miała spuchnięte od płaczu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Błagam, nie mów nikomu… - szepnęła, nie mogąc spojrzeć na przyjaciółkę. Czuła
się tak, jakby właśnie okropnie ją zawiodła. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Oczywiście, że nie powiem. Myślę jednak, że jedna osoba w szczególności
zasługuje na prawdę. – powiedziała. Uścisnęła Hermionę i wstała z łóżka, aby
wyjść z dormitorium. Obydwie potrzebowały teraz chwili samotności, aby sobie to
wszystko poukładać w głowach. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Hermiona nie wyszła z pokoju do
wieczora. Siedziała w fotelu, czytając, a kiedy uznała, że i tak nie potrafi
się skupić na niczym, poszła do łazienki i napuściła mnóstwo wody do ogromnej
wanny. Musiała pomyśleć na spokojnie, aby nie podejmować żadnych błędnych
kroków. Czuła się oszukana, a to bardzo bolało. A najgorsze w tym wszystkim
było to, że Malfoy nieważne, co by zrobił i tak będzie działać na nią w ten
sam sposób. Wiedziała, że kiedy przed nim stanie, nie będzie w stanie się
oprzeć jego dotykowi…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Musiała jednak zmierzyć się z
najgorszym. Hermiona wiedziała, o kim mówiła Ginny, kiedy wspomniała o kimś,
kto zasługuje na szczerość z jej strony. Serce pękło jej w piersi. Skrzywdziła
Teodora, chłopaka, który był jej tak oddany. Przyjaciela, który zawsze stawał
po jej stronie. Nie zdziwiłaby się, gdyby ją zwyzywał od najgorszych, ale
zasługiwała na to. Zachowała się wczoraj jak jedna z tych naiwnych lasek
Malfoya. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Gorąca woda, piana i konwaliowy
zapach sprawił, że się uspokoiła. Kiedy wyszła z wanny, była już gotowa.
Musiała stawić czoła, była Gryfonką, a zatajanie prawdy i chowanie głowy w
piasek nie leżało w jej naturze. Zapukała do drzwi Teodora, mając nadzieję, że
jest w środku. Milicenta Bulstrode zabiła ją spojrzeniem, widząc jak puka do
pokoju chłopaka, ale teraz mało ją to interesowało. Przypomniała sobie, kiedy
to ona otworzyła jej drzwi do jego pokoju. Przez długi czas zastanawiała się,
co też Milicenta robiła w dormitorium Teodora, jednak to się nigdy nie
powtórzyło, dlatego nie zamierzała się go o to pytać. Nie podejrzewała także
chłopaka o jakieś bardziej zażyłe stosunki z tą dziewczyną. Natura wynagrodziła
jej brak mózgu mięśniami i potężną posturą. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Zapukała ponownie i już miała
odejść, kiedy usłyszała za sobą czyjś głos. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Spokojnie, już cię wpuszczam – Teodor stał za jej plecami. Poczuła, jak serce
podchodzi jej do gardła ze strachu, ale szybko się uspokoiła. – Co ci tak śpieszno
do mnie? – uśmiechnął się. Hermiona zmusiła się na krzywy uśmiech, który z
pewnością nie wyglądał nawet w połowie tak dobrze jak jego. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Po prostu, musimy porozmawiać. – odpowiedziała niepewnie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Brzmi groźnie – zażartował. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">„Nawet
nie wiesz, jak bardzo” – westchnęła Hermiona w myślach. Teodor nachylił się nad
nią i złapał za podbródek, aby zmusić ją do spojrzenia mu w oczy, jednak nie
była w stanie tego zrobić. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Hej, rozchmurz się… - pocałował ją delikatnie, a Hermiona poczuła łzy cisnące
się do oczu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Usłyszeli nagle śmiechy i gwizdy, a
po chwili obok nich pojawiła się banda Malfoy’a z Zabinim na czele. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Theo! Stary, czyżbyś miał w planach zaliczenie szlamy? – zaśmiał się, a koledzy
mu zawtórowali. Terrence patrzył z politowaniem na kolegów i przeprosił Teodora
wzrokiem za ich zachowanie. Nott wyraźnie się napiął. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie jestem zwolennikiem waszych zabaw w „zaliczanie”, Blaise. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Blaise
zagwizdał i popatrzył z szyderczym uśmiechem na Hermionę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Odkaź się lepiej zanim później do nas przyjdziesz. – powiedział do Teodora i
mrugnął porozumiewawczo do Malfoy’a, który ledwo oderwał zabójczy wzrok od
Hermiony. Wyglądali tak, jakby zaraz mieli się sobie rzucić do gardeł. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
O mnie się nie martw, Blaise – odpowiedział Nott, a Hermiona położyła mu dłoń
na ramieniu, czując, jak bardzo jest spięty. – Hermiona przynajmniej nie spała
z tyloma facetami, co twoja Catherine. Ja bym się bał o swoją czystość, gdybym
miał jej dotknąć. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zabini
przeklął paskudnie i już miał rzucić jakąś obraźliwą obelgę, kiedy został
powstrzymany przez pokojowo nastawionego Terrence’a. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Otworzył drzwi od pokoju, wpuścił
Hermionę przodem, a następnie trzasnął drzwiami. Usłyszeli głos Zabiniego,
który zaczął bluzgać pod adresem Notta. Hermiona usiadła na kanapie. Jeszcze
tylko tego jej brakowało. Spotkania Malfoy’a, który widział jak całuje się z
Teodorem. Dlaczego kiedy w życiu pojawiał się jeden facet, to nagle pozostali
zaczynali krążyć dookoła jak sępy? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Teodor
usiadł obok niej, aby ją pocałować, ale odwróciła głowę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dlaczego to robisz? – spytała, patrząc na niego niepewnie. – Jesteśmy dla
siebie jak przyjaciele… </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Owszem – odpowiedział zaskoczony. – Myślałem jednak, że zgodziliśmy się na taki
układ. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
spojrzała mu prosto w oczy. Musiała być stanowcza, nie mogła dłużej owijać w
bawełnę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Czy czujesz cokolwiek, kiedy mnie całujesz? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Co masz na myśli? – popatrzył na nią dziwnie. Zniecierpliwiona zbliżyła się do
niego i pocałowała. Starała się włożyć w to jak najwięcej zaangażowania, ale
między nimi nie było chemii, który podsyciłaby płomyk, tworząc burzę ognia. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Poczułeś coś? – spytała ponownie. Teodor zmarszczył czoło. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jesteś moją przyjaciółką, nie potrafię myśleć o tobie jak o kimś innym –
powiedział, a Hermiona westchnęła. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
I właśnie o to mi chodzi. Nie ma sensu ciągnąć czegoś, co nie ma przyszłości. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Czekaj – przerwał jej stanowczo. – Chodzi o Dracona, tak? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
A co on ma z tym wspólnego? – warknęła. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Sam chciałbym wiedzieć, a ty na pewno masz mi coś ciekawego do powiedzenia. –
powiedział twardo, nie spuszczając z niej wzroku. - Spotkaliście się wczoraj, a
dzisiaj nagle zdajesz sobie sprawę z tego, że nic się między nami nie dzieje. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Już wcześniej to zauważyłam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Całowaliście się, tak? – warknął. Hermiona spłonęła rumieńcem. – Od przyjaciół
wymagam mówienia prawdy, więc mam nadzieję, że nie będziesz kręcić. – dodał,
kiedy otworzyła usta. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Tak. – syknęła, a Teodor się skrzywił. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
On cię skrzywdzi – powiedział tylko. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Już to zrobił – zaśmiała się, jednak nie było w tym ani krzty poczucia humoru.
Teodor zacisnął szczękę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
O czym ty mówisz? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
wzięła głęboki oddech. Co miała do stracenia? Opowiedziała o tym, jak Ginny
zaproponowała jej umówienie się z nim, a dzisiaj zaprzeczała, wypierając się,
że nigdy nic takiego nie powiedziała. Malfoy musiał rzucić na nią urok, aby
przekonać ją do umówienia się z nim. Co prawda tez była głupia i naiwna, że się
zgodziła i pozwoliła sprawom zajść tak daleko. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Skurwysyn… - warknął, a Hermiona się przestraszyła. Teodor był wściekły. – Nie
pozwolę mu ciebie skrzywdzić. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Teodorze… - zaczęła Hermiona, ale on nie zwracał na nią uwagi. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zostań tu – rozkazał tonem nieznoszącym sprzeciwu i wyszedł z pokoju. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Cóż miała zrobić? Wybiegła automatycznie
za nim. Przedzierali się przez korytarz, zwracając uwagę uczniów po drodze.
Szedł tak szybko, że ledwo za nim nadążała. Nie powinna była mówić o swoich
podejrzeniach. Teodor był wściekły i wiedziała, że nic dobrego z tego nie
wyniknie. Co się stało z tym spokojnym chłopakiem, którego znała? Przynajmniej
zachował tyle kultury, że zapukał do drzwi. Co z tego, że tak mocno, ze prawie
wypadły z zawiasów. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Teodorze, błagam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie wtrącaj się, Hermiono – warknął, odsuwając ją od siebie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie chcę, aby wiedział, że ci powiedziałam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Za późno – walnął ponownie w drzwi. Kiedy drzwi się otworzyły, powiedział tylko
– Nareszcie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Po
czym z całej siły dał w twarz Malfoy’owi i wpadł do środka. Hermiona pisnęła i
zakryła sobie usta dłonią. Nie poznawała swojego przyjaciela. Była idiotką, jak
mogła doprowadzić do czegoś takiego. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Malfoy
zaśmiał się tylko wrednie i popatrzył morderczym wzrokiem na Teodora, który
ponownie zaatakował. Tym razem blondyn nie odpuścił i oddał przyjacielowi. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Co cię do mnie sprowadza, mój przyjacielu? – spytał z sarkazmem. Hermiona
próbowała ich rozdzielić, ale Teodor odepchnął ją na bok. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie pozwolę ci wykorzystać mojej przyjaciółki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Przyjaciółki, czy dziewczyny? – zainteresował się Malfoy, chyląc się przed
ciosem. Uderzył Notta z całej siły w twarz. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nienawidzisz jej, wiem, że chcesz ją wykorzystać tylko dla swoich przyjemności.
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Wczoraj obydwoje zaznaliśmy przyjemności, prawda, Granger? – uśmiechnął się do
niej. Ponownie natarli na siebie. Hermiona cała wściekła wyjęła różdżkę i
rzuciła zaklęciem między chłopaków. Odrzuciło ich od siebie i oboje boleśnie
upadli na podłogę. Hermiona bez zastanowienia podbiegła do Teodora i uklękła
obok niego. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Och, na Merlina, dlaczego to zrobiłeś do cholery? – spytała przejęta. Podniósł
się na łokcie. Z jego policzka i brwi sączyła się krew. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Staję w obronie przyjaciół, Hermiono – uśmiechnął się do niej, ale natychmiast
skrzywił się z bólu i złapał za lewe żebra. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ostrożnie – dotknęła delikatnie jego klatki piersiowej i zaczęła uciskać, aby
wyczuć, czy ma złamane żebro. Wyglądało na to, że jedno wymagało pomocy
Uzdrowicieli. Usłyszała, jak Malfoy podnosi się ledwo na nogi. Najwyraźniej nic
mu nie było, poza poobijanym ciałem i krwi sączącej się z łuku brwiowego. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zaprowadzę cię do Uzdrowicieli. – oznajmiła, pomagając mu wstać. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zaprowadź mnie do mojego dormitorium, tam jest wszystko, czego mi potrzeba. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Masz złamane żebro… - powiedziała stanowczo. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dam sobie radę – odpowiedział, próbując podnieść się na nogi, najwidoczniej
musiał sobie skręcić kostkę, ponieważ ponownie opadł. Hermiona starał się go
utrzymać, jednak nie była wystarczająco silna. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Obok nich pojawił się Malfoy, który z
nieodgadnioną miną pomógł wstać Nottowi z lekką pomocą Hermiony. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dlaczego to robisz? – warknął Teodor, kiedy kumpel zwrócił się z nim w stronę
drzwi, aby zanieść go do dormitorium. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Theo, jesteśmy kumplami. Nawet jeśli czasami się pobijemy, to należy sobie
pomóc w trudnej sprawie, nie? – zaśmiał się Draco. Nott wyglądał na
niezadowolonego. – Masz dobry lewy sierpowy jak na kogoś, kto ciągle siedzi w
książkach. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Możliwe, ale to nie ty masz złamane żebro. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Hermiona otworzyła drzwi do
dormitorium Notta, a Malfoy pomógł kumplowi usiąść na kanapie. Dziewczyna
automatycznie zaczęła szukać w półce Szkiele-Wzro i paru eliksirów, które
pomogłyby mężczyznom. Nott skrzywił się, kiedy wypił eliksir i zakasłał. Malfoy
odmówił wzięcia eliksiru. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie jest zatruty, jeśli ci o to chodzi – warknęła Hermiona. Zmrużył oczy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Wystarczy mi szklanka Ognistej Whisky i ból minie – zapewnił ją i podszedł obejrzeć
zapas eliksirów przyjaciela.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jak chcesz – wzruszyła ramionami i usiadła obok Teodora. Wyczarowała mokrą
ścierkę i delikatnie zaczęła ją przykładać do ran chłopaka. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Przestań, dam sobie radę – odpowiedział, jednak ona uciszyła go wzrokiem.
Zapadła cisza, przerywana tylko odgłosem Malfoya, który przeglądał właśnie
zawartość jakiejś buteleczki. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Mimo wszystko… dziękuję. Nie zasługiwałam na takie poświęcenie z twojej strony –
szepnęła, aby tylko on ją usłyszał. Uśmiechnął się. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zasługujesz na dużo więcej. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Daj spokój, zachowałam się okropnie, a ty jeszcze mnie bronisz. – zdenerwowała się.
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Każdy popełnia błędy, ja sam nie jestem taki nieskazitelny, jak może ci się
wydawać – mrugnął do niej. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zauważyłam. Nie spodziewałam się, że możesz tak bardzo się zdenerwować –
powiedziała. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Malfoy wyszedł z dormitorium.
Hermiona została przez chwilę, aby pomóc Teodorowi położyć się na łóżku. Najwyraźniej
przeszkadzało mu to, że dziewczyna ciągle starała się mu pomagać, ponieważ za
wszelką cenę próbował pokazywać, że sam da sobie radę. W końcu uznała, że
zostawi go samego. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Pożegnawszy się opuściła jego
dormitorium i zamknęła za sobą drzwi. Miała właśnie odejść, kiedy ktoś zaszedł
ją od tyłu i przyciągnął do siebie. Męskie ręce odgarnęły jej włosy za ucho, po
czym ktoś pochylił się nad nią i szepnął.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie tak prędko, Granger – wszędzie by poznała ten głos. – Mamy chyba sobie
sporo do powiedzenia, prawda? <span style="mso-spacerun: yes;"> </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wiedziała,
że właśnie wpadła w pułapkę Dracona Malfoya. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">~~~~~~~~~~~~~~</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Kolejna za nami. Mam nadzieję, że się podobała xd
Napisałam ją w wolnym czasie, którego mam mało, ponieważ u mnie święta nadal
trwają i ciągle siedzę z rodziną. A wy jak spędziliście swoje święta? ;)</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Kochająca</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Sheireen ♥</span></div>
Sheireen Nightshadehttp://www.blogger.com/profile/16311147411956153688noreply@blogger.com38tag:blogger.com,1999:blog-3808006656918165817.post-65792695014997383332015-12-19T18:57:00.003+01:002015-12-20T00:02:12.892+01:00Mroczne Fantazje<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:RelyOnVML/>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-language:EN-US;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Hermiona siedziała w ławce między
Harrym i Ronem. Chłopcy starali się nie poruszać tematu wczorajszego
zdemolowanego dormitorium, ponieważ dziewczyna automatycznie się denerwowała.
Harry już knuł jak się zemścić na Malfoyu, jednak Hermiona zapewniła, że wszystko
sobie wytłumaczyła z Draconem. Ciężko mu było odpuścić, ale najwyraźniej
przekonywania Hermiony się opłaciły. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Siedzieli na zaklęciach. Kolejne
cztery lekcje miały dotyczyć nauki o żywiołach. Mieli nauczyć się panować nad
otaczającą ich naturą. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Pamiętajcie jednak, że to natura sprawuje nad wami władzę, a nie wy nad nią.
Możemy przywołać burze ognia, tornada lub wielkie fale wody, jednak musimy znać
granicę. – profesor ostrzegał ich za każdym razem. – Jeśli naruszymy wolę
natury poniesiemy konsekwencje, które mogą okazać się dla nas bolesne lub
śmiertelne. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wszyscy
w klasie wstrzymali oddech, nie mogąc się doczekać korzystania z magii natury.
Jednocześnie czuli podekscytowanie i strach. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Po chwili wszyscy starali się
panować nad wodą. Nie chodziło tutaj tylko o wystrzelenie strumieniem z
różdżki, ale tworzenie z niej sztuki oraz rzeczy potrzebnych do pojedynków.
Niezwykle spodobała jej się możliwość umieszczenia wroga w wodnej „klatce”,
dlatego skupiła się na nauce tej jednej umiejętności – na inne jeszcze ma
mnóstwo czasu. Po godzinie zaklęć cała klasa była mokra, ale zadowolona.
Hermiona natomiast nie mogła się doczekać, aż będzie mogła wypróbować trochę
swoim umiejętności na kimś, kto jej zajdzie za skórę. Owszem, mogła to uczynić
Malfoyowi, ale gdy tylko zobaczyła, jak uczy się zaklęcia duszącego za pomocą
wody od razu jej się odwidziało. Polegało to na iluzji, która sprawiała, że
przeciwnik czuł, jakby się topił, ale jednocześnie nic mu się nie działo. Mimo
to wolała nie ryzykować. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Wysuszyła ubrania różdżką i udała
się na lunch. Spotkała po drodze Ginny, która z wielkim uśmiechem wracała
właśnie z transmutacji. Opowiedziała jej, jak to udało jej się zmienić nos
dziewczynie, za którą nie przepadała. Usiadły razem przy stole wraz z Harrym i
Ronem, aby podzielić się najnowszymi informacjami. Luna uważnie słuchała
podekscytowanego Neville’a, który dawał właśnie wykład na temat jakiejś
jadowitej rośliny, która prawie odgryzła mu rękę. Najwyraźniej był zachwycony
swoją przygodą. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Kiedy tylko Harry i Ron odeszli od
stołu, Hermiona postanowiła porozmawiać z Ginny o wszystkim, co jej się
przydarzyło. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Starałam się dowiedzieć, kto mógł zdemolować nasze dormitorium, ale jakoś nie
znalazłam śladów obecności nieznanych nam lub nielubianych osób. – powiedziała
Ruda, którą złość rozpierała na myśl, ze ktoś był w ich dormitorium. Teraz
ofiarą była Hermiona, a co jeśli temu komuś zachce się zniszczyć i jej rzeczy?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Rozmawiałam wczoraj z Malfoyem, ale również wszystkiego się wypiera. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
I ty mu wierzysz? – spytała wątpliwie Ginny, patrząc na przyjaciółkę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Tak… - mruknęła Hermiona. – Jestem pewna, że gdyby chciał się zemścić, to
zrobiłby to w bardziej kreatywny sposób. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Myślę, że powinnaś się z nim umówić – powiedziała nieoczekiwanie Ginny.
Hermiona spojrzała na nią jak na wariatkę, nie mogąc uwierzyć w sens jej słów. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ty chyba nie mówisz poważnie. Wiesz, jak bardzo go nie lubię…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Owszem, ja także. Ale nie uważasz, że warto będzie sprawdzić, czego od ciebie
chce? – zasugerowała. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
To, że ty jesteś ciekawa wcale nie oznacza, ze ja jestem – odparła twardo
Hermiona. Nie wiedziała, co strzeliło do głowy jej przyjaciółce, ale z
pewnością był to przejaw głupoty. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ty też się ciągle nad tym zastanawiasz. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
I co z tego? – spytała niby obojętnie Hermiona. Ginny uśmiechnęła się niczym
chochlik i uniosła brew.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Znam cię, Hermiono. Jeśli choć raz nie pójdziesz na to spotkanie, będziesz do
końca życia się zastanawiać, czego Malfoy od ciebie chciał. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nieprawda… - szepnęła cicho Hermiona, chociaż doskonale znała prawdę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Będziesz pracować w Ministerstwie i za każdym razem jak go spotkasz w twojej
głowie pojawi się to samo pytanie i ciekawość. – kontynuowała Ginny, a w jej
głowie było tyle pewności. Niestety przyjaciółka znała ją na wylot. Ciągle się
zastanawiała, czy ma pójść na to spotkanie, czy też nie. Ale czy to wciąż było
aktualne po wczorajszej wymianie zdań? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dobrze, zrobię to. Jeśli tylko nadarzy się okazja. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Czyli bardzo szybko – powiedziała z uśmieszkiem Ginny. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Co takiego? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Malfoy najwyraźniej nie potrafi oderwać od ciebie wzroku… - puściła jej oczko i
odeszła od stołu, a Hermiona walczyła z chęcią spojrzenia w stronę chłopaka.
Pff, to oczywiste, że nie odrywał od niej wzroku. Pewnie myślał, jak tutaj znów
ją zdenerwować. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Wstała i zarzuciła torbę na ramię.
Przerwa niedługo się kończyła, a przed nią były kolejne zajęcia. Szła właśnie
po schodach, kiedy w ułamku sekundy usłyszała dźwięk rozrywanego materiału, a
po chwili wszystkie jej książki i przybory szkolne leżały na podłodze.
Przeklęła pod nosem. Niektórzy uczniowie proponowali jej pomoc, ale odmawiała,
grzecznie dziękując. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Popatrzyła na dziurę w torbie i
zmarszczyła brwi. Nie zrobiła się naturalnie, coś musiało jej pomóc. A to „coś”
wyglądało jej na skutki zaklęcia Diffindo. Ktoś naprawdę chciał się jej
naprzykrzyć. Jednym ruchem różdżki zacerowała dziurę. Nagle ktoś obok niej
ukląkł. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Witaj, Hermiono – usłyszała przyjazny głos. Ujrzała przed sobą Thomasa Turnera
– trzecioklasistę poznanego na dyskotece. Już dawno nie miała sposobności
pogadania z nim dłużej na osobności. Witali się na korytarzach, czasami pytali
o minione dni, jednak nic więcej. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Cześć, Tom – uśmiechnęła się do niego. Chłopak zaczął pomagać zbierać książki i
po chwili na schodach nie leżało już nic, co należało do dziewczyny. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zastanawiałem się właśnie, dlaczego w ogóle nie chodzisz na nasze imprezy?
Dawno razem nie rozmawialiśmy ani nie tańczyliśmy. – popatrzył na dziewczynę,
która zarumieniła się lekko. Ostatnimi czasy nie miała ochoty chodzić na
zabawy. Obawiała się, że Zabini znowu będzie próbował ją ośmieszyć przed
innymi. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Mam bardzo dużo nauki – odpowiedziała Hermiona, nie patrząc Thomasowi w oczy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nawet w weekendy? – uniósł pytająco brew. – Daj spokój, nie można się ciągle
uczyć – zażartował. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Żebyś wiedział, że można – mruknęła Hermiona. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
W takim razie czas się rozerwać – odpowiedział – Chciałabyś pójść ze mną, jako
osoba towarzysząca na kolejne spotkanie? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Och, no nie wiem… - mruknęła i zdmuchnęła kosmyki włosów z czoła. Nie miała
ochoty iść na imprezę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
No proszę, zgódź się – uśmiechnął się chłopak. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dam ci odpowiedź póź…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zejdźcie z drogi i idźcie flirtować gdzieś indziej – usłyszeli chłodny głos.
Hermiona spojrzała na Malfoya, który stojąc niżej i tak był równy z nią
wzrostem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Thomas
zaśmiał się. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Draco, jesteś pogodny jak zawsze! Ja i Hermiona wcale nie flirtujemy! – w jego
głosie słychać było rozbawienie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jakoś mnie nie obchodzi to, co robicie. Ważne, żebyście zeszli z drogi –
odpowiedział chłodno Malfoy, patrząc na Hermionę. Nie potrafiła rozszyfrować
jego myśli. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
W porządku, nie denerwuj się tak – Tom przesunął się w bok. – Idziesz na
dzisiejszą imprezę? – zagadnął go. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Malfoy
milczał przez chwilę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Tak, a o co chodzi? – spytał ze zniecierpliwieniem. Tom spojrzał na Hermionę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Widzisz? Draco idzie, więc dlaczego ty nie chcesz? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Malfoy
uśmiechnął się z niewiadomych powodów. W jego oczach zatańczyły tajemnicze
ogniki. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Przecież Hermiona idzie – odpowiedział, a w jego głosie słychać było nutkę
zadowolenia. Spojrzała na niego jak na wariata, ale nic nie powiedziała,
ciekawa, co też znowu wymyślił.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Naprawdę? – zdziwił się Thomas. – To dlaczego nie chcesz iść ze mną? – zwrócił
się w jej stronę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Bo idzie ze mną, Tom – Draco spojrzał na niego z uśmiechem, jednak jego wzrok
był chłodny i dawał do zrozumienia, aby Turner zniknął mu z oczu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
poczuła się tak, jakby ktoś wylał na nią wiadro lodowatej wody. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
W takim razie już nie wchodzę w drogę – uśmiechnął się i oddalił. Hermiona
spojrzała gniewnie na Malfoy’a, który wydawał się być nieporuszony. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nigdzie z tobą nie idę! – warknęła. Blondyn popatrzył na nią z satysfakcją. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Wybawiłem cię od tego kretyna, a ty się tak odwdzięczasz? – spytał. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Bardzo miło nam się rozmawiało – wyprostowała się, patrząc mu wyzywająco w
oczy. Uśmiechnął się szelmowsko.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Doprawdy? Już dawno nie widziałem tak męczeńskiej miny. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zgromiła
go spojrzeniem. Jednak po chwili przypomniała jej się rozmowa z Ginny. Miała
się z nim umówić, a teraz nadarzyła się okazja. Ogarnęła ja pewność siebie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
O której mam być gotowa?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Słucham? – zaskoczyła go. Patrzył na nią z niedowierzaniem, jednak szybko się
zreflektował. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
O dwudziestej będę czekać na ciebie w salonie trzecioklasistów. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
W takim razie do zobaczenia. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Do widzenia, Granger. – mruknął, patrząc na nią głodnym wzrokiem, a po jej
ciele przeszły dreszcze. Malfoy odszedł od niej. Do końca zajęć nie odezwał się
do niej ani słowem, a w jej sercu zasiało się ziarno niepewności. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Ginny wydała okrzyk zadowolenia.
Hermiona właśnie opowiedziała jej o całym zdarzeniu i teraz leżała niczym
martwa na łóżku w dormitorium. Oczywiście już zaczynała żałować tego głupiego
pomysłu. Co chciała tym osiągnąć? Malfoy był nieobliczalny, nie lubił jej i
chciał dla niej jak najgorzej. Możliwe, że będzie chciał ją upokorzyć przed
innymi… Tylko czego ona się bała? Była równie potężna jak on, a jeśli trzeba
było, to potrafiła być na tyle podła, aby się odegrać. Najgorsza była jednak
myśl o Teodorze. Czy powinna mu powiedzieć? Oczywiście, w końcu był jej
przyjacielem… i chłopakiem także. Westchnęła ciężko. Czuła jak więź między nimi
się zmienia. Coraz trudniej było jej o czymś mu powiedzieć. Był to pierwszy
niepokojący znak. Musiała temu zapobiec. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Trzeba cię ubrać tak, aby Malfoy nie mógł się niczego przyczepić. Niech tylko
spróbuje cię obrażać… - w głosie jej przyjaciółki pojawiła się groźna nutka.
Hermiona podniosła się z łóżka i ruszyła w stronę drzwi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
A ty gdzie się wybierasz? – spytała się Ginny. Spojrzała na przyjaciółkę, która
od razu dostrzegła wewnętrzną walkę w Hermionie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Muszę porozmawiać z Teodorem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">I
już jej nie było. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Zapukała do drzwi z ciężkim sercem.
Po chwili otworzył jej Teodor, który najwyraźniej nie miał humoru. Wpuścił ją
do środka i usiadł ponownie przy biurku. Hermiona stanęła za krzesłem i
położyła mu dłonie na ramionach. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Stało się coś? – spytała, zapominając automatycznie o swoich problemach. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zupełnie nic – mruknął Teodor, jednak w jego głosie słychać było dużą irytację.
Hermiona oparła się o biurko, aby móc na niego spojrzeć. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Przede mną nic nie ukryjesz – odpowiedziała, a Teodor popatrzył na nią i się
trochę rozluźnił. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Padma Patil działa mi na nerwy. – odpowiedział tylko. Hermiona zdziwiła się.
Nigdy może nie miała za dużych kontaktów z dziewczyną, jednak gdy z nią
rozmawiała sprawiała wrażenie sympatycznej i bystrej. Lepsze relacje miała z
jej siostrą Parvati, ponieważ obydwie były w Gryffindorze. Padma zaś trafiła do
Ravenclawu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Co takiego zrobiła? – zainteresowała się. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ciągle kwestionuje moje zdanie. Owszem, rozmowa z nią potrafi być ciekawa, bo
ciągle ma jakieś argumenty i nie jest głupia, ale dzisiaj po prostu sprawiła,
że mi zabrakło słów, aby obronić swoje stanowisko. – zirytował się ponownie.
Hermiona słyszała już o zajęciach z prawa czarodziejów. Czasami obydwaj
studenci mieli za zadanie udowodnić winę lub obronić winnego w zależności od
roli, jaką dostali. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
I to cię tak zdenerwowało? – uśmiechnęła się Hermiona. – Pamiętaj, że nie
zawsze można być najlepszym. Mnie na przykład coraz częściej Malfoy bije na
głowę w pojedynkach, ale się nie poddaję. – powiedziała i natychmiast sobie
przypomniała, dlaczego się tutaj znalazła. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Racja, ale wy z Malfoyem się nie lubicie, więc to oczywiste, że ci podnosi tym
ciśnienie. A Padma? Po wszystkim uśmiechnęła się do mnie i podała rękę,
gratulując świetnej roboty. – odpowiedział. – Muszę ją pokonać w kolejnym
zadaniu – zacisnął pięści. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Czy ty się starasz ją znielubić? – spytała Hermiona. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ja już jej nie lubię. Denerwuje mnie to, że we wszystkim jest taka naturalna i
szczera. I nawet nie masz jak jej nie lubić, bo jest sympatyczna…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
popatrzyła uważnie na Teodora i wiedziała, co się święci. Padma zdecydowania
zajmowała teraz każdy skrawek jego umysłu. A ona? Ona nie czuła się zazdrosna,
tylko szczęśliwa… Jeśli ktoś miał się spodobać Teodorowi, to tylko inteligentna
dziewczyna, która znała swoją wartość. Chłopak spojrzał na nią i wstał z
krzesła. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Przepraszam, przez to wszystko nawet nie spytałem, co cię do mnie sprowadza. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zgodziłam się na spotkanie z Malfoyem. Dzisiaj o dwudziestej na imprezie
trzecioklasistów. – odpowiedziała bez zastanowienia. Teodor spojrzał na nią
uważnie i zacisnął wargi. Po chwili westchnął i odgarnął czarne włosy z czoła.Najwyraźniej <span style="font-family: "times new roman" , "serif";">nie bardzo podobało mu się to, co powiedziała i szczerze się nie dziwiła. Jeśli jednak nie spotka się z <span style="font-family: "times new roman" , "serif";">Malfoyem będzie ci<span style="font-family: "times new roman" , "serif";">ągle o tym myśleć... Chciała już mieć <span style="font-family: "times new roman" , "serif";">to wszystko za sobą.</span></span></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Co tobą kierowało? Nie pamiętasz już, co ostatnio się wydarzyło, kiedy poszłaś
na imprezę? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Teraz będę ostrożna. Nie popełniam dwa razy tego samego błędu – odpowiedziała i
zagryzła wargę. Teodor nie był zły tylko zaniepokojony. Siedziała u niego
jeszcze przez chwilę, rozmawiając na ten temat, dopóki Nott nie powiedział:</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
To twoja decyzja. Jeśli tylko coś ci zrobi, to pożałuje tego i zapamięta mnie
do końca życia. – usłyszała w jego głosie mściwą nutkę i zdumiała się. Teodor
zawsze był opanowany, jednak zdała sobie sprawę, że wolałaby nigdy z nim za
zadrzeć. Cieszyła się, że są przyjaciółmi. Przytuliła chłopaka na pożegnanie i
wyszła z pokoju. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Musiała
się przygotować na spotkanie z Malfoy’em. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Hermiona popatrzyła na swoje odbicie
w lustrze. Nie pamiętała, kiedy ostatni raz tak ładnie wyglądała. Oczywiście to
wszystko było pomysłem Ginny, która ją tak wyszykowała. Ona sama chciała ubrać
się w coś luźnego, ale eleganckiego, a tymczasem miała na sobie przylegającą,
czerwoną sukienkę, która podkreślała jej figurę. Na szyi zawiesiła delikatny,
złoty naszyjnik i złote kolczyki. Ginny uznała, że musi podkreślić swoją
przynależność do Gryffindoru, aby Malfoy przypadkiem nie zapomniał, z jakich
domów pochodzą. Dla Ginny to było bardzo ważne, ponieważ nie znosiła Ślizgonów
z całego serca. To dziwne, że prowadziła teraz swoją przyjaciółkę prosto w
paszczę jadowitego węża. Kręcone włosy jak zwykle opadały jej kaskadami na
ramiona. Ginny przygotowała również pełną kosmetyczkę, ale Hermiona za wszelką
cenę nie chciała na siebie nakładać żadnych kosmetyk<span style="font-family: "times new roman" , "serif";">ów</span>. Po zażartej walce
skończyła tylko z pomalowanymi delikatnie oczyma i tuszem do rzęs. Mrugała
często, nie mogąc się przyzwyczaić. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Muszę już wychodzić, spóźnię się – mruknęła Hermiona, kiedy Ginny zaczęła wokół
niej krążyć, poprawiając co jakiś czas włosy i makijaż. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Doskonale, niech sobie poczeka. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Tak nie wypada… </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Hermiono, pomyśl tak – im później będziesz tym mniej czasu będziesz musiała z
nim spędzić. – odpowiedziała z uśmiechem Ginny i wzięła czerwoną pomadkę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
O nie, nie ma mowy – zaprotestowała Hermiona. – Nie pomaluje ust na czerwono. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Czemu? – zdziwiła się Ginny. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Do tej sukienki to zbyt wyzywające. Nie ma mowy, Ginny. Zbieram się.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Po
paru minutach dopiero udało jej się wyrwać z sideł przyjaciółki, któr<span style="font-family: "times new roman" , "serif";">a</span>
wypuściła ją dopiero po kolejnych poprawach. Hermiona czuła się nienaturalnie,
ale po chwili przyzwyczaiła się do swojego wyglądu – a nawet czuła się w nim
bardzo pewnie. Ruszyła z bijącym sercem ku kwaterom trzecioklasistów. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Draco siedział w fotelu, rozmawiając
ze znajomymi. Z niecierpliwością czekał na Granger, która się nie pojawiła.
Jeśli postanowiła nie przyjść… Z pewnością będzie później tego żałować. Czuł
ogromną satysfakcję, że w końcu zgodziła się na to spotkanie. Może nie jest to
spotkanie w samotności, tak jak chciał, ale lepsze to niż nic. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Rozglądał się po pokoju, w
poszukiwaniu tych brązowych włosów, które wszędzie by rozpoznał, jednak nikogo
nie dostrzegł. Do pokoju weszło parę dziewczyn i chłopców, a za nimi jakaś
dziewczyna w czerwonej sukience. Ani śladu Granger. Wstał zniecierpliwiony i
podszedł do barku, aby się czegoś napić. Wypił parę łyków i poczuł na swoim
ramieniu czyjąś delikatną dłoń. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Tylko nie pij za dużo, bo nie lubię pijanych osób – usłyszał magnetyzujący głos
tuż przy swoim uchu. Odwrócił się i spojrzał na dziewczynę stojącął przy jego
boku i omal się nie zakrztusił. Wyglądała tak seksownie, że jego testosteron
eksplodował. Uśmiechnęła się, widząc jego minę, a on automatycznie starał się
wrócić do normalnego stanu. Nie było łatwo. Patrzył w jej piękne, brązowe oczy,
które zostały jeszcze bardziej podkreślone przez makijaż. Sukienka podkreślała
kobiecą figurę, a z góry miał idealny widok na jej biust. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Upił
łyk ze szklanki, czując jak robi mu się gorąco. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Coś ty taki małomówny? – spytała, nalewając sobie do szklanki soku dyniowego i
upijając trochę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jestem zaskoczony twoją obecnością. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie łamię danego słowa, Malfoy – zapewniła go i odstawiła pustą szklankę na
blat. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zapamiętam sobie. W porządku wyglądasz, Granger. – mrugnął do niej, a ona
spojrzała na niego z zadowoleniem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ty również – uśmiechnęła się. To prawda. W swojej szarej koszuli<span style="font-family: "times new roman" , "serif";">,</span> czarnych
spodniach i krawacie wyglądał klasycznie, niczym grzeczny, szkolny chłopiec,
jednak jego uśmiech, zmierzwione włosy i niegrzeczne iskierki w oczach od razu
łamały te pozory. Podobał jej się w tej wersji. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Będziemy tutaj tak stać, czy jak już mnie zaprosiłeś, to masz coś w planach? –
spytała. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Mam co do ciebie sporo planów, Granger – odpowiedział Malfoy. Na początku <span style="font-family: "times new roman" , "serif";">była</span> skrępowana jego wzrokiem, ale teraz czuła się pewniej widząc, że nie może
oderwać od niej wzroku. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Na początek taniec, aby trochę się rozluźnić – złapał ją za rękę i pociągnął za
sobą. Roześmiała się, ale nie protestowała. Przetańczyli parę piosenek, a jej
prawie udało się zapomnieć, ze ma do czynienia ze swoim wrogiem. Czuła się
dobrze w jego towarzystwie. Wypiła trochę piwa kremowego i nawet troszeczkę
Ognistej Whisky, która rozgrzała ją od środka. Brak obecności przyjaciół
sprawił, że mogła bawić się i czuć w pełni swobodnie. Zapewne nie wypiłaby
nigdy trunku, widząc zdziwiony wzrok Ginny. Obecność Malfoy’a sprawiała, ze
chciała szaleć. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Po tańcach zaprowadził ją do swojego
towarzystwa. Poznał ją z paroma osobami i oboje usiedli na kanapie, która i tak
już była zatłoczona, dlatego musieli się ścisnąć obok siebie. Rozmawiał i śmiał
się wraz z kolegami, a ona uważnie go obserwowała. Czasami potrafił być miły. W
swoim towarzystwie zachowywał się zupełnie inaczej. Od początku tego spotkania
ani razu jej nie obraził. Podczas tańca starał się być jak najbliżej niej, a
ona nie opierała się. Jego perfumy były wspaniałe, a ciało silne i władcze. Co
się z nimi stało? Zachowywali się tak, jakby te wszystkie nieprzyjemności
przestały istnieć. Musiała przyznać, że chciała być blisko niego. Sprawiał, że
po jej ciele przechodziły dreszcze, a jego siła była imponująca. Nie bał się przytrzymać, kiedy była zła. Nie pozwalał jej odejść. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Wyrwał ją z zamyślenia, obejmując ramieniem. Spojrzała na niego pytająco. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Co ty wyprawiasz? – cała się spięła. Malfoy zupełnie przestał się interesować
towarzystwem dookoła nich. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Granger, cieszę się, że przyszłaś… - mruknął jej do ucha. – Wyglądasz tak kusząco…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Malfoy, przestań. – odpowiedziała twardo. – Upiłeś się? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jestem jak najbardziej trzeźwy, ale ty sprawiasz, że nie potrafię normalnie
myśleć – położył dłoń na jej kolanie, a Hermiona zagryzła wargę. Jej myśli
brnęły naprawdę szybko… Ten chłopak działał na nią w zły sposób. Wyzwalał
wszelkie najmroczniejsze fantazje. Uwalniał tę cząstkę jej duszy, która powinna
być ukryta przed wszystkimi. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jeśli myślisz, że coś tym osiągniesz, to się mylisz – szepnęła. Złapał jej loki
i zaczął się nimi bawić. Zbliżył się do niej i spojrzał jej w oczy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ja już to osiągnąłem, Granger – mruknął. – Widzę, jak reagujesz, ledwo się
opierasz…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
A mimo wszystko to ty się do mnie dobierasz, a nie ja do ciebie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Spojrzał
na nią z podniesioną brwią i wstał, a następnie przyciągnął do siebie. Czekała
na to, co zrobi. Czuła, jak coś rozpala ją od środka. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Gdzie twój rozum, Hermiono? To
wróg! </span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dała
się prowadzić przez pokój w jakiś odległy kąt.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Stój, uciekaj stamtąd jak
najszybciej.</span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Malfoy
położył dłonie na jej biodrach i przyciągnął do siebie, a ona uśmiechnęła się
do niego, patrząc wyzywająco w oczy. Widziała głód w jego oczach. Ten stan
udzielił się także jej. Mogła zrobić zupełnie, co chciała. Nikt tutaj krzywo na
nią nie patrzył, a Malfoy wydobywał z niej najskrytsze pragnienia. Poczuła, że
jest kobietą i tak jak inne ma swoje potrzeby. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie spodziewałem się tego, Granger. – mruknął. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Co masz na myśli? – zainteresowała się.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zawsze byłaś dla mnie oziębłą kujonką, która nie dopuszcza takich rzeczy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Najwidoczniej za mało mnie znasz. – odpowiedziała. Malfoy jedną ręką zaczął
sunąć ku górze i złapał ją za podbródek. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
I chciałbym poznać lepiej…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
W takim razie zrób to – powiedziała. Malfoy uśmiechnął się tylko. Nachylił się
lekko i pocałował delikatnie w szyję, a mroczna cząstka Hermiony zawyła z
radości. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Tracisz kontrolę, Granger – wyszeptał jej w usta, a ona zagryzła wargę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie ja, lecz ty. To ja tutaj sprawuję kontrolę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jesteś pewna? – spytał, a w jego głosie słychać było nutkę tajemniczości.
Pokiwała głową. Malfoy złapał jej ręce i skrzyżował nad <span style="font-family: "times new roman" , "serif";">ich głowami,<span style="font-family: "times new roman" , "serif";"> </span></span>przyciskając
ją do ściany. – Nadal jesteś pewna?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie wystarczy tutaj tylko twoja siła, by mnie złamać, Malfoy – wyszeptała.
Pochylił się nad nią, i ledwo dotykał jej usta swoimi. Czuła go całą sobą i
chciała więcej. Chciała, aby w końcu ją pocałował. Wyczuł jej
zniecierpliwienie. Delikatnie się przybliżyła i musnęła jego usta, ale Draco
natychmiast się odchylił z szelmowskim uśmieszkiem. Jęknęła z niezadowolenia i
spojrzała na niego z wyrzutem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Widzisz, Granger? To ja tutaj sprawuję kontrolę… - pocałował ją w policzek,
zniżając się ku szyi, a Hermiona drżała z emocji. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">To
było złe. I właśnie dlatego tego chciała. Draco Malfoy działał na nią jak
najgorszy narkotyk. Psuł ją od środka i sprawiał, że chciała więcej. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Wyczuwszy jej niedosyt i
niecierpliwość, uśmiechnął się i specjalnie ledwo musnął jej wargi. Sam musiał
się mocno powstrzymywać, aby teraz po prostu nie rzucić się na nią. Już dawno
czegoś tak bardzo nie pragnął. Nie mógł uwierzyć, że ona naprawdę stoi teraz
przed nim i drży z podniecenia i niecierpliwości. To on wywołał u niej ten
stan. Hermiona Granger też miała swoją nieczystą stronę i cholernie mu się to
podobało. Znalazł skazę na idealnym wizerunku tej kobiety. Ta skaza była jednak
lepsza niż cokolwiek innego. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Kiedy chciała pogłębić pocałunek,
odsunął się i zaśmiał cicho. Denerwowała się i o to mu chodziło. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Chcesz, abym to zrobił?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Milczała,
patrząc na niego rozwścieczona, ale i zniecierpliwiona. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie tylko ja tego chcę… </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Pytam jeszcze raz – wyszeptał, zaciskając mocniej swoje dłonie nad jej. –
Chcesz?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
T-tak…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Niedosłyszałem… - zniżył się ku niej, a ona zamknęła oczy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Proszę… </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Uśmiechnął się wrednie i puścił jej
ręce, a następnie odsunął. Otworzyła oczy i spojrzała na niego z wyrzutem. Była <span style="font-family: "times new roman" , "serif";">lekko zde<span style="font-family: "times new roman" , "serif";">zorientowana.</span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ty… - syknęła wściekle. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Kiedy ja prosiłem, ty odmówiłaś – puścił jej oczko. To było dla niego cholernie
trudne. Właśnie dla zemsty zrezygnował z czegoś, czego bardzo pragnął. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nienawidzę cię. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jakoś przed chwilą tego nie okazywałaś.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jesteś największym draniem jakiego znam – opuściła wzrok, nie mogąc się
pogodzić z tym, co przed chwilą zrobił. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
A ty nie jesteś tak czysta i niewinna jak myślałem – odpowiedział. Popatrzyła
na niego ze wściekłością. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
O to ci chodziło, prawda? Chciałeś znaleźć coś na mnie, aby zniszczyć mój
wizerunek, tak? Gratuluję, udało ci się. – warknęła. Patrzył na nią uważnie.
Czy właśnie o to mu chodziło? Nie… to nie zemsta nim kierowały, a pożądanie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie, Granger. To, do czego tu doszło pozostanie tylko między nami. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Prychnęła.
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Do niczego nie doszło, Malfoy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
I bardzo tego żałujesz… - uśmiechnął się cwaniacko. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jesteś okropny – warknęła. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jak dobrze, że nie tylko ty żałujesz. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Popchnął ją delikatnie na ścianę i
pocałował. Najpierw normalnie, a następnie namiętnie. Hermiona objęła go
ramionami za szyję, a on ją w pasie. Czuła się wspaniale. Nie liczyło się nic.
Chrzaniła ludzi dookoła, swoją reputację i to, że nienawidziła chłopaka, który
ją całował. To on wyzwolił w niej te emocje i fantazje i nie mogła się
powstrzymać, aby z nich nie skorzystać. Był wspaniały w tym, co robił.
Pocałował ją ostatni raz i odsunął lekko. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
To będzie nasza tajemnica, tak? – spytała. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Tak, Granger. – pocałował ją ponownie. – Nie chcę się z nikim tobą dzielić. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Uśmiechnęła
się. Jej ukrywana część duszy nie ujrzy światła dziennego, ponieważ właśnie
miała przed sobą powiernika swych mrocznych sekretów. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">~~~~~~~~~~~~~~</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zapewne spotkam się dzisiaj z różnymi komentarzami,
że za szybko do tego doszło, że nie są to kanoniczne postaci, ale właśnie
spełniłam to, co od dawna chciałam zrobić. Zawsze to Hermiona zmieniała u mnie
Dracona na lepsze. Tutaj i on będzie ją zmieniać. Nie martwcie się, Hermiona
nie będzie zła xd Ostatnio po prostu dużo myślałam o tym, że każdy z nas ma
swoją bardziej mroczną stronę z różnymi myślami i to samo chciałam zrobić z
Hermioną. W końcu nikt nie jest idealny ;) </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Jestem otwarta na każdy komentarz, ponieważ jestem
ciekawa, co na ten temat sądzicie. </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Sheireen ♥</span></div>
Sheireen Nightshadehttp://www.blogger.com/profile/16311147411956153688noreply@blogger.com51tag:blogger.com,1999:blog-3808006656918165817.post-57806220024968059812015-12-12T19:02:00.001+01:002015-12-12T19:39:29.107+01:00Kto to zrobił?<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:RelyOnVML/>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-language:EN-US;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Uczniowie
stali w zimnych szklarniach, zrywając składniki potrzebne do eliksiru. Wszyscy
dmuchali w ręce, aby ogrzać zmarznięte palce, które powoli traciły czucie.
Policzki Hermiony jak i innych dziewczyn nabrały różowych barw. Mróz szczypał
niemiłosiernie. Zima obdarowała bardzo hojnie ten rok. Całe Isellnar ukryte
było pod śniegiem, a żeby dostać się poza tereny zamku trzeba było torować
sobie różdżką drogę, ponieważ śniegu było do kolan. Zadowolonych osób było tyle
samo, co naburmuszonych. Hermiona osobiście lubiła zimę, kiedy mogła patrzeć na
nią przez okno zamku, siedząc przed ciepłym kominkiem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Mimo
iż był dopiero początek grudnia, uczniowie już żyli magią świąt i rozmawiali o
tym, co będą robić podczas przerwy bożonarodzeniowej. Nawet teraz, stojąc w
oblodzonej szklarni i trzęsąc się z zimna potrafili o tym myśleć. Tymczasem
Hermiona myślała tylko i wyłącznie o tym, aby to przeklęte zbieranie roślin do
ich jutrzejszych eliksirów wreszcie się skończyło. Bardzo chętnie powitałaby
nie święta a ciepły kubek gorącej czekolady lub herbaty. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wszyscy
odsapnęli, kiedy profesorka kazała im już iść na kolejną lekcję, każąc im się
przygotować do ważenia eliksiru zamrażającego, ponieważ miała zamiar zrobić
sprawdzian sprawdzający ich umiejętności. Nikt nie był tym zaskoczony. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Brnęła
przez śnieg razem z reszta klasy, rozmawiając z Harrym i Ronem, którzy mimo
zimna mieli wspaniały humor, a tym samym poprawili i jej samopoczucie. Catherine
unikała od pewnego czasu, odkąd ta znów rozmawiała z Pansy Parkinson. Jakoś nie
czuła się teraz w jej towarzystwie komfortowo. Malfoy i jego banda szli na
samym końcu, śmiejąc się z czegoś co jakiś czas. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Mama zaprasza was na święta, przyjedziecie? – spytał Ron. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ja na pewno – odpowiedział Harry, poprawiając szalik. Jego czarne włosy były w
jeszcze większym nieładzie od zimowej wichury. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Bardzo chętnie wpadnę na drugi dzień, Ron. – uśmiechnęła się dziewczyna.
Uwielbiała spędzać święta w Norze, w której zawsze przebywali ludzie, których
kochała z całego serca. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Mama powiedziała, że zaprasza również twoich rodziców, Hermiono. Fajnie by było
ich w końcu bardziej poznać. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Chciałbyś poznać teściowych, Ron? – spytał Harry, a w jego głosie zabrzmiała
nutka rozbawienia. Hermiona uśmiechnęła się mimo wszystko, a Ron wyglądał jak
piwonia. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ha, ha, bardzo śmieszne – zironizował. Po chwili milczenia, Hermiona już
domyśliła się, co na chwilę nastąpi. Jej bystrym oczom nie umknęło to, jak Ron
zbiera leżący obok śnieg. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Po chwili z całej siły uderzył
Harry’ego śnieżką i bitwa zaczęła się na dobre. Niedługo potem Harry wrzucił
Ronowi trochę śniegu za kołnierz, a ten przeklął paskudnie. Biegali po śniegu,
próbując się wzajemnie dorwać. Hermiona obserwowała z boku, patrząc jak jej
przyjaciele leżą w zaspie i wzajemnie się naparzają śniegiem. Czasami
zachowywali się naprawdę jak dzieci, ale za to ich właśnie kochała. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Hermiono, chodź do nas! – zawołał uradowany Harry.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Oczywiście, już lecę. – zironizowała. Niektórzy z klasy poszli w ich ślady, a
reszta ruszyła dalej do ciepłego zamku. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Harry szepnął coś do Rona i oboje
wstali, idąc z niewinnymi minami w stronę dziewczyny. O nie, ona znała te miny
zbyt dobrze i wiedziała, co chcą zrobić. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nawet się nie ważcie… - powiedziała, jednak i tak musiała za chwilę uciekać,
jeśli nie chciała wpaść w ogromną, śnieżną zaspę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Pogoń
zaczęła się na dobre, a Harry i Ron ani śnili odpuścić. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">–
Nienawidzę was! – krzyknęła, kiedy chłopcy dalej ją gonili. Odwróciła się w ich
stronę, aby pokazać im język i poczuła jak na kogoś wpada i razem z tą osobą
wylądowała w ogromnej zaspie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Och, na Merlina! Przepraszam, przepraszam! – zawołała, czerwieniąc się okropnie
z zawstydzenia. Kiedy jednak zobaczyła, że leży na Draconie Malfoyu, który
wydaje się być lekko zdenerwowany, od razu się zreflektowała. Usłyszała gwizdy
i szydercze śmiechy bandy, która stała za nimi. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Cofam przeprosiny – powiedziała chłodno, a Malfoy uśmiechnął się wrednie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Granger, coś ostatnio bardzo na mnie lecisz. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Chciałbyś – warknęła, usiadła obok niego, otrzepując spodnie ze śniegu. Posłała
mu zabójcze spojrzenie, którego nawet bazyliszek by się nie powstydził.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie musisz jednak robić tego w każdej możliwej sytuacji. – odpowiedział,
podnosząc jej jeszcze bardziej ciśnienie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Prychnęła
i wstała, dołączając do przyjaciół. Najwyraźniej bardzo się skrępowali. I
bardzo dobrze! Powinni się czuć winni, że przez nich wpadła na Malfoya! Gdyby
jej nie gonili, nie doszłoby do tego na oczach jego kolegów. W ogóle by do tego
nie doszło!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Kiedy
weszli do zamku, skręciła w stronę toalety, aby umyć ręce i poprawić się w
lusterku. Pewnie wyglądała okropnie. Umyła ręce, a następnie spojrzała w lustro
i omal nie pisnęła. Za nią stał nie kto inny jak ten idiota Malfoy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
To jest toaleta dla dziewczyn – powiedziała, próbując nie dać po sobie poznać,
jak bardzo ja przestraszył. – Chyba, że o czymś nie wiem, a ty jesteś kobietą –
uśmiechnęła się wrednie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Mogę bardzo szybko cię przekonać o tym, że jestem stuprocentowym mężczyzną. –
mrugnął sugestywnie, a Hermiona zrobiła wielkie oczy i natychmiast odwróciła się
z powrotem w stronę lustra.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Skoro cofnęłaś przeprosiny, to oczekuję rekompensaty za doznane szkody. –
powiedział po chwili.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jakie do cholery znowu szkody?! – zdenerwowała się. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Trochę boli mnie ręka… </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Straszne. – zironizowała. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
A co jeśli mi się coś stało? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jakoś mi ciebie nie szkoda…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Uśmiechnął
się.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ty naprawdę nie masz sumienia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dziękuję za komplement. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wyszła,
a on ruszył za nią. Zdenerwowana trzasnęła drzwiami, które zamknęły mu się
przed twarzą. Ruszyła korytarzem, nie wiedząc, gdzie ja nogi niosą. Cel był
jeden – jak najdalej od niego. Malfoy, kiedy ją dogonił, nie wyglądał na
zachwyconego. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Granger, stój. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie mów mi, co mam robić – warknęła. Przewrócił oczyma i złapał ją za
nadgarstek, przyciągając do siebie. Zgromiła go spojrzeniem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Natychmiast mnie zostaw! – krzyknęła. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Co z naszym spotkaniem? – spytał, wzmacniając uścisk. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Na żadne z nich się nie zgadzam. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ale dlaczego? – zdenerwował się. Nie był przyzwyczajony do tego, że ktoś mu
odmawiał. Doprowadzało go to do szału. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie ufam ci. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Przecież cię nie zabiję – zażartował, a Hermiona popatrzyła na niego spod
przymrużonych powiek. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Mogę wiedzieć, po co ci to spotkanie?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Po prostu, żeby porozmawiać. – wzruszył ramionami. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jakoś ci nie wierzę. Ty zawsze masz jakiś cel. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dlaczego ty jesteś taka uparta? – zirytował się. Spojrzała na niego słodko i
zagryzła wargę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ja? To ty ciągle nie odpuszczasz. – uśmiechnęła się.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Bo ty nie chcesz się ze mną spotkać…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Może powinieneś poprosić. – zasugerowała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Tak
go zamurowała, że puścił jej nadgarstek. Miał <i style="mso-bidi-font-style: normal;">poprosić</i>? To słowo było nienaturalne. On nigdy nie prosił, on
zawsze dostawał, ponieważ mu się należało i tyle. Nikt nie miał nic do gadania.
A tymczasem jakaś zwykła Granger kazała mu prosić siebie o spotkanie. Przez
chwilę wahał się, tocząc walkę z samym sobą. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
odetchnęła z ulgą. Miała z nim już spokój. Odwróciła się od niego, idąc
korytarzem, ciesząc się z wygranej. Draco Malfoy nigdy nie poprosi, dla niego
to zbyt duże upokorzenie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Granger?! – zawołał za nią. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Słucham? – odwróciła się, a z jej twarzy nie schodził uśmiech. Widziała wahanie
w jego oczach. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Spotkaj się ze mną, proszę. – powiedział, jednak ostatnie słowo ledwo przeszło
mu przez gardło. Skrzywiła się, ponieważ nie tego się spodziewała. Jednak miała
swoje postanowienie i zamierzała przy nim wytrwać. Chodziła z Teodorem, nie
mogła się spotkać z Malfoyem, który miał zdecydowanie dziwne zamiary wobec
niej. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie, Malfoy. Przykro mi. – odpowiedziała tylko i zacisnęła wargi. Odwróciła się
na pięcie, nie mogąc dłużej z nim przebywać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Kiedy przechodziła obok pustej
klasy, poczuła jak ktoś wpycha ją do środka i trzaska za sobą drzwiami. Malfoy
przycisnął ją do ściany. Wyglądał przerażająco, poczuła, że jej serce bije
mocniej. Zaszła mu za skórę, zdecydowanie. I powoli zaczynała tego żałować. Jeszcze
nigdy nie widziała go tak wściekłego. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo mam ochotę zrobić ci teraz krzywdę –
warknął, a Hermiona poczuła, że opuszcza ją cała odwaga. Popatrzyła mu w oczy,
próbując doszukać się w nich litości.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Uspokój się, Malfoy. – powiedziała cicho. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Wiesz, Granger, że ja nigdy nie proszę ani nie przepraszam… a teraz, kiedy to
zrobiłem, ty po prostu mówisz „nie”? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie mogę się z tobą spotkać. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Problem w tym, Granger, że mi się nie odmawia. – odpowiedział zdenerwowany.
Hermiona wiedziała, że pożałuje tego, iż z nim zadarła. Ale czy musiała się
teraz kulić przed nim i pokazywać swój strach?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Chcę cię widzieć dzisiaj u mnie. O ósmej wieczorem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
wahała się przez chwilę. Nienawidziła jak ktoś jej rozkazywał. Nie musiała się
bać Malfoy’a, był jej rówieśnikiem i w niczym nie był od niej lepszy, aby móc
jej tak mówić. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie ma mowy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Słucham?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Odepchnęła
go od siebie ze wszystkich sił. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dobrze słyszałeś! Nie masz prawa mi rozkazywać. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Granger, Granger – zacmokał. – I po co to wszystko? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie jestem pierwszą lepszą panienką, która się zjawi na twoje zawołanie! </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Popatrzył
na nią z zaintrygowaniem. Postawiła mu się, co jeszcze bardziej go
zdenerwowało, ale w końcu ktoś postąpił inaczej. Zazwyczaj spełniali jego
prośby, a ona nie miała takiego zamiaru. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Czy ty nie potrafisz uszanować tego, że mam kogoś?! </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Czemu od razu zakładasz, że mam wobec ciebie jakieś złe zamiary?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ponieważ jesteś podły i jeśli ktoś ci zajdzie za skórę, to zrobisz wszystko,
aby mu zepsuć życie! – krzyknęła. – Znam cię, Malfoy, zawsze taki byłeś. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
W takim razie może powinnaś dać mi szansę, aby dowiedzieć się, jaki jestem
naprawdę?! – zdenerwował się. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Przed chwilą pokazałeś mi, jaki jesteś naprawdę! Nie prosisz, nie przepraszasz!
Wszyscy jesteśmy równi, Malfoy, a ty nie masz jakiegoś specjalnego prawa ani do
innych, ani tym bardziej do mnie! </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zawsze dostawałem to, co chciałem – warknął. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ale to jest dorosłe życie, Malfoy. Możesz sobie mieć pieniądze, ale takim
zachowaniem na pewno nie zyskasz oddanych sobie ludzi. – powiedziała chłodno i
wyszła, nie mogąc dłużej na niego patrzeć. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Leżała wtulona w bok Teodora,
wpatrując się w baldachim nad jego łóżkiem. Z tej perspektywy miała doskonały
widok na zegarek, którego wskazówki niemiłosiernie szybko poruszały się ku
godzinie ósmej wieczorem. Malfoy chciał się z nią o tej godzinie spotkać.
Przypomniała sobie ten gniew, który bił z każdego skrawka jego ciała. Przy
Teodorze czuła się bezpiecznie, on nigdy by się tak wobec niej nie zachował. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
O czym myślisz? – spytał, kiedy milczała przez długi czas. Przez chwilę
zastanawiała się, czy ma mu o wszystkim powiedzieć. Jak on to przyjmie? Na
pewno nie będzie zachwycony, ale i tak w końcu prawda wyjdzie na jaw,
zwłaszcza, że Malfoy ani śnił jej odpuścić. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
O Malfoyu… - powiedziała cicho. Zmarszczył brwi. Czemu dziewczyna leżąc u jego
boku myślała o innym?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Czemu akurat o nim? – nie słyszała w jego głosie zdenerwowania, co trochę ją
uspokoiło. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
On… ostatnio za bardzo się obok mnie kręci i wciąż namawia na spotkanie… -
kiedy milczał, uznała, że powinna kontynuować. Opowiedziała mu o wszystkim,
wraz z dzisiejszym incydentem. Teodor podniósł się do pozycji siedzącej.
Hermiona położyła mu dłoń na ramieniu. Był zdecydowanie spięty. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jesteś zły… - to nie było pytanie. Doskonale zdawała sobie z tego sprawę.
Spojrzał na nią. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nawet nie wiesz, jak bardzo.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Spuściła
głowę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Przepraszam, nie powinnam w ogóle była wdawać się z nim w jakiekolwiek rozmowy…
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Daj spokój, nie jestem zły na ciebie. – uniósł jej podbródek i pocałował
delikatnie. – Z ciebie jestem cholernie dumny. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Uśmiechnęła
się lekko. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
I tak mam poczucie winy. Teodorze, gdzie ty idziesz? – zaniepokoiła się, kiedy
chłopak wstał, zarzucając na siebie koszulę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Powiedziałaś, ze Malfoy będzie na ciebie czekać o ósmej? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
No tak… - odpowiedziała niepewnie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
W takim razie ktoś inny go odwiedzi. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Roześmiała
się, ale uznała, że musi powstrzymać przyjaciela. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Proszę cię, nie rób tego. Będzie jeszcze gorzej, jak się dowie, że o wszystkim
ci powiedziałam. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zmusił
ją do popatrzenia na niego. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Hermiono. Będzie gorzej, jeśli tego nie zrobię. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ale…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zaufaj mi. – pocałował ją w czoło i wyszedł z pokoju, zostawiając ją samą. Nie
miała dobrych przeczuć, ale wiedziała, że bez sensu jest go zatrzymywać. Czy
dobrze zrobiła, że mu o tym powiedziała? Owszem, czuła się luźniej, a jej
sumienie było spokojne. Chociaż bała się, że gdy tylko Teodor zacznie rozmawiać
z Malfoyem, będzie jeszcze gorzej. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Malfoy siedział w swoim pokoju
zupełnie sam. No tak, właśnie o to im chodziło. Aby odizolować go od otoczenia,
ponieważ był zbyt agresywny. I co z tego, że przyłożył paru osobom, kiedy go
zdenerwowały? Wpatrywał się znad splecionych dłoni w ogień buchający z kominka. Dochodziła dwudziesta i chociaż wiedział, że Granger się nie zjawi,
to i tak pragnął, aby się przed nim stawiła. Chociaż po tym, co dzisiaj zrobił,
raczej w to wątpił. Jeszcze bardziej go znienawidziła. Jak miał ją do siebie
przekonać?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Cóż,
za pewno nie poprzez mówienie, jak bardzo chciałby jej zrobić krzywdę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Oraz
nie powinien jej rozkazywać – nienawidziła tego. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Co
on mógł poradzić, skoro był stworzony do manipulowania ludźmi? Chęć posiadania
Granger przy sobie go wykańczała. Mógł zrezygnować i przestać ją zadręczać, ale
działała na niego tak, jak żadna inna. Uwielbiam słuchać jej głosu, patrzeć na
jej piękną twarz. Kiedy na niego patrzyła, nigdy nie mógł być pewny, czy chce
go zabić, czy planuje zupełnie coś innego. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Uśmiechnął
się pod nosem – on także na nią działał. Zauważył to w bibliotece, kiedy był
blisko niej. Gdyby nie ten chłopak, może już dawno udałoby mu się ją pocałować?
Tak bardzo by tego chciał. Hermiona Granger musiała smakować słodko grzesznie,
a on uwielbiał grzeszne rzeczy. Teraz nawet nie byłby w stanie się na nią
denerwować, dałby jej wszystko, czego by zapragnęła. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Kiedy usłyszał pukanie do drzwi, nie
mógł w to uwierzyć. A jednak przyszła. Odwrócił się i natychmiast poczuł, że
zaczyna się denerwować. To nie była Granger, a Teodor Nott. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
O co chodzi? – spytał, starając się nie wyglądać na zawiedzionego. Oparł się o
biurko. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Może ty mi powiesz, Draco? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Blondyn
uniósł brew w pytającym geście. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Chodzi mi o Hermionę – powiedział jaśniej. Draco udał, że o czymś myśli.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Hermionę? Ach tak, chyba ją znam. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Znasz ją doskonale – powiedział chłodno. – Nie życzy sobie, abyś ją nachodził. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
zaśmiał się, jednak nie było w tym krzty poczucia humoru. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
A to ciekawe, dlaczego sama do mnie nie przyjdzie i mi tego nie powie? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Najwyraźniej jak sama mówiła, to nic to nie dało. – Teodor nie dawał za
wygraną.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dlatego wysłała ciebie… - Draco popatrzył na kolegę i zmrużył oczy. – Chwila…
zależy ci na niej. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jest moją przyjaciółką, to chyba oczywiste, że mi na niej zależy. –
odpowiedział twardo Teodor.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie jest tylko twoją przyjaciółką… - teraz wszystko wydawało mu się jasne. –
Jesteście ze sobą. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nie
wiedzieć czemu, poczuł okropną zazdrość, która paliła jego wnętrze. Miał teraz
ochotę rzucić się na własnego kumpla, ale wiedział, że będzie tego żałować.
Musiał nad sobą zapanować zanim zrobi cos naprawdę głupiego. Teodor nie
zaprzeczył, ale też nie potwierdził, co tylko przekonało Dracona do
prawdziwości jego słów. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dlaczego chcesz się z nią spotkać? – spytał Teodor. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Porozmawiać, to chyba oczywiste. – wzruszył ramionami. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Znam cię, Draco. Wiem, że kiedyś ci się podobała i że jej nie lubisz. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Pierwsze słyszę – mruknął Draco, siadając w wygodnym fotelu. Teodor zdenerwował
się, jednak nie dał tego po sobie poznać. Zawsze był opanowany, nie mógł poddać
się emocjom.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie wiem, co planujesz, ale nie pozwolę ci skrzywdzić Hermiony. Jest moją
przyjaciółką, więc jeśli tylko spadnie jej włos z głowy z twojego powodu, to… </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
O to się nie martw. Nie mam zamiaru jej skrzywdzić. – zapewnił go Draco, a ton
jego głosu sprawił, że Teodor w pewnym sensie mu uwierzył. Miał już właśnie
wychodzić, kiedy drzwi do pokoju Malfoya otworzyły się z impetem, ukazując
wściekłą Hermionę. Jej wzrok skierował się automatycznie ku Malfoyowi. To nic
dobrego nie wróżyło…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Hermiona po wyjściu Teodora uznała,
że powinna pójść do swojego pokoju. Nikogo tam nie było, ponieważ Luna
siedziała razem z Nevillem na dworze, a Ginny miała spotkanie drużynowe.
Pomyślała, że podczas ich nieobecności trochę weźmie się za sprzątanie, ponieważ
ich dormitorium powoli przestało przypominać same siebie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Kiedy jednak otworzyła drzwi,
doznała szoku. Weszła ostrożnie do pokoju, który wyglądał tak, jakby przeszedł
przez nie huragan. A właściwie tylko z jej miejscem było coś nie tak. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zawołała
Harry’ego i Rona, którzy byli równie wstrząśnięci jak i ona. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Kto mógł to zrobić? – spytał Harry, ale nikt nie przychodził im na myśl. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Może Ginny się wkurzyła na trenera drużyny… ostatnio ciągle na niego przeklina
– powiedział Ron, a Hermiona popatrzyła na niego jak na wariata. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
I dlatego zniszczyła wszystkie moje rzeczy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
No racja, to była głupia myśl… - mruknął Ron i więcej nie wypowiadał swoich
teorii. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Hermiona podeszła do swojego łóżka,
które było w nieładzie, a pościel nawet została podarta. Pierze z poduszki
walało się po pokoju. Baldachim był zerwany, dzbanek stłuczony, a woda, która
wcześniej w nim była, rozlała się, mocząc książki przy jej łóżku. Szafki
również były pootwierane, jakby ktoś przeszukiwał jej rzeczy. Poczuła się
bardzo nieswojo. Ufała swoim przyjaciołom, Ginny i Lunie też. Była święcie
przekonana, że nigdy by czegoś takiego nie zrobiły. Nie miały ku temu powodów,
a nawet gdyby miały, to by się nie dopuściły takiego czynu. Kto więc jakimś
cudem dostał się do ich pokoju i narobił tyle szkód? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Odpowiedź
przyszła niespodziewanie i była jedyną prawdopodobną. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Malfoy.
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie no, ja go zabiję. – warknęła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Kogo? – zaniepokoił się Harry.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
To sprawka Malfoy’a – odpowiedziała z przekonaniem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
W takim razie idę ci pomóc – zaoferował swoją pomoc Harry, ale Hermiona go
zatrzymała. Poprosiła przyjaciół, aby popilnowali jej pokoju przez ten czas,
kiedy jej nie będzie. Nie chciała też, aby byli oni przy jej rozmowie z
Malfoy’em, ponieważ nie wiedzieli o wielu rzeczach i raczej wolała, aby tak to
pozostało. Sprawa z nim szybko się zakończy i to wszystko pójdzie w niepamięć. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Ruszyła korytarzem i gwałtownie
wpadła do pokoju chłopaka. Nie obchodziło jej, kto tam jest i co Malfoy
porabia. Teraz liczyło się tylko jedno – miała zamiar poważnie z nim
porozmawiać. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Kiedy znalazła się w środku, od razu
zwróciła się ku niemu, nawet nie patrząc na Teodora. Była wściekła. Myśl, że
dopuścił się czegoś takiego i szperał w jej rzeczach… A co jeśli coś stamtąd
zabrał i teraz chciałby ją szantażować? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
MALFOY! – wydarła się i zatrzasnęła za sobą drzwi. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
No proszę, kogo to moje oczy widzą. Z jakiego powodu zaszczycasz mnie swoją
obecnością? – zakpił blondyn.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Gadaj, dlaczego to zrobiłeś?! – wydarła się. Draco z Teodorem spojrzeli na
siebie pytająco. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Co znowu? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zdemolowałeś mój pokój i myślałeś, że jestem głupia i się nie domyślę? –
syknęła. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Draco, o czym ona mówi? – spytał Teodor. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie mam zielonego pojęcia. Najlepiej wyjdźcie z mojego pokoju i dajcie mi
wszyscy święty spokój. – machnął na nich ręką. – A tobie Granger, to już chyba
zupełnie odbiło.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Wstał i podszedł do barku, aby nalać
sobie trochę piwa kremowego. Każdy jego ruch doprowadzał dziewczynę do szału. Hermiona
podeszła do niego i stanęła naprzeciw. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Może i mi odbiło, ale nie myśl, że daruje ci to, co właśnie zrobiłeś. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
przeklął i odłożył szklankę na biurko. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Sama tego chciałaś, Granger. Zdenerwowałaś mnie dzisiaj i doskonale o tym
wiesz, ale w życiu bym nie wszedł do twojego pokoju, aby ci go zdemolować.
Wierz mi, ale gdybym chciał zemsty, to zrobiłbym coś o wiele gorszego. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Tylko spróbuj… - warknęła. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Żebyś wiedziała, że się nad tym zastanawiam – popatrzył jej wyzywająco w oczy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Spokojnie, nie możecie jakoś normalnie się dogadać? – Teodor próbował
załagodzić sytuację, jednak Draco i Hermiona byli zdecydowanie zajęci teraz
swoim gniewem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
W takim razie nie mogę się doczekać – w głosie Hermiony było tyle jadu, że
nawet sam Teodor się tego nie spodziewał. – Mam dość, wychodzę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Wyszła, a za nią Teodor. Stali przez
chwilę w milczeniu. Hermiona nie była w stanie na niego spojrzeć. Chłopak
zniżył się, aby ją pocałować, ale ona delikatnie go od siebie odepchnęła. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Wybacz, ale nie mam dzisiaj absolutnie nastroju. Chcę być sama. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">I
nie mówiąc nic więcej, weszła do swojego dormitorium. Miała paskudny nastrój i
cieszyła się, kiedy Harry i Ron wreszcie wyszli. Mogła na spokojnie przeszukać
szafki i zorientować się, czy nic z nich nie zniknęło. Trochę jej ulżyło, kiedy
ułożyła wszystko i okazało się, że jest tak, jak być powinno. Wysuszyła strony w książkach i naprawiła dzbanek jednym ruchem różdżki. Następnie
wzięła się za porządek w całym dormitorium. Kiedy ścieliła łóżko, z kołdry wypadła
samotna karteczka. Podniosła ją i przeczytała wypisane na niej słowa. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<i><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Życzę słodkich słów, kochana.</span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Jeśli
Malfoy chce walki, to będzie ją mieć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Obiecała
sobie, że nie popuści mu tego tak łatwo.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">~~~~~~~~~~~~~~ </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Kolejny rozdział za nami! Wzięłam sobie Wasze komentarze
do serca i postaram się zrobić coś w tym kierunku, aby akcja bardziej się
rozwinęła ;) </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Mam nadzieję, że jesteście z tego rozdziału
zadowoleni, ponieważ miałam lekkie trudności i dużo przerw w jego pisaniu, co
pewnie będzie widoczne. Każdy jednak, kto coś pisze powinien wiedzieć, jak to z
tym wszystkim bywa ;) </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Życzę miłej reszty weekendu </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Sheireen ♥</span></div>
Sheireen Nightshadehttp://www.blogger.com/profile/16311147411956153688noreply@blogger.com32tag:blogger.com,1999:blog-3808006656918165817.post-45580891682711237742015-12-05T16:45:00.000+01:002015-12-06T00:18:18.966+01:00Propozycja<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:RelyOnVML/>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-language:EN-US;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Co tu dużo mówić. Dziękuję za wszystkie komentarze i wyświetlenia. Następna notka oczywiście za tydzień w weekend ;)</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zapraszam do czytania i komentowania </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Sheireen ♥</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Hermiona była niewyspana. Siedziała
w ławce, patrząc na nauczyciela i starając się zrozumieć teorię zaklęć, jednak
nic nie wchodziło jej do głowy. Dosłownie spała, opierając głowę na dłoniach. I
to wszystko przez jedną, bezsenną noc. Nott widząc ją dzisiaj w takim stanie
spytał się, czy przypadkiem nie zachorowała, ale to nie było prawdą. U Hermiony
choroba była rzadkością. Chociaż w pewnym sensie myśl o Malfoyu przez połowę
nocy była jedną z jej objawów. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Harry i Ron już dawno przestali
słuchać wykładów. Zajęli się rozmową i rysowaniem głupot z tyłu zeszytu. Ron
zdążył już zjeść połowę swojego cukrowego pióra, które podarowała mu Hermiona w
prezencie. Popatrzyła na Catherine, która siedziała obok niej, jehi dnak myślami
była zupełnie gdzie indziej. Dzisiaj na śniadaniu siedziała obok Pansy
Parkinson. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Naprawdę nie rozumiem, dlaczego jej nie lubisz – odpowiedziała, kiedy Hermiona
się spytała o ich stosunki. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Trudno jest lubić kogoś, kto na każdym kroku z ciebie drwi. – mruknęła
szatynka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Myślę, że powinnam was bliżej poznać. – zaproponowała Catherine.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>W życiu. Hermiona jakoś nie miała
zbytniej ochoty poznawać bliżej Pansy Parkinson. Wątpiła, aby dziewczyna
zmieniła swój stosunek do niej choćby o jotę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Nagle co<span style="font-family: "times new roman" , "serif";">ś</span> delikatnie uderzyło ją w
ramię. Zmarszczyła brwi i ziewnęła. Spojrzała na kawałek zwiniętego papieru,
który leżał tuż obok jej ręki. Wzięła go i rozwinęła. Kto mógłby jej przysłać
jakąś wiadomość? Po chwili już wiedziała kto. Niestety. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Granger,
wyglądasz okropnie. Czy ty w ogóle śpisz w nocy, czy ciągle się uczysz? </span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Draco.</span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Prychnęła i odwróciła się do tyłu.
Dwa rzędy dalej siedział Malfoy, a siedzący obok niego Zabini smacznie spał na
ławce. Blondyn najwidoczniej był w świetnej formie. Obracał zwinnie pióro
między palcami i patrzył na nią z wrednym uśmiechem na twarzy. To od razu
sprawiło, że się rozbudziła. Wzięła pióro w dłoń i napisała na spodzie kartki. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Do
Twojej wiadomości, Malfoy – nie uczyłam się, tylko nie mogłam zasnąć przez pół
nocy. Z tego, co widzę, ty się masz świetnie, więc odczep się i daj mi spać. </span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Hermiona.</span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Machnęła różdżką, sprawiając, że
karteczka zniknęła z ławki i automatycznie pojawiła się przed chłopakiem, który
od razu rozwinął papierek i wyglądał na jeszcze bardziej zadowolonego. Patrzyła
na niego uważnie i westchnęła ze zrezygnowaniem, kiedy zaczął odpisywać. Czyli
jednak nie da jej tak szybko spokoju. Cath notowała wszystko to, co mówił
profesor, nie zwracając uwagi na to, co się wokół niej dzieje. Hermiona miała
nadzieję, że nie zacznie za chwilę interesować się ich rozmową. Jakoś nie
chciała, aby ktokolwiek kojarzył ją z Malfoyem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Kiedy ponownie pojawiła się przed
nią karteczka, ze zrezygnowaniem otworzyła ją, aby przeczytać to, co znowu
napisał do niej chłopak. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zacząłem
się zastanawiać, co sprawiło, że nie mogłaś zasnąć przez całą noc. A może kto?</span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Och. No nie! Ten to miał tupet! Z
wściekłością zaczęła skrobać na karteczce kolejne słowa, przebijając kartkę,
kiedy postawiła kropkę nad „i”. Malfoy doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że
to on stał się powodem jej bezsennej nocy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Na
pewno nie ty, Malfoy! </span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wysłała
karteczkę w przestrzeń. Zamknęła oczy, modląc się, aby nie odpisał. Proszę,
proszę, proszę, powtarzała z każdym biciem jej serca. Po chwili uchyliła
powiekę i dostrzegła, że nic nie pojawiło się z powrotem, więc uśmiechnęła się
pod nosem. Zadowolenie to jednak prysło tak szybko jak się pojawiło. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Odpisał.
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nie
miałem na myśli siebie, Granger, ale teraz już jestem pewien, ze to ja byłem
tym powodem. Łatwo cię rozszyfrować. Było do mnie napisać, chętnie bym wpadł na
noc, a ty byś może szybciej zasnęła… albo zajęła się czymś innym.</span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Odwróciła
się z niedowierzaniem w stronę chłopaka, który uśmiechnął się do niej
szelmowsko i puścił jej oczko. Zawstydziła się i cała czerwona wbiła wzrok w
ławkę. Machnęła różdżką, a karteczka stanęła w płomieniach i po chwili nie
zostało po niej nic jak tylko kupka popiołu. Odetchnęła. Dowody zbrodni zostały
usunięte. Do końca lekcji nie odwróciła się w stronę Malfoy’a, chociaż wyraźnie
czuła na sobie jego wzrok.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Po lekcjach była zmęczona jeszcze
bardziej niż rano. Udała się na obiad, a po zjedzeniu wypiła szklankę kawy, aby
się rozbudzić. Miała mnóstwo pracy do zrobienia. Nauczyciele nie dawali im
spokoju ani chwili do odpoczynku. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Udała się zatem do biblioteki, która
stała się jej drugim domem. Zajęła swoje ulubione miejsce na górnym piętrze
obok okna z witrażu. Biblioteka wyglądała wspaniale. Półki były oblodzone, a
rosnące wokół drzewa zostały obsypane śniegiem. Były to jednak czary, więc
temperatura w pomieszczeniu nie zmieniła się, a wręcz przeciwnie. Ogień w
kominku buchał wesoło, zachęcając uczniów do zajęcia miejsc tuż obok niego. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Hermiona wrzuciła z siebie kurtkę i
zawiesiła na wieszaczkach obok kominka. Wyjęła z torby potrzebne rzeczy i
zaczęła zgarniać z półek biblioteki książki, które były jej potrzebne do nauki.
O tej porze zazwyczaj mało kto przebywał w bibliotece. Uczniowie krążyli od
czasu do czasu między regałami, jednak w pomieszczeniu panowała błoga cisza,
przerywana tylko trzaskaniem ognia w kominku. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Hermiona ochoczo zabrała się do
odrabiania pracy. Musiała napisać esej na eliksiry o zastosowaniu kamienia
księżycowego w różnych eliksirach oraz jego właściwościach. Miała aż pięć
różnych źródeł, więc praca szła szybko i przyjemnie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Nagle ktoś położył na jej stoliku
trzy kolejne książki. Podniosła głowę znad pergaminu i zgarnęła włosy z twarzy.
Po jej ciele przeszedł dziwny dreszcz. Przed nią stał Draco Malfoy, który jakby
nigdy nic wyjmował swoje rzeczy na jej stolik, aby odrobić zadane prace.
Rozejrzała się dookoła. Prawie wszystkie stoliki były wolne, nie licząc
czterech zajętych. Biblioteka była ogromna, a on zajął AKURAT to miejsce. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zdaje się, że ten stolik jest zajęty – powiedziała i usłyszała w swoim głosie
bojową nutkę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie jestem ślepy, Granger – odpowiedział, zajmując miejsce naprzeciwko niej,
sprawiając, że poczuła jeszcze większe niezadowolenie. Rozsiadł się wygodnie,
nie zwracając uwagi na jej wzrok. Wyjął pergamin i pióro, aby zacząć coś
odrabiać. Hermiona walnęła dłonią w stół, aby zwrócić na niego swoją uwagę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Mogę wiedzieć, o co ci właściwie chodzi? – syknęła, nachylając się w jego
stronę. Zlustrowała go wzrokiem. Dlaczego ktoś, kogo nie lubiła musiał być tak
oszałamiająco przystojny? Zazwyczaj nie zwracała na takie rzeczy uwagi, jednak
Malfoy miał w sobie coś, czego nie potrafiła zrozumieć. Nienaturalnie ciągnęło
ją w jego stronę, a jednocześnie niechęć do niego odpychała. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Podniósł
swój wzrok i spojrzał na nią, a Hermiona poczuła, że robi jej się gorąco. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
O nic – wzruszył ramionami, jednak nie wrócił do dalszej pracy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dlaczego więc tutaj siedzisz? – drążyła temat. Nie mogła odpuścić tak łatwo.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
A co, to karalne? – zażartował, podnosząc jej jeszcze bardziej ciśnienie. –
Spokojnie, co się tak tym wszystkim przejmujesz? – spytał zupełnie innym tonem.
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Odrywasz mnie od nauki. Przeszkadzasz mi na lekcjach, w bibliotece…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
I jeszcze w nocy? – wtrącił.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dokładnie – warknęła. Po chwili zdała sobie sprawę z tego, co powiedziała. – To
znaczy nie… </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Malfoy
uśmiechnął się szelmowsko i nachylił w jej stronę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
A jednak nie jesteś tak twarda, za jaką cię miałem – mruknął, a Hermiona
zmrużyła oczy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Co masz na myśli? – spytała niepewnie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Wystarczy jedno zbliżenie, a ty już nie możesz spać po nocach. – Malfoy wbił
oczy w jej wargi, a Hermiona zagryzła je ze zdenerwowania. Dziwny błysk
przeszedł przez jego szare oczy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie wiem, w co ty grasz, ale jeśli się założyłeś…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
O to się nie martw. – przerwał jej i przeczesał palcami rozczochrane włosy.
Wyglądał świetnie. We wszystkim, co robił było mnóstwo gracji, a jednocześnie i
wyluzowania. Był taki naturalny w tym, co robił. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Hermiona westchnęła i wróciła do
pracy. Nie miała zamiaru dać się wyprowadzić Malfoy’owi z równowagi. Dokończy
esej i zmyje się stąd jak najszybciej. Czuła na sobie jego wzrok. Draco
przyglądał się jej z zainteresowaniem. Poczuł satysfakcję, kiedy dowiedział
się, że nie mogła spać przez pół nocy, myśląc o nim. Uwielbiał na nią patrzeć,
aby dowiedzieć się, jak zareaguje. Wczoraj już prawie ją miał, a ona się
wycofała. Nie miał pojęcia, dlaczego tak się stało. Owszem, może nie byli w
dobrych kontaktach, ale… czy to miało znaczenie? Nie mogła tak po prostu dać mu
się pocałować? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Sam nie wiedział, co mu odbiło,
zachowywał się jak pijany, ale ta dziewczyna naprawdę uderzyła mu do głowy jak
najdroższy alkohol o słodko-gorzkim smaku. Obserwował jak męczy się nad pracą
domową. Wyraźnie czuła na sobie jego wzrok i nie potrafiła się skupić. I
podobało mu się to. Jej kręcone, brązowe włosy opadały na pergamin i blat
stołu, przy którym siedzieli. Lekko się elektryzowały od zimna. Po chwili
podniosła wzrok i spojrzała na niego oczami o ciepłym, brązowym kolorze. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie, ja mam dość – warknęła i wstała z krzesła. Wrzuciła do torby pergamin,
pióro i książki, a następnie wstała, aby odłożyć resztę z nich na półki
biblioteki. Ze złością odłożyła ostatnią książkę odwróciła się,
stając twarzą w twarz z chłopakiem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Odwal się, Malfoy! – warknęła. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Granger, dlaczego ty jesteś taka nieznośna? – spytał. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ja nieznośna?! To TY wszędzie za mną chodzisz! – chciała krzyczeć, jednak
musiała się powstrzymać. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Granger, nie pochlebiaj sobie – oparł się nonszalancko o regał, obok którego
stała. Zaśmiała się drwiąco. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ja sobie. Przyznaj się, że czegoś ode mnie chcesz. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Malfoy
zlustrował ją od stóp do głów. Wyciągnął różdżkę i dostrzegł, jak dziewczyna
automatycznie się spięła. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Muffliato – mruknął, a źrenice Hermiony się powiększyły. Nie była pewna tego,
co za chwilę nastąpi. Niezauważalnie cofnęła się przed chłopakiem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie jesteś głupia, Granger. Owszem chcę czegoś – odpowiedział, idąc powoli w
jej stronę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ode mnie nic nie dostaniesz – prychnęła, jednak powoli cofała się przed nim. Chciała
być dzielna, jednocześnie jednak nie uśmiechało jej się to, że się do niej
zbliża. – Nie podchodź! – ostrzegła go, kiedy oparła się plecami o regał. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Malfoy
oparł się rękami po jej obydwu stronach, a Hermiona poczuła, że jej ciało jest
sparaliżowane. Robił dokładnie to, co wczoraj. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Umów się ze mną, Granger. – mruknął cicho. Widział, jak jej twarz blednie, a
oczy się powiększają. Po chwili zdenerwowała się. Odepchnęła go ze wszystkich
sił. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nigdy w życiu! </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Złapał ją za nadgarstki i
przyciągnął do siebie. Miał nadzieję, że nikt nie będzie chciał przyjść do tego
oddalonego zakątka biblioteki. Czuł przy sobie jej ciało, widział, jak klatka
piersiowa unosi się i opada w szybkim tempie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Tchórzysz? – spytał, a Hermiona zmrużyła oczy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
To nie tchórzostwo, to rozwaga, Malfoy. – odpowiedziała. Próbowała się wyrwać,
ale jej nie puścił. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Co niby mogłoby się stać? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ty doskonale wiesz co – szepnęła zalotnie, patrząc mu w oczy. Taka bliskość z
nim działała na nią niebezpiecznie… dobrze. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
W takim razie chcę cię widzieć dziś wieczorem. U siebie. – nachylił się
delikatnie w jej stronę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Uśmiechnęła
się szelmowsko, czym go zaskoczyła. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Niestety, ten wieczór mam zajęty.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Patrzyła
na niego uważnie, jednak uśmiech nie schodził jej z twarzy. Nie odsunęła się od
niego, nie wyrwała się. Obserwowanie Malfoya w takiej sytuacji było niezwykle
interesujące. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Książka może zaczekać… </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ale chłopak nie. – powiedziała, wyzbywając się uwodzicielskiego tonu, czym
sprowadziła go od razu na ziemię. Malfoy odsunął się od niej, jednak nie
puścił. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Co ty chrzanisz? – spytał niezadowolony, a Hermiona się zaśmiała. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
To, co słyszałeś. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Wróciłaś do Weasleya? – w jego głosie słyszała niedowierzanie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Pokręciła
przecząco głową. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Potter? – spytał z jeszcze większym szokiem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zgaduj dalej. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Powiedz mi – rozkazał, a jego mięśnie się napięły. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Chciałbyś. – próbowała się wyswobodzić. Na próżno. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Wiesz, że nie dam ci teraz spokoju, póki się nie dowiem? – Malfoy wydawał się
być zdenerwowany. Uznała to za bardzo ciekawe zjawisko. Zastanawiała się, czy
ma mu powiedzieć prawdę o Teodorze, jednak coś jej podpowiadało, że to nie jest
dobry pomysł. W końcu Nott i Malfoy byli w pewnym sensie dobrymi kolegami. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Wiem, Malfoy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
W takim razie kto nim jest?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
A co będę miała z tego, jak ci powiem? – uśmiechnęła się, przygryzając niby
niewinnie wargę. Znów dostrzegła ten ciekawy błysk w oczach Malfoya, pomimo
tego, że zdecydowanie był teraz zły. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Powiesz, to się przekonasz – jego głos był lekko zachrypnięty. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Chyba nie skorzystam. Puść mnie, śpieszę się. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Do niego? – zadrwił, przybliżając się, a ich ciała otarły się o siebie.
Powstrzymała się od westchnięcia. Czuła ciepło jego ciała i wspaniałe perfumy.
Dreszcze przeszły po jej ciele, pieszcząc wspaniale. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Co
się z nią do cholery działo? Nigdy przedtem tak nie reagowała na chłopaka.
Nawet na Rona. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Możliwe… - odpowiedziała. Malfoy odpuścił, czym ją zdziwił, jednak ucieszyła się.
Wysunęła się z jego pułapki. Powoli dochodziła do siebie, kiedy znalazła się z
dala od niego. Podeszła do stolika, aby zabrać swoje rzeczy. Malfoy oparł się o
blat, patrząc na nią uważnie. Nałożyła kurtkę, przygotowując się do wyjścia. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Granger? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Odwróciła
się w jego stronę, dając do zrozumienia, że słucha. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zastanów się nad moją propozycją. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Westchnęła tylko i wyszła z
biblioteki. Nie miała zamiaru nawet przez sekundę o tym myśleć, ponieważ
miałaby wątpliwości. Z jednej strony ją odpychał – był wredny, pewny siebie,
zmuszał ją do czegoś i nie słuchał jej próśb. Z drugiej strony poszłaby do
niego, ponieważ miał w sobie magnes, który bardzo mocno ją do siebie
przyciągał. W głębi duszy chciała, aby był przy niej, jednak za nic nie mogła
się do tego przyznać. Nie mogłaby spojrzeć sobie w oczy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Siedzieli razem z Teodorem na kanapie,
ucząc się i rozmawiając. Hermiona dokończyła w spokoju swój esej, więc mogła
poświęcić więcej czasu chłopakowi. Patrzyła z czułością na chłopaka, który z
zainteresowaniem czytał jakąś trudną książkę, która pomimo jej wielkiego
zamiłowania do nauki, nie interesowała. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Przestań się na mnie gapić – mruknął, nawet na nią nie patrząc, a Hermiona
zachichotała. Po chwili odłożył książkę, przysunął się do niej i położył na
kanapie, a następnie pochylił nad nią. Patrzyli sobie wzajemnie w oczy.
Hermiona z niezadowoleniem zdała sobie sprawę, że nie czuła ani w połowie tego,
co odczuwała, mając przy sobie Malfoya. Nott zniżył się, aby ją pocałować i po
chwili ich usta połączyły się. Najpierw powoli i spokojnie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Była wściekła. Wściekła, ponieważ
chciała udowodnić sobie to, że nie tylko Malfoy może działać na nią w ten
sposób. Pogłębiła pocałunek, wkładając w to jak najwięcej pasji i
zaangażowania. Zaskoczony Nott odsunął się od niej. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Hermiono… - nie wiedział, co powiedzieć. Dziewczyna odwróciła wzrok załamana
swoim zachowaniem. Nie powinna była tego robić. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Przepraszam. – mruknęła tylko. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Co się z tobą dzieje? – spytał. – Wczoraj nie dałaś się dotknąć, a dzisiaj…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Proszę cię, Teodorze, nie rozmawiajmy o tym. – Hermiona ukryła swoją twarz za
kurtyną włosów.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zapadła
niezręczna cisza. Po chwili jednak chłopak przysunął się do niej i przytulił.
Przyjemne ciepło zalało jej serce. Wtuliła się w niego, a Teodor pocałował ją w
czoło i ponownie do siebie przycisnął. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Tutaj
było jej miejsce. On był jej aniołem stróżem, opoką, wsparciem i… przyjacielem.
Nie potrafiła myśleć o nim inaczej, niż w ten sposób. Był dla niej jak Harry.
Ron również był jej przyjacielem, jednak fakt, że wcześniej był jej chłopakiem,
z którym planowała wspólne życie sprawił, że nie była w stanie mieć z nim
fizycznego kontaktu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Cokolwiek się dzieje, wiedz, że możesz mi powiedzieć. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Wiem, Teodorze. Dziękuję. Jednak muszę już iść. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nie
próbował jej zatrzymać i za to była mu wdzięczna. W tym również nie był podobny
do Malfoy’a, jednak to była dobra różnica. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Wyszła z pokoju Teodora.
Potrzebowała Ginny. Przyjaciółka zawsze wiedziała, co powiedzieć, dać dobrą
radę i przy okazji poprawić humor. Kobiecie jednak zdecydowanie łatwiej było
się zwierzyć niż mężczyźnie. Poza tym jak miała powiedzieć Teodorowi o
Malfoyu? Wątpiła, aby dobrze to przyjął. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Ruda siedziała w Pokoju Wspólnym, grając w gargulki razem z Harrym i Ronem. Kiedy do nich podeszła, od razu
zaprosili ją do zabawy. Nie mając opcji wycofania się, usiadła. Uwielbiała
spędzać czas z przyjaciółmi. Wygadana, zabawna Ginny, wesoły Ron i oczywiście
lojalny i zamyślony Harry – kochała ich z całego serca. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Siedziała z nimi do wieczora,
zapominając o wszystkich troskach i zmartwieniach. Następnie napisała krótki
liścik do rodziców, aby opisać to, co się wydarzyło od czasu ich rozstania w
szkole i jej życiu. Uwzględniła nawet w liście Teodora, jednak miała nadzieję,
że mama zrozumie, że to TYLKO PRZYJAŹŃ, bo nawet to podkreśliła w liście,
jednak coś jej mówiło, że i tak będzie wiedziała swoje. W końcu była tutaj mowa
o pani Granger. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Otworzyła okno i wypuściła
Świstoświnkę, mając nadzieję na jej bezpieczną podróż. Dostrzegła siedzącego w
kącie Malfoya wraz ze swoją bandą. Najwyraźniej też przyciągnęła jego uwagę.
Patrzył na nią z surowym wyrazem twarzy, a jego oczy mówiły jedno. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">„Zastanów się nad moją propozycją”.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
Sheireen Nightshadehttp://www.blogger.com/profile/16311147411956153688noreply@blogger.com29tag:blogger.com,1999:blog-3808006656918165817.post-36005310893571500012015-11-27T21:10:00.001+01:002015-11-27T21:38:06.465+01:00Bliskość <!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:RelyOnVML/>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-language:EN-US;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Zbudziła ją poduszka, którą dostała prosto
w twarz. Cóż za przyjemną pobudkę przyszykowała jej przyjaciółka z samego rana!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Wstawaj, Hermiono! – usłyszała nad sobą ponaglający głos Ginny. - Za pięć minut
rozpoczynają się twoje zajęcia. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Otworzyła
oczy, nie bardzo wiedząc, co się dzieje. Jak to możliwe, że zaspała? Zawsze
przecież budziła się na czas, a tymczasem miła zaledwie pięć minut do dzwonów
oznaczających początek lekcji. Zerwała z siebie kołdrę. Ginny wybiegła już z
dormitorium, aby zdążyć na zajęcia, a ona została sama. Wstała z łóżka i
podniosła swoją torbę i wrzuciła do niej szybko książki potrzebne do
dzisiejszych zajęć. Och, co za nieodpowiedzialność z jej strony! </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Pobiegła do łazienki, aby szybko
doprowadzić się do ładu. W tym samym czasie usłyszała dzwony na lekcje. Kiedy
stała przed lustrem myjąc zęby zauważyła coś dziwnego. A mianowicie to, że
miała na sobie wczorajsze ubrania. Zmarszczyła brwi i przez chwilę zwolniła
tempa, aby sobie przypomnieć, jak się znalazła w swoim łóżku, ponieważ do
niczego takiego nie doszło.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Uznała
jednak, że pomyśli nad tym na lekcjach, ponieważ i tak już była spóźniona.
Zmieniła ciuchy na świeże i rozczesała szybko włosy. Złapała w biegu torbę i
szybko wypadła z pokoju wspólnego pierwszoklasistów. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Kiedy dotarła do klasy zajęć była
cała zasapana. Otworzyła drzwi, tym samym zwracając na siebie uwagę reszty
klasy. Zarumieniła się i przeprosiła profesora, a następnie zajęła wolne
miejsce niedaleko Pansy Parkinson, która… siedziała razem z Catherine.
Zmarszczyła brwi, ale odwróciła wzrok i spojrzała prosto w stalowoszare oczy
Dracona Malfoya, który siedział w ławce obok i uśmiechał się szelmowsko.
Westchnęła w duszy i z rozkołatanym sercem wyjęła książki z torby, aby się
przygotować do lekcji. Co prawda nic nie straciła, ponieważ profesor Carter od
zaklęć nie nauczył ich na razie niczego, czego by nie potrafiła. Mogła więc
poświęcić myśli zupełnie czemuś innemu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Przypomniała sobie wczorajszy
wieczór. Pamiętała, że była strasznie zmęczona, a potem pojawił się Malfoy. Jak
przez mgłę słyszała w myślach rozmowę z nim. Zaczął zachowywać się dziwnie, a
potem… potem najwyraźniej zasnęła, albo nie pamiętała, co działo się dalej.
Obudziła się w swoim łóżku, ale wiedziała, że gdyby sama do niego doszła, to na
pewno przebrałaby się w piżamę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Zerknęła ostrożnie na Malfoya, który
skrobał coś z tyłu zeszytu. Czy to możliwe, aby on… nie. Zrobiło jej się
niedobrze na samą myśl o tym. Co prawda wciąż miała w głowie jego słowa i to
jak się zachowywał, ale coś jej tu nie pasowało. Dlaczego Draco Malfoy miałby w
ogóle zanosić ją do jej łóżka? To absurd. Jednak ta opcja wydawała się
najbardziej prawdopodobna. Po chwili dotarło do niej to, że chłopak w ogóle
pojawił się na zajęciach, a przecież nie było go od ponad tygodnia. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Kiedy już razem z Harry i Ronem
wyszli z klasy, chłopcy powiedzieli jej, że nie mogli uwierzyć w jej spóźnienie
i podejrzewali najgorsze. No tak, bo przecież takie prymusy jak ona muszą
zawsze chodzić jak w zegarku.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Po transmutacji czekał ich sprawdzian z
eliksirów. Hermiona była przekonana o swojej klęsce, ponieważ wczoraj zasnęła
zamiast się uczyć. Mimo gorąca buchającego z kociołka, potu na czole i strachu,
że źle zamieszała w kociołku jej eliksir na sam koniec przybrał zadowalającą
barwę, więc humor lekko jej się polepszył. Do czasu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wyszli
z klasy eliksirów z westchnieniem pełnym ulgi. Mieli przed sobą długą przerwę
na lunch. Hermiona mimo iż nie jadła śniadania nie czuła zbytnio głodu, jednak
Ron jak zwykle oznajmił, że musi coś przekąsić. Szli właśnie korytarzem do
jadalni, kiedy usłyszeli głos Zabiniego dobiegający po ich prawej stronie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Patrzcie któż to idzie. Szlama, Rudzielec i Bliznowaty. Hej, Potter! Jak tam
twoja dziewczyna? Wierna, czy tylko ci się wydaje?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
poczuła nagły przypływ zdenerwowania. To już po prostu zamierzało się robić
nudne i dziecinne, jednak Harry i Ron jak zwykle dali się wyprowadzić z
równowagi, dlatego wiedziała, że musi zareagować. Zanim jednak zdążyła się
odezwać, usłyszeli jak idący obok Malfoy mówi do Zabiniego. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Styl pysk, Blaise i daj ludziom spokój. Przestań w końcu się pogrążać, to się
robi nudne. – powiedziawszy to odłączył od grupy najwidoczniej bardzo z czegoś
niezadowolony. Wszyscy osłupieli w jednej chwili i dopiero po paru sekundach
wściekły Zabini ruszył się z miejsca, patrząc z pogardą na nią i jej
przyjaciół.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Kiedy usiedli na ławkach przy
stołach pełnych jedzenia, Ron jeszcze bardziej ją zaskoczył. Pierwsze, co
zrobił, to wcale nie było rzucenie się na pyszną stertę jedzenia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Malfoyowi chyba naprawdę coś się stało. Spodziewałem się, że zaraz naskoczy na
nas razem z tym przygłupem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Tylko i wyłącznie dlatego, że wciąż jest w żałobie. Kiedy mu przejdzie znowu
będzie gnojkiem – mruknął Harry, nakładając sobie jedzenie na talerz. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">„A
może on rzeczywiście się zmienił po tym wszystkim?” – chciała dodać Hermiona,
jednak wiedziała, jak na jej słowa odpowiedzą chłopcy. Oni po prostu
krytykowali Malfoya dla zasady. Chociaż czy możliwe jest to, aby Malfoy
kiedykolwiek się zmienił?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Po lekcjach udała się do biblioteki.
Zastanawiała się, co też się stało Catherine, ponieważ dzisiaj cały dzień
siedziała i śmiała się razem z Pansy Parkinson. Wiedziała, że musi być teraz
ostrożniejsza z tym, co mówi dziewczynie, ponieważ nigdy nie wiadomo, czy Pansy
nie przeciągnie jej na swoją stronę – a tak się właśnie działo. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Spacerowała po zakamarkach
biblioteki, próbując znaleźć jakąś interesującą lekturę, kiedy nagle ktoś
złapał ją delikatnie za rękę i odwrócił w swoją stronę. Ujrzała przed sobą
Teodora z uśmiechem na twarzy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ktoś tutaj ostatnio nie miał dla mnie czasu – w jego głosie brzmiała uraza,
jednak wiedziała, że chłopak wcale nie jest obrażony. Doskonale zdawał sobie
sprawę z tego jak ważna jest nauka. – Jak sprawdzian z eliksirów? – zagadnął. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Bardzo dobrze – odpowiedziała i przeczesała mu czarne włosy, które zmierzwiły
się od zimowego wiatru. – A tobie jak idzie historia magii? Podobno jest coraz
ciężej…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
To prawda, ale jestem nienajgorszy – usłyszała w jego głosie nutkę zadowolenia.
Uśmiechnęła się. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jestem z ciebie dumna – oznajmiła i po chwili przypomniała sobie, co chciała
zrobić. Stanęła lekko na palcach i pocałowała delikatnie chłopaka w usta.
Popatrzyła mu w oczy, które automatycznie się ożywiły. – Dziękuję jeszcze raz
za prezent. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Cała przyjemność po mojej stronie – mruknął i przycisnął ją do regału, aby
złożyć na jej ustach kolejny pocałunek, a Hermiona poczuła motylki w brzuchu z
radosnego uniesienia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Przerwał im łomot upadających na
podłogę książek. Oderwali się od siebie i spojrzeli prosto na rudowłosą osóbkę,
która stała z niedowierzaniem wymalowanym na twarzy. Ginny Weasley była
spetryfikowana. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ginny… - zaczęła Hermiona, ale jej przyjaciółka od razu odzyskała zdolność
poruszania się i zniknęła jej z pola widzenia, nie przejmując się leżącymi na
podłodze książkami. Spojrzała na Notta, który dał jej znać, by ruszyła za
przyjaciółką. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Hermiona miała złe myśli. Wiedziała,
że Ginny będzie zła, ponieważ o niczym jej nie powiedziała, a po drugie
dlatego, że nie znosiła Teodora. Kolejnym powodem był fakt, że Teodor był z
domu Slytherina, a dla Ginny Ślizgon zawsze pozostanie Ślizgonem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dogoniła
przyjaciółkę przy drzwiach biblioteki. Udało jej się ją zatrzymać. Weszły do
lodowego korytarza, który został zbudowany z głównego zamku do biblioteki, aby
uczniowie nie musieli brnąć przez śnieg, aby dostać się do tego budynku. Pomimo
otaczającego je lodu we wnętrzu było przyjemnie ciepło, a na dodatek śnieżne ściany
błyszczały tak pięknie, że zapierało dech w piersiach. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ginny, zaczekaj – powiedziała Hermiona i zagryzła wargę ze zdenerwowania. Ginny
powoli odwróciła się w jej stronę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Mam nadzieję, że to, co widziałam, nie było prawdziwe. Ja śnię, a to tylko głupi
sen. – powiedziała do siebie Ruda, marszcząc brwi. Hermiona westchnęła ze
zrezygnowaniem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
To nie jest sen, Ginny. Ja i Teodor… </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jesteście parą? – popatrzyła na nią surowo.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie wiem, czy to można tak nazwać. Po prostu daliśmy sobie szansę, aby sprawdzić,
czy to w ogóle wypali… - zdawała sobie sprawę z tego, jak to głupio brzmi.
Teodor był dla niej tylko i wyłącznie przyjacielem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Najwyraźniej wypaliło bardzo dobrze. – mruknęła rudowłosa, wciąż nie mogąc
dojść do siebie. – Ale dlaczego akurat on?! – wybuchła, nie mogąc już dłużej
kontrolować swoich emocji. Hermiona uśmiechnęła się na widok jej reakcji. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Mamy ze sobą dużo wspólnego.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
I odpowiada ci taki układ? – Ginny najwidoczniej nie mogła jej zrozumieć.
Hermiona przez chwilę milczała. To było dobre pytanie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie wiem, czy jestem w stanie poczuć do niego coś więcej niż przyjaźń… -
powiedziała bardzo cicho, bojąc się, że Nott może to usłyszeć. – Ale dałam nam
szansę, jeśli będziemy pewni, że nic z tego nie będzie, automatycznie kończymy
z tym i zostaniemy wyłącznie przyjaciółmi. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Myślisz, że to będzie takie łatwe? – spytała z dezaprobatą. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Mam taką nadzieję… - odpowiedziała z rezygnacją Hermiona. Ginny pokręciła głową
i uśmiechnęła się po chwili. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Chodź, Hermiono. Musisz mi dużo o nim opowiedzieć – mrugnęła do niej znacząco,
a Hermiona uśmiechnęła się szeroko i razem z przyjaciółką ruszyła lodowym
tunelem, rozmawiając i śmiejąc się po drodze. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Kiedy weszły już do zamku i
przechodziły przez oświetlone świecami korytarze usłyszały dobrze znajome głosy
i od razu uśmiechy zeszły z ich rumianych twarzy. Przyśpieszyły, aby szybko
dotrzeć na miejsce. Już na zakręcie ukazały im się dwie wysokie sylwetki. Rudy
chłopak zażarcie kłócił się o coś z blondynem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jeszcze raz się odezwiesz w ten sposób, Malfoy, a mocno pożałujesz. – zagroził
mu Ron, na co Malfoy tylko parsknął śmiechem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Bo niby co ktoś taki jak ty mógłby mi zrobić? Jesteś takim samym gamoniem jak
Longbottom. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Co tu się dzieje? – spytała ostro Hermiona, przerywając im sprzeczkę. Malfoy
przewrócił oczyma. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jeszcze tylko Pottera tu brakuje i paczka w komplecie – zadrwił. Ron zaciskał
gniewnie pięści. Malfoy patrzył na Hermionę, przeszywając ją wzrokiem, jednak
nie dała się zwieść. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jeśli ponownie ruszysz Neville’a będziesz mógł się pożegnać ze swoją buźką,
Malfoy – odwarknął, a blondyn cały się najeżył. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Czy ty mi grozisz, Weasley? Nie masz pojęcia, w co się pakujesz – uśmiechnął
się wrednie, a w jego oczach zapłonęła żądza mordu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dość tego! – Hermiona stanęła bliżej Rona i mogła przysiąc, że Malfoy jeszcze
bardziej się spiął. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Proszę, proszę, coraz ciekawiej…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
O co chodzi z Nevillem? – Ginny zwróciła się do Rona, którego twarz przybrała
kolor dojrzałej czereśni. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Malfoy – wskazał palcem na blondyna, który patrzył na nich z pogardą. – Pobił
się dzisiaj z Harrym, a kiedy Neville się wtrącił to oberwał jakimś zaklęciem w
twarz i teraz leży w szpitalu! – rozgorączkował się rudzielec, a Hermiona
popatrzyła z wyrzutem na blondyna, który widząc jej wzrok od razu się od nich
oddalił. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Co za tchórz… - szepnęła pod nosem Ginny. – Czy Neville… HERMIONO GDZIE TY
IDZIESZ? – zawołała za nią, jednak dziewczyny już dawno przy nich nie było. Co
tchu ruszyła za Malfoyem, który najwyraźniej słyszał jej kroki, jednak nie miał
zamiaru się odwrócić ani zatrzymać. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Wpadli do Pokoju Wspólnego, gdzie
musiała się przeciskać między ludźmi, aby dopaść chłopaka. Musiała z nim
poważnie porozmawiać. Zdziwiła się, kiedy Draco nie skręcił do swojego
dormitorium, tylko poszedł dalej. Dogoniła go, gdy otwierał drzwi od jakiegoś nieznanego
pokoju. Odwrócił się w jej stronę, a w jego pięknych szarych oczach szalała
burza. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Czego za mną idziesz, Granger? – warknął, patrząc na nią z góry. Kiedy jednak
otworzyła usta, uchylił drzwi i wciągnął ją za sobą do środka. Zaniemówiła.
Byli pokoju, w którym stały nierozpakowane walizki. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Czyje to dormitorium? – spytała, nie bardzo wiedząc jak się zachować. Malfoy
podszedł do okna i odpowiedział, nawet na nią nie patrząc. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dostałem własny pokój. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ale… dlaczego? – nie rozumiała. Odwrócił się w jej stronę z sarkastycznym
uśmieszkiem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Drodzy profesorowie uznali, że jestem zbyt agresywny i nie powinienem na razie
przebywać w towarzystwie swoich przyjaciół. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
milczała. Patrzyła dalej na Malfoya, który zirytowany odwrócił się w stronę
okna, opierając się rękami o parapet. Jego blond włosy były potargane, jednak
wyglądał naprawdę wspaniale. Jej rozczochrane włosy natomiast nie sprawiały
takiego wrażenia. Jak zwykle żyły własnym życiem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Najwidoczniej mieli ku temu powody. Pobiłeś Harry’ego, a Neville trafił do
szpitala. – powoli do niego podchodziła. Widziała, jak jego palce zaciskają się
na krawędzi parapetu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Oczywiście, że mieli powody – odpowiedział niby spokojnie, jednak w jego głosie
było tyle goryczy, że aż zmarszczyła brwi. – W końcu jestem synem pieprzonego
śmierciożercy, po którym odziedziczyłem charakter. – wbił szary wzrok w
krajobraz rozciągający się za oknem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
oparła się o parapet i spojrzała na niego, widząc bok jego twarzy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nieprawda. – odpowiedziała cicho. Odwrócił wzrok z nieba na nią i spojrzał
prosto w oczy. Trochę się skrępowała i natychmiast spojrzała gdzieś indziej.
Uśmiechnął się kpiąco.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
A co ty możesz o mnie wiedzieć, Granger? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zagryzła
dolną wargę. To prawda. Co ona mogła o nim wiedzieć? Przez wszystkie lata drwił
z niej i szydził. Jednak odrzuciła wszystkie nieprzyjemne wspomnienia i starała
się patrzeć na niego jak na kogoś, kto nie był jej odwiecznym nieprzyjacielem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Malfoy
zbliżył się do niej i oparł ręce o parapet po jej obydwu stronach. Był teraz
tak blisko, że nie miała gdzie odwrócić wzroku. Serce mocno biło jej w klatce
piersiowej, a oddech przyśpieszył. Mięśnie na ramionach chłopaka były spięte.
Czuła ciepło jego ciała i słyszała spokojny oddech.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dlaczego wciąż tu jesteś? Nie boisz się, że tobie też bym mógł coś zrobić? –
spytał cicho, jakby bardziej siebie. Popatrzyła mu w oczy, a po jej ciele
przeszła fala gorąca. Był blisko. Zbyt blisko. Jej oddech był niespokojny. Dlaczego
tak reagowała? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie skrzywdziłbyś mnie – nie wiedziała, skąd wzięła odwagę, aby to powiedzieć.
Przypomniało jej się, kiedy Malfoy zwierzył jej się, że nie skrzywdziłby
nikogo, a tym bardziej jej. Jednak w ostatnich dniach pobił parę osób, skąd
więc pewność, że i ona nie ostanie się jego ofiarą?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Wstrzymała oddech, kiedy odgarnął z
jej twarzy parę pasemek włosów, patrzył na jej zagryzioną wargę, a jego oddech
stał się szybszy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Masz rację – odpowiedział cicho. – Mógłbym jednak zrobić zupełnie coś innego.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Hermiona położyła dłonie na jego torsie, który
również był cały napięty. Chciała go delikatnie odepchnąć, co najwyżej wyczuł. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jeśli chcesz, to mogę iść – Hermiona przełknęła ślinę. Jej głos drżał, a
temperatura ciała powoli zaczynała się podnosić. Malfoy zdjął jej ręce z
siebie, jednak ich nie puścił, tylko splótł jej palce ze swoimi i skrzyżował
ich ręce za jej plecami. Poczuła się tak mała i bezbronna. To on tu dominował i
sprawował kontrolę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Bardzo bym tego nie chciał, Granger. Możesz zostać tyle, ile tylko chcesz…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Czuła
jego ciepły oddech na twarzy. Podniosła głowę, aby spojrzeć mu w oczy, jednak
to było błędem, bo automatycznie się zarumieniła. Nie mogła znieść tak
bliskiego z nim kontaktu, ponieważ to było… złe. Nie czuła obrzydzenia, wręcz
przeciwnie i właśnie dlatego powinna stamtąd pójść jak najszybciej. Draco
puścił jej ręce i położył na biodrach, a ona wcale się nie wyrwała. Przyjemna
fala przeszła przez jej ciało, dreszcze pieściły każdy jego skrawek. Jeszcze nigdy jej
ciało tak nie reagowało. Rzadko się zdarzało, aby uczucia u niej przejmowały
kontrolę nad rozumem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Malfoy
pochylił się nad nią lekko. Hermiona spanikowała i natychmiast odwróciła twarz,
a serce wyskoczyło jej z piersi. Domyślała się, co chciał zrobić Malfoy i wręcz
wychodziła ze skóry, aby oddać mu się, jednak wiedziała, że to by było nie w
porządku w stosunku do Teodora. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Chłopak najwyraźniej wyczuł, o co
chodzi. Puścił ją i odsunął się, dając jej pełną swobodę ruchu. Nie była jednak
w stanie wykrztusić ani jednego słowa, a tym bardziej się ruszyć. Było jej
gorąco, ciało płonęło, a policzki były zaczerwienione. Spojrzała na chłopaka,
który jak zwykle był opanowany i pewny siebie. To wszystko było jedynie
pokrywką tego, co się w nim działo. Wychodził z siebie, jego zmysły były
pobudzone. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Malfoy… to wszystko... – zamknęła oczy, aby się skupić na jednej myśli. – Do
tego nie powinno dojść. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Do niczego nie doszło, Granger – uśmiechnął się szelmowsko, widząc jak nie
potrafi dojść do siebie. On przynajmniej potrafił to ukryć. Niestety widok
Granger w takim stanie działał na niego jeszcze bardziej pobudzająco. Odgarnęła
włosy z twarzy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Powinnam już iść – oznajmiła i ruszyła stronę drzwi. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jeśli musisz… - wzruszył ramionami. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Muszę. – powiedziała cicho i odwróciła wzrok. Nacisnęła klamkę, kiedy usłyszała
jego głos za swoimi plecami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Będę czekać, Granger.</span><br />
<span style="font-family: 'times new roman', serif; font-size: 12pt; line-height: 52.3439598083496px;">Spojrzała </span><span style="font-family: 'times new roman', serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">na niego. Patrzył na nią głodnym wzrokiem. Nigdy by nie pomyślała, aby
mężczyzna reagował na nią w taki sposób. Poprawił przekrzywiony krawat.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Na co? – spytała, chociaż rozum podpowiadał jej, aby uciekała stamtąd jak
najszybciej. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Na ciebie – uśmiechnął się. Nie mogła powstrzymać się od delikatnego uśmiechu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Chyba nie myślisz, że wrócę tutaj, aby być z tobą sam na sam? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">W
jego oczach zatańczyły ogniki. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Z czasem nie wytrzymasz i sama wrócisz. Ja to wiem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Prychnęła
i wyszła, nie zaszczycając go spojrzeniem. Nie podobała jej się ta pewność, z
jaką to powiedział. Im dalej od niego była, tym oddech się uspokajał, a
temperatura opadała. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Przekręcała się w łóżku z boku na
bok. Wszystko jej przeszkadzało. Zrzuciła z siebie kołdrę, nie mogąc znieść
gorąca. Napiła się wody stojącej obok łóżka i zamknęła oczy. Słyszała spokojne
oddechy swoich przyjaciółek, które już dawno zasnęły. Próbowała wyciszyć myśli.
Dochodziła druga w nocy, a ona nie potrafiła przestać myśleć o tym chłopaku.
Wciąż zastanawiała się, co by było, gdyby jednak nie odwróciła głowy. To było
niemożliwe. Nierealistyczne, zadziwiające. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
Malfoy naprawdę chciał ją pocałować. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">~~~~~~~~~~~~~~</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Jestem, jestem! :D </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Jak obiecywałam, notka na początku weekendu. Kolejna zapewne pojawi się za tydzień. Dziękuję Wam za komentarze pod poprzednim rozdziałem. Uwielbiam je czytać i poznawać Wasz punkt widzenia oraz domysły ;*</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Pozdrawiam </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Sheireen ♥</span></div>
Sheireen Nightshadehttp://www.blogger.com/profile/16311147411956153688noreply@blogger.com30tag:blogger.com,1999:blog-3808006656918165817.post-8492463388742266782015-11-21T00:12:00.002+01:002015-11-21T10:17:36.729+01:00Prezent<div style="text-align: center;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>WRÓCIŁAM! </div>
<div style="text-align: center;">
Jestem taka zadowolona, że mogę znów wstawiać tutaj rozdział i się z Wami dzielić tą historią. Co prawda rozdziały miały być krótsze, ale tak zatęskniłam za pisaniem, że wyszło 7 stron xd </div>
<div style="text-align: center;">
Nie będę dużo gadać. Kolejny rozdział zapewne pojawi się w następny weekend ;)</div>
<div style="text-align: center;">
Kocham Was, naprawdę jestem wdzięczna, że oczekiwaliście</div>
<div style="text-align: center;">
Sheireen ♥</div>
<br />
Hermiona obudziła się w swoim łóżku całkowicie wypoczęta. Otworzyła oczy i ujrzała jasnoniebieski kolor ścian swojego pokoju. Pomimo tego, że lubiła się uczyć, doceniała dni wolne, dzięki którym mogła się wyspać i odpocząć. Popatrzyła w okno i zobaczyła jak białe płatki śniegu opadają powoli na jej parapet. Wstała natychmiast i podbiegła do okna. Uwielbiała pierwszy śnieg. Za każdym razem z zafascynowaniem patrzyła jak białe płatki powoli pokrywają świat, zmieniając jej krajobraz w białą krainę.<br />
Dzisiaj wieczorem jechała do Nory i miała tam spędzić ostatni dzień, aby ponownie wyjechać do Isellnar. Stos paczuszek i prezentów leżał obok jej biurka. Jak zwykle kupiła przyjaciołom i rodzicom prezenty na Mikołajki. Pościeliła łóżko i wyjęła z szafy jakieś ciepłe, wygodne i zarazem ładne ciuchy, ponieważ razem z mamą szykowała obiad dla rodziny. Około czwartej mieli zjawić się jej dziadkowie, których nie widziała od wieków, ponieważ parę lat temu przeprowadzili się do Irlandii.<br />
Poszła do łazienki i po porannym prysznicu ubrała się i uczesała włosy w ładnego kucyka, który wyjątkowo nie był tak bardzo puszysty. Zeszła na dół, gdzie rodzice już pili herbatę. Pan Granger siedział w fotelu, czytając jakąś mugolską gazetę sportową, natomiast pani Granger przygotowywała deser na dzisiejszy wieczór, przy okazji oglądając program kulinarny w telewizji. Przywitała się z rodzicami i zasiadła do śniadania, które stało już i czekało na nią na stole.<br />
Z niecierpliwością oczekiwała wieczoru, ponieważ nie mogła się już doczekać wręczenia prezentów. Poszła na górę, gdyż musiała spakować swoje rzeczy, aby po kolacji być gotową na wyjazd do Nory. Włożyła swoją ulubioną płytę i pogłośniła delikatnie, aby czas szybciej jej zleciał. Nagle usłyszała przytłumione pukanie do okna i natychmiast się odwróciła, aby wpuścić zmarzniętą sowę do środka. Nawet jako osoba nieposiadająca tego zwierzęcia miała przy sobie trochę pokarmu właśnie na takie przypadki. Wyczarowała miseczkę z wodą i nasypała trochę przysmaku dla sów na biurko, aby zwierzę mogło się ogrzać i zregenerować siły na kolejną podróż. Następnie odwiązała Proroka Codziennego od jej nóżki i wrzuciła parę knutów do małej sakiewki, którą sówka miała przy sobie.<br />
Wypuściła ptaka i usiadła na łóżku z gazetą. Na pierwszej stronie widniała znajoma twarz. Draco Malfoy w czarnym garniturze obok swojej matki, której twarz była zakryta czarną woalką.<br />
Śmierć Lucjusza Malfoya – skandal na pogrzebie.<br />
<br />
<i>Dnia 5 grudnia pożegnaliśmy Lucjusza Malfoya, który zmarł w jednej z cel w Azkabanie, wykończony przez dementorów. Dawny wysoko postawiony urzędnik Ministerstwa Magii oraz późniejszy śmierciożerca umarł w wieku 46 lat, zostawiając na świecie żonę Narcyzę Malfoy oraz swojego jedynego potomka – Dracona Malfoya.</i><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>„Kiedy tylko reporterzy i fotografowie pojawili się na pogrzebie Lucjusza Malfoya, jego syn automatycznie wyrzucił nas z wydarzenia.” – relacjonuje oburzona Rita Skeeter, która oznajmiła również, że młody Malfoy był bardzo agresywny i bez powodu zdenerwował się na dziennikarzy. Matka Dracona nic nie powiedziała, stojąc nad trumną męża i przelewając gorzkie łzy. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Skandal, który zaszedł na pogrzebie u rodziny Malfoyów zrodził w głowie niektórych osób jedno niepokojące pytanie. Co jeśli Draco Malfoy odziedziczył charakter i ową agresywność po ojcu? Miejmy nadzieję, że nie zejdzie na złą drogę tak jak Lucjusz Malfoy. </i></div>
<br />
Hermiona z niedowierzaniem rzuciła gazetę na biurko. Owszem, Lucjusz Malfoy nie był może zbyt dobrym czarodziejem, jednak nawet jego śmierć nie zasługiwała na tak haniebne opisanie. Zrobiło jej się żal Dracona. „Był agresywny bez powodu”? Jakoś nie mogła w to uwierzyć, a wzmianka o Ricie Skeeter jeszcze bardziej potwierdzała fałszywość tych słów. Co za wredna jędza! Jak można oczerniać rodzinę zmarłego przed całym światem czarodziejów?<br />
Około czwartej usłyszała dzwonek do drzwi i natychmiast zbiegła po schodach, aby powitać dziadków. Jej rodzice już wpuścili ich do domu i właśnie witali się w holu. Hermiona uśmiechnęła się i przytuliła babcię i dziadka, którzy wyglądali tak samo jak wtedy, kiedy ich ostatni raz widziała. Kiedy zasiedli do obiadu zaczęły się rozmowy na temat Irlandii oraz ich codziennego życia. Hermiona bardzo starała się słuchać, jednak jej myśli ciągle zaprzątał artykuł na temat śmierci Lucjusza Malfoya. Nie było jej żal tego człowieka, jednak nie mogła się pozbyć z głowy Dracona, który zapewne nie świętował tego dnia tak, jak powinien.<br />
- Skarbie, o czym tak myślisz? – usłyszała głos swojej mamy, co natychmiast wyrwało ją z zamyślenia.<br />
- To nic takiego, mamo, przepraszam. – powiedziała i odgoniła od siebie myśli o Draconie Malfoyu. Podniosła szklankę z napojem, aby czymś się zająć. Babcia jednak spojrzała na nią z uśmiechem.<br />
- Powiedz mi, młoda panno, czy masz już jakiegoś kandydata na przyszłego męża? Bardzo chętnie przywitałabym prawnuki.<br />
Hermiona zakrztusiła się piciem i natychmiast je odłożyła. Dziadek i tata automatycznie zaczęli rozmawiać o czymś innym, aby uniknąć krępującego tematu.<br />
- Mamo! – pani Granger popatrzyła na starszą kobietę z oburzeniem. – Hermiona jest jeszcze zbyt młoda, na razie najważniejsza jest nauka.<br />
- No to przynajmniej powinna przyprowadzić ci zięcia, na to nie jest za młoda.<br />
- Gdyby miała, to zapewne by mi powiedziała, prawda Hermiono? – mama popatrzyła na nią znacząco, a Hermiona ochoczo pokiwała głową. – Sama widzisz.<br />
Dziewczyna odetchnęła z ulgą, kiedy babcia dała spokój z tym tematem. Natychmiast myślami powędrowała do Notta. Czy on liczył się teraz jako jej chłopak? Chyba tak, chociaż ciężko jej było to przełknąć. Bardziej myślała o nim jako o przyjacielu niż potencjalnym kandydacie na męża. Jeśli miała być szczera, to nikogo sobie nie wyobrażała w tej roli. Była zdecydowanie za młoda na takie tematy.<br />
Kiedy pożegnała się z dziadkami, pomogła mamie posprzątać w kuchni (pani Granger zdecydowanie wolała robić wszystko po mugolsku, dlatego Hermiona nie używała przy tym różdżki). Wieczorem już była gotowa do teleportowania się do Nory. Po wręczeniu sobie prezentów Hermiona pożegnała się z rodzicami i już po chwili znalazła się w ogródku Weasleyów, gdzie została zasypana przez lawinę śniegu. Przeklęła w myślach. Że też akurat musiała teleportować się prosto w zaspę.<br />
Państwo Weasleyowie jak i ich dzieci powitali ją z radością i od razu zaprosili na obiad, jednak grzecznie odmówiła. Ron i Harry zbiegli po schodach i wyściskali ją na powitanie. Natychmiast pomogli jej zabrać walizki i zanieśli do pokoju Ginny, która pomagała pani Weasley przy kolacji. Wręczyła Ronowi i Harry’emu prezenty, składające się przeważnie z samych słodyczy, ponieważ wiedziała, że z tego chłopcy ucieszą się najbardziej. Dla Ginny kupiła perfumy, które zamierzała jej dać, gdy tylko dziewczyna pojawi się w swojej sypialni.<br />
- Widziałaś już najnowszego Proroka, Hermiono? – zagadnął Ron, rozkładając się na łóżku siostry. Harry usiadł w wygodnym fotelu, zajadając Fasolki Wszystkich Smaków, a Hermiona usiadła blisko pieca, aby się ogrzać.<br />
- Tak, Ron, widziałam.<br />
- Niezłe przedstawienie musiało być. Ten Malfoy to totalny świr, skoro zrobił awanturę na pogrzebie własnego ojca. – skomentował Ron, na co Harry wzruszył ramionami.<br />
- Trochę mu się nie dziwie, chociaż w ogóle mu nie współczuje. Może w końcu przestanie się tak panoszyć po szkole. – mruknął Harry. Hermiona skuliła się przy piecu i ponownie się zamyśliła.<br />
- A co ty na to, Hermiono? – spytał Ron, podpierając się na łokciu, aby lepiej ją widzieć.<br />
- Myślę, że też nie byłabym zadowolona, gdyby Rita Skeeter przyszła szukać sensacji na pogrzebie kogoś z mojej rodziny. Malfoy nie zasłużył na to, aby napisała tak o nim w artykule.<br />
Ron najwidoczniej chciał już coś powiedzieć, najwyraźniej oburzony, jednak po chwili zmarszczył brwi.<br />
- Może i masz rację. Ta Skeeter to wredna baba, jednak trzeba przyznać, że Malfoy ma coś nie tak z głową.<br />
- Możemy przestać gadać o Malfoyu? – spytał Harry zirytowany. - Widzę go codziennie w szkole i będę widywać przez kolejne trzy lata, więc przestańcie o nim mówić.<br />
Po chwili przyszła Ginny, więc Hermiona odetchnęła z ulgą, kiedy temat się zmienił. Zaczęli rozmawiać o świętach i o tym jak spędzili dni wolne. Ron jak zwykle dostał kasztanowy sweter, a Harry szmaragdowy, aby pasowało do jego oczu. Hermionie zaś pani Weasley uszyła śliczny, czerwony sweterek, który od razu na siebie zarzuciła, chcąc sprawić przyjemność tej kochanej kobiecie.<br />
- Chyba będę musiał zaoszczędzić na ogromną szafę, bo wydaje mi się, że będę dostawać kasztanowe swetry do końca swojego życia – mruknął Ron, kiedy razem z rozweselonym Harrym wychodzili z pokoju dziewcząt. Ginny zapaliła świeczki zawieszone na malutkiej choince, stojącej w rogu pokoju. Hermiona musiała spać na rozkładanym łóżku, ponieważ na święta przyjechali wszyscy Weasleyowie, a nawet ciężarna Fleur z Billem.<br />
Hermiona wręczyła Ginny perfumy, które po prostu zawróciły dziewczynie w głowie, a sama wręczyła Hermionie zestaw magicznych kosmetyków. Nagle usłyszały pukanie do okna, za którym siedziała nieznajoma sówka. Ginny wpuściła ją do środka zaskoczona, a zwierzę natychmiast podleciało do Hermiony. Miało ze sobą mały pakunek i list. Zaciekawiona Ginny zamknęła okno i usiadła zaciekawiona obok Hermiony, aby zobaczyć, co też jej przyjaciółka dostała i od kogo. Hermiona rozpakowała pakunek i jej oczom ukazał się jeden z nielicznych oryginalnych egzemplarzy dzieł Williama Shakespeare’a, oraz krótki liścik.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>„Przypomniało mi się, jak kiedyś opowiadałaś o swoich ulubionych mugolskich pisarzach. Sam zaopatrzyłem się w taki tom, aby bliżej poznać Twoje zafascynowanie. Mam nadzieję, że prezent Ci się spodoba, ja sam dziękuję za prezent, Sherlock Holmes jest świetny.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Nie mogę się doczekać, aż zobaczę cię w Isellnar i podzielimy się opinią i przemyśleniami na temat otrzymanych książek. – Teodor.”</i></div>
<br />
Hermiona uśmiechnęła się i przycisnęła do piersi egzemplarz dzieł Shakespeare’a. Nie mogła uwierzyć, że Nott pamiętał, o czym mu opowiadała. Ginny wychodziła ze skóry, aby dowiedzieć się, od kogo jest list.<br />
- Od Teodora – powiedziała krótko Hermiona, nie chcąc narażać się na liczne pytania przyjaciółki.<br />
- Dlaczego przysłał ci tak trudno dostępny prezent? – zaciekawiła się. Hermiona podeszła do stolika i położyła na nim książkę, aby Ginny nie widziała jej twarzy, ponieważ się zarumieniła.<br />
- Jesteśmy przyjaciółmi, więc dajemy sobie prezenty tak samo jak to jest z nami, Ginny. – Hermiona nie była gotowa powiedzieć przyjaciółce o swoim związku z Teodorem.<br />
Rudowłosa najwyraźniej odpuściła, jednak Hermiona wiedziała, że nie jest głupia i nie da się zbyć byle komentarzem.<br />
<br />
Isellnar wyglądało pięknie. Całe ośnieżone prezentowało się bajecznie. Jezioro były zamarznięte, a drzewa z lasu uginały się pod ciężarem śniegu. Na oknach zamku szron namalował przepiękne kształty. Korytarze i sale przyozdobione były licznymi choinkami, światełkami i śniegiem. Sople lodu zwisały z poręczy schodów. Duchy śpiewały kolendy w różnych miejscach w zamku. Niestety nauka zaczęła się pełną parą. Najwyraźniej nauczyciele uznali, że studenci wystarczająco wypoczęli, aby ponownie stawić czoła nauce i wyzwaniom. Na transmutacji uczyli się zmieniać ogromne przedmioty w zwierzęta, na eliksirach przygotowywali niezwykle skomplikowane receptury, a na obronie przed czarną magią pojedynki były zacięte jak nigdy. Jednymi słowy – Hermiona była w siódmym niebie, czego nie można było powiedzieć o innych uczniach.<br />
Harry przeklinał eliksiry, a Ron numerologię. Ginny jednak miała najwięcej powodów do narzekania, ponieważ codziennie przychodziła zmarznięta i przemoczona z treningów quidditcha. Powiedziała, że profesorowie postawili teraz bardziej na teorię, ponieważ nie chcą ryzykować zdrowia uczniów.<br />
Jednak było coś, co od razu rzuciło się w oczy po przyjeździe do Isellnar. Malfoy. Chłopak chodził po zamku jakby nieobecny. Był niemiły i odtrącał wszystkich dookoła. Hermiona usłyszała, że miał nawet sprzeczkę z Zabinim, jednak nie miała pojęcia, ile prawdy było w tych plotkach. Wszędzie, gdzie się pojawił składano mu kondolencje, co jeszcze bardziej podwyższało mu ciśnienie. Hermiona obserwowała, jak nerwowo zaciska dłonie i powstrzymuje się od przyłożenia osobie, która próbowała go przekonać, jak niezwykle przykro jej jest z powodu śmierci Lucjusza Malfoya.<br />
Zdecydowanie mu nie zazdrościła. Gdyby była w jego skórze, schowałaby się gdzieś, gdzie nikt nie przypominałby jej o tym przykrym wydarzeniu. Nie dziwiła mu się, że chciał pobyć sam, jednak Malfoy zaczął również opuszczać zajęcia i pyskować profesorom.<br />
Pewnego chłodnego, zimowego dnia Hermiona siedziała nad stertą esejów i książek. Studenci powoli wychodzili z salonu, aby wykąpać się i pójść spać, jednak ona musiała się uczyć, jeśli chciała zaliczyć jutrzejszy test jak najlepiej. Kiedy w pokoju już nikogo nie było, skrobała piórem po pergaminie, aby dokończyć wypracowanie na zaklęcia. Popatrzyła sennie w kominek, w którym ogień powoli dogasał. Miała ochotę pójść spać, kiedy nagle usłyszała czyjeś kroki. Odwróciła się i dostrzegła ciemną, wysoką sylwetkę Dracona Malfoya, który również dostrzegł czyjąś obecność. Westchnął zirytowany.<br />
- Co ty tutaj robisz, Granger? – spytał, opierając się o blat biurka, na którym leżały dziesiątki książek. Stłumiła ziewnięcie.<br />
- Uczę się do egzaminu.<br />
- Zdecydowanie za bardzo się tym przejmujesz – wzruszył ramionami blondyn. Popatrzyła na niego z degustacją.<br />
- Może i za bardzo, ale przynajmniej choć trochę przejmuję. O ile wiem, ciebie już nic nie obchodzi od ponad tygodnia.<br />
Uśmiechnął się.<br />
- Jestem dorosły i nikt nie ma prawa mi mówić, kiedy i na co mam się uczyć.<br />
Popatrzyła na niego z pobłażaniem.<br />
- I właśnie te słowa potwierdzają, jak bardzo niedojrzały jesteś. Skoro przyjechałeś do Isellnar, automatycznie zgodziłeś się na ich warunki. – odpowiedziała i wstała z krzesła, aby spakować swoje rzeczy do torby. – W ogóle co ty tutaj robisz o tak później porze? – popatrzyła na niego, mrużąc oczy.<br />
- Nie twoja sprawa, Granger – odpowiedział, pomagając jej zebrać ostatnie książki i papiery. – Mam ochotę wyjść na spacer.<br />
Miała właśnie mu coś powiedzieć, ze jest niepoważny, jednak wzięła głęboki oddech i usiadła na kanapie obok kominka.<br />
- Jak ty to wszystko wytrzymujesz z takim spokojem? – spytała, a Draco spojrzał na nią z zaciekawieniem. Po chwili usiadł obok niej. Hermiona podkuliła kolana pod brodę.<br />
- Wierz mi, Granger, gdybym tylko się nie powstrzymywał, to przyłożyłbym już dziesiątkom ludzi w tej szkole. Nawet nie znały mojego ojca, a mówią, jak to bardzo jest im przykro – prychnął najwidoczniej się rozkręcając. – Natomiast ty go znałaś. I nic nie mówisz.<br />
Popatrzyła na niego, marszcząc brwi. Nie bardzo wiedziała, o co Malfoyowi chodzi.<br />
- Nie jest mi szkoda twojego ojca, tylko ciebie – powiedziała cicho, spuszczając wzrok na podłogę.<br />
- Nie potrzebuję litości – warknął.<br />
- To nie jest litość. – odpowiedziała. – Po prostu wiem jak to jest kogoś stracić. – położyła się lekko na kanapie, czując jak sen powoli ją dopada. Wiedziała, że głupio byłoby tu zasnąć, jednak to było silniejsze od niej.<br />
- Może cię to zdziwi, ale ja nie żałuję jego śmierci tak, jak syn powinien żałować. Proszę bardzo, możesz sobie myśleć, że jestem okropny, ale taka jest prawda. – wzruszył ramionami, ale nie potrafił na nią spojrzeć.<br />
- Nie mam zamiaru cię osądzać…<br />
- To dziwne, ale jesteś jedyną osobą, której nie mam ochoty zamordować, kiedy o tym mówię. – powiedział z irytacją Draco, a Hermiona delikatnie się roześmiała.<br />
- Cóż… - uśmiechnęła się. – Najwyraźniej jestem wyjątkowa. – zażartowała.<br />
Popatrzył na nią i przysunął się do niej. Nie odsunęła się, ponieważ jej czujność była przytłumiona przez zmęczenie.<br />
- Nie masz pojęcia, jak bardzo – odpowiedział cicho, a Hermiona poczuła jak dreszcz przechodzi po jej ciele.<br />
- Chyba… chyba chciałeś się gdzieś przejść, prawda? – przypomniała sobie.<br />
- Chciałem.<br />
- W takim razie cię nie zatrzymuję – odpowiedziała.<br />
- Postanowiłem zostać – popatrzył na nią magnetyzująco, mówiąc ochrypłym głosem.<br />
- Malfoy, czy ty się dobrze czujesz? - spytała lekko zaniepokojona jego zachowaniem. Jednocześnie była tak zmęczona, że powieki same jej się zamykały.<br />
- Coraz lepiej, Granger. - wstał z kanapy i podszedł do stolika, gdzie zostały jeszcze przekąski i napoje po imprezie, aby sobie nalać piwa kremowego. Uśmiechnął się pod nosem. Kiedy był z Granger sam na sam nie myślał o tych wszystkich latach, kiedy się nienawidzili ani o tym, że jest przyjaciółką Pottera i Weasleya. Była tylko ona i wyłącznie to się liczyło.<br />
Odwrócił się, aby ponownie usiąść obok niej, kiedy zauważył, że dziewczyna zasnęła. To niewiarygodne z jaką łatwością jej to przyszło, podczas gdy on miał problemy z zaśnięciem. Podszedł do dziewczyny i delikatnie wziął ją w ramiona. Ostrożnie i cicho wszedł do jej sypialni, gdzie na szczęście jej towarzyszki już spały. Położył ją do pustego łóżka, nie bardzo mogąc uwierzyć w to, co właśnie zrobił. To zupełnie do niego nie pasowało. Przykrył dziewczynę kołdrą, a ona delikatnie się przeciągnęła i uśmiechnęła pod nosem. Powoli, bardzo powoli wycofał się i zamknął drzwi. Miał nadzieję, że Granger nie będzie nic z tego wszystkiego pamiętać...<br />
<br />Sheireen Nightshadehttp://www.blogger.com/profile/16311147411956153688noreply@blogger.com30tag:blogger.com,1999:blog-3808006656918165817.post-87244912874425025392015-09-26T15:45:00.001+02:002015-09-26T15:45:39.339+02:00Prawda<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm -39.1pt 0.0001pt 0cm; text-align: center;">
<span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;"> Moi kochani czytelnicy!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm -39.1pt 0.0001pt 0cm; text-align: center;">
<span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">Najmocniej przepraszam za tak długą nieobecność. Ten rozdział pisałam trzy razy i wciąż nie jestem zbytnio z niego zadowolona, jednak uważam, że czekacie już zbyt długo. Drugą sprawą jest moje liceum, które dopiero rozpoczęłam. Potrzebowałam trochę czasu do zapoznania się z moim nowym światem. Godziny, o których kończą mi się lekcje też nie są zbyt wygodne, ponieważ zazwyczaj wracam do domu po 16-17. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm -39.1pt 0.0001pt 0cm; text-align: center;">
<span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">Nie mam pojęcia, kiedy będzie nowy rozdział, ale postaram się dodać w następny weekend. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm -39.1pt 0.0001pt 0cm; text-align: center;">
<span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">Pozdrawiam</span> i zapraszam do czytania </div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm -39.1pt 0.0001pt 0cm; text-align: center;">
Sheireen ♥</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm -39.1pt 0.0001pt 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span></span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Teodora zbudziło
pukanie do drzwi. Przeciągnął się i rozejrzał po pokoju. Spodziewał się, że jak
co dzień będzie pusty, a on obudzi się w swoim wygodnym łóżku, jednak
dzisiejszy poranek go zaskoczył. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Leżał na kanapie pod kocem, a w jego
łóżku leżała Hermiona. Wczoraj zemdlała, osłabiona mocą eliksiru, więc
postanowił położyć ją u siebie. Wciąż miała na sobie lekką, czerwoną sukienkę,
w której wczoraj była na imprezie. Jej rozczochrane włosy walały się po całej
jego poduszce. Spała spokojnie, a on musiał przyznać, że już dawno nie miał tak
pozytywnego poranku. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Jego przemyślenia przerwał kolejny łomot
do drzwi. Zdenerwował się. Kto śmiał zakłócać jego spokój o tak wczesnej porze?
Wstał z kanapy i podszedł do drzwi, aby je otworzyć. Na progu stała ta
zgryźliwa przyjaciółka Hermiony, Ginny Weasley. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Gdzie jest Hermiona? - spytała od
razu, gdy tylko przed nią stanął. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dlaczego niby miałbym wiedzieć, gdzie
się podziewa? - odpowiedział pytaniem na pytanie. Policzki Ginny przybrały już
krasowy kolor. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Skoro nie ma jej ani w dormitorium,
ani w bibliotece, to gdzie indziej miałaby się znajdować?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A nie pomyślałaś, że może miała dość
wścibskiego nosa swojej przyjaciółki i poszła gdzieś ochłonąć? - powiedział
Teodor z kpiącym uśmieszkiem, na co Ginny spojrzała na niego z wściekłością. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Chce wiedzieć, gdzie jest moja
przyjaciółka. Nie wróciła na noc, nigdzie jej dzisiaj nie widziałam, dlatego
mów, gdzie ona jest. - rozkazała Ginny, unosząc głos i zaglądając przez jego
ramię w nadziei, że ujrzy Hermionę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- O tej porze zwykłem spać, a nie
odpowiadać na pytania, także żegnam - mruknął Teodor, ziewając delikatnie. W
oczach rudowłosej dostrzegł dziwny błysk satysfakcji.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Czekaj, czekaj. Nie przejąłeś się w
ogóle, kiedy powiedziałam, że nie wróciła na noc... - spostrzegła Ginny z
dziwnym uśmieszkiem. Nott tylko popatrzył na nią z góry, czekając aż kontynuuje
swoją wypowiedź. - Jest u ciebie, prawda?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Prawda - odrzekł krótko, nie mając
ochoty na dalszą rozmowę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Chcę się zobaczyć z Hermioną -
wtrąciła Ginny i ruszyła naprzód, ale Teodor nie pozwolił jej przestąpić progu
swojego dormitorium. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie wpuszczam niepożądanych do swojej
rezydencji - powiedział zgryźliwie, patrząc na nią z góry. Rudowłosa wyglądała
już jak niezwykle dojrzała czereśnia. Nie przepadał za Gryfonami, szczególnie
takimi, którzy się panoszyli i uważali, że im wszystko wolno. A Weasley'ówna
należała właśnie do takich osób. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dziewczyna spojrzała na niego z
oburzeniem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hermiona będzie wściekła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie sądzę. - odpowiedział krótko. - Ta
noc była dla nas obojga trudna i wyczerpująca, także chcemy mieć trochę czasu
na ogarnięcie się. Nie potrzebujemy wścibskiej przyjaciółki. - emanowała z
niego taka zniewaga i pewność siebie, iż Ginny miała ochotę trzasnąć go w
twarz.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jesteś odrażający - skrzywiła się i
obrzuciła zniesmaczonym wzrokiem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wzajemnie - warknął Teodor i
zatrzasnął jej drzwi przed nosem. Nienawidził wścibskich ludzi, a denerwowanie
ich tylko poprawiało mu humor. Musiał przyznać, że dzisiejszy ranek zapowiadał
się znakomicie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Hermiona
przetarła oczy i przeciągnęła się, gotowa ujrzeć swoje dormitorium, jednak coś
jej nie pasowało. Zdecydowanie nie spała w swoim łóżku, a na sobie wciąż miała
czerwoną imprezową sukienkę. Co na Merlina się stało? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Usiadła
na łóżku, kiedy nagle z łazienki wyszedł Teodor Nott. Musiała przyznać, że
świetnie wyglądał w białej koszuli i tych swoich zmierzwionych czarnych
włosach.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Emanował taką sympatią, iż nie
potrafiła źle o nim myśleć. Wiedziała oczywiście, że nie jest dla każdego miły,
a sam fakt, że była jedną z nielicznym osób, które do siebie dopuszczał,
jeszcze bardziej poprawiały jej humor. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Proszę, proszę. Któż to się obudził -
uśmiechnął się do niej, a ona odwzajemniła gest. - Jak się dzisiaj czujesz?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- W porządku, jednak... - przerwała na
chwilę i ściągnęła brwi, mocno nad czymś myśląc. - Niewiele pamiętam z
wczorajszego wieczoru. Tylko jakieś przebłyski. Nie wiem nawet, jakim cudem
znalazłam się w twoim łóżku. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Teodor nagle spoważniał, jednak zdawało
się, jakby powstrzymywał się od odpowiedzi na to pytanie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Pójdź ogarnąć się do łazienki, może
prysznic ci pomoże przypomnieć sobie o... paru sprawach - podszedł do
biblioteczki i wyciągnął z niej jakiś opasły tom. Zdawał się być przygnębiony.
Hermiona zastanawiała się, co też go gryzie, jednak bez słowa podeszła do
drzwi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Gdzie się wybierasz? - zdziwił się
Teodor, widząc, że ma zamiar wyjść z dormitorium.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Do swojej łazienki, aby wziąć kąpiel.
- odpowiedziała, jakby to było oczywiste.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tutaj także możesz, później chcę z
tobą porozmawiać. - mruknął pod nosem, wciąż czytając książkę. Hermiona
spojrzała na niego ze zdziwieniem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie mam swoich rzeczy - powiedziała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jest tam wszystko, czego potrzebujesz.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Nie
za bardzo go rozumiejąc, Hermiona stanęła w drzwiach do łazienki i rozejrzała
się po niej. Szczęka opadła jej ze zdziwienia, gdy zobaczyła wszystkie swoje
kosmetyki i ciuchy. Odwróciła się w stronę Teodora.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jak...?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Żyjemy w świecie pełnym magii, a ja
lubię zaskakiwać. - powiedział tajemniczo i usiadł w fotelu z książką.
Potrząsnęła głową, nie bardzo wiedząc, co o tym wszystkim myśleć i wkroczyła z
powrotem do łazienki. Rozebrała się i weszła pod prysznic, próbując sobie
wszystko przypomnieć. Zawsze najlepiej myślało jej się pod prysznicem, dlaczego
więc teraz nic nie świtało w jej głowie? Pamiętała taniec z Malfoyem i to, że
poszła się napić piwa kremowego, a potem... potem film się urywał. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Zirytowana
wyszła spod prysznica i ubrała się w spodnie i bluzkę na ramiączkach, która
magicznym sposobem znalazła się w pokoju Teodora. Domyśliła się, iż chłopak
musiał użyć zaklęcia przywołującego dane rzeczy, a jako że był inteligentnym
czarodziejem, nie wątpiła w sukces jego starań. Związała włosy w warkocza,
który nie był zbytnio udany. Nie miała przy sobie różdżki, którą zostawiła na
szafce nocnej przed imprezą, więc nie mogła się nią posłużyć do związania
włosów. Przemyła twarz i wyszczotkowała zęby. Podniosła swoją sukienkę z
podłogi, aby ją złożyć, kiedy nagle do jej nozdrzy dostał się dość znany
zapach.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zamknęła oczy i powąchała z powrotem
swoją sukienkę. Poznała w nim swoje perfumy połączone z perfumami Teodora.
Zmarszczyła czoło i nagle sobie przypomniała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- O cholera... - mruknęła pod nosem, ale
mimo to uśmiechnęła się. Gdyby nie dziwne czary, pod którymi się wczoraj
znalazła, nigdy nie miałaby odwagi, aby to uczynić, ale teraz... Teraz, kiedy
zrobiła pierwszy krok... Musiała porozmawiać z Teodorem, ponieważ zdecydowanie
mieli sobie dużo do powiedzenia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Otworzyła
drzwi do łazienki z uśmiechem na twarzy. Nott odłożył książkę i spojrzał na nią
z powagą, która bez wątpienia malowała się na jego twarzy. Podniósł brew w
pytającym geście i po chwili wstał z fotela.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- I jak... pamiętasz? - spytał
ostrożnie. Pokiwała radośnie głową, nie mogąc przestać się uśmiechać. -
Wszystko?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak mi się wydaje - odpowiedziała,
podchodząc do niego bliżej. - Ale muszę wiedzieć jedno - w jej głosie usłyszał
stanowczość. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co takiego?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jeśli przez to, co się wczoraj między
nami wydarzyło, ucierpi nasza przyjaźń... - zaczęła, jednak Teodor przyciągnął
ją do siebie i pocałował, tym samym przerywając jej wypowiedź. Najchętniej
poddałaby się mu, ale musiała coś wyjaśnić, dlatego odsunęła się od niego.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Posłuchaj - powiedziała, ale tym razem
to Teodor się odezwał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- To ty posłuchaj, Hermiono - orzekł
stanowczo. - Chcę tego spróbować, może akurat nam się uda.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ale nasza przyjaźń... - dziewczyna
wciąż miała wątpliwości.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jeżeli coś złego zacznie się dziać,
jeśli się okaże, że to nie jest to, czego szukamy, to przerwiemy i wciąż
będziemy przyjaciółmi. - położył jej dłoń na policzku i ponownie pocałował.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- To brzmi łatwo, ale rzadko kiedy tak
jest - wyszeptała. - Co jeśli...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Już w to weszliśmy. Nie ma drogi
powrotnej, Hermiono, stało się. Czas pokaże...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Nie
dyskutowali już więcej, ponieważ w tej chwili nie potrafili myśleć o niczym
innym jak tylko o swoich ustach. Może i nie należała do dziewczyn, dla których
posiadanie chłopaka było podstawową potrzebą życiową, jednak poczuła, że coś
właśnie dodało jej skrzydeł. Tęskniła za tym uczuciem i posiadaniem drugiej
osoby, z którą byłaby tak blisko. Żadne uczucie, żaden przyjaciel lub
przyjaciółka nie mogli tego zastąpić. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Kolejne
pukanie do drzwi sprawiło, że Hermiona odskoczyła od Teodora jak oparzona.
Chłopak natomiast przeklął paskudnie pod nosem i podszedł do drzwi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co znowu? - warknął.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dość tego, Nott, chcę się zobaczyć z
Hermioną! - usłyszała głos Ginny, która jakimś cudem wyminęła Teodora i wpadła
do jego dormitorium z furią, lecz kiedy tylko dostrzegła Hermionę, całą i
zdrową, od razu złość ustąpiła uldze. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Och, dzięki Merlinowi! - Ginny
przytuliła przyjaciółkę, która była zaskoczona tym nagłym powitaniem. - Żyjesz?
Ten łajdak nic ci nie zrobił?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Łajdak? - powtórzyła zdezorientowana
Hermiona. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mówię ci - Ginny ściszyła głos i
powiedziała jej do ucha. - Jest bezczelny, wredny i nie pozwolił mi się z tobą
zobaczyć. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona dostrzegła jak Teodora
przedrzeźnia jej przyjaciółkę za plecami i wywraca oczyma. Powstrzymała się od parsknięcia
śmiechem, by nie zrazić do siebie Ginny. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Skoro mówimy o bezczelności, to
porozmawiajmy o tym, że wtargnęłaś tutaj zupełnie nieproszona - Nott stanął
obok nich, spojrzał chłodno na Ginny, która była śmiesznie mała przy jego
wzroście. Złapał ją za ramię, próbując wyprowadzić z dormitorium, ale ruda się
wyrwała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Sama potrafię chodzić! - krzyknęła
oburzona. - Nie waż się mnie dotykać. Hermiono, wychodzimy - nakręciła się
Ginny i złapała ją za rękę, ciągnąc w stronę drzwi. - Nie pozwolę ci przebywać
w towarzystwie takiego kretyna jak on.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mów za siebie, Weasley - warknął Nott.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Przestańcie obydwoje - rozkazała
Hermiona. - Zaczekaj chwilkę, Ginny, zaraz do ciebie przyjdę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Ginny
wyszła z dormitorium, trzaskając za sobą drzwiami. Nott wydawał się być
wyprowadzony z równowagi, ale zobaczył wzrok Hermiony i uspokoił się.
Przynajmniej troszeczkę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Pewnie cię zabije, jak jej o nas
powiesz - powiedział, a Hermiona zagryzła delikatnie wargę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wiem... Bądź dla niej milszy, proszę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nawet nie wiesz jak bardzo działa mi
na nerwy - westchnął gniewnie, a Hermiona uśmiechnęła się do niego.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Przynajmniej się postaraj.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wywrócił oczyma.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Niech będzie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dziękuję - powiedziała Hermiona i
wyszła, zostawiając go samego.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Hermiona
siedziała w pokoju wspólnym. Już dawno przestała borykać się z myślami, czy ma
powiedzieć teraz Ginny o swojej decyzji. Ona i Teodor... owszem, był dla niej
jak przyjaciel i niezastąpiony towarzysz, dlatego oboje pomyśleli, iż mogą
spróbować sprawdzić się jako para. Nie widziała w tym nic złego, a gdyby się
udało... Mogłaby w końcu stworzyć coś trwałego, co ma jakąkolwiek przyszłość. W
sercu jednak wciąż czuła niepokój. Co jeśli ta próba zniszczy ich przyjaźń?
Bardzo tego nie chciała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Wpatrywała
się w strugi deszczu za oknem. Październik już dawno nie był tak brzydkim i
pochmurnym miesiącem. Siedziała z książką otwartą na kolanach, jednak nie
potrafiła się skupić na nauce, co niezwykle ją irytowało. Kręciła włosy dookoła
palca i intensywnie myślała. Nie mogła dać sobie spokoju z tym, co się
wydarzyło na imprezie. Ciarki przechodziły ją za każdym razem, kiedy sobie
przypominała o tańcu z Malfoyem. I wcale nie podobało jej się to, iż nie było
to uczucie wstrętu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Siedzieli
razem w jego dormitorium. Kolejne korepetycje w żaden sposób nie poprawiały jej
nastroju, jednak cieszyła się z brzydkiej pogody na dworze, ponieważ nigdy nie
byłaby w stanie usiedzieć z nim w jednym pokoju, kiedy za oknem prażyłoby
słońce.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Przyglądała się jak Malfoy usiłuje
rozwiązać jakieś skomplikowane zadanie z numerologii. Ostatnimi czasy bardzo
się poprawił, co ucieszyło Hermionę. Im lepsze były jego wyniki, tym krócej
czasu musiała z nim siedzieć. Uczenie go sprawiało jej nawet przyjemność. Oczywiście,
kiedy się nie kłócili, czyli tylko przez jedną trzecią spędzonego czasu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Coś ty taka zadowolona, Granger? -
Malfoy najwidoczniej spostrzegł błąkający się po jej twarzy uśmiech, gdy
skończył rozwiązywać zadanie. Hermiona od razu odgoniła od siebie myśl o
Teodorze, a rozmarzenie ustąpiło powadze. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mam ku temu powody. Skończyłeś już? -
próbowała zmienić temat, ale Malfoy nie dał się tak łatwo odczepić. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jakie powody? - wciąż najwidoczniej
był bardzo zainteresowany. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Od kiedy obchodzi cię moje prywatne
życie? - zirytowała się Hermiona. Wyrwała mu zeszyt i sprawdziła zadanie, mając
nadzieję, że popełnił błąd, aby mu go wytknąć. Niestety, zadanie wykonał
bezbłędnie, więc nie miała się czego uczepić. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Czasami zdarza mi się zainteresować
takimi ludźmi jak ty, Granger. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Prychnęła. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Naprawdę, Malfoy, wierz mi, że nie
potrzebuję twojej uwagi. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie przyszło ci do głowy, że chciałbym
nawiązać jakiś kontakt z tobą, szczotko? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Spojrzała na niego z podniesioną brwią i
zaśmiała się. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- W jakim celu?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Przydałoby się poznać bliżej osobę, z
którą przesiaduję godzinę dziennie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- W takim razie mam dla ciebie dobrą
wiadomość, bo już nie musisz - Hermiona podłożyła mu pod nos arkusz z
zadaniami, na których uzyskał bezbłędny wynik. - Nasze korepetycje uważam za
skończone. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Wstała
z krzesła i zarzuciła na swoje odsłonięte ramiona sweterek, zbierając się do
wyjścia z jego pokoju. Musiała się przygotować do wyjazdu do domu na tydzień,
ponieważ dostali tydzień na spędzenie czasu z rodziną. Dzisiaj po uczcie
Halloweenowej kładli się spać, aby z samego rana zdążyć na pociąg z Isellnar do
Anglii. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie sądzę. - odezwał się i również
wstał. Spojrzała na niego, ale on tylko tajemniczo się uśmiechnął.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co masz na myśli? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Szybko zatęsknisz, Granger. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Z pewnością - prychnęła i ruszyła się
z miejsca, podchodząc do drzwi. Położyła dłoń na klamce, ale ponownie zatrzymał
ją jego magnetyzujący głos.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie będziesz mnie widziała cały
tydzień, skarbie. - zażartował. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Moje oczy są za to wdzięczne
Merlinowi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie uważasz, że jako tak dobry uczeń
zasługuję na jakąś nagrodę? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Czy sam fakt, że szlama nie będzie już
przesiadywała w twoim pokoju, nie jest wystarczającą nagrodą? - zdziwiła się. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Nagle
do dormitorium wszedł Zabini Blaise. Spojrzał na nią z satysfakcją wymalowaną
na twarzy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Witaj, Granger. Jak tam nocka? Piwo
kremowe bardzo dało o sobie znać? - uśmiechnął się wrednie, a Hermionie serce
stanęło przez sekundę. Wszystko było jasne. Nagle wszystkie elementy
niezrozumiałej układanki ułożyły się w pewną całość, która była tak oczywista.
Dlaczego wcześniej tego ze sobą nie powiązała?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ty... - syknęła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Pewnie, że ja, szlamciu - usiadł
zadowolony na łóżku i spojrzał na nią wrednie. - Naprawdę byłaś aż tak naiwna i
myślałaś, że chciałbym się pogodzić z kimś takim jak ty?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wiedziałam, że nie masz szczerych
intencji - odpowiedziała mu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Szkoda, że tak szybko się zmyłaś z
imprezy. Miałem trochę planów, co do ciebie i myślę, że Draco też. Takiego
upokorzenia na pewno byś nie zapomniała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jesteś potworem, Zabini - skrzywiła
się Hermiona i spojrzała na Malfoya. - A ty wcale nie jesteś lepszy. - warknęła
i wyszła z jego dormitorium, trzaskając drzwiami. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Ruszyła
szybkim krokiem przez korytarz. Usłyszała za sobą jak ktoś wychodzi za nią.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Granger! Czekaj! </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nie miała takiego zamiaru. Przyśpieszyła
kroku i w ułamku sekundy przecisnęła się przez pokój wspólny, znajdując się
poza zasięgiem innych osób. Nie miała ochoty rozmawiać z Malfoyem i słuchać
jego tłumaczeń i kłamstw. Wątpiła, aby chłopak poszedł za nią dalej, dlatego
spokojnie szła korytarzem, kiedy nagle usłyszała za sobą jego głos. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Czy ty nie rozumiesz słowa
"Czekaj"?! </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zatrzymała się i odwróciła gwałtownie w
jego stronę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A czemu niby miałabym czekać?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Może dlatego, aby wytłumaczyć mi, o co
w tym wszystkim chodzi? - podszedł do niej, a w jego głosie słychać było napięcie.
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie udawaj głupiego. - warknęła
Hermiona. Patrzyła na niego z dołu. Nieznosiła tego, że była niższa i musiała
lekko unosić wzrok, aby spojrzeć mu w oczy. Skrzyżowała ręce na piersiach,
przyjmując ofensywną postawę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- O czym mówił Blaise? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Przyznaj się, że tańczyłeś ze mną
tylko po to, aby on mógł dolać mi tego specyfiku do napoju. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jakiego specyfiku, do jakiego napoju? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Westchnęła i machnęła na niego ręką, aby
po chwili odwrócić się i ruszyć dalej korytarzem. Usłyszała kroki chłopaka i po
chwili jego mocny uścisk na ramieniu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Do cholery, dziewczyno, czy ty jesteś
głucha?!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Zostaw mnie - wyszarpała się z jego
uścisku, ale ledwo to zrobiła, aby od niego odejść, ponownie ją schwytał i
postawił przed sobą. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Zostałem oskarżony o coś, o czym nie
mam pojęcia, dlatego ŻĄDAM wyjaśnień.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Chcesz powiedzieć, że nie masz
zielonego pojęcia o tym, co Zabini zrobił? - zmierzyła go podejrzliwym
wzrokiem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Był prawie przez cały czas ze mną, nie
widziałem go tylko wtedy, kiedy ze sobą tańczyliśmy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- I akurat w tym czasie dolał mi
trucizny do piwa kremowego, a ty niby nie masz o tym zielonego pojęcia... -
zakpiła, ale natychmiast spoważniała, kiedy zobaczyła wściekłą minę Malfoya. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- CO ZROBIŁ?! </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ty naprawdę o tym nie wiedziałeś... -
szepnęła sama do siebie. Malfoy puścił ją, a Hermiona dopiero teraz poczuła,
jak bardzo bolał ją jego uścisk. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Przyjmij do wiadomości, Granger, że od
dawna nie chcę mieć do czynienia z takimi rzeczami. Nigdy bym nikogo nie otruł,
ani nie działałbym w takich spiskach.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wydaje mi się, albo to twoją robotą
było otrucie Rona i prawie wysłanie na tamten Świat Katie Bell? - mruknęła pod
nosem Hermiona, jednak natychmiast tego pożałowała. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Malfoy
spojrzał na nią tak, że zmroziło jej krew w żyłach. Podszedł do niej niebezpiecznie
blisko, a ona wycofała się pod ścianę. Może i zachowała się jak największy
tchórz, cofając się przed Malfoyem, ale każdy widząc jego twarz by tak uczynił.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wiesz, Granger, czego nienawidzę w
niektórych ludziach? - jego głos był cichy, a jednocześnie wypełnił każdy cal
jej ciała. - Tego, że nie dają drugiej szansy i nie wierzą w zmianę drugiego
człowieka. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Spuściła wzrok, nie mogąc dłużeć patrzeć
w jego piękne, lecz przerażające oczy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Myślałem, że kto jak kto, ale ty
jesteś jedną z nielicznych, które wierzą w dobrą stronę drugiego człowieka. Czy
może się myliłem?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Najwyraźniej oczekiwał od niej
odpowiedzi, ale Hermiona czuła, że jej gardło jest zaciśnięte. W końcu udało
jej się wymamrotać:</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie mam pojęcia...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Malfoy odsunął się od niej, a Hermiona
od razu poczuła się wolniejsza. Wzięła głębszy oddech.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie oceniaj mnie, jeśli nie znasz
samej siebie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Malfoy... - głos jej się załamał.
Wiedziała, że nie postąpiła słusznie, wypominając mu jego okropną przeszłość.
Nie dziwiła mu się, że tak zareagował. Po wojnie każdy stracił część siebie.
Pustka i uszczerbek na psychice nawet po długim okresie czasu był nie do
naprawienia. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Na przyszłość wiedz, że nie
uczestniczę już w takich rzeczach i nie mam zamiaru nikogo skrzywdzić. A tym
bardziej ciebie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zamarła, a po jej ciele przeszedł
dreszcz. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Miłej uczty i pobytu w <i>prawdziwym</i>
domu, Granger. - podkreślił i odwrócił się, aby zniknąć w ciemnościach innych
korytarzy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Chciała
za nim pobiec, ale nogi odmówiły jej posłuszeństwa. Chciała krzyczeć, ale głos
zamarł jej w gardle. Chciała przeprosić, ale było już za późno. Zacisnęła mocno
powieki i przeklęła samą siebie w myślach. Musiała jednak wracać do
dormitorium, aby się przygotować do jutrzejszego wyjazdu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Kiedy
przechodziła przez pokój wspólny rozejrzała się, aby zobaczyć, czy Malfoy
wrócił z powrotem. Owszem, siedział razem z przyjaciółmi, którzy rozmawiali,
jednak wydawał się być jakiś zamyślony. Nie zwracał nawet uwagi na to, że Pansy
Parkinson coraz bliżej niego siedziała, wykorzystując jego duchową nieobecność.
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Weszła
do pokoju, w którym Ginny i Luna siedziały i zajadały się słodyczami
czarodziejów. Gdy tylko znalazła się w środku od razu zaproponowały jej, aby
się przysiadła, jednak nie była w humorze. Odmówiła grzecznie i podeszła do
szafy, aby wyjąć parę ciuchów, z którymi chciała wrócić do domu na tydzień.
Ginny najwidoczniej zauważyła, że coś jest nie w porządku, ponieważ przyglądała
jej się uważnie. Nie miała odwagi zapytać się, o co chodzi przy Lunie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Kiedy rozległo się pukanie do drzwi,
Hermiona automatycznie zerwała się, aby otworzyć. Przed nią stała uśmiechnięta
Catherine. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Witaj, kochanie. Jak samopoczucie?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- W porządku - Hermiona uśmiechnęła się
lekko na jej widok. Dawno nie miały okazji do rozmowy. - Co cię do nas
sprowadza?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Oddaję spinkę. Przepraszam, że dopiero
teraz, jednak ciągle zapomniałam jej zabrać z pokoju. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie szkodzi - powiedziała Hermiona,
odbierając pożyczoną spinkę i wrzucając ją do swojej malutkiej kosmetyczki. -
Coś ostatnio w ogóle nie masz czasu, Cath - uśmiechnęła się Hermiona. Jak
randka z tym tajemniczym nieznajomym? - spytała cicho, aby siedzące niedaleko
dziewczyny nie dosłyszały. Nie miała pojęcia, czy Catherine powiedziała o tym
Ginny. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Może przejdziemy się i porozmawiamy?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jasne, poczekaj chwilkę - Gryfonka
zgarnęła sweterek, który leżał na wierzchu w kufrze i zarzuciła na siebie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Ku
oczekiwaniu Hermiony nie wyszły na błonia, tylko usiadły na dziedzińcu przed
szkołą. Wieczór był chłodny i niebo powoli ciemniało, rzucając ponure cienie na
zamek. Lekki wiatr rozwiewał loki dziewczyn. W świetle pochodni, które już się
zapaliły, skóra Hermiony była niezdrowo blada w porównaniu z oliwkową cerą
Catherine. Nigdy nie uważała się za atrakcyjną dziewczynę, a przy czarnowłosej
piękności zupełnie traciła pewność siebie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Kim jest twój książę z bajki? -
zagadnęła ją Hermiona.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wolałabym na razie o nim nie mówić...
- uśmiechnęła się delikatnie Cathrine.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Coś z nim nie tak? - zdziwiła się
szatynka. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Och, nie. Jest cudowny... jedyny w
swoim rodzaju. - na jej twarz wkradł się rozmarzony uśmiech, a myślami wydawała
się błądzić w obłokach. - A u ciebie jak? Malfoy wciąż jest baranim łbem na
korepetycjach?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Roześmiała się. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Właśnie dzisiaj je zakończyliśmy, bo
radzi sobie bardzo dobrze i już mnie nie potrzebuje. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jestem innego zdania... - mruknęła pod
nosem Cath, jednak szybko skończyła swoją myśl.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Słucham? - Hermiona zmarszczyła brwi,
niedosłysząc przyjaciółki. Mocniej owinęła się sweterkiem, kiedy zerwał się
mocny wiatr. Jakichś dwoje uczniów wracało szybko z błoni, aby schronić się w
ciepłych murach Isellnar. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Może też powinnyśmy wrócić? -
zaproponowała Catherine, dygocząc z zimna. - Wyjście nie było dobrym pomysłem,
a za chwilę rozpocznie się uczta Halloweenowa. - uśmiechnęła się i wstała z
ławeczki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -39.1pt; margin-top: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
Sheireen Nightshadehttp://www.blogger.com/profile/16311147411956153688noreply@blogger.com42tag:blogger.com,1999:blog-3808006656918165817.post-13147419807804125522015-08-28T18:44:00.000+02:002015-08-29T10:02:05.191+02:00Nieoczekiwany obrót spraw<div style="text-align: center;">
Rozdział trochę dłuższy niż inne, ale zamieściłam w nim wszystko, co chciałam zamieścić. Wróciłam z wakacji z głową pełną pomysłów. Nie dodawałam notki, ponieważ nie była gotowa, a musiałam pozałatwiać sprawy związane ze szkołą, dlatego cały proces się przedłużył. Zostawiam Was z nią, a sama idę przyszykować się do oglądania ostatniej części Harry'ego Pottera, która zacznie się już o 20. Pewnie znowu poryczę się jak bóbr, ostatnia część jest niezwykle poruszająca. A wy? Będziecie oglądać? ;)</div>
<div style="text-align: center;">
Pozdrawiam</div>
<div style="text-align: center;">
Sheireen ♥</div>
<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Hermiona weszła z uniesioną głową na arenę pojedynków. Była pewna swej wygranej, nie z takimi osobami walczyła, a ten osobnik już za bardzo zaszedł jej za skórę. Nie mogła pozwolić mu wygrać. Wytężyła swoją uwagę, jej oczy śledziły każdy jego ruch, słyszała bicie serca.<br />
- Proszę przygotować się do pojedynku! - zawołał McKinley, ich nauczyciel obrony przed czarną magią. Malfoy uśmiechnął się do niej szczerze, ale ona wiedziała, że tylko czeka na jej potknięcie.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Gdy tylko dostali sygnał, zaczęli rzucać w siebie zaklęciami. Hermiona broniła się, jednak bardziej skupiała swoją uwagę na atakowaniu. Denerwowało ją to, że Malfoy najwidoczniej doskonale się bawił, ponieważ z jego twarzy nie schodził kpiący uśmieszek, co jeszcze bardziej ją podjudzało. Słyszała przyjaciół, którzy jej kibicowali i szyderstwa osób, które były przeciwko niej.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Kolorowe promienie zaklęć latały i odbijały się od tarcz, atakując ich zaciekle. Malfoy najwidoczniej również sobie obrał za punkt honoru to, aby ją pokonać. Uśmiech zniknął z jego twarzy, która skrzywiła się w poirytowania. Napierał coraz mocniej aż w końcu...<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Hermiona poczuła jak upada na podłogę, a różdżka wyskakuje z jej ręki. Widziała niczym w spowolnionym czasie jak jej źródło mocy leci w powietrzu i wskakuje prosto do rąk Malfoya. W całej sali zapadło milczenie, aż w końcu wiwat Ślizgonów i przyjaciół jej przeciwnika wypełnił salę.<br />
Nie mogła w to uwierzyć...<br />
To nie mogła być prawda...<br />
Właśnie została pokonana w pojedynku przez... przez... Draco Malfoya.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Chłopak podszedł do niej i podał rękę, aby pomóc jej się podnieść z posadzki, ale ona nie miała zamiaru go dotykać. Palące poczucie przegranej wypełniło jej ciało. Co się z nią stało? Dlaczego przegrała?<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Podniosła się o własnych siłach i wyrwała różdżkę blondynowi, który popatrzył na nią z rozbawieniem. Zeszli z areny, a ich miejsce zajął Ron z Catherine. Już po chwili dało się słyszeć świst latających nad głowami zaklęć.<br />
- Bardzo miło się walczyło, Granger. - odparł Malfoy, podążając jej tropem.<br />
- Jestem zaskoczona, że wygrałeś, nie oszukując przy tym. - w jej głosie słychać było złość. Owszem, była wściekła. Na to, że dała się pokonać, że utraciła swój honor.<br />
- Tego nie możesz być pewna - mruknął cicho i odwrócił się, aby dołączyć do swojej paczki.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Hermiona podeszła do Harry'ego, nie mogąc spojrzeć nikomu w oczy.<br />
- Byłem święcie przekonany, że wygrasz! Co się stało? - spytał Harry, nie mogąc uwierzyć, że jego niezwykle utalentowana przyjaciółka przegrała.<br />
- Chyba byłam zbyt pewna siebie... - wyjąkała Hermiona, czując jak łzy napływają jej do oczu. To upokorzenie było zbyt wielkie... Nie chciała się jednak popłakać przy całej grupie. Kibicowała Ronowi, który dzisiaj miał dobrą passę i pokonał dwóch zawodników. Przynajmniej jemu się udało, co podniosło ją na duchu. Do czasu...<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Kiedy na końcu zajęć pojawiła się tablica z najlepszymi zawodnikami, mina jej zrzedła. Harry wciąż zajmował swoje zasłużone pierwsze miejsce, Malfoy wysunął się na drugie, a Ron na trzecie. Natomiast ona spadła z drugiego na czwarte... Jak mogła do tego doprowadzić?!<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Gdy tylko zabrzmiały dzwony zwiastujące koniec zajęć, wybiegła z klasy pojedynków. Nie kierowała się w stronę szkoły, tylko pobiegła w stronę jeziora, by usiąść pod jakimś drzewem. Kiedy szła szybkim krokiem, z jej oczu zaczęły płynąć łzy wielkie jak groch. Dostąpiła upokorzenia jak nigdy wcześniej, ale było coś, co bolało ją zdecydowanie bardziej. Malfoy miał rację. Obrażała się na cały świat kiedy ktoś był lepszy od niej. Wyszła na arenę z przekonaniem, iż wygra, wiedziała, że jest zbyt dobra. Skupiła się na tym tak bardzo, że nie dostrzegła tego, jak każdy dookoła niej staje się coraz lepszy. Wytarła ściekające łzy ręką, wściekła, że wciąż płyną.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Usłyszała kroki i odwróciła się. Przeklęła pod nosem. Harry i Ron szli w jej stronę wyraźnie zaniepokojeni. Nie chciała, aby widzieli, że się popłakała z tak głupiego powodu. Wytarła łzy, ale wiedziała, że zaczerwienionych oczu i zaróżowionych policzków nie da się ukryć.<br />
- Hermiono, wszystko w porządku? - spytał Harry.<br />
- Tak, jak najbardziej - spróbowała się uśmiechnąć, ale jakoś krzywo jej to wyszło.<br />
- O kurczę - powiedział Ron, nie bardzo wiedząc jak się zachować, gdy zobaczył zapłakaną Hermionę. - Nie wiedziałem, że tak bardzo się tym przejęłaś. Sorry, Hermiono, w końcu to ja cię zepchnąłem z trzeciego miejsca... - zaczerwienił się lekko.<br />
- Och, Ron, zupełnie nie o to chodzi - uśmiechnęła się do niego. - Widziałam jak walczyłeś, zdecydowanie zasłużyłeś na awans w rankingu. A ja... cóż, nie oszukujmy się. To nie jest mój dobry dzień.<br />
- Daj spokój, na pewno na kolejnych zajęciach wyprzedzisz nawet mnie - pocieszył ją Harry, a Hermiona się uśmiechnęła. Jej przyjaciele byli niezastąpieni, ale ona wiedziała swoje. Poprawili jej humor, siedząc tu z nią i rozmawiając, ale nie uśpiło to motywacji do kształcenia się i poznania więcej zaklęć, by przy następnym pojedynku wybić się z powrotem na drugie miejsce.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Kiedy rozpadał się deszcz, trójka przyjaciół, chcąc nie chcąc musiała przenieść się z błoni do zamku. Po drodze obserwowali jak Ginny z drużyną niezłomnie trenuje w deszczu i na zimnie. Quidditch zdecydowanie nie był jej ulubionym zajęciem. Bała się latać, dlatego preferowała takie środki transportu jak teleportacja lub świstoklik. Na dodatek nie wyobrażała sobie grać o każdej porze i w każdą pogodę. Osobiście wolała siedzieć sobie w ciepłym pokoju przed kominkiem, niż taplać się w błocie i deszczu.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Kiedy weszli do Pokoju Wspólnego od razu rzuciła ich się w oczy spora grupka osób, która coś otaczała. Już po chwili mogli dostrzec, iż podczas ich nieobecności jakiś Ślizgon zdążył się pokłócić z Gryfonem i nastąpiła bójka. Jakiś były Puchon stał obok i namawiał do pogodzenia się, a była Krukonka prawiła reprymendę, recytując na pamięć punkty z regulaminu szkoły. Takie zdarzenia były na porządku dziennym, ponieważ niektórzy uczniowie nie potrafili się ze sobą dogadać, dlatego Harry, Ron i Hermiona usiedli od razu na wolnej kanapie. Ron wyciągnął z kieszeni paczki czekoladowych żab i rzucił je Harry'emu i Hermionie, którzy złapali je automatycznie.<br />
- Skąd masz? - zdziwił się Harry.<br />
- Poprosiłem George'a, aby wysłał mi parę słodkości ze sklepu - wybełkotał Ron, który zdążył już odgryźć głowę czekoladowej żabie.<br />
- Wybieramy się gdzieś podczas tygodniowej przerwy, która niedługo będzie? - zagadnął Harry, pałaszując swoją żabę i patrząc na kartę czarodziejów.<br />
- Jaka przerwa? - zdziwił się Ron.<br />
- No nie, czy ty nie czytasz nawet ogłoszeń, Ron? - spytała Hermiona ze zrezygnowaniem. - Po uczczeniu Halloween w Isellnar mamy tygodniową przerwę, na której możemy się udać do domu. Ja bardzo chętnie odwiedzę rodziców.<br />
- Super! Harry, jedziemy do mnie i wykorzystamy wolny czas, okej?<br />
- Jasne, będę musiał się udać na Pokątną i dać do polerowania i czyszczenia błyskawicę, ponieważ skończył mi się zestaw do mioteł.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Rozmawiali w najlepsze, a Hermiona zdążyła już zapomnieć o swojej porażce. Kiedy Ron opowiadał właśnie jakąś zabawną historyjkę, obok nich stanęła Catherine, przerywając mu.<br />
- Hermiono, mogę cię porwać na sekundkę?<br />
- Oczywiście.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Ruszyły w stronę dormitorium Hermiony, ponieważ Catherine chciała pożyczyć od niej spinkę w perełki, którą kiedyś dostała od mamy. Dziewczyna podeszła do swojej etażerki i wyciągnęła ze skromnej biżuterii spineczkę.<br />
- Po co ci ona? - zaciekawiła się.<br />
- Umówiłam się z kimś, a moje włosy wyglądają tragicznie - wyjaśniła szybko Cath i wzięła spinkę od Hermiony. Podeszła do lusterka i podpięła sobie gęste loki. - O wiele lepiej, dziękuję - pocałowała ją w policzek.<br />
- Nie ma za co - odparła Hermiona. - Z kim się wybierasz?<br />
Uśmiech zniknął z twarzy Catherine, a przez jej twarz przeszedł ledwo zauważalny cień. Najwidoczniej nie wiedziała, co ma powiedzieć.<br />
- Z nikim ważnym, nie wiem, czy to wypali, dlatego nie chcę nic mówić - uśmiechnęła się prawie szczerze. - No to do zobaczenia! - zawołała przy drzwiach i szybko zniknęła z pola widzenia.<br />
<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Kiedy nadeszła pora obiadowa, udała się razem z Ginny na dół do jadalni, która wydawała się nazbyt jasna od promieni słonecznych, które pojawiły się po deszczu. Usiadły obok Harry'ego i Rona i nałożyły sobie na talerz pieczonych ziemniaków z kurczakiem. Tu i ówdzie latały sowy, które dostarczał pakunki dla uczniów. Hermiona wypiła soku dyniowego i wstała od stołu, aby udać się do biblioteki. Szła spokojnie korytarzem, kiedy nagle usłyszała czyjeś kroki i po chwili obok niej zmaterializował się Draco Malfoy, najwidoczniej wciąż bardzo z siebie zadowolony.<br />
- Piękny dzień, prawda? - zagadnął ją, a w jego głosie usłyszała czyste rozbawienie.<br />
- Zależy dla kogo - wzruszyła ramionami. i skręciła w kolejny korytarz. Na nieszczęście Malfoy się od niej nie odczepił, tylko ruszył za nią.<br />
- Ja wciąż świętuję swoją wygraną, a ty, Granger? Jak świętujesz swoją... porażkę? - z lubością wypowiedział to słowo. Spojrzała na niego spode łba, mając ochotę rozszarpać go na strzępy.<br />
- Ja również cieszę się z twojego szczęścia - mruknęła od niechcenia i wyszła na błonia. Trawa wciąż była mokra od deszczu.<br />
- No nie wierzę! Ty znowu idziesz do biblioteki! - zawołał Malfoy niedowierzając.<br />
- Owszem, a ty wcale nie musisz iść ze mną.<br />
- Dlaczego nie szykujesz się na imprezę u trzecioklasistów? Myślę, że Thomas bardzo chętnie by się tobą zajął tego wieczoru. - zaproponował sugestywnie.<br />
- Odwal się. - warknęła i przyśpieszyła kroku, aby szybciej dotrzeć do biblioteki.<br />
- Ach, no tak, zapomniałem! - uśmiechnął się Mafoy. - Dzisiaj spadłaś w rankingu i nie załapujesz się na listę osób, które są zaproszone. Tak mi przykro.<br />
- Jakoś tego nie widzę.<br />
- Jeszcze nic straconego, Granger. - odparł znienacka, a Hermiona spojrzała na niego z zainteresowaniem.<br />
- Co masz na myśli?<br />
- Jeśli zależy ci by iść... no wiesz, ja nie mam jeszcze żadnej partnerki, a wiesz, że można kogoś ze sobą przyprowadzić - spojrzał na nią z góry, a ta popatrzyła na niego z politowaniem.<br />
- I co z tego? - spytała od niechcenia.<br />
- Zawsze mogłabyś się ze mną wybrać - zaproponował.<br />
Roześmiała się szczerze, czym go zaskoczyła. Obrzuciła go rozbawionm spojrzeniem czekoladowych oczu, próbując się opanować.<br />
- Cóż... - powstrzymała wybuch śmiechu i zgarnęła niechciane kosmyki włosów z twarzy. - Harry i Ron również znajdują się na tej liście, więc jeśli bym już chciała pójść, to mam z kim, nie martw się o mnie, Malfoy.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Otworzyła drzwi do biblioteki i zniknęła w jej wnętrzu. Draco nie wszedł do środka, nie mogąc uwierzyć w jej reakcję. Sam nie wiedział, co się z nim do cholery stało, że ją zaprosił, ale tym bardziej nie mógł przeżyć odmowy. Jemu nigdy nikt nie odmawiał... zawsze miał to, czego pragnął. A teraz pragnął Hermiony Granger. Merlinie, co się z nim działo? Zachowywał się jak rozkapryszone dziecko, które za wszelką cenę chce dostać upragnioną zabawkę. W tej sytuacji nie było inaczej, chociaż bardziej zastanawiało go to, czemu akurat zapragnął jej... tej szlamy, której nieznosił od dziecka. Otrząsnął się. Chyba zbyt mocno oberwał podczas walki z Potterem. Nie wszedł do biblioteki, nie wytrzymałby dłużej, gdyby siedziała niedaleko niego. Lubił obserwować jak marszczyła brwi, czytając coś ineresującego, jak z przyjemnością i zaangażowaniem odrabiała prace domowe i jak skrobała wypracowania swoim dbałym pismem. Wiedział, że wpadł. I chciał za wszelką cenę, aby pojawiła się na dzisiejszej imprezie. Zamierzał spędzić z nią więcej czasu.<br />
<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Ginny latała po pokoju jak szalona, próbując się w coś ubrać, ale wszystko co nałożyła podobno na nią nie pasowało. Jak dla Hermiony jej przyjaciółka wyglądała we wszystkim dobrze.<br />
- Czemu tak się przejmujesz tą imprezą? - oderwała wzrok od książki "Dzieje Isellnar".<br />
- Po prostu chcę wyglądać ładnie - odpowiedziała jakby nigdy nic. Hermiona tylko wywróciła oczyma i wróciła do lektury. Owszem, rozumiała to, że przyjaciółka chce wypaść atrakcyjnie, ale ta nie była zadowolona nawet wtedy, gdy nałożyła sukienkę i wyglądała jak stos galeonów.<br />
- Uważam, że ty również powinnaś iść, przecież Ron cię zaprosił. - mruknęła Ginny pod nosem, rozczesując swoje grube, rude włosy. Hermiona uśmiechnęła się delikatnie pod nosem. Żeby tylko on. Wciąż nie mogła wybić sobie z głowy prośby Malfoya. Za kogo on się uważał?<br />
- Nie mam ochoty nigdzie iść... - powiedziała Hermiona. Ginny westchnęła i podeszła do niej, zabierając jej książkę.<br />
- A ja nie chcę iść tam sama.<br />
- Przecież idziesz z Harrym - zauważyła szatynka.<br />
- Owszem, ale sama wiesz, że lepiej mieć przy sobie przyjaciółkę, gdyby coś się stało. Hermiono, nie daj się prosić! Pójdź razem z Ronem, nie zostawiaj go samego.<br />
- No dobrze już, dobrze! - poddała się i niechętnie wstała z łóżka. Ginny z uśmiechem zwycięzcy zerwała się na równe nogi i bez problemu znalazła jakąś czarną sukienkę, którą wcześniej nakładała już dwa razy, a która rzekomo na nią nie pasowała.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span><br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Stała skrępowana obok Rona, który niczym dziecko z entuzjazmem poznawał wszystko i wszystkich dookoła. Zgodziła się pójść na tą imprezę, ale już tego żałowała. Miała włosy spięte w niesfornego koczka i nałożyła na siebie czerwoną, prostą sukienkę z odkrytymi ramionami. Nie była wyzywająco ubrana w porównaniu do innych dziewczyn, a mimo to ciągle miała wrażenie, że ktoś ją obserwuje. Na początku rozmawiała z Ginny, ale po godzinie poszła z Harrym na parkiet, a następnie zniknęli jej z oczu. Została z Ronem, z którym przetańczyła parę piosenek, jednak chłopak zdecydowanie się do tego nie nadawał, ponieważ nie lubił tańczyć. Kiedy rozmawiał z jakimiś chłopakami o sklepie Weasleyów, poszła do barku, aby napić się soku.<br />
- Witam uroczą panią - usłyszała czyjś niski głos po swojej lewej. Spojrzała w tamtą stronę, a serce zaczęło jej szybciej bić.<br />
- Zabini? - spytała zaskoczona. Uśmiechnął się delikatnie.<br />
- Słuchaj, Granger. Nie ukrywam, że wyprowadziłaś mnie z równowagi po ostatnim incydencie, ale uważam, że powinniśmy zakopać topór wojenny.<br />
Wyciągnął ku niej rękę, a Hermiona patrzyła na niego podejrzliwie.<br />
- Dlaczego miałabym wierzyć w twoje szczere intencje? - spytała, wciąż nie podając mu ręki.<br />
- A z jakiego powodu niby miałbym wyciągnąć do ciebie przyjazną dłoń? - uśmiechnął się. Hermiona chciała mu coś odpowiedzieć, jednak powstrzymała się. Co jej szkodziło podać mu dłoń na zgodę, nawet jeśli nie miał szczerych zamiarów?<br />
- To jak? Zgoda?<br />
- Zgoda - potwierdziła i uścisnęła mu rękę.<br />
- Chyba należy to uczcić - zaproponował. - Poczekaj, za chwilę przyniosę coś do picia.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Zostawił ją samą. Hermiona zupełnie nie wiedziała, co o tym myśleć, ale wiedziała jedno. Nie wypije niczego, co poda jej Zabini. Liczyła się ze słowami Moody'ego. Nigdy nie weźmie czegoś, co daje jej wróg. Jakoś nie potrafiła uwierzyć w jego dobre intencje.<br />
- Już jestem - odparł, gdy tylko pojawił się obok niej. Miał w dłoni dwa drinki. Podał jej jeden, a sam zmoczył usta w drugim.<br />
- Baw się dobrze - mrugnął do niej i odszedł do przyjaciół. Hermiona poczekała tylko, aż zniknie z jej pola widzenia i powąchała drinka. Nie wyczuwała niczego złego, jednak i tak nie miała zamiaru tego pić. Wylała do najbliższego dzbanka z kwiatami zawartość szklanki i nalała sobie do niej piwa kremowego. Miała już właśnie się napić, kiedy jakiś chłopak zaproponował jej taniec.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Doceniała jego szczere intencje, jednak po paru seriach nadepnięć na buta, zaczęła mieć dość. Dlatego wdzięczna była, kiedy nagle ktoś inny porwał ją do tańca. Do czasu.<br />
- Czemu to Weasley z tobą nie tańczy? - spytał zadowolony Malfoy. Złapał ją w pasie i wrzyciągnął do siebie, przez co bardzo się spięła, a dreszcz przeszedł po jej ciele.<br />
- Nie przepada za tym - odparła, próbując się od niego odsunąć, co niezbyt jej się udało.<br />
- Granger, jesteś giętka w tańcu jak kłoda - zauważył Malfoy z uśmiechem, a ta popatrzyła na niego z wyrzutem.<br />
- Nie potrafię się wyluzować, kiedy jesteś tak blisko - odparła, a Malfoy zagwizdał i jeszcze bardziej ją do siebie przycisnął.<br />
- Nie miałem pojęcia, że tak na ciebie działam - szepnął jej do ucha. - Tak a propos, to ładnie ci w upiętych włosach.<br />
- Jeśli mówisz szczerze, to dziękuję - powiedziała cicho, ponieważ nastała cisza. Na nieszczęście leciała jakaś wolna piosenka sprzyjająca powolnemu tańcu.<br />
- Powinnaś częściej chodzić na te imprezy.<br />
- A to czemu? - popatrzyła mu w oczy, nie mogąc się nadziwić jak pięknego koloru są. Nigdy wcześniej nie widziała u kogoś tak jasnoszarych oczu.<br />
- Miałbym więcej okazji do oglądania cię w sukienkach. Szczególnie w czerwonych ci do twarzy. - popatrzył w jej oczy, przez co się skrępowała i zarumieniona odwróciła wzrok.<br />
- Ile wypiłeś, że tak gadasz? - próbowała zażartować, kiedy wciąż obejmował ją w tańcu.<br />
- Nie martw się, doskonale wiem, co mówię.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Kiedy piosenka się skończyła, Hermiona chciała jak najszybciej odejść, jednak nie pozwolił jej.<br />
- Jeszcze jedną piosenkę, Granger.<br />
- Podobno tańczę jak kłoda - próbowała się wymigać. Uśmiechnął się tak czarująco, że wiedziała, iż nie potrafi mu odmówić.<br />
- Nieprawda, było świetnie.<br />
- Lecą same wolne piosenki - mruknęła niechętnie.<br />
- Zupełnie mi to nie przeszkadza. - przyciągnął ją do siebie ponownie.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Po chwili Hermiona zupełnie zapomniała, że tańczy z Malfoyem. Nastrój i wspaniale tańczący mężczyzna obok sprawiły, iż oparła głowę na jego ramieniu, przytulając się delikatnie. Nie mogła dostrzec jak Malfoy delikatnie się uśmiecha pod nosem. Nic się teraz nie liczyło.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Kiedy piosenka się skończyła, czuła się jak zbudzona z przyjemnego snu. Nagle zdała sobie sprawę, że wciąż jest przytulona do ramienia Malfoya, więc szybko się odsunęła.<br />
- To ja idę - odchrząsknęła, nie bardzo wiedząc, co powiedzieć. Malfoy wziął jej rękę i ucałował lekko.<br />
- Dzięki za taniec, Granger. - mrugnął do niej z zawadiackim uśmiechem i odszedł.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Hermiona ledwo otrząsnęła się po tym geście. Musiała przyznać, że udało mu się zgrywanie romantyka. Podeszła do stolika, gdzie zostawiła swoje piwo kremowe, które stało nietknięte. Powoli osuszyła szklankę do końca i odstawiła na stolik.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Podeszła do Rona i usiadła obok niego. Trochę kręciło jej się w głowie, ale nie zwacała na to większej uwagi. Z czasem jednak ból był nie do zniesienia. Złapała się za głowę i zamknęła oczy. Wypiła dwie szklanki piwa kremowego, ale nigdy przedtem tak się nie czuła. Próbowała włączyć się do rozmowy, jednak tłum głosów zlewał się w jedno. Wstała i lekko się zatoczyła, jednak nikt nie zauważył, albo uznał to za normalne na imprezie. Dostrzegła Ginny, całą spoconą po tańczeniu z Harrym.<br />
- Hermiono, co za cudowna zabawa! Tańczyłaś trochę? Jakoś po tobie nie widać... Dobrze się czujesz? - zaniepokoiła się rudowłosa, a Hermiona tylko pokręciła przecząco głową.<br />
- Hermiono... ty się upiłaś - parsknęła śmiechem Ginny, ale szybko spoważniała.<br />
- Powiedz Ronowi, że wracam do dormitorium.<br />
- Zaprowadzę cię. - odparła Ginny, ale szatynka jej przerwała.<br />
- Nie trzeba, przecież sama trafię.<br />
- Na pewno?<br />
- Tak, baw się dobrze - zapewniła ją Hermiona, czując się tak, jakby podłoga i ściany wciąż się kręciły. <span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Wyszła z pokoju trzecioklasistów i powoli zaczęła schodzić po schodach na niższe piętra. Jacyś uczniowie patrzyli na nią krzywo, mrucząc coś o przesadzeniu z alkoholem. Nie wydawało jej się, aby alkohol miał coś wspólnego z jej stanem. Nie było jej niedobrze. Kręciło jej się w głowie i co jakiś czas świat rozmazywał jej się przed oczyma i miała ciemno przed oczami.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Wpadła do Pokoju Wspólnego pierwszoklasistów i powolnym krokiem zmierzała w stronę schodów prowadzących do dormitorium.<br />
- Hermiona? - usłyszała pełen niedowierzania głos Teodora i zaklęła w myślach. Dlaczego akurat on musiał zwrócić na nią uwagę? Nie chciała, aby widział ją w takim stanie. - Co ci się stało?<br />
- Nic takiego.<br />
- Nie jestem głupi, chodź, idziemy do mnie do dormitorium. - podszedł do niej i przytrzymał, aby nie upadła. Hermiona zaczerwieniła się ze wstydu. Już dawno nie czuła się tak bardzo zażenowana swoją osobą. Co się z nią działo?!<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span> Poczuła jak Teodor pomaga jej usiąść na łóżku, kiedy ponownie straciła zdolność widzenia.<br />
- Czy ty się upiłaś?<br />
- Nie wiem... wypiłam tylko dwa piwa kremowe.<br />
- W nich nie ma prawie w ogóle alkoholu. Co jeszcze piłaś? - kucnął naprzeciw niej. Siedziała na łóżku, zakrywając twarz dłońmi.<br />
- Sok dyniowy - odpowiedziała szczerze. - Zabini chciał mi dać jakiegoś drinka, bo się pogodziliśmy, ale nie wypiłam tego. Wylałam do jakiegoś kwiatka.<br />
- Zabini się z tobą pogodził? - zdumiał się chłopak, a ona mruknęła potakująco. - Jakoś nie mogę w to uwierzyć. Poczekaj, mam jeszcze zapas eliksiru oczyszczającego organizm z trucizn.<br />
- Trucizn?! - Hermiona popatrzyła na niego przerażona. Przecież ona nic nie wypiła takiego, czego inni by nie pili. Dlaczego więc tylko z nią stało się coś takiego?<br />
- Nie wiem, czegoś trzeba spróbować - wzruszył ramionami Teodor, podszedł do półki i po chwili wyjął jakąś małą buteleczkę. - Masz wypij.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Hermiona popatrzyła na niego z wdzięcznością. Odkorkowała i wypiła eliksir. Nie poczuła zbytnio różnicy, ale podniosła się na nogi po paru minutach, aby trochę pochodzić. Niestety od razu straciła równowage, jednak została złapana w ostatniej chwili przez Notta.<br />
- Przepraszam... tak mi wstyd. - wyszeptała.<br />
- To nie twoja wina, sama nie wiesz, co się stało.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Spojrzała mu w oczy. Był dla niej taki kochany, martwił się o nią i był w trudnych sytuacjach. Dogadywali się ze sobą, mieli mnóstwo wspólnych tematów i nigdy nie nudzili się w swoim towarzystwie. Nie potrafiła wyrazić słowami, jak bardzo była mu wdzięczna za to, że przy niej był.<br />
Odgarnęła mu parę włosów z czoła i delikatnie założyła ręce za szyję.<br />
Nie wiedziała, kiedy to się stało i skąd znalazła w sobie odwagę, aby to uczynić, ale po chwili przysunęła się do niego i ostrożnie pocałowała. Nott nawet jesli był zaskoczony, to nie dał tego po sobie poznać. Przytulił ją do siebie i z wzajemnością oddawał pocałunki.<br />
- Teraz już jestem przekonany, że nie myślisz normalnie i coś jest z tobą nie tak - powiedział cicho, odsuwając ją od siebie.<br />
- Teodorze... - szepnęła. - Chciałam tego i nie będę żałować.<br />
Uśmiechnął się lekko, ale w jego oczach czaił się smutek. Wiedziała, iż jej nie wierzył, ale ona naprawdę tego chciała. Teodor był jedynym mężczyzną, któremu nie bała się zaufać.<br />
<div>
<br /></div>
Sheireen Nightshadehttp://www.blogger.com/profile/16311147411956153688noreply@blogger.com46tag:blogger.com,1999:blog-3808006656918165817.post-20918624590019634842015-07-28T18:05:00.000+02:002015-07-28T18:06:59.376+02:00Początek Problemów<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:RelyOnVML/>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-language:EN-US;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona nie mogła przez chwilę
wyksztusić ani jednego słowa. Przed nią stała czarnowłosa Millicenta Bulstrode,
która jak zawsze przerażała swoją tęgą i silną sylwetką, która w niczym nie
przypominała sylwetki kobiety. Patrzyła na nią chłodno, świdrując wzrokiem jak
największego wroga, co zbytnio nie zdziwiło Hermiony. Millicenta patrzyła tak
na każdego. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jest Teodor? – spytała, ignorując uwagę o szlamie, ponieważ nie miała ochoty
wdawać się w kłótnie z tą dziewczyną. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
A co ciebie to obchodzi? – naskoczyła na nią, przez co w Hermionie krew się
zagotowała. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Zadałam normalne pytanie i oczekuję normalnej odpowiedzi – odpowiedziała, nie
dając się wyprowadzić z równowagi. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Teodor jest zajęty. – uśmiechnęła się krzywo i już miała zamknąć jej drzwi
przed nosem, kiedy najwyraźniej ciekawość wzięła górę nad podłością. – Co od
niego chcesz? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona
zacisnęła usta w wąską kreskę, ale po chwili odpowiedziała: </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nic takiego. Możesz przekazać tylko, że byłam. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Oczywiście – uśmiechnęła się szyderczo Millicenta i zamknęła jej drzwi przed
nosem. <span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Hermiona poszła do swojego
dormitorium, zastanawiając się, co też Bulstrode robiła w pokoju Teodora i
dlaczego nazwała go swoim Teodorem. Przez chwilę przeszło jej przez myśl, że
Nott i Bulstrode mają się ku sobie, ale szybko wypleniła z głowy ten pomysł.
Teodor przecież wspominał, że jej nie znosi. W takim razie co ta dziewczyna
robiła w jego dormitorium?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Zgarnęła książki ze swojego łóżka i
pochowała je do małej półeczki, która stała obok niego. Poprawiła zasłony, aby
wpuściły więcej światła. Daremnie, ponieważ niebo było wciąż szare i pochmurne.
Usiadła z książką na łóżku i pogrążyła się w czytaniu. Nagle usłyszała pukanie
do okna i zobaczyła za nim czarnego puchacza. Otworzyła okno, aby wpuścić
sówkę, a ta z wielką gracją usiadła na jej biurku, wyciągając nóżkę. Podeszła
do niej, aby odpiąć list, co nie było takie łatwe, ponieważ sówka co jakiś czas
szczypała ją dziobem w palce. Po paru przekleństwach, które padły z jej ust,
udało jej się odwiązać kawałek pergaminu, a puchacz spojrzał na nią z pogardą,
zahuczał parę razy i machnął skrzydłami, aby od niego odeszła. Jeszcze nigdy
wcześniej nie widziała tak wrednej sowy. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Usiadła na łóżku i rozwinęła rulonik
pergaminu. Zdziwiła się, widząc zgrabne, pochyłe pismo. List był krótki i
całkowicie zrozumiały. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Przyjdź do mnie w tej chwili, mamy do wyjaśnienia
pewną sprawę.</span></i></div>
<div align="right" class="MsoNoSpacing" style="text-align: right;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">D.M.</span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Zżerała ją ciekawość, o co też chodzi
Malfoyowi, ale wiedziała, że nie może tak po prostu stawić się na jego pierwsze
zawołanie. Za kogo on się miał? Nie był panem świata. Wzięła do ręki pióro i
zamoczyła je w atramencie, a następnie napisała pod spodem parę słów:</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Drogi Malfoyu!</span></i></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Chciałabym Cię poinformować, że na wstępie listu
zawsze piszemy, do kogo on jest. Skąd mogę mieć pewność, że ta wiadomość jest
do mnie, a nie przypadkiem do Luny albo Ginny? Napisz mi lepiej, o co chodzi,
ponieważ nie mam czasu, a nie chcę go tracić na bezsensowne rozmowy.</span></i></div>
<div align="right" class="MsoNoSpacing" style="text-align: right;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona
Granger</span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">P.S: Twoja sowa ma taki sam charakter jak jej
właściciel, więc naucz ją nie atakować ludzi, ponieważ następnym razem wróci
bez piór.</span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Podeszła do sowy, która niechętnie
wystawiła nóżkę, a kiedy Hermiona zawiązywała jej pergamin, ta ponownie
dziabnęła ją w palec, który natychmiast oblała strużka krwi. Sówka zahukała z
zadowoleniem. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Następnym razem wyrwę ci te twoje śliczne, czarne piórka, obiecuję. – spojrzała
na nią gniewnie, przez co stworzonko zrobiło wielkie oczy i siedziało posłuszne
jakby nigdy nic. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Kiedy już sowa odleciała, bez problemu
dając sobie zawiązać list, Hermiona wróciła do czytania, ale nie mogła się
zbytnio skupić. Wciąż chodziło jej po głowie to, o czym też Malfoy chce z nią
porozmawiać. Odłożyła książkę i rzuciła zaklęcie gojące na małą rankę, z której
sączyła się krew. Dlatego też, kiedy puchacz ponownie wleciał przez okno, była
już gotowa aby jak najszybciej odwiązać list i go przeczytać. Rzeczywiście, tym
razem sówka nie sprawiała jej większych kłopotów, ale patrzyła na nią
morderczym wzrokiem.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Najukochańsza Hermiono Granger!</span></i></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Tak się składa, że moja sowa nie jest głupia i wie,
komu ma dostarczyć list. Doprawdy przykro mi było widzieć ślady krwi na
pergaminie, ale wiedz, że jeśli Emerald* wróci bez piór, dla Ciebie także źle
się to skończy. Chcę porozmawiać o Teodorze. Niedawno wpadł do mnie do pokoju z
pytaniem, co też Ci zrobiłem, dlatego domagam się, abyś tutaj przyszła. </span></i></div>
<div align="right" class="MsoNoSpacing" style="text-align: right;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">D.M.</span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona zrobiła zdumioną minę. Przecież
Millicenta miała przekazać Teodorowi, że była, aby się z nim zobaczyć.
Najwidoczniej zaszło jedno wielkie nieporozumienie. Och, co za wstyd… </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Przegnała sówkę bez odpowiedzi z
powrotem do właściciela i natychmiast udała się do dormitorium Malfoya. Już
miała zapukać, kiedy drzwi się otworzyły i stanął w nich Blaise Zabini. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Szlama jest powodem, dla którego mam wyjść, bo chcesz spokojnie porozmawiać? –
oburzył się, patrząc na Malfoya, który stał za nim. – Draco, ja naprawdę nie
chcę spać w szlamie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Szlam dla ciebie to luksus, zważywszy na ten parszywy jad, który wokół siebie
wytwarzasz, Zabini – warknęła zdenerwowana Hermiona, nie mogąc już znieść tego
wrednego słowa. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Czarnoskóry
zmrużył gniewnie oczy. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie bądź taka cwana, bo kiedyś Ci się za to odwdzięczę. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Wyminął ją tak, aby tylko jej nie
dotknąć, a ta pokazała w jego stronę obraźliwy gest i przeklęła go pod nosem.
Weszła do środka, ale zatrzymała się przy samych drzwiach, aby po wyjaśnieniu
wszystkiego od razu wyjść. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Siadaj, Granger. – powiedział Malfoy, podchodząc do małej szafki. – Napijesz
się czegoś? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie, dziękuję – odpowiedziała sztywno.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Rad jestem, że moja sowa wróciła cała i
zdrowa. – zażartował blondyn, opierając się o biurko. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Szkoda tylko, że oblepiona szlamem, prawda? – w jej głosie słychać było
pretensje. Nie chciała tutaj przebywać. Zabini zawsze źle na nią działał.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco
zacmokał.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Granger, daj spokój, przecież wiesz, że mam to gdzieś… </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jakoś trudno mi w to uwierzyć – mruknęła pod nosem. – Jednak nie po to tutaj
przyszłam. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Racja. Możesz mi wyjaśnić to dziwne zachowanie Teodora? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Wzruszyła
ramionami.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Najwidoczniej się o mnie martwił, bo długo do niego nie wracałam. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco skrzywił się, ale nic nie
odpowiedział. Nie miał jakoś ochoty słuchać o relacji Granger-Nott. Krew mu się
gotowała na samą myśl o tym. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Zapewne. Mniejsza z tym, mam nadzieję, że taka sytuacja się nie powtórzy. –
westchnął dość ciężko i usiadł na kanapie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ja również – odpowiedziała Hermiona krótko. – Mogę już iść? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Popatrzyli na siebie przez krótką
chwilkę. Draco wiedział, że oboje dziwnie się czują w swoim towarzystwie, a
Granger wręcz nie ma ochoty być z nim w jednym pokoju. Natomiast on… chętnie
posiedziałby z nią dłużej. To takie… niezrozumiałe. Przecież się nienawidzili.
A może nadal jedna strona nienawidzi drugiej? Ciągle powtarzał sobie w głowie,
że to szlama, Granger, przyjaciółka Pottera, ale jakoś nie potrafił jej
nienawidzić. Wszystko przez ten jeden przeklęty dzień Balu Bożonarodzeniowego,
gdzie przyćmiła inne dziewczyny. To niepojęte jak ten dzień zmienił kolejne
lata. Żałował, że nigdy nie było mu dane zatańczyć z nią w tamtej chwili. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Wszystko z porządku? – jak przez mgłę usłyszał głos Granger, która najwidoczniej
zaniepokoiła się, widząc jego zamyślenie. Ocknął się i dostrzegł że nieco się
do niego zbliżyła. Przejechał dłońmi po twarzy i przeczesał włosy palcami, aby
się otrząsnąć. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Tak, wszystko w jak najlepszym porządku. – mruknął i spojrzał na dziewczynę,
która zagryzła delikatnie wargę i marszczyła czoło najwidoczniej mocno o czymś
myśląc. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jesteś naprawdę blady… - zaczęła, a Draco się uśmiechnął. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Tak się składa, że taką mam po prostu karnację. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Przewróciła
oczyma. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
To nie jest ten rodzaj bladości, Malfoy, nie jestem przecież głupia. Poza tym
masz podkrążone oczy, a to niecodzienny widok. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Zaraz uznam, że mi się wnikliwie przyglądasz. – posłał jej szelmowski uśmiech,
a Hermiona delikatnie się zarumieniła, co trochę go zainteresowało. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie pochlebiaj sobie – zgasiła jego myśli i usiadła obok niego, ostrożnie,
jakby siadała na kanapie wykonanej ze szpilek. – Naprawdę uważam, że powinieneś
coś ze sobą zrobić. Wyglądasz okropnie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Hmm, miło z twojej strony – zauważył Malfoy z ironią. Jeszcze nikt nigdy nie
powiedział mu, że wygląda źle, a co dopiero okropnie. – Nie jestem chory, tylko
zmęczony. Ostatnimi czasy nie sypiam za dobrze. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona
myślała przez chwilę. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Może powinieneś pójść do Uzdrowicieli po jakiś eliksir nasenny. –
zaproponowała. Trochę się martwiła o tego chłopaka, który siedział tuż obok.
Wyglądał jak siedem nieszczęść. Dlaczego nie dostrzegła tego wcześniej? Może to
kwestia światła sprawiła, że sińce pod oczami stały się bardziej intensywne? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Draco Malfoy uśmiechnął się do niej
cwaniacko i obrzucił zaciekawionym wzrokiem. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dam sobie radę, nie musisz się o mnie martwić.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie martwię… - zaprzeczyła, co nie zabrzmiało zbyt wiarygodnie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Właśnie widzę. Jestem dużym chłopcem, Granger, nie potrzebuję opiekunki. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dużym chłopcem... – zakpiła cicho. – Jakoś tego nie dostrzegłam. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Doprawdy? – zainteresował się. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Doprawdy – pokiwała głową. – Dla mnie zawsze będziesz się zachowywał jak ten
wredny maminsynek, który myśli, że mu wszystko wolno.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Malfoy
wyprostował się i spojrzał na nią spode łba. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Rozwiń, Granger. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona
jednak nie miała zamiaru odpowiadać.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ta rozmowa zeszła na złe tory – zauważyła i wstała, ale Malfoy był szybszy.
Złapał ją za rękę i pociągnął, przez co niefortunnie usiadła na jego kolanach. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>W jednej chwili wszystkie odcienie
czerwieni oblały jej twarz, a po ciele przeszedł dreszcz. Malfoy najwidoczniej
także nie chciał do takiej sytuacji doprowadzić. Speszył się, ale po chwili
musiał przyznać, że nawet mu to odpowiada. Czego nie można było powiedzieć o
Hermionie. Ledwo stanęła na nogi, które były jak z waty. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Merlinie, wyglądasz jakby ktoś cię oblał czerwoną farbą – roześmiał się Malfoy
i wstał z kanapy. Hermiona zakryła twarz dłońmi i odwróciła się do niego
plecami, nie chcąc, aby na nią patrzył. Nienawidziła go za to, do czego
doprowadził.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co za żenująca sytuacja – jęknęła w dłonie, nie mogąc się otrząsnąć z tego, że
siedziała na kolanach Malfoya. Usłyszała jak chłopak parska śmiechem. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Moim zdaniem, to było ciekawe doświadczenie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Trzymać szlamę na kolanach? – zadrwiła, a w jej głosie słychać było lekkie
zdenerwowanie. Nie wiedziała również, że tym komentarzem również niezadowoliła
mężczyznę stojącego za nią.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Przestaniesz się w końcu tak nazywać? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona
odwróciła się do niego. Była oburzona. W oczach płonął ogień, a włosy się
naelektryzowały. Wyglądała jak szalejąca burza. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Pragnę przypomnieć, że byłeś pierwszą osobą, która mnie tak nazwała! </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Owszem, jednak już tego nie robię! </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie mówisz, ale myślisz! </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie wmawiaj mi czegoś, co nie istnieje! </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Przestań na mnie krzyczeć! </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Sama zaczęłaś!</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nieprawda!</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Prawda! </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nieważne, jesteś okropny – warknęła i popatrzyła na niego jak na coś
obrzydliwego. Nie musieli krzyczeć, ponieważ dzielił ich zaledwie krok, jednak
oboje byli już wyprowadzeni z równowagi. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Brak ci argumentów, więc wyzywasz mnie od okropnych? <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- zadrwił Malfoy. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Po prostu mówię prawdę.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
W takim razie ja także powiem ci prawdę! </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ależ proszę bardzo – zachęciła go, patrząc gniewnie.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jesteś zarozumiałą zołzą, Granger, która wścieka się o byle co. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ach tak? Odezwał się ten, który nie jest zarozumiały. Hipokryta! – spiorunowała
go wzrokiem, dotknięta jego słowami.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ciągle zadzierasz nosa i uważasz się za lepszą!</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
A ty niby nie?! Depczesz po ludziach, uważasz się za cholernego pana świata! </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jeśli chodzi o naukę jesteś taka sama. Nie znosisz, gdy ktoś jest od ciebie
lepszy i automatycznie się obrażasz.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Za kogo ty się uważasz, że mi to wmawiasz? – spytała rozhisteryzowanym głosem. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Hmm, pomyślmy, według ciebie za cholernego pana świata. – zironizował.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
W takim razie sam się ze mną zgadzasz – zauważyła.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Możliwe. Widzisz, Granger, jaka świetna z nas para? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Co ty chrzanisz?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Panna zarozumiała i zarozumiały, ona zołza, a on cholerny pan świata. Obydwoje
zachowują się jakby byli najlepsi. – zażartował, aby rozluźnić atmosferę, co
niezbyt mu się udało. Granger wyglądała tak, jakby zaraz miała dokonać
brutalnego morderstwa na pewnym blondynie.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie masz pojęcia, jak zaraz oberwiesz.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czekam, skarbie.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Słucham?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Śmiało, uderz mnie. – zachęcił ją. Hermiona jednak rozluźniła się, ale tylko na
tyle, aby nie dać w twarz Malfoyowi. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
W ten sposób nie mam z tobą szans. Rzucam ci wyzwanie. Jutro widzimy się na
arenie podczas obrony przed czarną magią. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie mogę się doczekać.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Wierz mi, ja również. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Puścił jej oczko, a Hermiona tylko
prychnęła niezadowolona. Wyszła z dormitorium, trzaskając drzwiami tak mocno,
że Draco aż się zdziwił, iż nie wyleciały z zawiasów. Nie ma co, nie spodziewał
się, że rozmowa może być tak zróżnicowana. Najpierw się o niego martwiła, bo
wygląda na osłabionego, a skończyło się na tym, że chciała dojść do rękoczynów.
I jak tutaj zrozumieć taką dziewczynę? Jak Bliznowaty i Rudzielec z nią
wytrzymywali?! Była nieznośna. Nie chciał się z nią kłócić, ale każde jej
słowo, ruch, doprowadzały go do białej gorączki. Musiał się przygotować do
jutrzejszego pojedynku. Nie mógł wypaść źle w jej oczach. Nikt nie mógł go
pokonać.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Ups…</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Czyż
nie o tym właśnie mówiła Granger? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Wcale
nie zachowywał się jak pan świata, coś sobie ubzdurała! Ta kujonka zawsze była
nienormalna i teraz się doskonale o tym przekonał. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Musiał
jednak przyznać. Wściekła Hermiona Granger wyglądała naprawdę seksownie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Hermiona trzasnęła drzwiami i
powstrzymała okrzyk złości. Nienawidziła Dracona Malfoya, nienawidziła Dracona
Malfoya. Był okropnym człowiekiem z paskudnym charakterem i nie chciała mieć
już z nim do czynienia. Jakim prawem wytykał jej błędy, kiedy sam nie był
idealny?! I dlaczego ona w ogóle wciąż się przejmuje słowami tej fretki?!</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Musiała
się uspokoić… Szybko jednak nadeszła okazja, aby wyładować na kimś swoje
emocje. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie trzaskaj drzwiami, szlamo, bo zaraz dostaniesz równie mocno – warknął na
nią Zabini, nie wiedząc, o co się prosi. Hermiona odwróciła się natychmiast w
jego kierunku i uderzyła go w twarz.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nigdy, przenigdy tak do mnie nie mów, bo nie dorastasz mi nawet do pięt,
Zabini! Odpieprz się ode mnie raz na zawsze! Ty i twoi chorzy na umyśle
przyjaciele! </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>I zniknęła mu z oczu, zanim
mężczyzna zdążył się otrząsnąć po mocnym ciosie. Hermiona przeszła jak piorun
przez wspólny salon, potrącając po drodze paru studentów. Mruczała pod nosem
jakieś przeprosiny, ale myślami była zupełnie gdzie indziej. Nagle wpadła na
rudowłosą osóbkę, która lekko się zatoczyła, ale nie upadła.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Hermiono! Uważaj jak chodzisz – zwróciła jej uwagę Ginny. – Na Merlina, czy ty
się dobrze czujesz?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Pomijając fakt, że właśnie miałam mocną sprzeczkę z Malfoyem, zostałam obrażona
i zwyzywana od zołz, a także dałam w pysk Zabiniemu, to czuję się świetnie. –
prychnęła i oparła się o ścianę. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Musisz ochłonąć i na spokojnie mi o wszystkim opowiedzieć – odparła Ginny,
zupełnie przestając się boczyć na przyjaciółkę o te korepetycje. Oczywiście
wiedziała, że one się tak skończą, ale nie miała zamiaru się tym chwalić. Jeśli
Hermiona naprawdę uderzyła Zabiniego, to jej nie zazdrościła. Przyjaciel
Malfoya był nieobliczalny i nawet ona wolała mu się nie narażać. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Razem z Hermioną wyszły na błonia.
Padał delikatny deszcz, ale Hermiona nawet nie zwróciła na to uwagi. Powoli
odzyskiwała swój spokój, a rumieńce na twarzy zniknęły. Ginny wiedziała, że
nadszedł czas na wyrzuty sumienia przyjaciółki. Zdziwiła się, kiedy do tego nie
doszło. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie żałuję niczego – odpowiedziała Hermiona, gdy przyjaciółka postawiła przed
nią pytanie. – Ani trochę. Powiedzieliśmy sobie wszystko, co o sobie myślimy i
wiem, na czym stoję. Zabiniego się nie boję, cieszę się, że dostał to, na co
zasłużył. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Ginny
nie była jednak tak optymistycznie do tego nastawiona. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Podczas spędzonego razem czasu na
błoniach, Hermiona tryskała szczęściem, co bardzo dziwiło Ginny. Cieszyła się,
że mogą nareszcie normalnie porozmawiać, bez osób trzecich. Przez inne grafiki
lekcji miały dla siebie bardzo mało czasu. Teraz jednak było jak za dawnych
lat. Chciało jej się śmiać, kiedy sobie wyobraziła minę Zabiniego, gdy dostał
od Hermiony, jednak jej obawa była o wiele większa. Wolała nie wiedzieć, jak
może się skończyć zajście temu człowiekowi za skórę. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Hermiona czytała spokojnie książkę w
bibliotece, która lada chwila miała zostać zamknięta. Zbliżał się już wieczór,
a Isellnar powoli szykowało się do spania i przygotowania do następnego dnia.
Zdziwiła się więc, słysząc czyjeś kroki na schodach w bibliotece. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Chwilę potem obok jej stolika zjawił
się Teodor Nott, najwidoczniej bardzo zdenerwowany. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jeszcze ciebie mi dzisiaj brakowało – mruknęła niezadowolona i zamknęła
książkę. Miała dość wrażeń jak na jeden dzień. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
To nie było zbyt miłe. – skrzywił się Nott.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Racja, wybacz. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
To raczej nie jest jeden z twoich dobrych dni, prawda? – zagadnął. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Jakbyś zgadł. – wstała od stolika i odłożyła książkę na półkę. Teodor podążał
za nią jak cień. Wyszli z biblioteki, która najwidoczniej zmieniała się wraz z
porami roku. Drzewa, które w niej rosły zmieniły już barwę swoich liści z
soczyście zielonych na pomarańczowe, czerwone i żółte. Biblioteka teraz
wyglądała jeszcze piękniej, niż kiedy pierwszy raz ją odwiedziła. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Pożegnali się z bibliotekarką i
wyszli z budynku, co dało im możliwość głośniejszego mówienia, z czego chłopak
idący tuz obok niej od razu skorzystał. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie chciałbym być ta twoim miejscu. Blaise był wściekły. Już dawno nie
słyszałem takich przekleństw pod adresem dziewczyny. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona
popatrzyła na niego oburzona. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Czy ja nie mam ani trochę prywatności?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Trudno byś ją miała, kiedy Blaise wydzierał się przy wszystkich kolegach. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie obchodzi mnie on, zasłużył sobie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Wiesz co, zaczynasz mnie irytować. – warknął. – W ogóle się tym nie
przejmujesz.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Dlaczego wy się wszyscy go boicie? – nie mogła tego zrozumieć. – Zabini jest
tylko wrednym wyrostkiem, który uważa, że wszystko mu wolno i wszystko ujdzie
mu na sucho. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie mogłaś już sobie darować tego incydentu?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Nie – podkreśliła jadowicie. – Nikt nie będzie mnie obrażać i mną pomiatać.
Jeśli zacznie wojnę, to proszę bardzo. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Teodor tylko pokręcił głową, nie
chcąc dalej ciągnąć tego tematu. Martwił się o Hermionę, to oczywiste. Zadarła
z niewłaściwym człowiekiem i nawet nie zdawała sobie sprawy z powagi sytuacji.
Była albo niezwykle głupia, albo niezwykle odważna. Jedno wiedział na pewno.
Upartość to jej drugie imię. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Tej nocy wszyscy spali spokojnie.
Sowy pohukiwały, wodospady szumiały spokojnie, a deszcz bębnił w okna Isellnar.
Wiatr dął gniewnie i gwizdał w szczelinach drzwi i okien. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Gwiazdy migotały, zwiastując przyjście nowych
trudności w życiu uczniów. Nikt nie zdawał sobie sprawy, jak mocno sprawy mogą
się skomplikować w najbliższym czasie…</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">~~~~~~~~~~~~~~</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>*Emerald – imię puchacza Dracona Malfoya,
które oznacza „Szmaragd” ze względu na jego oczy o tym samym kolorze.</span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Rozdział gotowy
i cieszę się, mogąc go dzisiaj wstawić. Z weną było trochę ciężko i bałam się,
że nic z niego nie wyjdzie, ale udało mi się go dokończyć przed wyjazdem. </span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Co do wyjazdu…</span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Chciałam
wszystkich poinformować, że wyjeżdżam na wakacje do Anglii i będę nieobecna w
dniach od 30 lipca do 23 sierpnia. Nie będę miała oczywiście czasu ani nawet
możliwości pisania na miejscu, dlatego proszę Was o uzbrojenie się w
cierpliwość. Wraz z moim przyjazdem pojawi się nowy rozdział. </span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Ściskam Was i
życzę udanych wakacji</span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;">Sheireen ♥</span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
Sheireen Nightshadehttp://www.blogger.com/profile/16311147411956153688noreply@blogger.com28tag:blogger.com,1999:blog-3808006656918165817.post-62038154728310388692015-07-19T14:49:00.003+02:002015-07-19T14:49:50.413+02:00Korepetycje<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Deszcz bębnił głośno o parapet, a po szybie spływały strużki wody. Na dworze nie było żywej duszy. Niebo płakało, chmury biły się ze sobą, wywołując mrożące krew w żyłach grzmoty, a pioruny rozdzielały szary nieboskłon.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Hermiona bała się burzy, chociaż uważała też, że jest w niej coś pięknego. Coś magnetyzującego, co przyciągało jej uwagę mimo lęku. Kiedy była małą dziewczynką, zawsze przychodziła do rodziców. Tata zaparzał trzy kubki gorącej czekolady, a tymczasem mama przytulała ją, aby uspokoić. To były szczęśliwe chwile.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Leżała na swoim łóżku, ucząc się do transmutacji. Teoria biła praktykę na głowę pod względem ilości do wyuczenia się. Dookoła niej leżały książki i notatki, w których powoli zaczynała się gubić. Zapowiadał się pierwszy sprawdzian, do którego już zamierzała się uczyć. Chciała zaliczyć go na Wybitny, innej opcji nie było.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Do pokoju weszła Ginny z grymasem na twarzy. Padła na łóżko obok, a Hermiona oderwała wzrok od kartek leżących przed jej nosem. Widziała, że Ginny jest wyprowadzona z równowagi. Dzisiaj spotkała się z Catherine, aby porozmawiać i spędzić ze sobą trochę czasu. Hermiona zastanawiała się, co też się stało, że jej rudowłosa przyjaciółka jest w takim stanie.<br />
- Jak spotkanie z Catherine? - spytała, wiedząc, że w każdej chwili może rozpętać burzę. Ginny podniosła się gwałtownie z łóżka, cała rozpalona, jakby tylko czekała na to, że Hermiona się pierwsza odezwie.<br />
- Wszystko w jak najlepszym porządku, kazała cię ucałować i pozdrowić. - powiedziała rudowłosa. - Całować cię nie będę, nie miej mi tego za złe...<br />
- Jak najbardziej nie mam - uśmiechnęła się Hermiona, a Ginny kontynuowała.<br />
- Catherine mówiła, że nie powinnaś siedzieć tyle w książkach, tylko wyjść przy najbliższej okazji z nami.<br />
- Mam sprawdzian w następnym tygodniu... - zaczęła Hermiona, ale Ginny tylko przewróciła oczyma.<br />
- Na Merlina, Hermiono, Cath też ma, a jakoś potrafi wychodzić do ludzi.<br />
Grzmot wstrząsnął niebem, na co obydwie dziewczyny zadrżały na ciele.<br />
- Owszem - mruknęła z przekąsem Hermiona. - Ale u mnie nie wchodzi w grę ocena niższa niż Wybitny, sama wiesz. Czemu jesteś taka zdenerowana? - zainteresowała sie, aby zmienić temat. Ginny westchnęła ciężko.<br />
- Harry już myślał, że się umówiłam z takim chłopakiem z mojej drużyny, jest nieznośny. Trochę się posprzeczaliśmy, chociaż już mnie przeprosił.<br />
- W takim razie skąd nadal ten gniew?<br />
- Mam już dość tego, że mi nie ufa. - narzekała Ginny. - Odłóż te książki i wyjdźmy gdzieś wieczorem. - zaproponowała.<br />
- Nie mogę, o siedemnastej muszę... - urwała, przeklinając sama siebie. Miała za długi język. Jeszcze nikomu nie powiedziała o swoich korepetycjach z Malfoyem, które niemiłosiernie szybko się przybliżały.<br />
- Co musisz? - zainteresowała się Ginny, padając z powrotem na łóżko. Hermiona milczała przez chwilę, szukając odpowiednich słów. Nie zamierzała jednak kłamać, ponieważ tak czy inaczej to musiałoby wyjść na jaw.<br />
- Daję korepetycję Malfoyowi - powiedziała cicho i popatrzyła w książkę, aby tylko nie widzieć miny swojej przyjaciółki.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Ginny ponownie powróciła do pozycji siedzącej i wbiła w nią świdrujące spojrzenie. Hermiona czuła się tak, jakby pani Weasley patrzyła na nią z wyrzutem za zrobienie czegoś niestosownego.<br />
- Zaraz... Chwila... Czy ja dobrze słyszałam? - wyksztusiła Ginny, próbując ogarnąć to, co powiedziała Hermiona. Dziewczyna jedynie pokiwała głową, nie mogąc się wypowiedzieć.<br />
- Ma się rozumieć, że dajesz korepetycje Malfoyowi, który jest wrogiem twojego najlepszego przyjaciela?<br />
- Mhm...<br />
- Który przy każdej okazji wyśmiewa się z mojej rodziny? - kontynuowała.<br />
- To nie tak... - brunetce zrobiło się głupio.<br />
- Malfoyowi, który ostatnio uznał, że jestem puszczalska? - niedowierzała rudowłosa.<br />
- Ginny...<br />
- Osobie, która uważa cię za brudną szlamę?<br />
- To tylko korepetycje... - tlumaczyła się Hermiona, chociaż prawda, która biła od tych słów była tak rażąca, że aż oślepiała.<br />
- To AŻ korepetycje, Hermiono. - podniosła głos przyjaciółka. - To się nazywa także pomocą, a ten kretyn na nią nie zasługuje.<br />
- Ja już się zgodziłam, a wiesz, że dotrzymuję słowa.<br />
- W tym wypadku nie musisz. Daj spokój, nie będziesz siedziała z tym śmierciożercą w jednym pokoju, skąd mam wiedzieć, co mu po głowie chodzi.<br />
- Jeśli tak naprawdę jest, to jako jedyna wiesz, gdzie szukać moich szczątek, gdybym się nie pojawiła na noc - zażartowała Hermiona mimowolnie.<br />
- To wcale nie jest śmieszne! - skarciła ją Ginny. - Nie mogę uwierzyć, że się zgodziłaś.<br />
- Założyłam się z nim, że wytrzymam z nim tyle czasu sam na sam - broniła się Hermiona.<br />
- Myślałam, że jesteś trochę mądrzejszą osobą... - skrzywiła sie Ginny, patrząc na nią spod ściągniętych brwi. Hermiona zdawała sobie sprawę, jak to wszystko głupio brzmiało. Jednak... czy nie każdy zasługiwał na pomoc? Przecież to tylko pomoc w nauce, a nie w jakimś nikczemnym planie.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Wyszła z dormitorium, nie mogąc znieść obrażonego wzroku przyjaciółki. Cudownie. Najpierw Teodor, teraz Ginny. Nie miała zamiaru mówić o tym Harry'emu ani Ronowi, bo wiedziała, że wtedy nie przeżyje armagedonu, którzy by wybuchł. Gdyby się dowiedzieli, z kim się umówiła o 17... Ich przyjaźń byłaby wystawiona na ciężką próbę. Nie mieła zamiaru do tego doprowadzić.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Ruszyła korytarzem ku salonowi, kiedy dostrzegła Teodora, który szedł zamyślony do swojego dormitorium. Serce zabiło jej w piersi jak szalone. Chciała do niego podbiec i zacząć rozmawiać jak dawniej, ale automatycznie przypomniała sobie o tym, jak go potraktowała.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Czarnowołosy mężczyzna spojrzał na nią chłodno i bez słowa przeszedł obok niej, bez cienia uśmiechu. Zatrzymała się i wzięła głęboki oddech. Zacisnęła powieki i pięści.<br />
Zrób to, Hermiono. Teraz.<br />
Ale ten chłód w jego oczach...<br />
Chłopak zasługuje na przeprosiny.<br />
A co jeśli mnie wyśmieje?<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Odwróciła się na pięcie. Zobaczyła, że jest już dosyć daleko od niej i najwidoczniej nie ma zamiaru się odwrócić. Miał już wchodzić do swojego pokoju, kiedy Hermiona odzyskała głos i zawołała:<br />
- Teodorze!<br />
Zamarł, ale nie odwrócił się w jej stronę. Ruszyła w jego kierunku szybkim krokiem i już po paru sekundach była tuż obok niego.<br />
- O co chodzi? - zmierzył ją tajemniczym wzrokiem od stóp do głów. Przy jego dumnej postawie czuła się taka mała. Miała ochotę się schować.<br />
- Ja... - zamilkła na chwilę i zagryzła wargę. Wzięła głęboki oddech i wydukała - Przepraszam za moje zachowanie na meczu. Nie zasłużyłeś na takie potraktowanie.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Przez krótką chwilę chłopak wpatrywał się w nią bez słowa. Sprawiał wrażenie, jakby zaraz miał ją wyśmiać i wejść jakby nigdy nic do dormitorium, ale tego nie zrobił. Nie był tym typowym Ślizgonem, o których miała takie wyobrażenia.<br />
- Nie ma sprawy - powiedział, ale głos miał trochę spięty. Otworzył drzwi do dormitorium i już miał wejść, kiedy coś go zatrzymało. - Zapraszam do mnie, jeśli tylko chcesz. - uśmiechnął się delikatnie, a Hermiona nie mogła się powstrzymać, aby tego nie odzwajemnić.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Weszła do środka i usiadła na kanapie, a po chwili miejsce obok niej zajął Teodor. Merlinie, jak ona za nim tęskniła! Nie mogła uwierzyć, że w końcu się odważyła i go przeprosiła. Znowu miała go przy sobie, mogli rozmawiać godzinami o nowych tematach naukowych i nie tylko... zastanawiała się, co robił przez ten czas, kiedy się do siebie nie odzywali.<br />
- Zaliczyłem sprawdzian na Wybitny - powiedział, wręczając jej piwo kremowe, a ona przyjęła je ochoczo.<br />
- Gratuluję! - zawołała radośnie.<br />
- Dumna?<br />
- Bardzo - uśmiechnęła się i stuknęli się pucharkami z piwem kremowym. Teodor nie odrywał od niej wzroku, ale tym razem jej to nie krępowało. Jeśli chłopak choć troszkę za nią tęsknił, to mu się nie dziwiła. Ona w końcu też nie była obojętna na ich znajomość.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Rozmawiali i śmiali się, opowiadając o rzeczach, które im się przytrafiły, a mimo to Teodor ciągle zdawał się być zamyślony i zamknięty w sobie. W końcu nie wytrzymała i spytała się:<br />
- Czy coś cię gryzie?<br />
Nie odpowiadał przez chwilkę, co dało jej natychmiastową odpowiedź.<br />
- O co chodzi, Teodorze?<br />
- Tak się składa, że zostałem poinformowany o tym, że udzielasz korepetycje Draconowi. - uśmiechnął się dosyć krzywo.<br />
- Och... - Hermiona nagle nachmurzyła się. - Tak, to prawda. Powiedział, że nie miałeś cierpliwości i poprosił mnie.<br />
- Lubię go, ale niezbyt mu ufam pod tym względem. Malfoy nie odpuszcza tak szybko, te korepetycje wydają mi się jakieś podejrzane.<br />
- Daj spokój, nie jestem głupia, jeśli zacznie mi dokuczać, to mu nie popuszczę. - zapewniła go z delikatnym uśmiechem.<br />
- Obawiam się, że dokuczanie, to nic takiego...<br />
- To tylko korepety... - urwała. Jej oczy zrobiły się wielkie jak galeony.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Coś nią wstrząsnęło. Korepetycje z Malfoyem! Jak mogła zapomnieć! Spojrzała na zegarek, tykający na kominku. Było dwadzieścia minut po siedemnastej! Malfoy chyba naprawdę ją zabije!<br />
Zerwała się na równe nogi.<br />
- Co się stało? - spytał zdezorientowany Teodor, wstając z kanapy.<br />
- Korepetycje z Malfoyem już się zaczęły! - zawołała z przejęciem.<br />
- Zaczekaj...<br />
- Naprawdę, jestem już spóźniona, nie mogę - gorączkowała się. Musiała jak najszybciej lecieć do Malfoya.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Ruszyła w stronę drzwi, kiedy poczuła, jak ktoś łapie ją za rękę i przyciąga do siebie. Zaniemówiła. Teodor jeszcze nigdy nie zrobił niczego podobnego. Wpatrywała się zdezorientowana w jego czarne oczy, tak bardzo kontrastujące z bladą cerą. Kwadratowa szczęka była zaciśnięta, a jego dłoń dosyć mocno przymała jej dłoń.<br />
- Mówiłem, abyś zaczekała. - stwierdził ze spokojem i powoli ją puścił. Tym razem Hermionie nigdzie się nie śpieszyło. Wciąż była lekko skołowana.<br />
- Ile będą trwały te korepetycje? - spytał.<br />
- Godzinkę... tak sądzę. - oznajmiła.<br />
- W takim razie za godzinę masz mi się zameldować, abym mógł ocenić, czy jesteś cała i zdrowa. - powiedział, a Hermiona uśmiechnęła się z jego żartu. Po chwili jednak zdała sobie sprawę, że chłopak nie żartował.<br />
- Nie wygłupiaj się.<br />
- Nie wygłupiam, mówię poważnie i czekam.<br />
Hermiona patrzyła na niego z podniesioną ze zdziwienia brwią.<br />
- Mogę już iść?<br />
- Pewnie.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Wyszła więc z pokoju, wciąż lekko zdziwiona zaistniałą sytuacją. Teodor chyba za bardzo się nią przejmował, w końcu to tylko korepetycje, co mogło się na nich stać?<br />
Otworzyła drzwi do dormitorium Malfoya i szybko znalazła odpowiedź.<br />
Mina Dracona, kiedy się odwrócił, wcale nie wyglądała zachęcająco...<br />
<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Draco stał przed oknem i wpatrywał się w okno, za którym szalała burza. Oto doskonałe zwierdziadło jego uczuć. Nienawidził czekać. Nienawidził, kiedy coś nie było po jego myśli.<br />
Granger nie przychodziła od piętnastu minut, a jego już zżerała nerwica. Przecież się umówili, czyżby z niego zakpiła?<br />
Tylko by spróbowała...<br />
Usiadł na łóżku, ale nie wytrzymał zbyt długo. Po pięciu minutach zaczął krążyć nerwowo po pokoju, aby po chwili znowu stanąć przy oknie, by się uspokoić.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Nagle usłyszał pukanie i szczęk otwieranych drzwi. Odwrócił się natychmiast i dostrzegł ją. Stała tam, z lekko skruszoną miną, bezczelnie tłumiąc jego gniew. Jak można się denerwować na kogoś, kto wygląda tak niewinnie i uroczo?<br />
- Spóźniłaś się... - oparł się o parapet, a od niego samego bił niewyobrażalny chłód.<br />
- Tak, wiem, nie zauważyłam - mruknęła i powoli podeszła do biurka, gdzie leżały nieotwarte książki do numerologii i zeszyty z notatkami.<br />
- Widzę, że bardzo zajęta byłaś - mruknął z ironią i odsunął jej krzesło, aby siadła, co zrobiła powoli, jakby miała się na baczności. Prychnął w duchu, widząc jej ostrożność, a następnie usiadł na krześle postawionym obok.<br />
- Troszeczkę - oznajmiła, nie mając zamiaru rozwijać tematu.<br />
- A cóż takiego robiła wiecznie spędzająca czas w książkach panna Granger? - zakpił, nie bardzo nad tym panując, chociaż wiedział, że nie powinien. Ta dziewczyna po prostu wyprowadzała go z równowagi.<br />
- To chyba nie twój interes, prawda? - zapytała go, otwierając książkę na rozdziale drugim.<br />
- Jestem najzwyczajniej w świecie ciekawy.<br />
- Ciekawość to pierwszy stopień do piekła - mruknęła pod nosem i po chwili spojrzała na niego ukradkiem. - Chociaż tobie już nic nie pomoże.<br />
- Daj spokój, nie jestem aż taki okropny - Draco oburzył się lekko tą wzmianką, co Granger przemilczała, dając mu jasno do zrozumienia, że według niej jest.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Kiedy ich wymiana zdań dobiegła końca, zaczęła mu tłumaczyć dzieje numerologii i omawiać jej zastosowania i funkcje. Z początku słuchał, ponieważ naprawdę zależało mu na podciągnięciu się z tego przedmiotu, ale po jakimś czasie bardziej skupiał się na obserwowaniu kobiety siedzącej obok.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Jej brązowe, rozczochrane loki opadały kaskadami na jej lekko opalone ramiona, które miała odkryte przez podkoszulkę, którą miała na sobie. Brązowe oczy, otoczone wachlarzem czarnych rzęs patrzyły to na książkę, to na niego, aby upewnić się, czy aby na pewno rozumie. Nos miała malutki i lekko zadarty, upstroszony paroma uroczymi piegami. Usta małe i malinowe, od których nie mógł oderwać wzroku. W jej głosie słychać było zaangażowanie i pasję, kiedy tłumaczyła mu numerologię, która powoli zaczynała nabierać sensu.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Malfoy, czy ty mnie słuchasz? - spytała się dziewczyna, patrząc na niego uważnie. Odchrząknął.<br />
- Jasne, mówiłaś o tym, że dzięki numerologii zdołano zdemaskować paru przestępców, którzy siedzą za strzelanie.<br />
- Siedzą w Azkabanie - poprawiło go z naciskiem Granger, ale Draco szybko się wykręcił.<br />
- Tak, właśnie o to mi chodziło. - mruknął, ale dziewczyna siedząca obok niego nie była wcale taka przekonana.<br />
- Czy ty się dobrze czujesz?<br />
- Pewnie, że tak.<br />
- To przestań się na mnie gapić i lepiej słuchaj, bo mamy mało czasu. - powiedziała natychmiast, a Dracona zamurowało. Czy to naprawdę było aż tak widoczne?<br />
- Chwila... Powinienem dostać tyle dodatkowych minut, o ile się spóźniłaś.<br />
- Ach tak? - zainteresowała się Hermiona, zupełnie zapominając o numerologii. Wpatrywała się w szare oczy Malfoya, które doskonale odwzorowywały kolor burzowych chmur, wiszących teraz na niebie.<br />
- Właśnie tak, skarbie - uśmiechnął się łobuzersko, a Hermiona spojrzała na niego z tajemniczymi iskierkami w czekoladowych oczach.<br />
- Tak się składa, że ja tu jestem nauczycielką, Malfoy, a ty uczniem, który nie ma tu nic do powiedzenia. - uśmiechnęła się, zagryzając wargę, co od razu zbiło go z tropu. - Dlatego daruj sobie durne komentarze i wróćmy do nauki.<br />
- Co ty taka cwana, Granger? - zaczepił ją ponownie.<br />
- Nie chcę tracić czasu - oznajmiła, kartkując strony książki.<br />
- Uważasz, że siedzenie ze mną jest stratą czasu? - zapytał z zainteresowaniem.<br />
- Nie zaszczycę tego pytania odpowiedzią - mruknęła pod nosem.<br />
- Nie ma tak dobrze - wyjął jej książkę z ręki i odłożył na bok. Hermiona wytężyła swoją czujność, patrząc na niego z ciekawością. - Jako pani profesor masz obowiązek odpowiadać na pytania. - zauważył.<br />
- Jeżeli tylko dotyczą one naszych lekcji - odgryzła się Hermiona.<br />
- To pytanie jest związane z lekcją - drążył Malfoy, a dziewczyna wywróciła oczyma.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Naprawdę, miała powoli dość przebywania z nim w jednym pokoju. Ginny miała rację. Te korepetycje były po to, aby ją zdenerwować, nie miały nic wspólnego z nauką. Jednak Hermiona nie zamierzała się poddawać tak łatwo.<br />
- Malfoy - powiedziała powoli, dobitnie wymawiając jego nazwisko. - Postawmy sprawę jasno. Jestem tu, aby ci pomóc w numerologii, a nie w twoich problemach umysłowych, jasne?<br />
- Jesteś okropna - Draco zdawał się być urażony wzmianką o swoim niezdrowym umyśle. - Chyba poważnie zastanowię się, czy na pewno chcę, abyś mnie uczyła.<br />
- Dla mnie dużej straty nie będzie - wzruszyła ramionami i rozwinęła pergamin, na którym namazała parę skomplikowanych kresek i kodów, które nie miały dla niego sensu.<br />
- To będzie ogromna strata, Granger. - mruknął pod nosem chłopak. - Parę dziewczyn chciałoby być na twoim miejscu i siedzieć ze mną w tym pokoju. - spojrzał na nią sugestywnie, ale ona tylko pokręciła głową nad jego głupotą i wróciła do pisania.<br />
- Proszę bardzo - powiedziała, podsuwając mu pergamin pod nos. - Oto twoje zadanie na dzisiaj.<br />
- Co to ma niby być?<br />
- Rozszyfruj to. - powiedziała jakby nigdy nic. Patrzył na nią przez chwilę jak na wariatkę.<br />
- Żartujesz sobie? Nie dam rady!<br />
- Dla chcącego nic trudnego - uśmiechnęła się delikatnie na widok jego miny.<br />
- Co ma mnie niby przekonać do tego, abym wziął się do roboty, hmm? Może jakaś nagroda? - spytał z ciekawością, rozbrzmiewającą w jego głosie.<br />
- Owszem jest. Nagrodą będzie przeczytanie tego, co o tobie napisałam.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Malfoy od razu wziął się do roboty, cały rozgorączkowany, a Hermiona tylko patrzyła się na zegarek, stojący na małym kominku. Stłumiła parę razy ziewnięcie, ponieważ zrobiła się troszkę zmęczona. Za dziesięć minut mieli kończyć swoje korepetycje. Dzięki Merlinowi.<br />
- Malfoy to filuśm...n...a zgredka? - mruknął pod nosem. - CO TO MA BYĆ?! - zdenerowował się i rzucił piórem na stół, nie mogać rozszyfrować napisu kryjącego się za znakami. Numerologia pod paroma względami była bardzo podobna do starożytnych runów.<br />
Hermiona powstrzymała śmiech, słysząc jego zbulwersowany ton.<br />
- Malfoy to fikuśna fretka, prawie dobrze - pochwaliła go, poprawiając mu błędy. Słyszała, jak chłopak bierze głęboki wdech i wydech, próbując się nie denerwować.<br />
- Nie bądź taka pewna siebie, Granger. Nie wypominaj mi tego incydentu. - powiedział cicho i dość gniewnie, ale nie przejmowała się tym. Jedyne, co teraz się liczyło, to wyjście z tego pokoju.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Wstała i skierowała się w stronę wyjścia. Malfoy podniósł się powoli na równe nogi, trzymając coś w ręce. Podszedł do niej i podał kawałek papieru. Rozwinęła go i zobaczyła, że jest to pergamin z jego zadaniem. Jednak pod napisem pojawiło się coś nowego.<br />
"Granger to rozczochrany bóbr".<br />
- Hej! - popatrzyła na niego z wyrzutem. - Nie mam już zębów jak bóbr!<br />
- I to dzięki komu? - podniósł pytająco brew, doskonale znając odpowiedź.<br />
- Nikomu, to był wypadek z dobrymi konsekwencjami. - odparła i schowała mu pergamin do kieszonki wyszytej na jego koszuli w kratę, znajdującej się na prawej piersi. - Możesz sobie to zatrzymać, nie zbieram kartkówek.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Ruszyła w stronę drzwi, kiedy zatrzymał ją, delikatnie łapiąc na łokieć.<br />
- Następnym razem nie zapomnij o korepetycjach. Oczekuję cię jutro o tej samej godzinie.<br />
- Jeśli nic mi nie wypadnie, to pewnie przyjdę. - powiedziała, uwalniając się z jego uścisku. Uśmiechnął się tajemniczo pod nosem.<br />
- Nie mogę się doczekać.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Nie skomentowała tego, tylko wyszła, zamykając za sobą drzwi. Westchnęła z ulgą. Pierwsza lekcja była za nią i nie była aż taka zła. Ruszyła w stronę swojego dormitorium, kiedy przypomniała sobie o Teodorze. No tak, musiała się przecież zameldować, by nie narobić bałaganu.<br />
Zapukała do drzwi, a kiedy się otworzyły, stanęła jak wryta.<br />
- Czemuź to szlama przeszkadza mojemu Teodorowi?<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~~~~~~~~~~~~~~</div>
<div style="text-align: center;">
Przybywam po dość długiej nieobecności, ale wczoraj wróciłam do Lublina i znowu mam czas na dodawanie. Mam nadzieję, że Was zbytnio nie zawiodłam nowym rozdziałem. Kolejny na pewno pojawi się w następnym tygodniu.</div>
<div style="text-align: center;">
Sheireen ♥</div>
Sheireen Nightshadehttp://www.blogger.com/profile/16311147411956153688noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-3808006656918165817.post-34229964310099357632015-07-05T18:59:00.000+02:002015-07-08T23:52:06.016+02:00Zakład<br />
Hermiona podniosła się na równe nogi, kiedy usłyszała cichutkie kroki i szelest gałązek. Płakała. Nie wiedziała czemu, ale po jej gniewie nastąpił taki żal i smutek, że łzy same naleciały jej do oczu. Teraz jednak uważnie słuchała, zastanawiając się, skąd też pochodzą odgłosy kroków. Nagle ku jej zdziwieniu dostrzegła postać wyłaniającą się z drzewa. Musiała wytężyć wzrok, ponieważ zapadł już zmrok, a w lesie panowała prawdziwa noc.<br />
Istota wyszła z drzewa, a Hermiona przyjrzała jej się z uwagą.<br />
Była to wysoka i smukła kobieta o zielonkawej skórze. Jej oczy miały kolor czystego złota, a długie, brązowe włosy opadały jej aż do kolan. Nie miała na sobie nic poza małymi kwiatkami i listkami, które zasłaniały intymne miejsca. Na jej skórze malowały się dziwne linie, układające się w różne wzory, pokrywając jej całe ciało.<br />
Hermiona stała jak sparaliżowana. Łzy wciąż bezwiednie toczyły się po jej policzkach, nie chcąc przestać płynąć. Zerwał się wiatr, który plątał jej włosy i smagał ubrania. Zrobiło jej się chłodno. Chciała uciekać, jednak nogi odmawiały jej posłuszeństwa.<br />
Driada stanęła bardzo blisko niej, przyglądając się z uwagą jej łzom. Dotknęła jej policzka, zgarniając łzę na chudego palca i uśmiechnęła się zadowolona. Dotknęła jej policzków dłońmi i szepnęła coś pod nosem, a łzy natychmiast przestały wypływać z przeszklonych oczu Hermiony. Te, które spływały po policzkach dziewczyny wsiąknęły w skórę driady, która westchnęła głęboko i uśmiechnęła się zadowolona.<br />
W oddali wilk zawył w puszczy, a driada odsunęła od niej dłonie. Dotknęła jej serca, w którym natychmiast zapłonęło ciepło, a Hermiona ożywiła się. Otworzyła usta, aby coś powiedzieć, jednak w tej samej chwili driada czmychnęła szybko w okolice pobliskiego strumyku i zamieniła się w wierzbę płaczącą.<br />
Nagle wiatr ustał, a w lesie zapanowała cisza jak makiem zasiał. Hermiona odzyskała czucie w nogach. Zamknęła oczy i otworzyła je raz jeszcze. To, co się wydarzyło nie było snem. Wierzba wciąż tam stała, chociaż jeszcze tak niedawno jej tam nie było. Łzy już nie płynęły, a w sercu nadal tlił się ciepły promyczek.<br />
Nie zwariowała.<br />
Chyba.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span><br />
Wracając do zamku wciąż myślała o tym, co jej się przytrafiło. Czytała o driadach i nimfach oraz ich rzadko spotykanych kontaktach z czarodziejami, jednak nie mogła uwierzyć, że jej się to przytrafiło. Driady, jeśli miały okazję pobierały od ludzi energię lub uczucia, które odnawiały ich życie na nowo, jednak takie sytuacje nie zdarzały się często. Czarodzieje polowali na te piękne stworzenia dla galeonów, dlatego leśne kobiety nie pokazywały się zbyt często. Najwidoczniej driada, którą spotkała zaufała jej na tyle, aby podejść i pobrać od niej uczucia.<br />
Wciąż była skołowana, kiedy dostrzegła Dracona Malfoya wychodzącego z biblioteki z niezwykle zmęczoną miną. Zdziwiła się, że nie siedział na imprezie i nie świętował. Przypomniała sobie jak zaczął jej bronić przed Parkinson i Bulstrode. Ciągle ją zadziwiał. W jej głowie ponownie zabrzmiały słowa, które jej niedawno powiedział.<br />
"- Na twoim miejscu bałbym się zasnąć tej nocy, skarbie."<br />
Cóż, to prawda, od tej pory nie spała zbyt spokojnie, ale powoli przyzwyczajała się do tego, że nie spełnił swojej groźby. Miała nadzieję, że tego nie zrobi.<br />
Zauważył ją i przyśpieszył, aby ją dogonić. Nie śpieszyła się nigdzie, więc nie musiał się zbytnio wysilać.<br />
- Cześć, Granger. Czemu nie świętujesz z innymi zwycięstwa twojej przyjaciółki? - zagadał jako pierwszy, za co była wdzięczna. Spojrzała w jego stronę. Wyglądał świetnie w świetle księżyca. Jego blada skóra zdawała się odbijać srebrne promienie.<br />
- Chciałam się przejść i zaczerpnąć świeżego powietrza - odpowiedziała, a on skinął głową na znak, że rozumie. - Czego szukałeś w bibliotece?<br />
Westchnął.<br />
- Mam problemy z numerologią, nie mogę ogarnąć tych wszystkich kodów i kresek - mruknął jakby zmęczony samą myślą o przedmiocie. Hermiona zdziwiła się.<br />
- Myślałam, że nieźle sobie radzisz. Przynajmniej jak na razie twoje oceny były zadowalające.<br />
- Dopóki nie nakryła mnie na ściąganiu - uśmiechnął się łobuzersko, a Hermiona wywróciła oczyma.<br />
- Kłamstwo ma krótkie nogi, Malfoy. Teraz musisz zacząć się uczyć - uśmiechnęła się cwaniacko. Patrzył uważnie na nią, jakby nad czymś myślał.<br />
- Co jest? - spytała zestresowana i poprawiła włosy oraz przetarła twarz z myślą, że jest czymś ubrudzona. Nic takiego jednak nie było. - Czemu się na mnie patrzysz?<br />
- Zastanawiam się...<br />
- Nad czym? - zainteresowała się.<br />
- Czy miałabyś coś przeciwko wytłumaczeniu mi numerologii? - spytał i poprawił swoje i tak idealne włosy.<br />
Hermiona aż przystanęła i spojrzała na niego jak na wariata. Również stanął obok niej, patrząc na nią z uwagą.<br />
- Ty chyba nie mówisz poważnie. - uśmiechnęła się niepewnie, próbując obrócić to w żart.<br />
- Jak najbardziej poważnie. - wzruszył ramionami. Zmarszczyła brwi nie bardzo wiedząc, co ma uczynić.<br />
- Przecież my ze sobą nie wytrzymamy, Malfoy przez... ile czasu?<br />
- Przynajmniej godzinę. - odpowiedział jakby nigdy nic, z rozbawiniem obserwując jak Granger walczy sama ze sobą. Korepetycje z numerologii były naprawdę doskonałą okazją do poprawienia ocen i do podokuczania tej nieznośniej Gryfonce.<br />
- GODZINĘ? - załamała się i ponownie ruszyła w stronę zamku. - Czemu nie poprosisz o pomoc kogoś z twojego otoczenia, kto jest z tego dobry? - spytała, patrząc na niego podejrzliwie.<br />
- Miałem przez pewien czas zajęcia z Theo, ale on nie ma absolutnie cierpliwości co do mnie - odpowiedział Malfoy. Hermiona uśmiechnęła się delikatnie na wzmiankę o przyjacielu, ale po chwili lekko posmutniała na myśl o tym, co mu powiedziała parę godzin temu.<br />
- I ja niby mam mieć większą cierpliwość? Mam od niego o wiele większy temperament, nie wytrzymamy ze sobą ani godziny.<br />
- Zakład? - spytał pewnym siebie tonem, wyciągając ku niej rękę. Parsknęła śmiechem.<br />
- Nie wierzę. - patrzyła z rozbawieniem na wyciągniętą dłoń.<br />
- Możmy się przekonać, wystarczy, że się zgodzisz na godzinkę niewinnych korepetycji. - zaproponował, nie zabierając dłoni.<br />
- Jeśli nie będziesz mnie wyzywać, to sie zgadzam, ale musisz obiecać. - postawiła mu warunek, a ten od razu się zgodził. - W takim razie przyjmuję zakład.<br />
- Z pewnością będzie ciekawie - mruknął pod nosem z zadowoleniem wymalowanym na twarzy.<br />
Hermiona nie była jednak tego taka pewna. Jednak co jej szkodziło? Jeśli to nie wypali, to nie będzie go uczyć, a jeśli będzie im się w porządku razem pracować, to może przestaniejuż mieć wroga, a Malfoy podciągnie się z numerologii. Plan idealny, czyż nie?<br />
Westchnęła. Nie. Wszystko co związane z Malfoyem nie mogło się udać. Chyba że chodziło o bójkę albo kłótnię. Do tego nadawał się perfekcyjnie.<br />
- To jak, Granger? Zaczynamy od zaraz? - zaproponował, kiedy weszli do Isellnar. Spojrzała na niego jak na wariata.<br />
- Teraz? - powtórzyła.<br />
- A co mamy do stracenia?<br />
- Tak się składa, że zęby i skórę bez siniaków, jeśli się do tego specjalnie nie przygotuję - mruknęła Hermiona, a Malfoy uśmiechnął się pod nosem.<br />
- W takim razie jutro o 17? - zaproponował.<br />
- Będę musiała się uczyć - orzekła, przypominając sobie o pracy domowej, którą nauczyciele zadali na weekend.<br />
- Pouczymy się razem, Granger - przypomniał jej.<br />
- Niech ci będzie - zgodziła się z ciężkim sercem. Pokręciła głową nad głupotą tego planu i nadchodzącego spotkania i poszła do jadalni, gdzie akurat czarodzieje spożywali słodkie desery.<br />
Draco był z siebie zadowolony. Nie tylko będzie miał godzinę dręczenia Granger, ale także podciągnie się z tej okropnej numerologii, która go prześladowała w snach. Może teraz jak zacznie go uczyć Granger jego sny stanął się odrobinę słodsze. W końcu nadażyła się okazja na bliższe poznanie jej. Był z siebie niezwykle zadowolony, że wpadł na pomył korepetycji z Gryfonką. Blaise co prawda zniesmaczył się jego planem, ale przynajmniej wiedział, że przyjaciel nie wejdzie do pokoju, póki będzie w nim pełno szlamu. Terrence... cóż, z nim też da radę się dogadać.<br />
W końcu będzie miał sposobność na spytanie się o jej związek z Theo, który nic na ten temat nie mówił. Miał szczerą nadzieję, że przyjaciel nie jest z Granger...<br />
Dlaczego mu na tym zależało?<br />
Choćby dla zasady... przecież Ślizgon nie mógł być z Gryfonką!<br />
Tak, o to właśnie chodziło. Ich związek nie miał przyszłości z tego powodu.<br />
Jakoś słabo w to wierzył, ale wolał już ominąć ten temat, niż owijać się w bawełnę.<br />
Poszedł od razu do Pokoju Wspólnego, w którym siedziało zaledwie parę osób. Zasiadł w fotelu, wpatrując się w ogień w kominku. Czekał na przyjaciół, a pokój stopniowo napełniał się ludźmi, którzy wracali z kolacji.<br />
Po paru minutach dotrzegł Blaise'a, który podążał w jego stronę wraz z Terrencem. Usiedli w fotelach na przeciwko Dracona.<br />
- Cześć, Draco, czemu nie było cię na kolacji? - zagadnął go przyjaciel.<br />
- Nie jestem głodny. - wzruszył ramionami.<br />
- Czy ty w ogóle coś jesz? - zdumiał się Terrence.<br />
- Żywi się słodką porażką swoich wrogów - wpadł mu w słowo Blaise, a Draco uśmiechnął się pod nosem. Musiał powiedzieć współlokatorom o swoich lekcjach z Granger, w końcu jeśli mieli się uczyć w ich pokoju, to potrzebował ich zgody.<br />
- Słuchajcie, załatwiłem sobie lekcje z Granger. - powiedział, nie owijając w bawełnę.<br />
- Ze SZLAMĄ? - obrzydził się Blaise.<br />
- Z Gryfonką? - podniósł brew Terrence.<br />
Draco przewrócił oczyma. Zachowali się tak jak podejrzewał.<br />
- Tak, z nią - odpowiedział, jakby reakcja kumpli nie robiła na nim większego wrażenia. - I mam zamiar uczyć się z nią albo w bibliotece albo w naszym dormitorium.<br />
- Nie ma mowy, nie chcę spać w szlamie - wzdrygnął sie Blaise i spojrzał na niego świdrująco. - Coś ty się jej tak uczepił, stary?<br />
- Nie dopuszczę, aby dotknęła czegoś należącego do ciebie, jasne? - zdenerwowął się Draco, ignorując jego pytanie. Wcale nie uczepił się Granger, on po prostu... Był zły z numerologii, a ta dziewczyna jako jedyna mogła mu pomóc po klęsce Teodora.<br />
Blaise najwidoczniej przystał na taki układ, ponieważ wzruszył ramionami, nie protestując już zbytnio. Terrence najwidoczniej nie był zainteresowany tym wszystkim, więc wyciągnął talię wybuchowych kart, aby pograć z przyjaciółmi. Draco zgodził się, tylko i wyłącznie dlatego, by zbić dłużący mu się czas.<br />
Jego uwagę odciągnął wchodzący do salonu Teodor, który wyglądał tak, jakby miał roznieść kogoś jednym spojrzeniem. Draco nie byłby sobą, gdyby nie odezwał się w tej chwili. Wstał z fotela, ignorując swoją turę w losowaniu kart i poszedł za Nottem, który niczego nie zauważył, dlatego zawołał za nim:<br />
- Hej, Theo! - Teodor odwócił się, chociaż zrobił to z lekkim ociąganiem. Draco zrównał z nim krok.<br />
- O co chodzi? - spytał Teodor, idąc w stronę swojego dormitorium.<br />
- Załatwiłem sobie korepetycje z twoją laską sam na sam. Nie masz nic przeciwko? - oznajmił blondyn, nie zniechęcając się tym, że wzrok Teodora byłby w stanie zrobić teraz z niego kupkę popiołu.<br />
- Moją laskę? - podkreślił jadowicie. - Nie mam pojęcia, o kim mówisz - jego głos zlodowaciał. Draco zdziwił się, słysząc jego słowa. Jak to Teodor nie wiedział, o kogo mu chodzi. Kiedy byli już pod drzwiami Notta odezwał się:<br />
- Mam na myśli Granger. - wyprostował Draco.<br />
- Słuchaj, stary - Teodor przystanął, a jego mięśnie napięły się znacznie. - Po pierwsze, Granger nie jest laską, tylko dziewczyną. Po drugie, nie jest moja. Po trzecie, nic mnie to nie obchodzi.<br />
I jakby nigdy nic wszedł do swojego dormitorium, trzaskając drzwiami. Draco wypuścił powoli powietrze z ust. Cóż, tego się nie spodziewał. Najwidoczniej Teodor stał się kolejną ofiarą tej wiedźmy. Nie zazdrościł mu, ponieważ doskonale wiedział, przez co teraz przechodzi.<br />
Wrócił powoli do salonu i wypatrzył Granger. Siedziała przy biurku, odrabiając pracę domową. A przynajmniej tak to wyglądało na pierwszy rzut oka, ponieważ dziewczyna tylko moczyła pióro w atramecie i wpatrywała się w świecę wzrokiem równie pustym jak pergamin przed nią. Nie wyglądała najlepiej. Trochę się przestraszył, kiedy wredny uśmiech mimowolnie wkradł mu się na twarz. Ruszył w jej stronę dziarskim krokiem, kiedy nagle przystanął, ponieważ drogę zagrodziła mu Pansy Parkinson, przybierając jeden z najgorszych możliwych uśmieszków.<br />
<br />
Hermiona wpatrywała się tępo w płomień świecy, migoczący tuż przed jej oczyma. Chciała odrobić pracę zadaną na kolejny tydzień, ale jakoś jej się to nie udawało. Wciąż myślała to o Teodorze, to o Malfoyu i jego propozycji. Szczerze? Miała dość swojego ognistego temperamentu, który doprowadził do takiej sytuacji. Miała dość Ślizgonów kręcących się dookoła niej. I oczywiście miała dość sterty nieodrobionej pracy domowej, która leżała przed nią.<br />
- Och, weź się w garść - mruknęła sama do siebie, zdmuchując włosy z czoła i zabierając się do pracy. Napisała pierwsze zdanie, kiedy...<br />
- Czy ja właśnie słyszałem, jak gadasz sama do siebie? - ktoś ją tak zaskoczył, że wdrygnęła się, co spowodowało powstanie ogromnej kreski przez całą długość pergaminu. Przeklęła pod nosem.<br />
- Malfoy... - wzięła głęboki oddech. - Nie zachodzi się tak ludzi...<br />
Spojrzała na chłopaka, który stał po jej lewej stronie.<br />
- Ani nie zagląda się ludziom przez ramię - mruknęła. Malfoy posłał jej jeden ze swoich rozbrajających uśmiechów.<br />
- Tak się składa, Granger, że mam gdzieś zasady, a tym bardziej twoje zasady.<br />
- To akurat zdążyłam zauważyć - prychnęła z niezadowoleniem. - Targeo - mruknęła, a plamy z atramentu automatycznie zostały oczyszczone przez różdżkę.<br />
Malfoy pochylił się nad jej lewym ramieniem, najwidoczniej ciekawy, co też pisała na kartce, dlatego zwinęła pergamin w rulonik i wrzuciła wszystko do torby.<br />
- Powtarzam kolejny raz: nie zagląda się ludziom przez ramię. - warknęła.<br />
- Coś ty taka drażliwa - zauważył Malfoy. Hermiona obrzuciła go niechętnym spojrzeniem. Tak się składało, że nie zamierzała się chwalić całemu światu swoją kłótnią z przyjacielem, a tym bardziej Malfoyowi.<br />
- Nie jestem drażliwa - zaprotestowała, zarzucając torbę na ramię tak mocno, że przy okazji walnęła nią Malfoya w ramię.<br />
- Właśnie widzę.<br />
Obrzuciła go zmęczonym spojrzeniem.<br />
- Widzimy się jutro o 17, a teraz jakimś magicznym sposobem zniknij z mojego pola widzenia - powiedziała, patrząc w cudowne szare oczy, które przyciągały jej wzrok jak magnes. Były nieziemskie, mogłaby patrzeć w nie godzinami...<br />
Tymczasem nieświadomy jej myśli Draco uśmiechnął się szelmowsko.<br />
- Dziwię się, że jeszcze tego nie odwołałaś.<br />
- Nie odmawiam pomocy tym, którzy jej potrzebują. - odpowiedziała jakby nigdy nic. Ruszyła w stronę stronę dormitorium, aby odłożyć wszystkie książki i torbę.<br />
- Powiedzmy, że ja tak samo, dlatego daj torbę, pomogę ci to wszystko zanieść.<br />
- Nie potrzebuję... pomocy... - wysapała i jak na zawołanie wszystkie książki wyleciały jej z rąk, a huk, który wytworzyły, przyciągnął uwagę większości uczniów.<br />
- Chyba jednak jej potrzebujesz - uśmiechnął się, a Hermiona westchnęła, ale również się uśmiechnęła.<br />
- Zawsze musi być wszystko po twojemu - mruknęła pod nosem. Schyliła się, aby pozbierać książki, a w ślad za nią poszedł Malfoy. Naprawiła torbę i wrzuciła do niej przybory. Na szczęście flakonik z atramentem się nie rozbił, więc uniknęła większego sprzątania. Miała już podnieść podręcznik do eliksirów, kiedy natrafiła na rękę Malfoya. Speszyła się, automatycznie poczerwieniała na twarzy i trochę za szybko odsunęła rękę. Spojrzała na niego, ale szybko odwróciła wzrok, gdy napotkała cudowną parę szarych i zimnych oczu.<br />
- Spokojnie, przecież cię nie ugryzę - zażartował i podniósł nieszczęsny podręcznik do eliksirów. Hermiona wyprostowała się, a po chwili Malfoy zrobił to samo, ponownie nad nią górując.<br />
- Dziękuję - wyksztusiła, przeklinając się za rumieńce na twarzy, które nie chciały zniknąć.<br />
Razem z Draconem poszli do jej dormitorium i położyli książki na swoje miejsce. Hermiona wciąż czuła palące policzki, które kontrastowały z chłodem dłoni, która zetknęła się z ręką chłopaka.<br />
- Skoro ci pomogłem, to teraz nie możesz mi odmówić tych korepetycji - Zauważył Malfoy, wyglądając przez okno w ich dormitorium.<br />
- Wiedziałam, że ty zawsze masz jakieś ukryte intencje. Coś za coś, to takie typowe dla Dracona Malfoya - powiedziała, opierając się o etażerkę stojącą obok łóźka. Malfoy spojrzał na nią z dziwnym uśmieszkiem. Obrzucił jej postać uważnym spojrzeniem, od którego po jej ciele przeszedł dreszcz.<br />
- Nie martw się, Granger, mam mnóstwo ukrytych intencji. - uśmiechnął się tajemniczo, widząc jak jej oczy powiększają się.<br />
- Zaczynam się bać tych korepetycji, Malfoy... - próbowała zażartować, ale głos jej zadrżał. Wydawała się być zlękniona. Podszedł do drzwi, aby wyjść z dormitorium, ale zatrzymał się na chwilę.<br />
- Nie masz czego. Na pewno nie tylko ja się czegoś na nich nauczę - mrugnął do niej, a po ciele Hermiony przeszedł kolejny, dość nieprzyjemny dreszcz.<br />
- Do zobaczenia jutro - powiedział i zniknął za drzwiami. Hermiona nie była w stanie się wysłowić, aby mu odpowiedzieć. Malfoy całkowicie odebrał jej słowa i dech w piersiach.<br />
<br />
~~~~~~~~~~~~~~<br />
<div style="text-align: center;">
Co tu dużo mówić... 10 rozdział za nami i mam nadzieję, że będzie ich jak najwięcej xd Dziękuję za wszystkie opinie i komentarze oraz za to, że wciąż przy mnie trwacie. </div>
<div style="text-align: center;">
Zawsze Wasza</div>
<div style="text-align: center;">
Sheireen ♥</div>
Sheireen Nightshadehttp://www.blogger.com/profile/16311147411956153688noreply@blogger.com35tag:blogger.com,1999:blog-3808006656918165817.post-28894362629270400832015-06-28T10:50:00.001+02:002015-06-28T10:50:21.670+02:00Mecz Quidditcha Draco zaraz po lekcjach wrócił do dormitorium razem z Blaisem. Oboje byli nieźle poobijani, a Terrence tylko wyśmiewał się z ich wyglądu. Najchętniej i jemu by przyłożyli, aby również poczuł się jak panda z dwoma sińcami pod oczyma, ale darowali sobie. Nie chcieli już więcej takich akcji. Przynajmniej nie dzisiaj, ponieważ Draco już teraz wiedział, że nie odpuści tak łatwo Potterowi. Po wojnie myślał, że go przeprosi, że jakoś zaczną się dogadywać, ale najwidoczniej Wybraniec czuł się jak gwiazda i myślał, że wszystko mu wolno. Niech do cholery robi co chce, ale nie miał prawa obrażać jego ojca. Owszem, on też nie zachował się w porządku, wygadując o Bogu ducha winnej Ginny Weasley takie rzeczy, ale nie dbał o to. Musiał przecież jakoś się zemścić na Potterze.<br />
- Zabiję tego rudzielca, przysięgam. – warknął Zabini, nie mogąc się pogodzić z porażką w potyczce. Przyłożył różdżkę do rany, aby zmniejszyć troszkę obrzęk, ale i tak mało co mu to pomogło.<br />
Draco rzucił się na łóżko przyjaciela, a ten popatrzył na niego spode łba. Na jego czole pojawiły się niewielkie zmarszczki, jakby mu coś nie pasowało.<br />
- Najpierw się odkaź, zanim na cokolwiek się położysz, a tym bardziej jak chcesz leżeć na moim łóżku.<br />
- O co ci chodzi? – spytał Draco, nie rozumiejąc reakcji przyjaciela.<br />
- A o to, że ta szlama Granger na tobie leżała. Ja bym chyba zwymiotował.<br />
- Bez przesady – powiedział, zanim zdążył ugryźć się w język. Blaise spojrzał na niego jak na kosmitę.<br />
- Chyba za mocno uderzyłeś się w głowę podczas upadku. – skomentował, siadając obok przyjaciela. – Co ty w ogóle jej na końcu powiedziałeś? – zainteresował się Zabini, a Malfoy uśmiechnął się.<br />
- Wspomniałem, że na jej miejscu bałbym się zasnąć.<br />
Blaise podniósł się do pozycji siedzącej, a na jego twarzy zagościł szatański uśmiech.<br />
- Masz zamiar coś jej zrobić?<br />
Malfoy uśmiechnął się tajemniczo.<br />
- Sam jeszcze nie wiem, szczerze mówiąc nie omieszkałbym się zajrzeć do jej sypialni.<br />
- Wyczuwam podły plan – w oczach Blaise’a tańczyły ogniki, a w głowie Dracona kumulowały się najróżniejsze myśli. Może rzeczywiście powinien przestraszyć Granger dzisiaj w nocy?<br />
- Niee… - mruknął pod nosem. – Trzeba osłabić jej czujność, a tymczasem niech chodzi niewyspana po zamku.<br />
- Idealnie – przybili razem piątkę, puszczając w niepamięć ślady bójki i ból.<br />
Nagle Blaise spoważniał i spytał się go:<br />
- Zwróciłeś może uwagę na Catherine? Patrzyła się?<br />
- Stary, każdy się patrzył.<br />
- Widziała moją porażkę? – jego głos jakby lekko zgasł, a w głowie zdawały się rodzić coraz to nowe myśli.<br />
- Tak jak wszyscy – dokuczył mu Draco i po chwili wybuchnął śmiechem. – Weasley ma chyba mocny prawy sierpowy, no nie?<br />
- Zamknij się, kretynie. – skrzywił się Blaise, ponieważ ból na policzku ponownie powrócił, na co Draco jeszcze bardziej zaczął się śmiać.<br />
- Jak ja jej się teraz pokażę z taką twarzą.<br />
- Wyglądasz lepiej niż wyglądałeś – zakpił sobie Malfoy, przez co oberwał w ramię. – Serio, Rudzielec zrobił ci darmową metamorfozę twarzy.<br />
- Jesteś beznadziejny, Draco, dlaczego ja cię jeszcze nazywam swoim przyjacielem.<br />
- Bo jestem twoim jedynym przyjacielem.<br />
- Nieprawda.<br />
- No dobra, w takim razie jestem najlepszym z tych wszystkich.<br />
Zabini westchnął, nie chcąc dalej ciągnąć tego tematu. Wciąż dręczyła go myśl przegranej i to, że Catherine Roiiaz widziała jego porażkę. Dlaczego to musiało wydarzyć się na jej oczach?<br />
Draco podniósł się z łóżka i podszedł do lustra, aby przyjrzeć się swoje twarzy. Nie było jeszcze tak źle, jeden mały siniak i pręga nic nie znaczyły. Wygrał z Potterem i gdyby nie Granger, ten już dawno leżałby u stóp martwy. Może nie powinien być tak gwałtowny, ale kiedy chodziło o bliskie mu osoby, nie potrafił się opanować. Zdał sobie sprawę, że Granger już drugi raz obroniła Pottera od zadania mu ostatecznego ciosu. On chyba by schował głowę w piasek, gdyby to dziewczyna go obroniła, ale w sumie czegoż to spodziewać się po Potterze. Zawsze chował się za plecami lepszych. A oni wszyscy nazywają go bohaterem! Już ten cały Weasley wykazał więcej odwagi w bójce niż święty Potter.<br />
Jak on nienawidził tego człowieka…<br />
A ta pyskata Granger powinna znać swoje miejsce! To, jak się rzuciła w obronie Harry’ego wciąż robiło na nim wrażenie, ale nie chciał się do tego przed samym sobą przyznać. Granger już od dawna była dla niego zamkniętym tematem i nie miał zamiaru, aby ten rozczochrany kołtun ponownie przysłonił mu widok na cały świat.<br />
<br />
Hermiona była zdezorientowana. W jednej chwili zaczyna się bójka, wpada na Malfoya, chwilę potem znajduje się w pokoju, gdzie Harry kłóci się zaciekle z Ginny, a jej prośby o uspokojenie się nic nie dają. Harry, gdy tylko się otrząsnął pobiegł wściekły do dziewczyny, żądając jak natychmiastowego wyjaśnienia sprawy.<br />
- Z nikim się nie umówiłam, czy ty do reszty zwariowałeś?! – piekliła się rudowłosa.<br />
- Jak mam ci wierzyć, skoro dookoła ciebie ciągle widzę to nowych mężczyzn?! – bulwersował się Wybraniec, nie mogąc sobie wyobrazić sytuacji, w której jego dziewczyna mogłaby trafić w ręce innego chłopaka.<br />
- Cóż – w jej głowie dało się słyszeć nutkę ironii. – Tak się składa, że jestem na kierunku, gdzie studiują przeważnie sami chłopcy.<br />
- Od początku nie podobał mi się ten pomysł…<br />
- To niech ci się spodoba, bo ja nie mam zamiaru rezygnować z marzeń.<br />
Harry milczał przez chwilę.<br />
- Ale Malfoy…<br />
- Malfoy gada różne rzeczy, a ja się dziwię, że wierzysz jemu a nie mi – Ginny była zawiedziona. Jej twarz była cała czerwona ze złości. Prawie nigdy nie kłóciła się z Harrym, ale kiedy przyszło co do czego, ściany pękały i sufity odpadały od ich podniesionych głosów.<br />
Hermiona wyszła z pokoju, nie chcąc przeszkadzać w poważnych rozmowach dwojga ukochanych ludzi. Wargę miała lekko spuchniętą od uderzenia podczas upadku na ramię Malfoya. Miała nadzieję, że ten kretyn uszkodził się o wiele bardziej i bolało go dziesięć razy mocniej niż ją.<br />
Spotkała po drodze Rona, który przykładał lód do nosa i wargi. Przestał już krwawić, ale paskudne siniaki powoli zaczynały pokrywać jego uroczą, piegowatą twarz.<br />
- Jak się czujesz? – spytała, siadając obok niego. Uśmiechnął się.<br />
- Bywało gorzej. Jak Harry i Ginny?<br />
- Nie najlepiej, ale pogodzą się, zawsze to robią – powiedziała i spojrzała na przyjaciela. – Macie dziewiętnaście lat, a wciąż dajecie się prowokować do bójek.<br />
- Proszę, nie zaczynaj… - Ron złapał się za głowę, która zaczynała go boleć od jej gadania.<br />
- Ja się po prostu zastanawiam, kiedy wy w końcu dorośniecie, bo ja nie mam zamiaru brać udziału w waszych durnych potyczkach.<br />
Ron obrzucił ją pełnym wyrzutu spojrzeniem, ale nic nie odpowiedział. Machnęła na niego ręką i wstała, aby wyjść, kiedy usłyszała, jak ktoś ją woła:<br />
- Hermiono? Masz wolną chwilkę?<br />
Odwróciła się, dostrzegając Teodora i uśmiechnęła się lekko, co utrudniła jej boląca warga. Podeszła do chłopaka, a ten wziął ją lekko za rękę i poprowadził na górę po schodach, ku dormitorium chłopców.<br />
- Gdzie mnie prowadzisz?<br />
- Do mojego pokoju. – odpowiedział krótko.<br />
- Po co? – miała wielką ochotę się zatrzymać, ale podążała dalej za chłopakiem.<br />
- Pogadamy na miejscu.<br />
Nie naciskała. Kiedy doszli prawie do końca korytarza, Teodor otworzył drzwi i puścił ją przodem. Weszła niepewnie. Pokój wyglądał zupełnie tak samo jak pokój Malfoya, Zabiniego, Harry’ego i Rona. Innymi słowy – wyglądał jak każdy inny pokój chłopaków i Isellnar. Była wdzięczna, że nikogo nie było w środku. Zżerała ją ciekawość, co też Teodor ma jej do powiedzenia.<br />
- Czy ty już kompletnie zwariowałaś? – spytał na wstępie i podszedł do szafki, gdzie trzymał piwo kremowe. Hermiona stanęła jak głupia, nie wiedząc, o co chłopakowi chodzi.<br />
- Co masz na myśli? – zaczęła niepewnie.<br />
- Wdałaś się w bójkę z Malfoyem.<br />
- Niekoniecznie ja. – broniła się. Usiadła na kanapie, splotła palce ze sobą i spuściła wzrok na swoje dłonie. - Po prostu stanęłam w obronie przyjaciela.<br />
- Nie masz pojęcia jak się tym samym naraziłaś Draconowi i Blaise’owi.<br />
Oburzyła się. Tego było za wiele, przecież ona nic nie zrobiła, nie ona rozpoczęła tą głupią sytuację.<br />
- Czemu niby to JA się im naraziłam? – podniosła głos zdenerwowana. – To Malfoy, ten idiota zaczął denerwować Harry’ego.<br />
- Owszem, ale słuchałem już tego wszystkiego, co mówił po lekcjach Draco. Jest wściekły, że stanęłaś mu na drodze. Miał Pottera w garści, a ty ponownie go obroniłaś.<br />
Nie wiedziała, co odpowiedzieć. Malfoy najwidoczniej postradał wszelkie zdrowe komórki. Przed jej oczami stanął obraz znienawidzonego mężczyzny i to, jak na nią patrzył, kiedy razem upadli na posadzkę.<br />
Teodor podszedł do niej i usiadł obok, a ona uniosła lekko głowę do góry, aby spojrzeć mu w oczy. Ujął delikatnie jej podbródek, aby przyjrzeć się rozciętej wardze i pokręcił z dezaprobatą głową.<br />
- Po prostu martwię się o ciebie. – mruknął. Skrzywiła się delikatnie.<br />
- Nie masz o co, jestem dorosła, dam sobie radę. – odpowiedziała.<br />
Nagle drzwi otworzyły się z hukiem i stanął w nich blondwłosy chłopak. Nie musiała dostrzec jego twarzy, aby wiedzieć, kim on jest. Natychmiast odsunęła się od Notta, jednak nie uszło to uwadze cudownych szarych oczu.<br />
- Proszę, proszę, czyżbym przeszkodził? – wszedł do środka, trzaskając drzwiami przy zamykaniu. Jego ton był opryskliwy, a na twarzy malował się szorstki uśmiech. Jego prawa brew była delikatnie podniesiona, gdy na nią spojrzał.<br />
Teodor podniósł się z kanapy spokojnie i powoli. Hermiona podziwiała go, że tak bardzo panował nad emocjami. Była pewna, że wpadnięcie Malfoya go zdenerwowało.<br />
- Do siedemnastej jeszcze trochę czasu, Draco, a nie przypominam sobie, bym ci pozwolił przybyć wcześniej – jego głos był ostry niczym brzytwa.<br />
- Rozumiem, że byłeś zajęty swoim uroczym gościem? – podkreślił jadowicie, obrzucając ją nieodgadnionym spojrzeniem.<br />
- W rzeczy samej, byliśmy zajęci – Nott podszedł do wielkiego kredensu, z którego wyjął parę opasłych tomów i zeszytów, a następnie położył je na biurko. Zaczął powoli przeczesywać środek książek, jakby czegoś szukał. Hermiona zupełnie nie wiedziała, co zrobić. Z jednej strony chciała zostać, aby pobyć jeszcze z Nottem, z drugiej zaś wzrok Malfoya był tak przeszywający, że uciekłaby stąd jak najdalej.<br />
- Ładna warga, Granger. Opowiesz mi skąd masz to rozcięcie? – zaczepił ją, siadając obok niej.<br />
- Daj mi spokój… - westchnęła.<br />
- Zawiedziona, że przerwałem wam i przeszkodziłem w miłym spotkaniu? – zniżył głos tak, aby tylko ona mogła go usłyszeć. Spojrzała na niego z politowaniem. W jej brązowych oczach błysnęły tajemnicze iskierki, co bardzo przykuło uwagę siedzącego obok arystokraty.<br />
- Tym razem nie miałeś szczęścia, Malfoy, ponieważ nie przeszkodziłeś nam. Zdążyliśmy już zrobić to, co chcieliśmy i był cudownie. – nie mogła się powstrzymać. Zagryzła lekko wargę i uśmiechnęła się delikatnie. Obserwowała uważnie każdy ruch Malfoya.<br />
- Ach tak… to… dobrze – uśmiechnął się, co wyszło mu trochę krzywo. Hermiona zauważyła jak jego mięśnie się napinają i musiała przyznać, że podobało jej się wpędzanie go w taki stan. Zdmuchnął z czoła lekko opadające kosmyki włosów.<br />
- Coś ty taki spięty, Malfoy? – nie mogła ukryć rozbawienia. Chłopak spojrzał na nią i już miał odpowiedzieć, kiedy…<br />
- Znalazłem – usłyszeli głos Notta, który wyjął jakieś notatki z zeszytu. Malfoy wstał z kanapy i schował papiery do kieszeni spodni, skąd wystawała różdżka.<br />
- Dzięki, stary, odwdzięczę się kiedyś – Draco klepnął go po plecach i wyszedł w pokoju, zostawiając ich samych.<br />
Teodor spojrzał na nią pytająco, widząc jej delikatny uśmiech. Poprawiła brązowe loki, które wpadały jej do oczu i na twarz.<br />
- Skąd to zadowolenie? – spytał, a kąciki jego ust podniosły się delikatnie do góry. Hermiona spojrzała na niego lekko speszona, a na jej twarzy wciąż gościł ten słodki uśmiech. – Znam ten wzrok i uśmiech, Hermiono, co znowu przeskrobałaś? – zainteresował się.<br />
- Zabijesz mnie… - zaczęła.<br />
- W życiu, tego nigdy bym nie zrobił – zaprzeczył, siadając obok niej. – No gadaj, co już powiedziałaś przy Malfoyu.<br />
Odchrząknęła, wciąż speszona. Wiedziała, że musi się przyznać Nottowi do tego, co właśnie palnęła Malfoyowi, ale było to o wiele trudniejsze niż myślała.<br />
- Cóż… chyba niechcący powiedziałam coś nawiązującego do nas… - spuściła wzrok, doskonale wiedząc, że nie musi wyrażać się dokładniej, aby brunet zrozumiał.<br />
- Niechcący? – w jego głosie usłyszała rozbawienie. Spojrzała na niego, nie bardzo wiedząc jak się zachować.<br />
- Przepraszam – wydukała niepewnie, ale Teodor tylko pokręcił głową.<br />
- Jesteś niemożliwa, przysięgam.<br />
- Nie gniewasz się?<br />
- Oczywiście, że nie, niech Malfoy sobie myśli co chce. Nic dziwnego, że wyszedł stąd taki spięty – zauważył słusznie, a Hermiona spojrzała na niego z zainteresowaniem.<br />
- Skąd u niego taka reakcja?<br />
- Mogę się tylko domyślać – mruknął, a ton głosu miał niechętny. Uznała, że nie będzie naciskać. Teodorowi uśmiech zniknął z ust, był teraz jakiś przygaszony.<br />
Uznała, że czas się zbierać, chociaż bardzo by chciała zostać z chłopakiem o wiele dłużej. Był o wiele mężniejszy i doroślejszy od Harry’ego i Rona, którzy dla niej nadal byli jeszcze dziećmi. Kochała ich jak braci i nigdy nie zamieniłaby ich na nikogo innego. To samo zaczynała czuć do Teodora i zaczynała się obawiać. Nie mogła przecież za bardzo się przywiązywać do kogoś, kogo przyjaźni nie była pewna. Jeszcze bardziej męczyła ją myśl, że w końcu przyjaźń między mężczyzną a kobietą może zostać zastąpiona przez coś zupełnie innego.<br />
<br />
Pierwszy mecz quidditcha w tym sezonie wypadał w środku pażdziernika. Wdowy przeciwko Błyskawicom. Hermiona siedziała na trybunach, obserwując jak jej przyjaciółka Ginny Weasley mknie za chłopakiem z przeciwnej drużyny i siedzi mu na ogonie. Jeden porządny ruch i kafel był już jej. Mknęła jak błyskawica ku bramkom, kiedy nagle ktoś wyrwał jej kafla. Harry zaklął obok. Był niezwykle przejęty, chociaż Hermiona wiedziała, że jest lekko zazdrosny, gdyż i on chciałby zagrać w drużynie. Starał się o miejsce od początku roku i jak na razie dowiedział się tylko tyle, że będzie mógł zastąpić kogoś, kto z danych powodów nie będzie w stanie zagrać na miejscu szukającego.<br />
Hermiona widziała jak Catherine dopinguje drużynę Ginny, która grała w Błyskawicach. Wynajęli ją jako nową maskotkę i jak widać całkiem dobrze jej szło, gdyż przedstawienie łączone z tańcem i magią było doskonałym rozpoczęciem tego szalonego meczu. Już teraz trafiła się jedna bójka zakończona gwizdkiem trenera. Rezultatem była mocno krwawiąca warga przeciwnika. Studenci byli bardziej bezpośredni, a co z tym idzie - w grze bardziej brutalni. Dlatego już teraz Hermionie nie spodobał się ten sport. Quiditcha w Hogwarcie tolerowała, gdyż nauczyciele dbali o bezpieczeństwo uczniów, a tutaj? Tutaj liczyła się jedynie wygrana.<br />
Harry i Ron darli się w niebogłosy, dopingując drużynę białych, w której grała Ginny. Zawodnicy ubrani na czarno jednak wygrywali, co jeszcze bardziej podjudzało białych do brutalniejszej gry. Pokręciła głową i rozejrzała się po trybunach. Neville był tak podekscytowany, że prawie wypadał za barierki, Luna czytała książkę, co jakiś czas wpatrując się w niebo i na wynik gry. Teodor rozmawiał z kolegami z trzecich klas, a jego twarz była niezwykle poważna, jakby chodziło o coś ważnego. Tuż obok niego siedziała cała banda byłych Ślizgonów. Malfoy z innymi oczywiście kibicowali czarnym zawodnikom. Blaise przeklinał za każdym razem przeciwnika, kiedy ten leciał wystarczająco blisko, aby go usłyszeć. Terrence śpiewał jakąś dziwną piosenkę, której słówa rozmywały się i dochodziły do niej już jako niewyraźne echo.<br />
Ron widząc, że Hermiona rozgląda się po trybunach i nie jest zainteresowana grą spytał się:<br />
- Hermiono, czy mogłabyś nam przynieść trochę piwa kremowego? Tam jest budka z żarciem. - pokazał palcem na straganik z przekąskami. Hermiona uznała, że pójdzie, jednak oczekiwała jednego słowa. Rudzielec widząc, że nie idzie, domyślił się, o co chodzi i dodał:<br />
- Bardzo cię o to proszę.<br />
- Teraz lepiej - mruknęła z uśmiechem i wstala z ławeczek, ruszając w kierunku straganu. <span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Przeciskała się przez uczniów, którzy denerwowali się, gdy przesłaniała im widok, ale miała to szczerze daleko gdzieś. Niestety musiała przejść przez tłum Ślizgonów, oraz wyminąć wystawioną nogę Pansy Parkinson i Milicenty Bulstrode, które bardzo chciały, aby się wywróciła. Udało jej się jednak dojść do stoiska z piciem bez potknięcia. Zakupiła trzy piwa kremowe i machnęła różdżką tak, aby utrzymały się w powietrzu. Tak będzie jej o wiele lepiej przejść przez tłum rozszalałych jak małpy w dżungli kibiców.<br />
Szła właśnie obok gangu Malfoya, kiedy Wdowy zdobyły punkt. Podnieśli się z miejsc, aby wiwatować. Na nieszczęście nie zwróciła uwagi na ponowną przeszkodę w postaci podstawionej nogi Pansy. Potknęła się i upadła na kolana, a różdżka wypadła jej z ręki, przez co całe piwo kremowe poleciało na grupę wrednych dziewczyn. Śmiech Pansy i Milicenty natychmiast przerodził się w krzyki i przekleństwa pod jej adresem.<br />
Odnalazła różdżkę i cała wściekła wstała. Miała odejść, kiedy mocny uścisk Milicenty, która wciąż bardziej przypominała chłopaka, złapał ją za ramię i zaciągnął z powrotem na miejsce.<br />
- Przepraszaj nas natychmiast, szlamo! - warknęła swoim donośnym, grubym głosem, czym zwróciła uwagę paru osób siedzących obok. Nikt jednak nie mial odwagi się odezwać. Milicenta wyglądała jak córka Aresa, boga wojny. Jednym uderzeniem mogła doprowadzić kogoś do utraty przytomności.<br />
- Niby za co? - warknęła Hermiona czując, jak rumieńce wściekłości pojawiają się na jej twarzy.<br />
- Nie udawaj głupiej, idiotko, patrz co zrobiłaś - warknęła Pansy, szturchając ją. Hermiona nie dała się wyprowadzić z równowagi. Mocniej wbiła się w posadzkę, aby nie upaść pod wpływem pchnięcia. Czuła, jak różdżka piecze ją w dłoń. Wystarczyło jedno słowo...<br />
- Nie będę przepraszać za coś, czego nie zrobiłam. Same do tego doprowadziłyście, podstawiając mi nogę. - odparła hardo. Malfoy, Zabini i Higgs odwrócili się, aby posłuchać, o co też kłócą się dziewczyny.<br />
- Było patrzeć pod nogi, ślepoto - zakpiła Pansy, wyciskając piwo kremowe z mokrych włosów.<br />
- To już wasz problem - wzruszyła ramionami Hermiona i już miała odejść, gdy Milicenta ponownie ją szarpnęła. Syknęła z bólu.<br />
- Taka z ciebie mądralińska? Zobaczymy jak teraz się zachowasz - popchnęła ją z całych sił, a niczego nie spodziewająca się Hermiona poleciała do tyłu. Mocno zacisnęła powieki, a serco podskoczyło jej do gardła. Już szykowała się na bolesny upadek, kiedy poczuła, że ląduje w czyichś mocnych i silnych ramionach.<br />
Otworzyła oczy, cała roztrzęsiona. Jak się okazało, tuż za nią stał Terence Higgs, który uratował ją przed połamaniem kości. Postawił ją bezpiecznie na ziemi, a jej serce wciąż szybko biło ze strachu.<br />
- Dziękuję - wyjąkała, a ten uśmiechnął się szeroko.<br />
- Nie ma za co, panienko - puścił do niej oczko. Hermiona otrząsnęła się, kiedy usłyszała podniesione głosy dwóch dziewczyn, Notta i Malfoya. Higgs tylko machnął ręką i wrócił do oglądania meczu, a Zabini przysłuchiwał się swoim kolegom, co jakiś czas obrzucając Hermionę pełnym pogardy spojrzeniem.<br />
- Chyba nie będziecie bronić tej szlamy, co chłopcy? - zakpiła Pansy. - Draco, daj spokój, wyzywasz ją od najgorszych i najchętniej sam byś ją popchnął, a teraz stajesz w jej obronie?<br />
- Daj spokój, Pansy - warknął Malfoy, a mięśnie na jego rękach napięły się gwałtownie. - Sama doskonale wiesz, że nie popchnąłbym dziewczyny, ani tym bardziej nie uderzył. Nie podoba mi się jednak to, że zganiasz na kogoś winę za coś, do czego sama się przyczyniłaś.<br />
- Tak nagle odezwało się w tobie dobre serce? - zakpiła Milicenta i uśmiechnęła się, pokazując krzywe zęby. Hermiona dostrzegła, że brak jej jednego zęba, którego zapewne straciła w bójce.<br />
Hermiona nie usłyszała już, co Malfoy odpowiedział, ponieważ miała dość. Była wściekła na wszystkich i na wszystko. Ruszyła schodami na górę trybun, aby opuścić boisko i mecz, kiedy usłyszała za sobą głos Teodora.<br />
- Zaczekaj! - zawołał za nią i zrównał z dziewczyną krok, ale ona nie miała ochoty z nikim rozmawiać.<br />
- Zostaw mnie, Teodorze. - mruknęła pod nosem, ale chłopak uparcie podążał za nią, co ją zirytowało. Chciała zostać sama, uspokoić się, ponieważ już teraz traciła panowanie nad sobą. Nie mogła wybuchnąć, nie tutaj.<br />
- Hermiono, chyba nie pójdziesz teraz obrażona na cały świat? Nie zachowały się właściwie, bo są głupie i wredne, ale...<br />
- Nie chcę słuchać jak ich bronisz.<br />
- Absolutnie ich nie bronię, nie znoszę tych dziewczyn - upierał się i wciąż był w stanie zrównać z nią krok.<br />
- Odwal się, okej?! - krzyknęła i gwałtownie stanęła. Stało się. Straciła panowanie nad sobą. Dlatego chciała być jak najdalej ludzi, jak najdalej od tych dziewczyn, aby nie rozpocząć ponownej bójki, a teraz jej cała negatywna energia została wyładowana na Teodorze.<br />
- Co ja ci zrobiłem? - zdenerował się.<br />
- Jesteś! Tutaj, teraz przy mnie! Nie dajesz mi spokoju! - krzyczała, a jej myśli pędziły jak szalone. Po skórze przeszedł dreszcz, kiedy Teodor spojrzał na nią jak na kogoś obcego.<br />
- Ach tak? W takim razie czego sobie życzysz, księżniczko! - machnął na nią dłonią i wrócił zdenerwowany w stronę boiska, gdzie dochodziły krzyki i wiwaty z powodu zdobytych punktów.<br />
- Nie mów tak do mnie!<br />
- Będę mówił jak mi się żywnie podoba - odwarknął i już go nie było. Zniknął w tłumie, zostawiając ją rozpaloną i zdenerwowaną.<br />
Ruszyła w stronę lasu, który szumił złowieszczo. Jej kroki były gwałtowne, a oddech przyśpieszony. Po chwili jednak uspokoiła się, a kiedy doszła na skraj lasu, osunęła się po pniu drzewa i poczuła pustkę w sercu oraz ogromne wyrzuty sumienia.<br />
Teodor był jedyną osobą, która zobaczyła, że coś się stało, która za nią poszła i chciała ją pocieszyć. A ona tak brutalnie go odrzuciła. Zabolało ją serce, kiedy przypomniała sobie jego chłodny wzrok. Właśnie pokłóciła się z przyjacielem z powodu sprzeczki z bezwartościowymi dziewczynami. Doszły ją krzyki i oklaski dla wygranej drużyny. Nawet nie chciało jej się zastanawiać, czy drużyna Ginny wygrała. Nie interesowała jej impreza dla zwycięzców, zabawy ani to, że przyjaciele będą się zastanawiać, gdzie też się podziewa.<br />
Chłodny wzrok Teodora wciąż przewiercał jej myśli na wylot.<br />
<div>
<br /></div>
Sheireen Nightshadehttp://www.blogger.com/profile/16311147411956153688noreply@blogger.com47tag:blogger.com,1999:blog-3808006656918165817.post-88896804697942311492015-06-23T14:00:00.001+02:002015-06-23T15:23:56.149+02:00Groźba<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Stanęła jak wryta, widząc Hermionę w silnym uścisku ręki Malfoya. Jej oczy lekko pociemniały, a na policzkach pojawiły się rumieńce, ale nic nie powiedziała i weszła do środka. Malfoy, chcąc nie chcąc, musiał puścić Hermionę, która z wielką ulgą wyszła z jego pokoju.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span><span style="white-space: pre;"> </span>Kiedy tylko drzwi się zamknęły, Catherine posłała Malfoyowi niechętne spojrzenie i spytała tylko:<br />
- Gdzie jest Blaise?<br />
- Myślałem, że jest z tobą – odpowiedział, siadając na łóżku, po czym uśmiechnął się paskudnie. – Nie przyszedł na spotkanie?<br />
- Nie o to chodzi… - zaczęła Catherine, a widząc jego uśmiech dodała. – Zapewne bardzo się z tego cieszysz, bo sam chciałbyś dzisiaj mieć przy sobie taką dziewczynę jak ja.<br />
Malfoy jedynie uśmiechnął się tajemniczo.<br />
- Możliwe… - powiedział, chociaż wiedział, że odpowiedź i tak brzmi „nie”.<br />
- Co Hermiona robiła w waszym dormitorium? – zainteresowała się Hiszpanka, siadając na krawędzi łóżka Blaise’a, które stało tuż obok łóżka Dracona. W jej głosie słychać było pewne napięcie i ciekawość.<br />
- Wpadła na miłą pogawędkę – odpowiedział jej Malfoy, rozciągając, wyciągając różdżkę, aby pobawić się paroma zaklęciami. Na twarzy Catherine pojawił się powątpiewający grymas.<br />
- Nie wierzę.<br />
- Nie musisz – wzruszył ramionami i kontynuował zaklęcia. Zastanawiał się, czy jeśli zbliży się do brunetki, to dowie się, czy Granger jest z jego przyjacielem. Nie miał pojęcia, czemu go tak to interesowało. Może dlatego, że Nott zawsze był niechętny wobec ludzi, a przy Granger potrafił się śmiać i żartować? Widział go w bibliotece jak siedzieli przy jednym stoliku. Wydawał się być innym chłopakiem. Trochę go to irytowało. Jak to możliwe, że Ślizgon potrafił zbliżyć się do Gryfonki? Przecież to przeczyło prawom natury.<br />
<span style="white-space: pre;"> </span><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Catherine wstała z łóżka i podeszła do lustra, by poprawić wygląd. Miała już wychodzić, kiedy on postanowił wcielić w życie swój plan.<br />
- Skoro Blaise nie przyszedł na spotkanie, to może my gdzieś wyjdziemy? – zaproponował, chowając różdżkę do kieszeni spodni i wstał z łóżka. – Szkoda marnować twojego pięknego wyglądu – rzucił komplement i wiedział, że mu się udało. Catherine uśmiechnęła się promiennie.<br />
- Jak tak bardzo chcesz, to przecież nie odmówię. – odpowiedziała, a Ślizgon ledwo co nie powstrzymał się od wrednego uśmiechu. Może nie było fair robić dziewczynie nadzieję, ale on musiał dowiedzieć się prawdy, a wiedział, że ani Teodor ani Granger mu jej nie wyjawią. Mógł co prawda też zbliżyć się do Ginny Weasley, w końcu ona wiedziała o wiele więcej o Granger, możliwe, że więcej niż jej brat i Potter, ale zbliżenie się do nich mógł porównać do podejścia do rozdrażnionej smoczycy bez różdżki z zamiarem odebrania jej jaja.<br />
<span style="white-space: pre;"> </span><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Wyszli na błonia, aby przejść się wzdłuż ogromnego jeziora. Nie wiedział za bardzo, o czym gadać z dziewczyną, ponieważ nie mieli zbytnio wspólnych tematów, ale jakoś udawało mu się ciągnąć rozmowę. Dawno już nie umówił się na takie spotkanie z dziewczyną, ponieważ nie miał za bardzo na to ochoty, a przede wszystkim brakowało normalnych dziewczyn, które by go interesowały. Myślał, że może gdy uda się do Isellnar zobaczy kogoś interesującego, ale do tej pory mu się to nie zdarzyło...<br />
- Możesz mi powiedzieć prawdę po co tutaj jesteśmy sami? – spytała w końcu Catherine stanowczo. – Nie jestem głupia, wiem, że masz w tym jakiś cel…<br />
Draco zdziwił się słysząc jej słowa.<br />
- Chciałem spędzić z tobą trochę czasu.<br />
- Kłamiesz – zmrużyła gniewnie oczy. – Ostatnim razem jak do ciebie przyszłam, to mnie wyrzuciłeś z pokoju, wyraźnie dając mi do zrozumienia, że cię nie interesuję.<br />
Jej wypowiedź trochę zbiła go z tropu, ale ciągnął dalej.<br />
- Każdy ma prawo dostać swoją drugą szansę, wtedy nie miałem humoru.<br />
Patrzyła na niego badawczo, ale wiedział, że wygra. W końcu on tutaj był urodzonym kłamcą i nikt nie rozszyfruje go tak łatwo. Catherine jednak wciąż nie była przekonana. Stanęła przy różanym krzewie, który rósł obok kamiennej ścieżki, którą właśnie chodzili. Zdawała się być niezadowolona z jego słów.<br />
- Wracajmy do zamku, Hermiona na mnie czeka. - powiedziała i zawróciła. Nie miała ochoty przebywać w jego towarzystwie ani chwili dłużej.<br />
- Umówiłyście się? – zainteresował się Malfoy. Cath pokiwała głową.<br />
- Ostatnimi czasy nie miałyśmy sposobności porozmawiać, a teraz nadarzyła się okazja, z której muszę skorzystać. - wytłumaczyła.<br />
- Granger nie ma czasu? Przecież ta dziewczyna nie ma życia, czym ona się niby zajmuje? – spytał ironicznie, próbując podejść jakoś Catherine. Ta uśmiechnęła się delikatnie.<br />
- Tak się składa, że ma życie mimo tego, że ciągle się uczy.<br />
- Jakaś sympatia? Nie wierzę… - mruknął, a jego uwaga wytężyła się momentalnie. Może teraz w końcu dowie się, czy jej przyjaciel jest związany z tą szla… Granger. Dopiero początek roku, nie jest za późno, by zwrócić go ze złej drogi. Granger była cwana i każdemu byłemu złamała serce. Nie zwracała uwagi na osoby, które były w niej zauroczone. Niestety wiedział coś o tym i cholernie się tego wstydził, że jego pierwszym zauroczeniem była ta cholerna Gryfonka. Na szczęście nawrócił się i był już czysty. Nie miał zamiaru ponownie zwracać uwagi na Granger.<br />
- Nie musisz, ale wydaje mi się, że Hermiona ma kogoś, swoja drogą, szybko kogoś znalazła… - dodała po chwili.<br />
- Wiesz może kto to? – spytał niby od niechcenia.<br />
- Twój kolega Nott – powiedziała bez zastanowienia, co jeszcze bardziej utwierdziło Malfoya w tym, że jednak Nott poddał się urokowi tej wiedźmy. W końcu na własne oczy widział, jak pocałował ją w policzek na pożegnanie wtedy w bibliotece. Poczuł lekki gniew, nie wiedząc za bardzo skąd on się wziął. Musiał się martwić o przyjaciela… Tak, na pewno dlatego był taki zdenerwowany, innego wyjaśnienia nie było.<br />
<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span><span style="white-space: pre;"> </span>W Pokoju Wspólnym Catherine poszła do swojego dormitorium, a on usiadł obok Terrence’a, aby powiedzieć mu o swoich przypuszczeniach. Przyjaciel jednak lekko go wyśmiał, co niezbyt mu się spodobało.<br />
- I uważasz, że trzeba Theo ściągnąć ze złej drogi? – wciąż dopisywał mu humor.<br />
- To przecież oczywiste, Teodor pochodzi z rodziny czarodziejów czystej krwi, a Granger ma rodziców mugoli... – pieklił się. Dlaczego Terrence był taki irytujący i to do niego nie docierało?<br />
- Słuchaj, Malfoy. Jak i wy mam czystą krew, ale mnie nigdy nie obchodziło to, kto z jakiej rodziny pochodzi. Zostaw Theo, niech sobie nawet będzie już z tą Granger, to jego życie. – wzruszył ramionami.<br />
- Jesteśmy jego przyjaciółmi – upierał się Draco, lekko zdenerwowany. Blaise na pewno by go zrozumiał!<br />
- Draco, zachowujesz się jakbyś był zakochany w Teodorze i chciałbyś go odzyskać – zażartował Terrence, a Draco popatrzył na niego spode łba.<br />
- Nie obrażaj – warknął.<br />
- No to nie wiem, może zabujałeś się w Granger.<br />
- To był jeszcze większa obraza – mruknął Malfoy zdegustowany. Miał nadzieję, że przyjaciel nie zacznie mu wypominać jego dwuletniego zainteresowania Gryfonką. Uznał, że musi dać temu na razie spokój. Teodor ma swój rozum, nie pozwoli się omotać jakiejś tam Granger. Nie jest dzieckiem, nie potrzebuje pomocy z nawróceniem go od tego diabła z rozczochranymi włosami. Odgonił niepotrzebne myśli i pogrążył się w rozmowie z Terrencem.<br />
<br />
<span style="white-space: pre;"> </span>Hermiona rozglądała się po pokoju wspólnym, gdzie siedziała razem z przyjaciółmi i nowo poznanymi osobami. Zaczynało jej się podobać to, że w Isellnar uczniowie dzielili pokój. Teraz wszyscy czuli się prawie wspólnotą – oczywiście poza Ślizgonami, którzy wrogo patrzyli na osoby brudnej krwi i tak zwanych „zdrajców krwi”. Zdawałoby się, że po wojnie tolerancja powinna pojawić się u wszystkich, jednak najwidoczniej nie było to tak łatwe, jak się wydawało.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span><span style="white-space: pre;"> </span>O zachodzie słońca pokój główny wyglądał naprawdę znakomicie. Tapeta może i była stara i gdzieniegdzie obdarta, ale miała swój urok. Postacie z obrazów w złotych ramach przyłączały się do konwersacji, pomagały w zadaniach domowych i karciły uczniów. Drewniane meble obciążone były różnymi rodzaju rzeczami, takimi jak butelki po pospolitych eliksirach na sen, książki, pergaminy, pióra i kałamarze. Mało było uczniów, ponieważ z wyjściem słońca zza chmur wszyscy uciekli na dwór, aby nacieszyć się ciepłą pogodą. Mimo to prawie wszystkie beżowe kanapy były pozajmowane. Uczniowie grali w gargulki, eksplodującego durnia, szachy czarodziejów. Testowali najnowsze wynalazki ze sklepu Weasleyów oraz odrabiali prace domowe. Hermiona wygasiła ogień w kominku machnięciem różdżki, ponieważ słońce grzało mocno przez wielkie, gotyckie okna.<br />
<span style="white-space: pre;"> </span><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Postanowiła więc razem z przyjaciółmi wyjść na błonia. Kiedy już przeszli wszystkie korytarze, a Ron wpadł w jednego ducha, który przeklął go niemiłosiernie, wyszli na skąpane w złotym słońcu błonia. W powietrzu wciąż unosił się świeży zapach ozonu po burzy. Trawa lśniła od kropelek rosy, które zamoczyły im delikatnie buty.<br />
- Udusiłbym tego ducha, gdyby już nie był martwy – odburknął Ron, wciąż czując chłód na skórze po kontakcie z istotą paranormalną. Harry wciąż się z niego śmiał.<br />
- Daj spokój, Ronaldzie, nie jego wina, że nie patrzysz jak chodzisz – powiedziała Hermiona, osuszając różdżką ławeczkę obok jeziorka, na którym kwitły lilie, dziwne, różowe i niebieskie kwiaty oraz ogromne pałki wodne. Żaby właśnie odgrywały swój chór, a świerszcze zawtórowały im po paru minutach.<br />
- Tak? A co niby miałem zrobić, zrobić mu miejsce na schodach? To on lata i przenika przez ściany a nie ja – skarżył się rudzielec. Harry siedział jakiś zamyślony, co przyciągnęło uwagę Hermiony.<br />
- Coś się stało? – spytała. Nie odpowiedział od razu. Wpatrywał się w sylwetkę Ginny, która stała przy szatniach quidditcha i polerowała swoją miotłę po treningu. Wokół niej stało sporo chłopców, a jeden wyglądał na bardzo chętnego do pomocy. Od razu domyśliła się, o co chodzi Złotemu Chłopcu.<br />
- Studia nie były dobrym pomysłem… - mruknął niezadowolony, a w jego głosie brzmiała zazdrość. – Ginny jest taka atrakcyjna, a wokół niej kręci się zbyt wielu palantów…<br />
- Hej! – machnęła mu przed nosem (Ron właśnie wziął się za jedzenie wyniesionych ciastek, co zupełnie odwróciło jego uwagę od rozmowy). – Nie zapominaj Harry, że Ginny jest w tobie zakochana od drugiej klasy. Poza tym chyba nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo ona cię kocha.<br />
- Słucham? – nadstawił uszu Ron, ale Hermiona zgrabnie go zignorowała. Harry troszkę się rozluźnił. Delikatny wiatr rozwiał jego włosy jeszcze bardziej. Przez chwilę przed jej oczami mignął ten słodki jedenastoletni chłopiec, którego spotkała w pociągu, podczas pierwszej podróży do Hogwartu i wzruszyła się. Czas leciał zbyt szybko…<br />
- Czyli myślisz, że nie mam się czego obawiać? – spytał ją Harry, a Hermiona tylko przewróciła oczyma.<br />
- Oczywiście, że nie – uśmiechnęła się. – Jesteście najlepszą parą pod słońcem. Nie to co ja i Ron. – zażartowała, przenosząc czułe spojrzenie na Rona, który opychał się ciastkami.<br />
- Płoszę mne ne obhadywadz – wydukał z pełnymi ustami, a Harry się zaśmiał.<br />
<span style="white-space: pre;"> </span><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>W tej samej chwili podszedł do nich Thomas, co od razu przykuło uwagę trojga przyjaciół. Przywitał się z nimi i spojrzał na Hermionę.<br />
- Cześć, możemy pogadać? – spytał, a dziewczyna pokiwała głową na znak zgody. Wstała z ławki, a po chwili Harry zerwał się i poleciał w stronę szatni, aby być przy Ginny. Ron, nie wiedząc co zrobić, poszedł za Harrym, wciąż opychając się czekoladowo-miodowymi ciasteczkami.<br />
- Coś się stało? – zainteresowała się Hermiona, kiedy została sam na sam z chłopakiem. Ten uśmiechnął się do niej przyjaźnie. Miał na sobie szare spodnie i zieloną koszulę. Był silny i zwinny – jak na gracza quidditcha przystało. Hermiona przypomniała sobie, co Teodor mówił o trzecioklasiście i zastanawiała się, czy rzeczywiście tak nieładnie kpił on sobie z osób o dużym intelekcie.<br />
- Chciałem po prostu się z tobą spotkać, porozmawiać… spytać co u ciebie i jak ci się podoba na studiach czarodziejów – powiedział, a Hermiona zrobiła zdumioną minę. Pytanie niby proste, banalne, ale ona zupełnie się go nie spodziewała. Ruszyli przez błonia do zamku, ponieważ zaczynało się robić chłodno. Słońce schowało się za wielkimi chmurami – znowu zapowiadała się burza.<br />
- Szczerze, to bardzo mi się tutaj podoba. Pojedynki są niesamowite, lekcje ciekawe, a teren piękny.<br />
- Wybierasz się na mecz quidditcha, który się odbędzie w ten weekend? – spytał, przyglądając się jej uważnie. Hermiona westchnęła.<br />
- Nie za bardzo mi się chce, ale pewnie tak, ponieważ moja przyjaciółka, Ginny Weasley będzie grać na stanowisku ścigającego.<br />
- Ach, tak. Poznałem ją ostatnio, jest świetna, ma genialną taktykę gry, prawda?<br />
- Cóż… - Hermiona uśmiechnęła się delikatnie. – Nie za bardzo się na tym znam, ale owszem, gra świetnie.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span><span style="white-space: pre;"> </span>Weszli właśnie do zamku, kiedy natknęli się na Malfoya. Blondyn automatycznie zlustrował ich wzrokiem i zatrzymał się. Czarne spodnie i koszula podkreślały to, jak niezwykle bladą ma karnację. Zdawało się, jakby cały chłód chłopaka i jego wyniosły styl bycia wymalował się na jego skórze.<br />
- Ooo, Turner, właśnie cię szukałem… - zagadał, podchodząc do chłopaka. Pomimo różnicy wieku Malfoy był wyższy… Hermiona nigdy wcześniej nie zwracała uwagi na to, jak wysoki jest ten arystokrata. Obrzucił ją chłodnym spojrzeniem, więc nie pozostała mu dłużna.<br />
- O co chodzi, Draco? – zainteresował się chłopak.<br />
- O mecz, który odbędzie się w sobotę…<br />
- Tom, ja już chyba pójdę, mam jeszcze parę rzeczy do zrobienia… - wtrąciła się Hermiona niepewnie. Thomas pokiwał głową na znak, że rozumie. Zanim odeszła zatrzymał ją na sekundkę.<br />
- Będziesz miała czas jutro, aby gdzieś wyjść?<br />
Zastanowiła się.<br />
- Niestety, nie mam – powiedziała, co nie mijało się z prawdą. Jutrzejszy dzień zamierzała spędzić z Catherine i Ginny zaraz po lekcjach, poza tym nie za bardzo wyobrażała sobie spotkania z Thomasem. Owszem, był miłym chłopakiem, ale ilość ich wspólnych tematów była śmiesznie mała. Chociaż gdyby się spotkali, to by go bardziej poznała?<br />
Odeszła, czując na sobie chłodny i bezczelny wzrok Malfoya, który pogrążył się w rozmowie z Thomasem Turnerem. Po jej plecach przeszły ciarki, które nie zniknęłyy nawet wtedy, gdy znalazła się już poza zasięgiem jego wzorku.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span><br />
<span style="white-space: pre;"> </span><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Numerologia zleciała im jak zwykle na mozolnym liczeniu i odgadywaniu szyfrów, które odkrywały przed nimi nowe zagadnienia. Ron miał dosyć. Jego twarz była czerwona z wysiłku, a Harry w połowie lekcji całkowicie sobie odpuścił czując, że jego mózg więcej tego nie zniesie. Hermiona właściwie nie dziwiła im się. Tylko i wyłącznie dzięki swojej wytrwałości w nauce przeżyła tą lekcję. Z ulgą przyjęła nadchodzące eliksiry.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span><span style="white-space: pre;"> </span>Wszyscy uczniowie, którzy kształcili się na aurorów udali się do wielkiego, chłodnego budynku, które wyglądało jak laboratorium. Ściany były kamienne i ciemne, a różne eliksiry i składniki rzucały poświatę na ponure wnętrze. Była tutaj sala z roślinami potrzebnymi do wywarów, które każdy student sam musiał sobie zerwać (przy niektórych gatunkach jednocześnie przeżyć bitwę) i przygotować eliksir. Magazyn był dwupiętrowy, jednak nie było żadnych schodów. Na nieszczęście musieli się wdrapywać po drabinie, co było bardzo niewygodne i niekiedy niebezpieczne.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span><span style="white-space: pre;"> </span>Nauczycielka od eliksirów była wymagająca, a jej ostre rysy twarzy, nieodgadnięty wzrok oraz mocno wyprostowana sylwetka od razu dawały jej etykietkę osoby, z którą lepiej nie zadzierać. Jednak profesor Ebullíre dała się lubić. Studenci mieli do niej respekt, a ona traktowała ich jak należy. Hermiona uwielbiała atmosferę na zajęciach. U Snape’a Gryfoni zawsze stresowali się przed eliksirami, zastanawiając się, ile tym razem ich dom straci bezpodstawnie punktów. Natomiast u profesora Slughorna eliksiry były sielanką, a w klasie uczniowie zachowywali się jak na przerwie.<br />
- Pytanie na dziś – zaczęła profesor Ebullíre, a Hermiona wytężyła słuch, jak podobnie większość osób. - Co powstanie gdy wymieszamy kolpien z drillewem?<br />
Na sekundę w klasie zapadła cisza, a po chwili ręka Hermiony wystrzeliła w górę.<br />
- Tak, panno Granger? – nauczycielka zachęciła ją uśmiechem.<br />
- Powstanie aromat przez który na parę dni osoba przestanie się jąkać. – wydukała cytat z książki, którą czytała na wakacjach.<br />
- Bardzo dobrze – pochwaliła ją Ebullíre, a Hermiona wyprostowała się dumnie. Usłyszała kpiący śmiech Malfoya, który siedział z tyłu klasy i odwróciła się w tamtą stronę. Kiedy tylko go dostrzegła, spojrzała na niego jak na zdechłego robaka, ale w jego oczach wciąż paliły się iskierki rozbawienia. Prychnęła i odwróciła się ponownie do Harry’ego i Rona. Nie chciała przecież dać się wyprowadzić z równowagi komuś takiemu jak Malfoy. Właściwie on nie zasługiwał ani na krztę jej uwagi, więc uznała, że najwyższy czas przestać o nim myśleć i skupić się na eliksirze jasnego umysłu.<br />
<span style="white-space: pre;"> </span><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Natychmiast udała się do magazynku, skąd wzięła orzech włoski, skrzydła żuka turkusowego oraz dwa pióra sowy. Po chwili odłożyła składniki na miejsce swojej pracy i poszła do małej szklarni obok, aby zdobyć żeń-szeń. Podczas zrywania niechcący szturchnęła kogoś w ramię i przeprosiła. Zobaczyła, że ma obok siebie Blaise’a Zabiniego, który skrzywił się i warknął w jej stronę coś o szlamach. Jak zwykle zrobiło jej się troszkę przykro, ale nie zamierzała się tym przejmować. Z dużym żeń-szeniem wróciła do pracy, zakasała rękawy i związała swoje puszyste włosy, które od pary unoszącej się w powietrzu zrobiły się jak wata cukrowa.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span><span style="white-space: pre;"> </span>Zagotowała wodę w kociołku, tym samym siekając skrzydła żuka i obrała orzech. Usłyszała jak Blaise Zabini i Malfoy klną pod nosem jak szewc, ponieważ coś im się nie udało. Uśmiechnęła się delikatnie pod nosem. Nie życzyła ludziom źle, ale dobrze im tak.<br />
<span style="white-space: pre;"> </span><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Gdy tylko woda zaczęła wrzeć, wrzuciła do niej skrzydła i zaczęła mieszać różdżką nad kociołkiem w lewą stronę. Po dziesięciu minutach wrzuciła obrany orzech i pióra sowy. Przez chwilę myślała, że nie udało jej się. Serce stanęło na parę sekund, lecz po chwili uspokoiło się, gdy eliksir nabrał oczekiwanej, srebrnobiałej barwy. Była z siebie dumna. Pomogła trochę Ronowi, który rozgniótł swój orzech zamiast zostawić go w spokoju.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span><span style="white-space: pre;"> </span>Zgarnęła śmieci ze swojej ławki, aby je wyrzucić, a zdatne do użycia składniki poszła położyć na miejsce. Stanęła na trzecim stopniu drabiny, kiedy poczuła, że coś jej łazi po ręce. Zaczęła piszczeć, gdy zobaczyła turkusowego żuka – tego samego, który powinien być teraz w ich eliksirach. Popełniła błąd, ponieważ oderwała ręce od szczebelków, aby strzepnąć robaka, a wtedy poczuła, że upada boleśnie na podłogę. Spojrzała na śmiejącą się obok postać i krew się w niej zagotowała.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span><span style="white-space: pre;"> </span>Ten barani łeb, Draco Malfoy, stał przed nią, trzęsąc się ze śmiechu z żartu, który właśnie jej uczynił, kładąc jej żuka na rękę. Podał jej dłoń, aby pomóc wstać, lekko speszony tym, że dziewczyna spadła przez niego z drabiny, ale Hermiona ani śniła przyjąć jego pomoc. Wstała na równe nogi i otrzepała spodnie.<br />
- Granger, nie miałem pojęcia, że tak bardzo boisz się robaków… - zaczął, ale urwał, bo Hermiona trzasnęła go w pierś.<br />
- Ty kretynie! – krzyknęła wściekła. – Idioto! – zamachnęła się, uderzając drugi raz. Uspokoiła się, gdy chłopak złapał ją za nadgarstek i uciszył.<br />
- Siedź cicho, bo ktoś cię usłyszy. – warknął blondyn.<br />
- I bardzo dobrze, powinieneś dostać szlaban za to, co zrobiłeś – odparowała Hermiona, jednocześnie ściszając głos.<br />
- A ty razem ze mną – dodał cwaniacko.<br />
- Niby dlaczego? – zdziwiła się.<br />
- O ile mi wiadomo, nie bije się innych ludzi. Bardzo nieładnie, panno Granger – skarcił ją. Hermiona zdała sobie sprawę z uścisku chłopaka i wyszarpała rękę. Nie stawiał zbytniego oporu, chociaż uścisk miał żelazny.<br />
- A ładnie to tak kłaść obrzydliwego robaka na kimś?<br />
- Zrobiłem to dla zabawy, a przez to oberwałem i teraz boli mnie żebro – poskarżył się.<br />
- Natomiast mnie tyłek – odpowiedziała szczerze. Pośladki wciąż ją bolały po tym, jak sobie je stłukła, upadając na kamienną podłogę. Miała właśnie coś mruknąć, gdy do magazynku wszedł Harry. Przystanął, widząc Malfoya i Hermionę rozmawiających ze sobą, ale od razu dostrzegł, że nie była to miła rozmowa. Wystarczyło widzieć czerwoną twarz Hermiony, aby domyślać się, że przed sekundą przeprowadzili kąśliwą wymianę zdań.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span><span style="white-space: pre;"> </span>Harry odłożył składniki na miejsce, nie odrywając wzroku od swojego wroga. Hermiona już dawno odsunęła się od blondyna i podeszła do przyjaciela.<br />
- Jakiś problem, Potter? – spytał Malfoy niewinnie, chociaż w jego głosie słychać było rozbawienie.<br />
- Zastanawiam się jak to jest być taką gnidą jak ty. – zaczepił go Harry, a Hermiona przeklęła w myślach jego głupotę.<br />
- Nie musisz się zastanawiać, już nią jesteś, Potter.<br />
- Ja przynajmniej nie mam takiego przegranego ojca jak ty, Malfoy.<br />
- Harry, przestać – jęknęła Hermiona, szturchając Wybrańca w ramię, ale najwidoczniej wrogowie już się nakręcili.<br />
- Cóż, tak się składa, że ty w ogóle nie masz ojca. – arystokrata uśmiechnął się bezdusznie.<br />
- Mój umarł jako bohater, a twój zgnije w Azkabanie tak, jak na to zasłużył. – odwarknął czarnowłosy.<br />
Hermiona dostrzegła, jak wszystkie mięśnie Malfoya się napinają i się zlękła.<br />
- Jeszcze tego pożałujesz – powiedziawszy to wyszedł z magazynku z potrzebnymi składnikami. Hermiona odetchnęła w duszy. Miała już dosyć Malfoya i jego ciągłych uwag. Jemu to się chyba nigdy nie znudzi, a nawet zdawał się rozkręcać. Coraz częściej stawał na drodze jej przyjaciół i zachodził im pod skórę. Starała się być opanowana, ale coraz gorzej jej to wychodziło.<br />
<span style="white-space: pre;"> </span><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Wrócili na swoje stanowiska. Jej eliksir był zrobiony bezbłędnie, Ron jak zawsze wyhodował dziwną substancję w swoim kociołku, a eliksir Harry’ego ponownie miał inną barwę niż mieć powinien. Zdawało się, że kwestia ich umiejętności z eliksirów nie zależała od nauczyciela, jak miał w zwyczaju mawiać Harry. Równo z dzwonkiem wyszli z klasy. Kiedy przechodzili obok grupy Ślizgonów, Malfoy specjalnie głośniej powiedział:<br />
- Słyszeliście najnowsze wieści? Podobno Ginny Weasley umówiła się na randkę z jakimś drugoklasistą. Szczerze jej się nie dziwię, gdybym ja chodził z taką ciamajdą jak Bliznowaty, już dawno bym to zrobił.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Harry stanął jak słup soli i odwrócił się w stronę grupy, w której jak zwykle królował Malfoy. Podjudzające gwizdy poleciały w ich stronę, a Hermiona wiedziała, że w Harry już stracił panowanie nad sobą.<br />
- Kto ci takich głupot naopowiadał? – Wybraniec chciał, aby jego głos brzmiał kpiąco i lekceważąco, ale Hermiona bez trudu dosłyszała się w nim napięcia.<br />
- To nie głupoty, dziwie się, że ta informacja dopiero teraz do ciebie dotarła.<br />
- To zapewne jakieś plotki… - szepnęła Hermiona, a Ron starał się powoli ruszyć Harry’ego, aby poszedł dalej.<br />
- Ja tam w to wierzę – powiedział Malfoy z uśmieszkiem pełnym zadowolenia. – Wszyscy wiemy, że twoja Weasley ma tendencję do posiadania wszystkich chłopaków w szkole.<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Harry wyrwał się w uścisku Rona i popchnął Malfoya na ścianę. Hermionie wystarczyło krótkie spojrzenie na Malfoya, aby wiedzieć, że właśnie dokonuje zemsty za słowa wypowiedziane przez Harry’ego o Lucjuszu Malfoyu.<br />
- Nie masz prawa mówić tak o mojej dziewczynie… - wysyczał Harry, a Malfoy uśmiechnął się paskudnie.<br />
- Chyba o twojej pannie lekkich obyczajów.<br />
<span style="white-space: pre;"> </span><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Wszystko wydarzyło się tak szybko, jakby było ułamkiem sekundy. Ron przeklął Malfoya i rzucił się w jego stronę, ale powstrzymał go Blaise Zabini, który przyłożył mu prosto w nos. Harry uderzył Malfoya, który nie pozostał mu dłużny i walka zaczęła się na dobre. Hermiona próbowała interweniować, ale kiedy w grę wkroczyły różdżki, bała się podejść, by nie oberwać zaklęciem. Uczniowie obecni przy tym zdarzeniu zaczęli wiwatować i kibicować. Tylko Catherine stała na boku, zlękniona wydarzeniem, które rozgrywało się przed jej oczami. To było dla niej nie do pomyślenia. Czy naprawdę już nikt nie ma rozumu?<br />
<span style="white-space: pre;"> </span><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Malfoy uderzył Harry’ego tak mocno, że Wybrańcowi mroczki stanęły przed oczyma. Osunął się na podłogę, a w tej samej chwili Ron powalił Zabiniego na podłogę. Malfoy podniósł różdżkę, aby rzucić zaklęciem w Harry’ego, kiedy Hermiona rzuciła się na niego z impetem. Nie mogła pozwolić na skrzywdzenie przyjaciela. Nie chciała brać udziału w tej bójce, ale to jak się potoczyła ją do tego zmusiło. Pisnęła, kiedy Malfoy potknął się i pociągnął ją za sobą, przez co oboje upadli boleśnie na kamienną posadzkę. Cóż, przynajmniej Malfoy’a bardziej bolało, ponieważ ona miała amortyzację w postaci jego ciała. Niestety uderzyła szczęką o ramię chłopaka i już czuła, że warga zaczyna jej puchnąć.<br />
<span style="white-space: pre;"> </span><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Hermiona siadła na nim okrakiem i wycelowała różdżką w jego gardło, dociskając ją dosyć mocno.<br />
- Nigdy więcej nie mów tak o moich przyjaciołach, ani nie ośmielaj się ich krzywdzić, rozumiemy się?<br />
Malfoy jedynie uśmiechnął się szelmowsko.<br />
- Bo co mi zrobisz, Granger? Nie jesteś w stanie nawet muchy skrzywdzić.<br />
- Hermiono, chodźmy już, nie warto nic robić temu śmieciowi – Ron złapał ją za ramię, próbując odciągnąć. Wargę miał rozciętą, a z nosa sączyła się krew.<br />
- Zostaw mnie! – warknęła, wyrywając się. Ron machnął tylko ręką i podszedł do Harry’ego, który ledwo co był przytomny. Popatrzyła na Malfoya jak na coś obrzydliwego i chciała się podnieść, kiedy złapał ją za przód koszulki i przyciągnął do siebie. Była na tyle blisko, że mógł jej wyszeptać parę słów do ucha:<br />
- Na twoim miejscu bałbym się zasnąć tej nocy, skarbie.<br />
<span style="white-space: pre;"> </span><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Hermiona nabrała powietrza w usta i odsunęła się od Malfoy’a. Jej nogi były jak z waty, kiedy wstała. On natomiast podniósł się z niebywałą gracją. Uśmiechnął się tajemniczo w jej stronę, zostawiając z ogromnym niepokojem w sercu i groźbą w wypowiedzianych słowach, które wciąż obijały się w jej uszach.<br />
<br />Sheireen Nightshadehttp://www.blogger.com/profile/16311147411956153688noreply@blogger.com28